czwartek, 8 maja 2014

Wicemarszałek Wojciech Jankowiak - kandydatem do Europarlamentu



Temat ten został przeze mnie podjęty ze względu na fakt, że jednym z kandydatów do EP jest mieszkaniec gminy Dopiewo, wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak. Startuje z 4 miejsca na liście Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zainteresowało mnie, jakimi motywami może się kierować osoba, startująca do Parlamentu Europejskiego, pełniąca obecnie jedną z ważniejszych funkcji w województwie wielkopolskim?
Na pewno nie jest to chęć zdobycia władzy. Parlament Europejski, w przeciwieństwie do np. Sejmu RP, posiada bardzo ograniczone kompetencje - link. W moim przekonaniu PE pełni funkcję izby refleksji oraz przechowalni dla tych, którym nie chce się pracować, ale równocześnie chcą dobrze żyć.  Na marginesie należy dodać, że cechą charakterystyczną PE są częste zarzuty o niegospodarność i korupcję. Wojciech Jankowiak, jako jeden z 751 posłów, praktycznie nie będzie miał żadnej realnej władzy. Tak więc ten motyw odpada.

Nie mam zamiaru przesądzać, jakimi motywami kieruje się nie tylko Wojciech Jankowiak, ale i pozostali kandydaci do Europarlamentu. Wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje jednak, że jedynym celem jest kasa, prestiż oraz popularność. Ponadto ostatnie „popisy” Otylii Jędrzejczak i Macieja Żurawskiego dobitnie pokazały, kto kandyduje i o co tak naprawdę kandydatom chodzi - Otylia Jędrzejczak .
Jak wynika z oświadczenia majątkowego wicemarszałka Wojciecha Jankowiaka, jego dochód z tytułu pełnionej funkcji w 2013 r. wyniósł 157, 5 tys. złotych, tj. ok. 13 tysięcy miesięcznie. Niestety, wypełniający formularz nie podał czy jest to kwota brutto czy netto. Są to zarobki nieosiągalne dla większości mieszkańców, ale jak się wydaje, niewystarczające.
Natomiast jako europoseł Wojciech Jankowiak mógłby zarabiać ok. 8 tys. euro (ok. 33,5 tys. złotych) miesięcznie brutto (ok. 6,2 tys. euro netto). Według aktualnego kursu jest to ok. 26 tys. złotych netto. Do tego dochodzi dieta w wysokości 304 euro (ok. 1280 złotych) za każdy dzień sesji parlamentu, oprócz tego do 21,2 tys. euro na prowadzenie biura poselskiego w Brukseli oraz 4,3 tys. euro na biuro w Polsce, jak również zwrot kosztów podróży – niezależnie od środka lokomocji.
Najważniejsza jednak jest emerytura, przysługująca po 63 roku życia. Wynosi ona 3,5% wynagrodzenia za każdy pełny rok sprawowania mandatu i maksymalnie może wynieść 70% pensji. Licząc uposażenie netto, emerytura wypłacana z budżetu PE może wynieść nawet 18 tys. złotych miesięcznie. Wicemarszałek miesiąc temu skończył 58 lat. Kadencja w PE trwa 5 lat. Jak więc łatwo obliczyć, emerytura będzie się należała już od zakończenia najbliższej kadencji. Dla takich korzyści warto ponudzić się kilka lat w Brukseli czy Strasburgu. O przysługującym immunitecie już nie wspomnę.
W związku z pojawiającymi się plakatami wyborczymi Wojciecha Jankowiaka, zadam następujące pytanie: co zrobił dla mieszkańców gminy Dopiewo,  pełniąc nieprzerwanie od 1996 r. funkcje publiczne w województwie wielkopolskim? Brak w Internecie jakichkolwiek aktualnych informacji nt. kandydata do PE. Może jako sukces należy potraktować przywrócenie przystanków na stacjach w Dopiewie i Palędziu porannego pociągu do Poznania i powrotnego w godzinach popołudniowych? Odnoszę wrażenie, że gdyby nie mój wpis na blogu - link i związana z nim interwencja wójt Zofii Dobrowolskiej, Wojciech Jankowiak do dziś problemu by nie zauważył (w UM zajmuje się rozwojem kolei lokalnych). Wcześniejsze skargi internautów na forum Moje Dopiewo zostały zlekceważone - link.
Podobnie w dalszym ciągu nurtuje mnie sprawa wydania, niezgodnie z prawem, decyzji o warunkach zabudowy, a następnie na jej podstawie zasypanie stawu i wycięcie drzew na działce nr ewid. 18/5 w Dąbrówce przy ul. Poznańskiej. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, m.in. ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, warunki zabudowy musiały być uzgadniane w Urzędem Marszałkowskim. Natomiast zgodnie z przepisami prawa wodnego marszałek województwa winien przejąć w imieniu Skarbu Państwa część nieruchomości obejmującą staw. Mimo to złamano obowiązujące przepisy i wydano decyzję, ustalającą warunki zabudowy. Zastanawia mnie, czy wicemarszałek Wojciech Jankowiak miał udział w wydaniu decyzji niezgodnej z prawem? A jeśli tak, to jaki?
Póki co, informacje o innych działaniach Wojciecha Jankowiaka na rzecz mieszkańców gminy Dopiewo, nie są mi znane. A szkoda, bo dobrze byłoby wiedzieć, czym Wicemarszałek mógłby sobie zaskarbić wdzięczność mieszkańców?
Generalnie uważam, że większość kandydatów startuje w wyborach do PE z najniższych pobudek – pieniądze, popularność, możliwość darmowych podróży, a dla części również bezkarność dzięki immunitetowi. Szczytne hasła o dobru Polski i jej mieszkańców można włożyć między bajki. Wystarczy posłuchać obecnych parlamentarzystów, startujących na kolejną kadencję, jak np. Jacek Kurski. Osoby takie przenoszą się z jednej telewizji do drugiej, z jednego programu do kolejnego, mimo iż nie mają kompletnie nic do powiedzenia, poza ogólnymi banałami. Z wypowiedzi tych zazwyczaj wyziera pycha i buta oraz przekonanie o własnej wyższości i nieomylności. Dlatego też nie mam zamiaru głosować na czyjeś emerytury, A jeżeli wezmę udział w wyborach, to głosując przeciwko a nie za określonymi kandydatami.
P.S. Nie ma co się dziwić Wojciechowi Jankowiakowi, jeżeli marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak również jest kandydatem na posła do PE.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz