Poniższy tekst jest odpowiedzią
na komentarz „foxa” do mojego artykułu dotyczącego Konarzewa - link
Po analizie obowiązujących
przepisów muszę Tobie, „fox” przyznać całkowitą rację w kwestii wygaśnięcia
mandatów Radnych Gminy Dopiewo, sprawujących funkcje w KS Orkan Konarzewo.
Zgodnie z art. 24f
ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym - link
- „Radni nie mogą prowadzić działalności
gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem
mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzać taką
działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej
działalności”. Z oficjalnej strony KS Orkan Konarzewo wynika jednoznacznie,
że właścicielem obiektu jest Gmina Dopiewo - link.
Świadczy o tym również umieszczone na stronie logo Gminy – Siła Rozkwitu. Tak
więc, konieczność wygaszenia mandatów przez Lidię Łopatkę i Henryka Kapcińskiego
jest bezsporna. Pytanie tylko, od kiedy mandaty wygasły – na stronie Klubu
informacja o składzie Zarządu Klubu, dotyczy okresu 2013-2015.
Trudniejsza jest sprawa z KS
Canarinhos Skórzewo. Radny Sławomir Kurpiewski figuruje jako członek zarządu, z
dostępnych informacji wynika, że jednym ze sponsorów jest Urząd Gminy Dopiewo -
link.
Nie udało mi się jednak znaleźć informacji, czy Klub wykorzystuje mienie
komunalne? Przy okazji należy zauważyć, że tu również sponsorem jest ZUK
Dopiewo.
Nie podejmuję się wyciągać wniosków, co do legalności
działania w/w Stowarzyszeń. O ile sprawa nielegalności pełnienia funkcji
radnego - przez Lidię Łopatkę i Henryka Kapcińskiego wydaje się oczywista, o tyle
w przypadku Sławomira Kurpiowskiego nie jest to jednoznaczne. Obawiam się, że
problem ten mogłyby rozwiązać jedynie organy nadzorcze. Zgodnie z art. 12
ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie – „Wojewoda sprawuje nadzór nad działalnością
jednostek samorządu terytorialnego i ich związków na zasadach określonych w
odrębnych ustawach.”. Odnoszę wrażenie, że władze województwa
wielkopolskiego nie dojrzały jeszcze do tego, aby sprawować nadzór nad
działalnością samorządów lokalnych.
Ciągle podkreślana rzetelność i pracowitość
mieszkańców Wielkopolski jest, w moim odczuciu, jedynie pustym, propagandowym sloganem,
mającym na celu ukrywanie coraz większych nieprawidłowości. Przykładem może być
ciągle nie wyjaśniona sprawa zasypania stawu oraz wycięcia drzew w Dąbrówce,
pomimo braku decyzji pozwolenia na budowę Starosty Poznańskiego – decyzja o
warunkach zabudowy zatwierdzona przez Andrzeja Strażyńskiego, została usłużnie
przygotowana przez urbanistkę Magdalenę Kalinowską, posiadającą stosowne
uprawnienia. I na podstawie decyzji o warunkach zabudowy (zgodnie z ustawą o
planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, nie dającą prawa do dysponowania
nieruchomością), właściciel terenu wykonał prace niezgodne z obowiązującym
prawem, ale jak się wydaje, przy pełnej akceptacji władz lokalnych.
Temat ten
jest cały czas skutecznie blokowany, nie tylko przez władze gminne (obecnego i
byłego wójta), ale i przez niektórych przedstawicieli samorządu wojewódzkiego. Najprawdopodobniej
chodzi o przeczekanie do czasu przedawnienia sprawy. Co ciekawe, z urbanistką
Magdaleną Kalinowską, co roku na początku stycznia (czasem jest to już 2 stycznia)
podpisywana jest umowa na przygotowanie projektów decyzji o warunkach zabudowy
oraz lokalizacji inwestycji celu publicznego. Do 2007 r., na prace urbanistyczne
były ogłaszane przetargi, obecnie brak informacji nawet nt. konkursu ofert.
Czyżby Magdalena Kalinowska była nieformalnie zatrudniona w UG Dopiewo na czas
nieokreślony, mimo iż nie jest pracownikiem Urzędu? Do tego przygotowuje
również projekty miejscowych planów zagospodarowania, z bardzo kontrowersyjnymi
rozwiązaniami urbanistycznymi, np. plan dotyczący Silo Center. Być może
faworyzowanie Magdaleny Kalinowskiej ma związek z feralną decyzją, dotyczącą niezgodnego z przepisami
zagospodarowania stawu w Dąbrówce? Na ten temat postaram się, przy innej
okazji, wypowiedzieć nieco szerzej.
Podsumowując, przyszły wójt będzie miał wiele tematów do
wyjaśnienia i uporządkowania, a kto wie, czy nie do zgłoszenia do organów
ścigania. Pod warunkiem, że będzie to osoba, dla której dobro Gminy i jej
Mieszkańców będzie najważniejsze. Dotychczasowe informacje o ewentualnych
kandydaturach świadczą jednak o tym, że wiele spraw może zostać "zamiecionych
pod dywan".
Przy
okazji mała dygresja. W związku z ujawnieniem korupcji, popełnionej przez
przedstawicieli HP w Polsce, szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz
ocenił, że czeka nas "przełomowy moment", bo globalny koncern
Hewlett-Packard ma w środę przyznać, że stosował w Polsce praktyki korupcyjne.
To przesuwa nas z Europy Wschodniej do Zachodniej. - link.
Obawiam się, że na szczeblu lokalnym, począwszy od władz wojewódzkich, takie
przesunięcie zajmie co najmniej kolejne 25 lat.
Na wstępie gratuluję udanej lustracji Konarzewa. Zdaje się,że następnego dnia było już posprzątane. :)
OdpowiedzUsuńW sprawie art.24 f- no tak to jest bezsporne i nie ma co dyskutowac. Co do Radnego Kurpiewskiego faktycznie, ja też nie mam pewności czy operuje na gminnym-bazowałem na jego wpisach na forum. Nie podoba mi się działalnośc tego lobby sportowego. Jest ono w Radzie nadreprezentowane
i ma duży wpływ na głosowanie-patrz głosowanie w sprawie boiska wielofunkcyjnego w Konarzewie. W Radzie odbywają się targi, ja będę sprzyjał odrolnieniu twoich gruntów, ty zagłosujesz za boiskiem. Przypomnę też, że Gmina finansuje sport zawodowy bez stosownej uchwały.
Jeżeli opłaca się bezrobotnych piłkarzy, to dlaczego Wójt nie wspiera jednocześnie bezrobotnych murarzy i dekarzy. Gdyby była konsekwentna
to udostępniła by im tereny i materiały budowlane i niech sobie cwiczą.
ZUK zajmuje się dotacjami, jest graczem na lokalnym rynku reklamy i decyduje co można pisac o spółce i jej Prezesie. Mniej jest zainteresowany kanalizacją.
Staw-ciekawy temat, ale ledwie go liznąłem, więc nie wypowiadam się kategorycznie. Sprawdź proszę czy opisana przez Ciebie sprawa jest
tożsama z rozdziałem 5.2 audytu. Jeżeli to ten to ciekawy jest taki fragment
opinii: "Wątpliwości mogłyby się pojawić, gdyby okazało się, że właściciele nabyli nieruchomość na której zlokalizowana była rzeka. Wskazać bowiem należy, iż zgodnie z art. art. 10 ust. 3 Pw, zgodnie z którym „płynące wody publiczne nie podlegają obrotowi cywilnoprawnemu, z wyjątkiem przypadków określonych w ustawie.”
Skoro bowiem wody te wyłączone zostały z obrotu cywilnoprawnego, to umowa taka byłaby nieważna ."
Abstrahując od konkretnego przypadku wiem,że jeśli decyzje wydawane przez Strażyńskiego lub pozyskiwane przez niego w Starostwie na pozór
wydają się byc zgodne z przepisami, to prawie zawsze nie są zgodne z prawem. Konieczna byłaby analiza każdej decyzji np.pozwolenia wodno-prawnego i treści uzgodnień. Z całą pewnością były Wójt miał dużą łatwośc
załatwiania spraw w Starostwie.