Po dłuższej przerwie wracam do
wątku oceny walorów i niedostatków Gminy z poziomu pieszego wędrowca. Tym razem
celem odwiedzin było Konarzewo.
Tematów uzbierało się tyle, że nie wiem, czy uda się je wszystkie omówić w
jednym artykule. Miejscowość ta była już przeze mnie skrótowo opisana przy
okazji zwiedzania Gołusek - link
. Wówczas jednak poruszyłam jedynie sprawę baneru reklamowego ZUK Dopiewo na
ogrodzeniu boiska sportowego klubu Orkan Konarzewo. I od banerów reklamowych
chcę rozpocząć opis kolejnej wędrówki po Gminie.
Jak wiadomo, umieszczanie reklam
w miejscach publicznych, bez żadnego ładu i składu, wywołuje od lat dyskusję
publiczną w całym kraju. Jak na razie problemu estetyki, jak i zasad
umieszczania reklam w miejscach publicznych, nie udało się rozwiązać. Temat ten
był również poruszany przeze mnie - link.
Nie ma jednak co się dziwić – jeżeli instytucje i organy publiczne prowadzą w
tym zakresie wolną amerykankę - to trudno egzekwować stosowanie jakichkolwiek
zasad od właścicieli prywatnych nieruchomości.
Ogrodzenie boiska KS Orkan w Konarzewie, tak jak wiele innych na
terenie Gminy, obwieszone jest banerami reklamowymi. Na poczesnym miejscu
oczywiście wisi baner ZUK-u, jako sponsora klubu. Jednak nie tylko on wzbudził
moje zainteresowanie. Największy baner umieściła firma METLABOR z Konarzewa.
Właścicielem firmy, a równocześnie Radnym Gminy i Prezesem Klubu jest Pan Henryk Kapciński. W związku z tym
umieszczenie baneru w/w firmy rodzi kilka pytań.
Jak wiadomo, właściciele
nieruchomości, zezwalający na umieszczenie reklam na terenie swoich posesji,
czerpią z tego tytułu określone korzyści finansowe. Czy firma METLABOR również
uiszcza opłatę za umieszczenie reklamy? Czy KS Orkan Konarzewa ma podpisane
umowy z właścicielami reklam umieszczonych na ogrodzeniu? Czy KS Orkan
Konarzewa odprowadza podatki z tytułu uzyskanych dochodów za zgodę na
umieszczenie reklam? Mam nadzieję, że właściwe organy zainteresują się tym
tematem.
Kolejna sprawa to otoczenie
Vitalii. Zgodnie z oczekiwaniem wójt Zofii Dobrowolskiej, odnowienie Vitalii
miało być jedną z wizytówek Gminy. Obiekt z zewnątrz rzeczywiście prezentuje
się okazale – pomijam szczegóły, związane z nieprzystosowaniem pomieszczeń do
imprez masowych, animozje między stowarzyszeniami wynajmującymi, jak również
antagonizmy rozbudzane przez Wójta. Otoczenie
budynku pozostawia jednak wiele do życzenia. O ile uporządkowanie terenów
zielonych nie wymaga zbyt dużych nakładów finansowych, o tyle przebudowa dróg dojazdowych to już
znacznie większy wydatek. A niestety, w chwili obecnej dojazd zarówno od strony
ul. Poznańskiej, jak i Kwiatowej, wymaga gruntownej przebudowy. Obawiam się
jednak, że w roku wyborczym trudno będzie zorganizować dodatkowe środki na
przebudowę dojazdów.
A uporządkowania dojazdów wymaga nie tylko Vitalia, ale i osiedle pomiędzy ul. Poznańską i Kwiatową. Tereny te przez część mieszkańców traktowane są jako bezpańskie – nie znam aktualnego stanu własności działek nr. ewid. 541/3 i 541/5. Odnoszę jednak wrażenie, że grunty te przez niektórych użytkowników traktowane są jako „ziemie niczyje”. Nieformalne wytyczanie przejazdów spowodowało, że część mieszkańców peron autobusowy przy Vitalii traktuje jako dojazd do domu. W wyniku tego zdewastowane zostały nie tylko tereny zielone, ale również chodniki. Myślę, że ustawienie kilku barierek ograniczyłoby zapędy części mieszkańców do skracania sobie drogi do pracy i do domu. Bez tego jakiekolwiek nasadzenia i porządkowanie zieleni nie mają sensu.
A uporządkowania dojazdów wymaga nie tylko Vitalia, ale i osiedle pomiędzy ul. Poznańską i Kwiatową. Tereny te przez część mieszkańców traktowane są jako bezpańskie – nie znam aktualnego stanu własności działek nr. ewid. 541/3 i 541/5. Odnoszę jednak wrażenie, że grunty te przez niektórych użytkowników traktowane są jako „ziemie niczyje”. Nieformalne wytyczanie przejazdów spowodowało, że część mieszkańców peron autobusowy przy Vitalii traktuje jako dojazd do domu. W wyniku tego zdewastowane zostały nie tylko tereny zielone, ale również chodniki. Myślę, że ustawienie kilku barierek ograniczyłoby zapędy części mieszkańców do skracania sobie drogi do pracy i do domu. Bez tego jakiekolwiek nasadzenia i porządkowanie zieleni nie mają sensu.
Podobnie wygląda sprawa poboczy przy ul. Kwiatowej. O
ile sama jezdnia jest wykonana porządnie (chociaż brak odwodnienia), o tyle
pobocza aż proszą się o uporządkowanie. Po północnej stronie ulicy
zlokalizowane są wyłącznie budynki jednorodzinne, a więc problem parkowania
każdy właściciel powinien rozwiązać na własnej posesji. Na chwilę obecną
pobocze ul. Kwiatowej traktowane jest jako miejsce
do parkowania i postoju. Wystarczy wprowadzić strefę zamieszkania i
egzekwować jej przestrzeganie.
Konarzewo pod jednym względem
jest miejscowością uprzywilejowaną – ilości dróg wyremontowanych w tzw.
programie rekultywacji gruntów rolnych. Z funduszy na ten program,
wydatkowanych przez Urząd Marszałkowski, wyremontowano
ulice: Bukowską, Kwiatową i chyba również Młyńską. O ile jednak przebudowa
ul. Bukowskiej objęła cały odcinek zabudowy mieszkaniowej, aż do rowu
melioracyjnego, o tyle utwardzenie ul. Młyńskiej zakończono ok. 100 m od skrzyżowania z ul.
Diamentową. Nie od dziś wiadomo, że hasło „rekultywacja gruntów rolnych” dotyczy budowy dojazdów do terenów
mieszkalnych. Rolnikom utwardzony dojazd do pól tak naprawdę nie jest
potrzebny. Bezpieczny dojazd potrzebny jest mieszkańcom nowych osiedli
mieszkaniowych. Podobnie postąpiono przy budowie ul. Polnej w Dopiewcu - utwardzenie ulicy zakończono 40 m przed skrzyżowaniem z zamieszkałą
ul. Chmielną. Zdaję sobie sprawę, że nowi mieszkańcy Gminy nie mają prawa
domagać się tych samych przywilejów, co osoby mieszkające tu od urodzenia.
Jednak kończenie inwestycji 50 lub nawet 100 m od posesji uważam za przegięcie.
Na koniec pierwszej części
sprawozdania sprawa porządku na
przystanku przy ul. Kościelnej, w sąsiedztwie skrzyżowania z ul. Dopiewską.
W obrębie przystanku, oprócz wiaty, zlokalizowana jest również tablica sołecka.
Tym samym wydaje mi się, że teren ten winien być nadzorowany przez Sołtysa
Konarzewa. O ile komunikaty umieszczone na tablicy są w miarę aktualne
(informacja o zabraniu wiejskim oraz nt. wyborów do parlamentu europejskiego) o
tyle otoczenie przystanku pozostawia wiele do życzenia. Sterty zeszłorocznych
liści, śmieci oraz ziemi – nie pozostawiają wątpliwości – teren ten został już dawno zapomniany przez decydentów. Widocznie nikt
z osób odpowiedzialnych z tego przystanku nie korzysta. A wystarczy tylko
telefon do ZUK-u o przysłanie ekipy sprzątającej – koszt uprzątnięcia odpadów z
pewnością nie przekroczy możliwości finansowych Gminy lub funduszy sołeckich.
Obserwatorka I w terenie- kłopoty murowane. :)
OdpowiedzUsuńMnie przede wszystkim interesuje ten już poruszany problem prawny- wykorzystanie mienia gminy przez radnych i jednocześnie członków Zarządów Stowarzyszeń Kultury Fizycznej. Dotyczy to trojga radnych: Henryka Kapcińskiego, Lidii Łopatki i Sławomira Kurpiewskiego i dwóch klubów: Orkanu Konarzewo i KS Canarinhos Skórzewo.
Nie ulega dla mnie wątpliwości, że już chocby reklama ZUK i dochody z tym
związane, to prowadzenie działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminy. Radni mają 3 miesiące od wyboru na zrzeczenie się funkcji
w zarządach stowarzyszeń. Po tym czasie jeśli prowadzą działalnośc opisaną powyżej, nawet na cele statutowe- Rada powinna wygasic ich mandaty. Jeżeli Rada jest nierychliwa, powinien to zrobic zarządzeniem zastępczym Wojewoda.
Przykład:
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/98CADD6107
Inną kwestią jest jakie cele można osiągnąc poprzez reklame lokalnego monopolisty czyli ZUK, poza politycznymi i zablokowaniem możliwości krytyki?
Jest jeszcze sprawa budowy boiska w Konarzewie. Gmina wydała pieniądze
na tzw. Strategię. Tam w programie 10.3 jest budowa sal gimnastycznych min. w Konarzewie. Co tam Strategia, wizja, misja i program jeśli uznanie
Wójt i Radnych zdobyło nowe boisko zamiast sali. Kluczowym argumentem było to, że jak stwierdziła Wójt "Pan Heniu chodzi już za tym 2 kadencję".
Mogła jemu powierzyc opracowanie Strategii. Radny jak ludzkie panisko dopuścił możliwośc korzystania z boiska przez dzieci ze szkoły. Regulaminu korzystania z gminnego obiektu nadal nie ma.