poniedziałek, 8 lutego 2016

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – nowa odsłona (1) - Dąbrowa, Skórzewo



Pogoda tej zimy coraz bardziej sprzyja pieszym wędrówkom, postanowiłam więc bliżej przyjrzeć się zmianom, jakie nastąpiły w ostatnim czasie na terenie gminy Dopiewo. Na początek odwiedziłam Skórzewo, Dąbrowę, Dąbrówkę, Palędzie i Dopiewiec. Co prawda w przypadku Skórzewa i Dąbrowy były to tylko peryferie, ale nawet taki pobieżny ogląd pozwala na wyciągnięcie pewnych wniosków.

W Skórzewie postanowiłam przyjrzeć się bliżej tzw. Osiedlu Grafitowemu, o którym pisałam w ubiegłym roku. Wizyta potwierdziła moje wcześniejsze wnioski – link, że takie osiedle w tym miejscu nie powinno nigdy powstać.
W szczerym polu, otoczone wyłącznie gruntami rolnymi, powstaje kolejne blokowisko, które w znaczący sposób wpłynie na warunki życia mieszkańców. Niektóre budynki (np. pod adresem ul. Grafitowa 2), nie mieszczą się nawet w liniach rozgraniczających, wyznaczonych w planie zagospodarowania. Wydaje się, że inwestor zamierza wcisnąć jak najwięcej lokali mieszkalnych, na jak najmniejszej powierzchni.
Wyraźnie widać, że tereny, na których powstaje osiedle, nie powinny być przeznaczone pod zabudowę. Mimo, iż ostatni rok cechował się niewielką ilością opadów, dominującym elementem na terenie budowy jest wszechobecne błoto. Gdyby nie zbudowano utwardzonej drogi (dla której zbudowano specjalny nasyp), dojazd do osiedla możliwy byłby tylko pojazdami gąsienicowymi.

W sytuacji realizacji tak intensywnej zabudowy, nie dziwi mnie agitacja radnego Sławomira Kurpiewskiego w sprawie budowy nowej szkoły, która miałaby obsługiwać Dąbrowę i Skórzewo. Radnemu chcę zwrócić uwagę, że mimo iż w szkołach rozpoczęło się drugie półrocze, przed budynkiem szkoły w Dąbrowie w dalszym ciągu widnieje informacja o wolnych miejscach.
Wydanie zgody na powstanie takiego osiedla, to kolejne, gigantyczne obciążenie finansowe dla budżetu Gminy. Deweloper zbuduje bloki, zrealizuje infrastrukturę (woda, drogi, kanalizacja) na terenie osiedla, jednak, to co trzeba będzie sfinansować poza osiedlem, nie będzie już go dotyczyć. Kilka tysięcy nowych mieszkańców, to m.in. zapewnienie komunikacji, zaopatrzenie w wodę, odbiór ścieków, a także zabezpieczenie usług oświaty. Te wszystkie obowiązki spadną na Gminę.
Pytanie, jakie się nasuwa to, komu zależało, oprócz oczywiście właściciela nieruchomości i dewelopera, na powstaniu tego osiedla? Obecny wójt Adrian Napierała, odziedziczył spadek, z którego nie ma możliwości się wycofać i trudno go winić za ewentualne przyszłe problemy. Należałoby więc zapytać włodarzy poprzedniej kadencji, dlaczego głosowali za przeznaczeniem terenu, stricte rolniczego, na osiedle mieszkaniowe? Jest to tym bardziej dziwne, że właściciel nieruchomości, to ta sama osoba, która wyciągnęła z budżetu Gminy 800 tys. złotych odszkodowania za przekazanie ul. Wrzosowej w Skórzewie. Notabene ulicy, która została przejęta przez Gminę w formie darowizny.

Kolejne pytanie, jakie się nasuwa to, czy Gminie uda się pozyskać jakiekolwiek dochody z tytułu uchwalenia planu i wzrostu wartości nieruchomości?
Opłaty adiacenckiej z tytułu budowy infrastruktury zapewne pozyskać się nie uda – infrastruktura prawdopodobnie realizowana jest przez dewelopera, który koszty wliczy do ceny lokali mieszkalnych.
Niepewne jest również naliczenie opłaty adiacenckiej z tytułu podziału nieruchomości, jeżeli były one realizowane na podstawie przepisów, dotyczących gruntów rolnych.
Pozostaje w tej sytuacji opłata planistyczna, naliczana w okresie 5 lat od uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego. Trzeba przyznać, że lokalni inwestorzy mają dużą wprawę w unikaniu tej opłaty. Przykładem może być Linea, dla której w czasach byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego w planach miejscowych ustalano stawkę opłaty planistycznej na poziomie 1%. W takim przypadku koszt operatu szacunkowego, przekracza wartość opłaty planistycznej.
W przypadku tzw. os. Grafitowego opłata planistyczna może zostać naliczona, jeżeli przed rozpoczęciem budowy deweloper wykupił grunt od poprzedniego właściciela. Niestety, z dostępnych w Internecie informacji nie wiadomo, kto jest właścicielem terenu, na którym powstaje osiedle. Na podstawie dotychczasowych danych można domniemywać, że pierwotny właściciel terenu może próbować uniknąć w/w opłaty, która w przypadku ponad 7 ha gruntu mogłaby wynieść nawet 1 mln złotych – stawka opłaty planistycznej ustalona została na poziomie 10%.

Ostatnia uwaga dotyczy rolników, użytkujących sąsiednie grunty. Zazwyczaj na tego typu osiedla wprowadzają się osoby, którym nie przeszkadza zapach benzyny i spalin. Za to bardzo protestują przeciwko wywożeniu na pola obornika oraz wszelkim pracom polowym. W skrajnych przypadkach uciążliwe jest nawet pianie koguta. Do tego dochodzi traktowanie gruntów rolnych jako wysypiska śmieci. Przykładem może być pole sąsiadujące z chodnikiem, łączącym ul. Bukowską i Polną w Dopiewie. Niedługo na tym terenie więcej będzie puszek i butelek niż wolnej przestrzeni.

Przy okazji mała uwaga, już kiedyś przeze mnie zgłaszana. Najwyższy czas, aby zmienić załącznik tekstowy do planu zagospodarowania os. Grafitowego w Skórzewie w Systemie Informacji Przestrzennej Gminy Dopiewo. W dalszym ciągu dostępna jest tandetna i mało czytelna kopia, skanowana chyba na kolanie - link.

Tekst trochę mi się rozrósł, więc tylko krótko na temat Dąbrowy. Muszę przyznać, że skargi mieszkańców, dotyczące stanu ul. Leśnej, na odcinku od wiaduktu nad S11 do ul. Wiejskiej, są całkowicie uzasadnione. Mimo, iż była to niedziela, ruch na tej ulicy był całkiem spory. Niestety, stan drogi jest fatalny – dziurawa nawierzchnia, wąskie i rozjeżdżone pobocze, a o miejscach dla przystanków autobusowych lepiej nie mówić. Co prawda w budżecie na 2016 r. uwzględniono przygotowanie projektu technicznego na przebudowę ul. Leśnej w Dąbrowie, ale od pomysłu do realizacji droga daleka. Jak na razie Rada Gminy Dopiewo jest bardziej zainteresowana budową chodnika przy drodze powiatowej, ul. Bukowskiej w Dopiewie, niż przebudową drogi gminnej w Dąbrowie.

O ul. Poprzecznej w Dąbrowie, jednej z najstarszych ulic na terenie Gminy, nie warto wspominać. Nie została nawet uwzględniona na ogólnej liście potrzeb. Gdyby ktoś nie był w temacie - stanowi ona jedną z głównych dróg zbiorczych na terenie wsi.
Przy okazji wizyty przyjrzałam się również liniom wysokiego napięcia, przebiegającym przez Dąbrowę. Są to dwie linie 110 kV, dwie o napięciu 220 kV i jedna o napięciu 400 kV. Szczególnie 3 linie – dwie po 220 kV i  jedna 110 kV – przebiegają w bezpośrednim sąsiedztwie zabudowy mieszkaniowej i przemysłowej. Przebudowa linii 220 kV na 400 kV, co postulują przeciwnicy lokalizacji nowej linii w wariancie 6, tj. pomiędzy Dopiewem i Dopiewcem - będzie z pewnością katastrofą dla mieszkańców Dąbrowy. Dlatego też, zanim zwolennicy budowy linii w wariancie I zaczną publiczną agitację, powinni przyjechać do Dąbrowy, żeby zobaczyć, co chcą zafundować swoim sąsiadom.

Druga część, dotycząca Dąbrówki i Palędzia, pojawi się wkrótce.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz