Pomimo, iż sprawy budowy i
remontów dróg publicznych na terenie gminy Dopiewo były przeze mnie poruszane
wielokrotnie, jeden temat został pominięty. Oprócz inwestycji zbędnych lub realizowanych na życzenie grup interesu,
są zadania, które sprawiają wrażenie niedorobionych.
Wiadomo, że ograniczone środki
finansowe, dodatkowo zmniejszane przez marnotrawstwo, nie pozwalają na
systemową realizację infrastruktury komunalnej, w tym również drogowej. Dlatego
też w niektórych przypadkach ciągi dróg realizowane są etapowo. Jednak to, w
jaki sposób wyznaczane są kolejne fragmenty, woła o pomstę do nieba.
Posłużę się trzema przykładami –
dwa zadania zrealizowano w poprzedniej kadencji, jedno w bieżącej.
Pierwszym przykładem jest utwardzenie ul. Polnej w Dopiewcu. Z
tego co pamiętam, inwestycja prowadzona była w ramach programu rekultywacji
gruntów rolnych. Ponieważ nie było środków na utwardzenie całej drogi, od ul.
Poznańskiej w Dopiewie do ul. Osiedle w Dopiewcu, nawierzchnię ułożono na
odcinku, przy którym istnieje zabudowa mieszkaniowa. Niestety, pominięto skrzyżowanie z ul. Chmielną,
kończąc inwestycję ok. 30 m
wcześniej. Tak więc, mieszkańcy w/w ulicy wyjeżdżając na ul. Polną, muszą
pokonać dziurawy i błotnisty fragment, aby dostać się na odcinek utwardzony.
Drugi przykład dotyczy ul. Osiedle w Dopiewcu. Po ułożeniu
sieci kanalizacji sanitarnej, odtworzono nawierzchnię bitumiczną drogi. Asfalt kończy się jednak kilka metrów przed
zjazdem z posesji nr 44, która stanowi ostatnią nieruchomość na pierwszym,
zabudowanym odcinku ul. Osiedle (licząc od przejazdu kolejowego). Dalsza część
ul. Osiedle na odcinku 300 m
jest niezabudowana. Nie wiem, czy traktować to jako bezmyślność, czy może
właściciel w jakiś sposób naraził się decydentom? W każdym razie sprawia to
wrażenie, jakby ktoś chciał ukarać mieszkańca, kończąc drogę tuż przed jego
nieruchomością.
Jako trzeci przykład posłużyć
może ul. Sportowa w Zakrzewie.
Łączy ona ul. Długą z ul. Leśną. Niestety, nowa
nawierzchnia z kostki brukowej kończy się 10 m przed skrzyżowaniem z ul. Leśną. Nie
wiem, jaki był cel pozostawienia tego odcinka? – może chodziło o to, żeby
kierowcy nie wjeżdżali na skrzyżowanie ze zbyt dużą prędkością. W każdym razie
rozwiązanie to sprawia wrażenie, jakby komuś zabrakło wyobraźni, a może w
hurtowni zabrakło kostki brukowej? A tak przy okazji, to włodarze Zakrzewa,
zamiast planować budowy dla uprzywilejowanych mieszkańców (wide: ul. Środkowa -
http://blogdopiewo.blogspot.com/2016/08/dopiewskie-drogownictwo-2-rowni-i.html),
powinni zacząć myśleć o budowie ul. Leśnej. Jest to, obok ul. Długiej, najważniejsza
droga zbiorcza i przelotowa na terenie Zakrzewa.
Podsumowując ten wątek należy
stwierdzić, że w Urzędzie Gminy w
dalszym ciągu brakuje konstruktywnego podejścia do inwestycji, które
realizowane są bez przemyślenia, w sposób całkowicie przypadkowy.
Temat drugi to bieżące utrzymanie dróg. Trzeba
przyznać, że w bieżącym roku pobocza dróg publicznych (gminnych i powiatowych)
wykaszane są dość często. Efekty tej pracy sprawiają jednak wrażenie, jakby
wykaszanie odbywało się przy pomocy kultywatora a nie kosiarki. Po przejeździe
traktora pozostaje zdarta nie tylko trawa, ale i wierzchnia warstwa ziemi. Może
chodzi o to, aby trawa zbyt szybko nie odrastała? Trawy są dość odporne na brutalne
traktowanie, jednak ich wytrzymałość również ma swoje granice. Przy takim wykaszaniu, jak obecnie, zamiast
trawy, pobocza porastać będą chwasty – w wielu miejscach już są
roślinnością dominującą.
Muszę zaznaczyć, że nie winię w
tym przypadku pracowników ZUK-u, wykonujących te prace. ZUK Dopiewo w br.
wygrał część przetargów na utrzymanie dróg powiatowych. Zajmuje się wykaszaniem
poboczy w gminach Dopiewo i Buk, a częściowo również na terenie gmin Tarnowo
Podgórne, Stęszew i Komorniki – łącznie ponad 91 km. Do tego dochodzą drogi
gminne w gminie Dopiewo. Zastanawia mnie, czy kierownictwo firmy nie
przeliczyło się ze swoimi możliwościami? Żeby wywiązać się z podjętych
obowiązków, a terminy na realizację poszczególnych zadań z pewnością są bardzo
krótkie, pracownicy muszą się maksymalnie sprężać. Odbywa się to jednak kosztem jakości.
Co więcej, pobocza dróg wykaszane
są przy pomocy ciężkiego ciągnika, który zaczyna uszkadzać chodniki. Ślady
uszkodzeń zaczęły pojawiać się np. na chodniku przy ul. Szkolnej w Dopiewcu, w
kierunku Dopiewa. Chyba nie chodzi o to, aby wykonując zadanie, powodować
szkody? Może ZUK, zanim zacznie łapać wszystkie możliwe zlecenia, stworzy
odpowiedni park maszynowy oraz doczeka się większej kadry wykwalifikowanych
pracowników, bo odnoszę wrażenie, że obecne zadania trochę go przerosły. W
załączeniu link do informacji, jak należy kosić trawę - http://www.zielonyogrodek.pl/koszenie-trawnika-jak-i-kiedy-kosic-trawe.
Na stronie PSE, dotyczącej budowy linii 2x400 kV Piła-Plewiska
pojawiły się nowe informacje, w sprawie kolejnych spotkań z mieszkańcami, w
ramach prowadzonych konsultacji społecznych. Planowane są 2 spotkania na
terenie gminy Tarnowo Podgórne oraz 3 w gminie Rokietnica. Jak na razie, nie ma
żadnych informacji w sprawie spotkań na terenie gminy Dopiewo. Albo nie
wyznaczono jeszcze terminów, albo sprawa przebiegu linii przez Gminę została
już przesądzona. To drugie rozwiązanie jest dość prawdopodobne - jeżeli
zostanie ustalony przebieg linii na terenie Tarnowa Podgórnego i Rokietnicy, to
w gminie Dopiewo zostanie on niejako narzucony odgórnie. Aby konsultacje mogły być rzeczywiście bezstronne i obiektywne, powinny
zostać rozpoczęte w gminie, w której linia ma swój początek.
Na koniec sprawa, która niestety
potwierdza, że „działanie na zasadzie, że może się uda” - czasami przynosi
efekty. Mam tu na myśli miejscowy plan zagospodarowania w Dąbrowie przy ul.
Poprzecznej. Braki i błędy, które moim
zdaniem, znalazły się w uchwale Rady Gminy Dopiewo, zostały szczegółowo
omówione tutaj - link.
Okazuje się, że mimo to plan ten został opublikowany w Dzienniku Urzędowym
Województwa Wielkopolskiego.
Jednak publikacja ta, niesie ze
sobą określone konsekwencje. W chwili
obecnej dla terenu przy ul. Poprzecznej w Dąbrowie obowiązują 2 plany:
uchwała nr XXX/247/2000 z 27.11.2000 r. oraz uchwała nr XX/283/16 z 27.06.2016
r. Zastanawiam się, która uchwała jest ważniejsza?
Z uchwaleniem planu, a nie jego
zmianą, wiążą się ponadto konsekwencje
finansowe. Zgodnie z ustawą o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym,
opłatę planistyczną nalicza się w przypadku uchwalenia lub zmiany planu w
terminie 5 lat od wejścia w życie, pod warunkiem, że wartość nieruchomości
wzrosła. W omawianym przypadku od uchwalenia pierwszego planu minęło prawie 16
lat, a więc przy obecnej zmianie planu (wartość nieruchomości nie wzrosła,
ponieważ przeznaczenie w planie nie zmieniło się) nie ma podstaw do naliczenia
opłaty. Jednak brak informacji o zmianie planu z 2000 r., powoduje, że Gmina może
próbować taką opłatę naliczyć. No chyba, że Urząd zrezygnował z naliczania
opłaty planistycznej. Wiele osób, sprzedających nieruchomości, używa
karkołomnych sztuczek, aby tej opłaty uniknąć.
Odnoszę wrażenie, że komuś bardzo zależało, aby plan w takiej
formie opublikować. Uchwała w sprawie planu zagospodarowania w Dąbrowie
podjęta została 27 czerwca 2016 r., a opublikowana 29 czerwca 2016 r. – poz.
4125 w Dz. Urz. Woj. Wlkp. Przeglądając zestawienie miejscowych planów
zagospodarowania w Dzienniku Urzędowym, nie udało mi się znaleźć żadnej
uchwały, która byłaby w takim tempie opublikowana.
Podsumowując przypomnę, że nie
tak dawno obiecywałam, że z pewnych względów nie będę pisać o pozytywnych
aspektach działań naszych włodarzy - link.
Okazuje się, że jest to łatwiejsze niż wydawałoby się na pierwszy rzut oka.
Małe uzupełnienie do miejscowego planu zagospodarowania w Dąbrowie. O wyjątkowym pośpiechu w sprawie opublikowania uchwały świadczyć może fakt, że wcześniej ukazała się ona w Dzienniku Urzędowym Woj. Wielkopolskiego niż na oficjalnej stronie Gminy - http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=history&id=9258
OdpowiedzUsuńNa marginesie dodam, że nawet, jeżeli plan wszedł w życie, można go zaskarżyć do sądu. Tak postąpiłabym na miejscu właścicieli nieruchomości, objętych uchwałą.