Budżet gminy Dopiewo na 2017 r. został uchwalony. Jednak wiele
osób, łącznie z moją skromną osobą ma obawy, czy nie jest on zbyt ambitny oraz czy uwzględnia najważniejsze potrzeby?
Swoje obawy na Sesji 19 grudnia br. przedstawił nawet przewodniczący RG Leszek
Nowaczyk. Na marginesie można dodać, że była to jedna z nielicznych jego
wypowiedzi w obecnej kadencji, w której zgłosił swoje wątpliwości. Zazwyczaj
nie przejawia żadnych zastrzeżeń przy podejmowaniu decyzji, ważnych przecież
dla całej społeczności Gminy.
Planowany na 2017 r. deficyt budżetowy ma wynieść ponad 19 mln złotych,
tj. o ponad 1 mln złotych więcej, niż przewidywano w 2016 r. Co prawda w
bieżącym roku deficyt udało się ostatecznie obniżyć do niecałych 13 mln
złotych, ale głównie dzięki temu, że część inwestycji przeniesiono na 2017 r.
Ponieważ ogłoszono i rozstrzygnięto już
kilka przetargów na zadania inwestycyjne, m.in. budowę dróg, które będą
realizowane w roku przyszłym, to prawdopodobnie w 2017 r. taki manewr już nie
wyjdzie.
Z uchwały budżetowej wynika, że na wydatki majątkowe w przyszłym roku
przewidziano kwotę 33,4 mln złotych. Należałoby przypuszczać, że przy tak
napiętym budżecie, będą realizowane zadania rzeczywiście najważniejsze z punktu
widzenia potrzeb mieszkańców. Jest to tym bardziej uzasadnione, ponieważ listę
wydatków inwestycyjnych ustala się na podstawie wniosków, składanych przez
radnych, sołtysów oraz czynniki społeczne. Większość wniosków złożona została
przez radnych i sołtysów, ponadto 2
wnioski złożyła OSP Dopiewo i Palędzie. Tylko 2 wnioski pochodzą od
mieszkańców - ul. Jesienna w Skórzewie oraz KS Korona Zakrzewo. Poniżej postaram
się porównać listę potrzeb z wykazem zadań, przewidzianych do realizacji.
W Dąbrowie lista wniosków, złożona przez Radnych oraz Radę Sołecką jest
długa, ponieważ obejmuje 15 pozycji. Jednak z analizy wynika, że większość
z nich dotyczy budowy oświetlenia. Mimo, iż Dąbrowa jest obok Więckowic, najbardziej zapóźnioną miejscowością pod
względem infrastruktury komunalnej, lokalni włodarze nie wnioskowali o najważniejsze
inwestycje, ani budżet nie uwzględnia najważniejszych potrzeb. Planowana jest
jedynie budowa kanalizacji sanitarnej w rejonie ul. Ogrodowej, Batorowskiej i
Jaśminowej.
Budżet nie przewiduje budowy ani 1 metra bieżącego drogi
publicznej na terenie Dąbrowy, mimo iż część ulic posiada już pełne uzbrojenie,
łącznie z kanalizacją sanitarną. W tej sytuacji nic nie stoi na
przeszkodzie, aby utwardzić główne drogi zbiorcze, jak np. ul. Poprzeczną lub
przebudować ul. Leśną. Jeśli dodamy do tego brak hali sportowej przy szkole
podstawowej, to mamy pełny obraz miejscowości. Na otarcie łez mieszkańcy będą
mogli spędzać wolny czas w indiańskim wigwamie przy ul. Tęczowej.
Zdawać by się mogło, że w tak
zagospodarowanej miejscowości, jak Dąbrówka,
potrzeby w zakresie infrastruktury powinny być w całości zaspokojone.
Okazuje się, że mimo to do budżetu złożonych zostało 11 wniosków. Co ciekawe,
były one dziełem radnego Justina Nnoroma oraz Rady Sołeckiej. Czyżby pozostali
radni, w osobach Marty Jamont i Tomasza Lewandowskiego, wyłączyli się z działalności
na rzecz swoich wyborców?
Moim skromnym zdaniem, lista potrzeb dla Dąbrówki została
przygotowana na siłę i na wyrost. Wniosek dotyczący utwardzenia ul.
Palisadowej, Jagiellońskiej, Piastowskiej i Fortowej o łącznej długości ok. 900 m, jest przedwczesny.
Przy w/w ulicach tylko niewielka część działek została zabudowana, a jeszcze
mniej osób jest tam zameldowanych. Z pewnością mieszkańcy w/w ulic uważają, że
należy im się pełna infrastruktura, taka, jaka jest na osiedlach
deweloperskich. Powinni jednak pamiętać, że za uzbrojenie na osiedlach
zapłacili ich mieszkańcy.
Podobnie nietrafione są wnioski
dotyczące uzupełnienia infrastruktury na ul. Azaliowej (oświetlenie) i ul.
Dworskiej (chodniki i zieleń). Są to drogi zlokalizowane w obrębie osiedli
deweloperskich, i to deweloperzy powinni poczuwać się do pełnego
zagospodarowania ciągów komunikacyjnych.
Rozdwojenie jaźni natomiast, nastąpiło chyba w sprawie zagospodarowania
terenu przestrzeni publicznej przy ul. Komornickiej – złożone zostały 2
konkurencyjne wnioski. Sprawia to wrażenie, że Rada Sołecka i radny Justin
Nnorom mają problemy z komunikacją. Przy okazji mam pytanie do Radnego, jak
zamierza wpasować boisko wielofunkcyjne w działkę nr ewid. 585/2 o powierzchni 100 m2, do tego w części
zajętą pod trafostację?
Na szczęście w przypadku
Dąbrówki, Wójt i Rada Gminy wykazali się powściągliwością, a inwestycje
obejmują tylko dokończenie rozbudowy szkoły oraz uzupełnienie oświetlenia
ulicznego.
W Dopiewie lista wniosków, złożonych przez radnego Tadeusza Bartkowiaka
i OSP Dopiewo, obejmuje 10 pozycji. Część z nich uważam za jak najbardziej
słuszne, część to trochę fanaberie. Z pewnością istotne jest uwzględnienie
budowy ul. Wysokiej, Południowej i Północnej. Są to drogi znacznie starsze i
intensywniej zabudowane niż zgłoszone przez radnego J. Nnoroma w Dąbrówce. Za
to mam wątpliwości co do ul. Łąkowej (między ul. Konarzewską i ul. Poznańską)
oraz ul. Sokołów. Podejrzewam, że wniosek, dotyczący w/w ulic, ma związek z
otwarciem nowego gimnazjum w Dopiewie. Jednak przy obecnym obłożeniu szkoły - 2
dojazdy do niej (od ul. Konarzewskiej i ul. Łąkowej) w zupełności wystarczą.
Brak we wniosku radnego T. Bartkowiaka budowy takich ulic jak: Pogodna
i Kasztanowa. Ta ostatnia, łącząca ul. Młyńską z ul. Więckowską, stanowi
dość istotny ciąg komunikacyjny, dlatego uważam, że powinna zostać
uwzględniona. Zamiast tego zmarnowano środki na remont ul. Stawnej, która tak
naprawdę wymagała kosmetycznych zabiegów. No, ale nie od dziś mieszkańcy dzielą
się na równych i równiejszych.
Jako oczekiwania na wyrost
oceniam wnioski dotyczące inwestycji na boisku GKS Dopiewo (mimo to
przewidziane do realizacji) oraz wymiany nawierzchni na placu OSP przy ul.
Szkolnej.
W budżecie na 2017 r. uwzględniono
budowę ul. Północnej - co uważam za słuszne oraz ul. Sokołów - co moim zdaniem
jest decyzja przedwczesną, tym bardziej, że na to zadanie przeznaczono aż 780
tys. złotych. Również przeznaczenie 120
tys. złotych na samą tylko dokumentację projektową systemu nawodnienia i
oświetlenia boiska GKS, to moim zdaniem dowód rozrzutności.
W przypadku Dopiewca wnioski do budżetu składała radna, a zarazem sołtys
Mariola Nowak wraz z Radą Sołecką. Dotyczą one wszystkiego po trochu.
Również i w tym przypadku, niektóre wnioski są przedwczesne i na wyrost.
Np. budowa sieci kanalizacji
sanitarnej na ul. Wierzbowej do lasu, jest moim zdaniem nieporozumieniem.
Zabudowa północnej części Dopiewca, m.in. wskutek błędów byłego wójta Andrzeja
Strażyńskiego (absurdalne plany zagospodarowania przestrzennego), jest
wyjątkowo rozrzucona. Co więcej, nie zanosi się, aby w przewidywalnym czasie
cokolwiek w tym temacie miało się zmienić. Przy ul. Wierzbowej, od ul.
Borowikowej do granicy lasu, na odcinku 500 m, zlokalizowane są 3 budynki mieszkalne.
Budowa w tej sytuacji sieci kanalizacyjnej mija się z celem. Tak samo
przedwczesny wydaje mi się wniosek budowy ul. Wierzbowej, do tego z chodnikiem.
W mojej ocenie bardziej sensowne byłoby
utwardzenie ul. Jesionowej, pozwoliłoby to na połączenie Dopiewca z
osiedlem Linei. Inwestycja ta byłaby tym bardziej uzasadniona, że można by ją
zrealizować wspólnie z deweloperem. Do tego odcinek ul. Jesionowej, biegnący wzdłuż
torów, stanowiłby kolejny fragment drogi wzdłuż torów. Z moich cząstkowych
obserwacji wynika, że ul. Jesionowa jest znacznie bardziej użytkowana niż ul.
Wierzbowa.
Jeżeli chodzi o budowę innych
dróg na terenie Dopiewca, to uważam, że należałoby
dokończyć utwardzenie ul. Polnej. Cała ulica mierzy ok. 950 m, z czego nie utwardzony
odcinek to ok. 340 m.
Żeby było ciekawiej, nawierzchnia z kostki betonowej kończy się ok. 20 m przed skrzyżowaniem z ul.
Chmielną. Ulica Polna stanowi dla wielu
osób skrót pomiędzy Dopiewem i Dopiewcem, i z pewnością jest ważniejszym
ciągiem komunikacyjnym niż ul. Wierzbowa.
Radna/Sołtys Dopiewca wnioskowała
również o rozbudowę terenu rekreacyjno-sportowego przy ul. Kwiatowej. Moim
zdaniem z tym zadaniem należy poczekać – w czasach wójt Zofii Dobrowolskiej
planowano tam nawet budowę amfiteatru. Obawiam się, że w Dopiewcu w chwili
obecnej nie ma zapotrzebowania na tego typu obiekty. Tym bardziej, że Gmina planuje zagospodarowanie terenu wokół
starej szkoły. Tworzenie dwóch terenów rekreacyjno-sportowych w tak
niewielkiej miejscowości, to przerost formy nad treścią – obiekty i urządzenia
będą cieszyć się takim „zainteresowaniem” jak w Więckowicach.
Budżet Gminy na 2017 r.
uwzględnia niewiele zadań na terenie Dopiewca – przewidziano jedynie projekt
(bez realizacji) oświetlenia 2 ulic, parking oraz zagospodarowanie terenu przy
szkole i powiększenie tarasu przy GOK.
Na dziś to tyle. Ciąg dalszy
wkrótce.
"Podobnie nietrafione są wnioski dotyczące uzupełnienia infrastruktury na ul. Azaliowej (oświetlenie) i ul. Dworskiej (chodniki i zieleń). Są to drogi zlokalizowane w obrębie osiedli deweloperskich, i to deweloperzy powinni poczuwać się do pełnego zagospodarowania ciągów komunikacyjnych." Mam odmienną opinię. Składanie wniosków budżetowych jest sensowniejsze niż apelowanie do poczucia odpowiedzialności deweloperów. Zwłaszcza,że ci ostatni już dawno zakończyli okoliczne realizacje.
OdpowiedzUsuńMam odmienną opinię. Deweloperzy koszty budowy infrastruktury przerzucają na mieszkańców budowanych przez siebie osiedli i dlatego to na nich spoczywa odpowiedzialność za pełne uzbrojenie terenu. Aby jednak poczuwali się do realizacji takich zadań, muszą czuć presję ze strony mieszkańców i władz Gminy. Obie strony powinny w tym temacie współpracować. Jak na razie władze Gminy całą energię poświęcają na zwalczanie niezależnych inicjatyw społecznych, jak np. Stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń.
UsuńA każda inwestycja, zrealizowana przez dewelopera, to dodatkowe środki na inne zadania gminne, których lista jest ciągle bardzo długa.
Wymienione przez radnego J. Nnorom wnioski do budżetu, dotyczące oświetlenia ul. Azaliowej i chodnika na ul. Dworskiej w Dąbrówce, to tak naprawdę fanaberie przy potrzebach innych miejscowości.
Dlatego uważam, że jeżeli mieszkańcy Dąbrówki podtrzymują swoje stanowisko w sprawie w/w zadań, powinni skierować wnioski do deweloperów, obligując równocześnie do udziału władze Gminy.
Z ciągu pieszego w kierunku Azaliowej korzystają setki (jeśli nie tysiące) osób dziennie, w tym dzieci zmierzające do szkoły. Zapewnienie im bezpieczeństwa jest obowiązkiem nas wszystkich. A patrząc szerzej, warto budować brakujące chodniki (często są to krótkie odcinki) by zachęcać ludzi do chodzenia pieszo. Więcej spacerów = lepsze zdrowie. Więcej pieszych = mniej aut na Poznańskiej. :)
UsuńArgumenty jak najbardziej słuszne, jest tylko jeden mały problem. Dąbrówka nie jest jedyną miejscowością w gminie Dopiewo. W kwestii spacerów – zapraszam na przechadzkę, o tej porze roku, na ul. Poprzeczną, Leśną lub Rolną w Dąbrowie. Z tych dróg również korzysta wiele osób. Jednak w przeciwieństwie do Dąbrówki, nie ma tam dewelopera, którego można by nakłonić do współpracy.
UsuńPodsumowując, postulat budowy oświetlenia na ul. Azaliowej uważam za słuszny, jednak nie oznacza to, że koszty musi ponosić Gmina. Co do chodników na ul. Dworskiej, to mam pewne wątpliwości. Jest to droga osiedlowa, z której korzystają wyłącznie okoliczni mieszkańcy. W tej sytuacji wydaje mi się, że wystarczy pieszo jezdnia, wyposażona w progi zwalniające dla tych kierowców, którzy zapominają, że z drogi korzystają także inni użytkownicy. A co do zieleni, to jej urządzeniem powinni zająć się sami mieszkańcy. Zupełnie inaczej traktuje się otoczenie, jeżeli miało się swój własny wkład pracy i środków finansowych. Mieszkańcy muszą zacząć rozumieć, że tworzenie wspólnej przestrzeni, to nie tylko zadanie władz Gminy. W przeciwnym wypadku nigdy nie zaczną się kształtować postawy obywatelskie.
Co do fanaberii, pozostanę przy swoim. W moim prywatnym rankingu nie ma akurat chodników. Co do zieleni, pełna zgoda.
Usuń