Dzisiaj dalszy ciąg analizy
porównawczej, dotyczącej wniosków w
zakresie inwestycji komunalnych a faktycznym ich uwzględnieniem w budżecie na
2017 r. Tym razem postaram się omówić pozostałe miejscowości, m.in. Konarzewo, Skórzewo, Trzcielin, Więckowice i Zakrzewo, a zacznę od
Gołusek.
Zarówno liczba wniosków, jak i zakres zaplanowanych zadań w przypadku
Gołusek jest niewielki. Wynika to z 2 powodów: miejscowość jest nieduża, a
poza tym na przeszkodzie stoi brak kanalizacji sanitarnej, co uniemożliwia np.
budowę dróg. Co prawda w 2016 r. wykonano projekt sieci kanalizacyjnej, ale
kiedy doczeka się ona realizacji, trudno powiedzieć.
Przygotowywanie koncepcji i projektów, które potem przez lata czekały
na realizacje, a często nigdy się jej nie doczekały, ma w gminie Dopiewo długą
tradycję. Należy przypomnieć, że jeszcze w czasie kadencji Andrzeja
Strażyńskiego przygotowano projekty sieci kanalizacyjnej, obejmujące całe wsie,
takie jak Dąbrowa i Zakrzewo. Były to w dużym stopniu zmarnowane środki,
ponieważ po kilku latach zlecano ponowne przygotowanie projektów. Jak będzie w
przypadku Gołusek, nie wiadomo. Na przeszkodzie może stanąć m.in. coraz większe
zadłużenie Gminy.
Dla przypomnienia dodam, że w
poprzedniej kadencji przygotowana została koncepcja kanalizacji sanitarnej w
Gołuskach - link.
Nie została wykonana za darmo – koszt opracowania to 14,5 tys. złotych. Czy
przy opracowaniu obecnego projektu skorzystano z jej założeń? – osobiście
bardzo w to wątpię.
Wnioski do budżetu dla Gołusek przygotował radny Jan Bąk. Jego
zdaniem potrzeby mieszkańców ograniczają się do budowy oświetlenia ulicznego
oraz rozbudowy bazy sportowo-kulturalnej. Mieszkańcy jednak trochę inaczej
podchodzą do tematu, ponieważ wskutek ich interwencji, a także społeczności
Palędzia, zarezerwowano 250 tys. złotych na budowę przystanków przy drodze powiatowej
Palędzie-Gołuski. W mojej ocenie, o czym kilkakrotnie była mowa na blogu,
najwłaściwszym rozwiązaniem jest budowa ścieżki pieszo-rowerowej. Budowa
przystanków to tylko gaszenie pożaru.
Stosunkowo niewiele wniosków do budżetu, bo tylko 5, wpłynęło od radnych Konarzewa.
Poza salą gimnastyczną przy szkole podstawowej, zarówno we wnioskach, jak i w
budżecie, brak większych zadań. Konarzewa jest dość specyficzną wsią, ponieważ
wszystkie główne drogi są utwardzone i posiadają kanalizację sanitarną. Mimo to
uważam, że można było we wnioskach
uwzględnić rozbudowę kanalizacji sanitarnej, np. w ciągu ul. Ogrodowej,
Szafirowej czy Diamentowej. Choćby po to, aby Urząd pamiętał, że Konarzewo
też się rozbudowuje.
Dość problematyczny jest dla mnie wniosek Radnych, dotyczący projektu
budowy drogi za kościołem w Konarzewie. Z mapy wynika, że jest to droga
powiatowa, do tego teren użytkowany jest w zasadzie przez parafię – droga
biegnie między plebanią i kościołem. Dlatego nie wydaje mi się, aby jedynym
inwestorem w tej sytuacji powinna być Gmina.
Dość dużo wniosków do budżetu wpłynęło od samorządowców Palędzia, i co
trzeba podkreślić, większość dotyczy najważniejszych elementów infrastruktury
jak: kanalizacja, oświetlenie i budowa dróg. Widać tu przepaść cywilizacyjną,
jaka jest między Dąbrówką i Palędziem. Niestety,
mieszkańcy Palędzia muszą swoje odczekać. W przyszłym roku Gmina nie
planuje żadnych inwestycji w zakresie kanalizacji sanitarnej w Palędziu, no
chyba, że ZUK przejmie kolejne zadania. Z kolei z inwestycji drogowych na
terenie wsi planowana jest, najmniej potrzebna w chwili obecnej, budowa drogi
wzdłuż torów pomiędzy ul. Leśną i Malinową. Można więc powiedzieć, że
oczekiwania mieszkańców dość istotnie rozmijają się z wizją rozwoju,
proponowaną przez władze Gminy.
Trochę kosmiczny wydaje mi się wniosek Radnych i Sołtysa Palędzia,
dotyczący przedłużenia przejścia podziemnego pod torami do ul. Nowej.
Faktem jest, że takie przejście skróciłoby dojście do stacji kolejowej z terenu
Palędzia, ale prawdę mówiąc, nawet nie bardzo wiadomo, jak miałoby wyglądać
połączenie z ul. Nową? – nie widać tam żadnej drogi łączącej. No i przede
wszystkim, trzeba uwzględnić koszty takiej inwestycji – miałaby ona sens tylko wówczas, gdyby była realizowana w ramach
przebudowy węzła przesiadkowego z dofinansowaniem zewnętrznym. Przypuszczam
jednak, że znacznie tańsza byłaby budowa kładki nad torami.
Najwięcej wniosków do budżetu, bo aż 18, wpłynęło od radnych i
mieszkańców Skórzewa. W większości, w mojej ocenie - są zasadne, chociaż
kilka z nich budzi moje wątpliwości. Dotyczy to np. budowy oświetlenia ulicznego na ul. Spółdzielczej i Rzemieślniczej.
Drogi te zostały przebudowane w 2013 r., tj. 3 lata temu. Czy nie można było
pomyśleć o przebudowie oświetlenia ulicznego przy okazji remontu dróg? Odwiedziłam
te ulice krótko po zakończeniu remontu i bardzo dziwiło mnie, że pozostawiono
starą sieć energetyczną. Gdzie był sołtys/radny Walenty Moskalik, gdy
przygotowywano projekt przebudowy w/w ulic? Wniosek ten jest dowodem na to, że
wiele inwestycji w Gminie realizowanych jest bez przemyślenia.
Podobne zastrzeżenia mam do
wniosków w sprawie zagospodarowania ul.
Nad Potokiem w Skórzewie – Radni wnioskują o budowę ścieżki rowerowej wraz
z oświetleniem. Ulica ta, poza niewielkim fragmentem (od ul. Kwiatowej do ul.
Poznańskiej), nie pełni żadnej funkcji komunikacyjnej – chociaż tak mogłoby
wynikać z planów zagospodarowania. Jedynym uzasadnieniem może być fakt, że z
przejścia tego korzysta młodzież, uczęszczająca do gimnazjum. Jednak podobnie,
jak w przypadku Dąbrówki, większość terenu wzdłuż potoku, poza małym fragmentem
w rejonie ul. Wrzosowej, zagospodarowywała Spółdzielnia Ławica-Zachód. Dlatego
uważam, że to po stronie dewelopera winna leżeć sprawa zagospodarowania
niedoszłej ul. Nad Potokiem. Zastanawiam się, jak reagują na takie wnioski
mieszkańcy ul. Wspólnej, Wiśniowej czy Krótkiej? - od niepamiętnych czasów
czekających na budowę swoich dróg. Ta ostatnia nie posiada nawet kanalizacji
sanitarnej – w 2017 r. przygotowany ma być jedynie projekt.
Radny Piotr Dziembowski wykonał
kolejne podejście w próbie zagospodarowania placu przy ul. Malinowej,
wnioskując o budowę boiska do badmintona. Wygląda to na działanie metodą prób i
błędów – może wreszcie któryś pomysł wypali. Szkoda tylko, że odbywa się to
kosztem finansów publicznych. Gdyby w/w Radny nie orientował się jak wyglądał
ten plac zabaw, praktycznie przez cały 2016 r, kilka zdjęć:
Lista zadań, przeznaczonych do realizacji w 2017 r. w Skórzewie, również budzi moje wątpliwości. Na temat budowy ulic: Jaworowej, Akacjowej i Jarzębinowej oraz związanych z tymi inwestycjami zastrzeżeń, pisałam już wcześniej - Jaworowa Akacjowa.
Uważam ponadto, czym z pewnością narażę się niektórym mieszkańcom, że
zamiast ul. Zakręt, w pierwszej kolejności należało by przebudować ul. Polną,
która stała się jedną z newralgicznych arterii ze względu na dojazd do szkoły.
Z kolei z pewnością ul. Wspólna czy ul. Wiśniowa zasługują na większą uwagę niż
ul. Jesienna (na razie nie znalazła się w budżecie). Za budową ul. Jesiennej,
oprócz mieszkańców, wnioskuje Sołtys/Radny Walenty Moskalik. Wniosek miałby
uzasadnienie, gdyby poprzez ul. Jesienną udało się wyprowadzić część ruchu
samochodów do Wysogotowa i dalej do ul. Skórzewskiej lub Bukowskiej. Jednak
jest to mało realne, ponieważ ul. Jesienna nie ma bezpośredniego połączenia z
Wysogotowem, a sieć dróg w tej części Wysogotowa wygląda gorzej niż źle.
Zastanawiam się również, jak po przebudowie, przewidzianej w 2017
r., będzie wyglądała ul. Wąska w Skórzewie, która w najszerszym miejscu ma
ok. 4,5 m
szerokości. Droga ta stanowi dojazd do 4 budynków mieszkalnych, a mimo to
została potraktowana priorytetowo w porównaniu z wieloma innymi potrzebami.
W przypadku Trzcielina i Lisówek radny Paweł Jazy i Rada Sołecka
złożyli 7 wniosków. Najważniejszy z nich dotyczy projektu kanalizacji sanitarnej, której wieś do chwili obecnej nie
posiada. Cel ambitny, zastanawiam się tylko, czy będą chętni do podłączenia się
do sieci – wieś nie należy do najbogatszych. Również zasadny jest wniosek dotyczący ciągu pieszego wzdłuż ul. Płk.
A. Kopy, z tym, że powinien być to ciąg pieszo-rowerowy. W całej Europie
buduje się ścieżki rowerowe, tylko władze gminy Dopiewo zatrzymały się na
etapie chodników. Na chodnikach, zlokalizowanych poza terenem zabudowanym,
spotkanie pieszego należy traktować jak sukces.
Sądząc po liście wydatków
majątkowych, włodarze Gminy doszli
jednak do wniosku, że mieszkańców Trzcielina i Lisówek interesuje wyłącznie
sport i rekreacja – dlatego przewidziano budowę siłowni zewnętrznej i 2
boisk do siatkówki. Budowa boiska w miejscowości liczącej 117 stałych
mieszkańców, z których praktycznie wszyscy dysponują własnymi działkami
rekreacyjnymi, to trochę jednak przegięcie.
Natomiast aż 14 wniosków do budżetu złożyła radna/sołtys Więckowic, Zborowa i
Drwęsy, Anna Kwaśnik. Co ciekawe kilka
z nich dotyczy budowy dróg a jak wiadomo, w Więckowicach brak kanalizacji
sanitarnej. Widocznie Radnej/Sołtys to nie przeszkadza, ponieważ wniosek
dotyczący budowy ul. Jeziornej i Świerkowej doczeka się realizacji. Na tą
inwestycję zarezerwowano 1 mln złotych.
Radna/Sołtys konsekwentnie dąży do rozbudowy bazy tworzącej przestrzeń
publiczną – szkoda tylko, że tak niewielu mieszkańców chce z niej korzystać.
Ponadto należy żałować, że nie próbuje wykorzystać tego, czym dysponuje – część
starej szkoły w Więckowicach kilka tygodni temu została zburzona. Konkretnie miało to miejsce 15 października br., w Dniu Edukacji Narodowej.
W zamian Anna Kwaśnik zamierza w
dalszym ciągu zagospodarowywać teren boiska przy szkole, a obecnie również
przystąpiła do adaptacji terenu wokół stawu przy ul. Gromadzkiej. Działania co
prawda rozpoczęto od wycinki drzew - link,
ale jak wiadomo, początki zawsze są trudne.
Wyjątkowo tajemniczo brzmi 14 wniosek Radnej/Sołtys, dotyczący
zagospodarowania działki nr ewid. 139 o powierzchni ok. 480 m2. Z mapy wynika,
że jest to kępa drzew przy polnej drodze, położona pomiędzy drogą 307 i
brzegiem jez. Niepruszewskiego. Zastanawia mnie, co można w takim miejscu
postawić? Działka nie bardzo nadaje się na postawienie świetlicy, budowę placu
zabaw a nawet lokalizację plaży. Ewentualnie można w tym miejscu zorganizować
ognisko. Na zagospodarowanie działki Radna/Sołtys potrzebuje 5 tys. złotych.
Jednak Wójt i Rada Gminy okazali się hojni dla Więckowic. W 2017 r.
realizowany będzie projekt kanalizacji
sanitarnej. Niestety, o czym już pisałam, wybrano chyba najtrudniejszy i
najdroższy wariant z Więckowic przez
Zborowo, Zborówko, ul. Wiśniową w Dopiewie i dalej do oczyszczalni. Większa
część sieci przebiegać będzie przez tereny niezamieszkałe, co automatycznie
stawia pod znakiem zapytania sens realizacji tego zadania. Same koszty
przygotowania projektu są wysokie - ok. 450 tys. złotych. Należy się domyślać,
że realizacja również będzie bardzo kosztowna i nie wiadomo, czy w obecnej
sytuacji, lawinowo narastającego zadłużenia Gminy, będzie w najbliższych latach
możliwa. No, ale jak to w kultowym serialu stwierdzono, ludziom nie wolno odbierać
nadziei.
Zostało nam jeszcze Zakrzewo, ale jak się okazuje, jego
mieszkańcy nie mają żadnych potrzeb. Jedyny wniosek do budżetu, złożony przez
KS Korona Zakrzewo, dotyczy modernizacji boiska.
Jeżeli jednak zajrzymy do uchwały
budżetowej na 2017 r., to okaże się, że jednak
jakieś potrzeby w zakresie infrastruktury są. Dotyczą one tylko niewielkiego fragmentu miejscowości, a
mianowicie ul. Wspólnej i Środkowej. Tylko tam będzie realizowana
kanalizacja sanitarna i budowa nawierzchni dróg wraz z odwodnieniem. O ile
inwestycje obejmą całą ul. Wspólną, to w przypadku ul. Środkowej będzie to
doprowadzenie sieci i drogi do 1 budynku. Ten fakt zapewne przeważył, że
inwestycja nie została umieszczona w oficjalnym wniosku Radnego i Sołtysa
Zakrzewa.
Podsumowując, można odnieść
wrażenie, że 33 mln złotych na inwestycje, to kwota imponująca. Jednak
szczegółowa analiza wydatków majątkowych powoduje, że wrażenie to mija. Wiele zadań, umieszczonych na liście, nie
jest pierwszej potrzeby. Natomiast umieszczenie innych, sprawia wrażenie,
że będą realizowane na indywidualne zamówienie. Można powiedzieć, że z Szansy dla Gminy z 2014 r. pozostało
niewiele. Jeżeli brakuje środków na ważne zadanie, realizuje się tzw.
duperele, aby pokazać, że coś się robi. Dlatego zadam pytanie naszym włodarzom
– czy zaciągane obecnie długi, mają zamiar spłacać sami, czy może zostawią je
swoim następcom?
W tej sytuacji należy obawiać
się, że do następstw nieprzemyślanego i pozbawionego perspektywicznego myślenia
rozwoju gminy Dopiewo - zafundowanego przez byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego
i ówczesną RG (w składzie m.in. z Leszkiem Nowaczykiem, Wojciechem Dorną.
Tadeuszem Bartkowiakiem i Walentym Moskalikiem), mieszkańcy będą musieli dodać
konsekwencje rosnącego zadłużenia Gminy – jako spadek po Szansie dla Gminy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz