W zasadzie to żadna informacja,
dotycząca władz gminy Dopiewo, nie powinno mnie zaskakiwać. Jednak kolejne
wiadomości są tak bulwersujące, że nie można przejść nad nimi do porządku
dziennego.
Jak wiadomo, na przekór prawu, w
maju br. przegłosowano 2 uchwały: w sprawie odrzucenia skargi mieszkańców
Dąbrówki na sołtys Barbarę Plewińską oraz dotyczącą zatwierdzenia Statutu
Sołectwa Dopiewo. Oba dokumenty ocierają
się wręcz o patologię i zostały przeforsowane wbrew logice i zdrowemu
rozsądkowi. Również trzecia uchwała, dotycząca wycinki przez Gminę drzew i
krzewów bez zezwolenia (mimo, iż zgodna z prawem), jednoznacznie świadczy o
intencjach włodarzy. Jeżeli do tego dodamy planowane setki inwestycji
komunalnych za pożyczone pieniądze, to czarno widzę przyszłość. Odnoszę
wrażenie, że tylko odsunięcie od władzy wójta Adriana Napierały wraz z całą
Radą Gminy i wprowadzenie zarządu komisarycznego, jest w stanie zatrzymać to
szaleństwo.
Jakby tego było mało, Wójt wraz z przewodniczącym Leszkiem
Nowaczykiem konsekwentnie próbują udowadniać, że z niezależną opinią publiczną
nie mają zamiaru rozmawiać, a tym bardziej czegokolwiek konsultować.
Przykładem może być dyskusja,
jaką prowadził z Urzędem Gminy jeden z twórców Stowarzyszenia Wspólna
Przestrzeń, Krzysztof Kołodziejczyk - link.
Jak wiadomo, Stowarzyszenie już od dłuższego czasu walczy o stworzenie terenu
rekreacyjno-sportowo-wypoczynkowego w Dąbrówce.
Przez ostatnich kilkanaście lat
praktycznie cała miejscowość została przeznaczona pod zabudowę mieszkaniową,
zapomniano jednak stworzyć miejsce publiczne, z którego można by korzystać.
Kilka placów zabaw oraz szkolne hale sportowe, nawet ze ścianką wspinaczkową -
to nie wszystko. Niezbędne jest
stworzenie otwartej przestrzeni, która pełniłaby wiele funkcji dla wszystkich
grup wiekowych.
Po wielu przepychankach takie miejsce w końcu się znalazło, chociaż w
znacznie okrojonej wersji. Jest to teren gminny, dlatego nic nie stoi na
przeszkodzie aby zacząć go stopniowo zagospodarowywać. Niestety, ponieważ w procesie tym chcą brać udział
mieszkańcy, którzy nie do końca dają się spacyfikować, władze Gminy raczej będą
robić wszystko, aby tą inicjatywę zablokować.
Widać to choćby po odpowiedzi,
udzielonej 10 czerwca br. przez Urząd Gminy, Krzysztofowi Kołodziejczykowi link
. Nie podejrzewam, że takiej odpowiedzi udzielono bez akceptacji Wójta.
Na rozpoczęcie zagospodarowywania
terenu przy ul. Komornickiej w Dąbrówce, jak na razie zebrano 70 tys. złotych. Część środków przekazał deweloper Nickel,
reszta to środki sołeckie. Z tych pieniędzy z pewnością można by rozpocząć
zagospodarowywanie terenu, aby mieszkańcy zobaczyli, że coś się dzieje. Niestety włodarze, jak mówi przysłowie,
postanowili „odwrócić kota ogonem”. Zaczęli się powoływać na Dopiewski
Budżet Obywatelski, z którego w tym roku skorzystało Skórzewo i Konarzewo. O ile wiem, środki sołeckie oraz przekazane
przez dewelopera, nie mają nic wspólnego z DBO. A żeby z nich skorzystać,
Dąbrówka wcale nie musi zwyciężyć w plebiscycie.
Tyle, że w takiej sytuacji trzeba
by realizować projekt, jaki wybiorą mieszkańcy – bezspornie w Dąbrówce zwyciężył
pomysł zaproponowany przez Stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń. A do tego nie
można przecież dopuścić. Dlatego też wydaje mi się, że żadne prace nie zostaną
w tym roku rozpoczęte. Włodarze zrobią wszystko, aby powstało cokolwiek, nawet
najbardziej absurdalny projekt, byle nie był to pomysł mieszkańców.
Dowodem może być np. pomysł utworzenia plaży miejskiej, zgłoszony
przez mieszkańców Dąbrówki. Został on nie tylko storpedowany przez władze
Gminy, ale wręcz wyśmiany m.in. przez urzędowego trolla, administratora forum
Moje Dopiewo. Przez takie działanie upadł również pomysł utworzenia podobnej
plaży na placu zabaw w Skórzewie przy ul. Malinowej. Odmawiając mieszkańcom
Dąbrówki, włodarze nie mogli równocześnie wydać zgody na plażę w Skórzewie.
Zarazem uważam, że dość
abstrakcyjnie brzmi tłumaczenie Urzędu, że brak środków na tworzenie
przestrzeni publicznej przy ul. Komornickiej w Dąbrówce spowodowany jest przez realizację
zadań priorytetowych. Jeżeli autor miał
na myśli takie „priorytety” jak budowa ul. Środkowej w Zakrzewie lub remont ul.
Stawnej w Dopiewie - to ja nie mam więcej pytań. Mam tylko nadzieję, że
włodarze jednak odpowiedzą za nadmierne zadłużanie Gminy, spowodowane
nieuzasadnionymi inwestycjami.
A o tym, że nie liczą się
potrzeby społeczności tylko wybujałe ambicje władz, świadczyć może projekt
wiaty rowerowej, która ma powstać przy szkole w Dąbrówce. Wszystko wskazuje na
to, że wybrany projekt będzie jedynie atrapą wiaty na kilka rowerów, ale za to
będzie to dzieło artystyczne. Wiata o takich parametrach nie spełniałaby swojej
funkcji nawet w małej szkole w Dopiewcu.
Nie przesądzajmy jednak i poczekajmy na efekty. Może władze nas zaskoczą?
Muszę przyznać, że podziwiam determinację mieszkańca Dąbrówki, iż w
dalszym ciągu wierzy w możliwość dialogu. W gminie Dopiewo pojęcie dialogu jest
nieznane – tu obowiązuje jedynie monolog i to prowadzony przez władze.
Co zatem, pozostaje mieszkańcom
Dąbrówki, którzy (na szczęście) nie chcą podporządkować się władzom Gminy? Na obecnych Radnych Dąbrówki liczyć nie
mogą, podobnie jak na Panią Sołtys.
Uważam, że Tomaszowi Lewandowskiemu
funkcja radnego najwyraźniej ciąży i nie powinien już kandydować na kolejną
kadencję.
Natomiast Marta Jamont nigdy na
radną się nie nadawała. Przez prawie 13 lat nie zdobyła żadnej wiedzy, i w
dalszym ciągu nie posiada kompetencji do pełnienia tej funkcji. A jak
interesuje się problemami swoich wyborców, to najlepiej wiedzą sami
zainteresowani. O mieszkańcach Radna zapewne przypomni sobie we wrześniu 2018
r. i jak zawsze będzie zapewniała o swojej ogromnej empatii. Proponuję, aby
wcześniej zapoznała się z definicją tego określenia.
Z kolei Justin Nnorom sprawia
wrażenie radnego najbardziej zaangażowanego w rozwiązywanie lokalnych
problemów. Był jedynym samorządowcem, który aktywnie sprzeciwiał się powstaniu
asfaltowni w Dąbrówce. Jeżeli jednak bliżej przyjrzeć się jego działalności, to
okazuje się, że zakres jego zainteresowań ogranicza się do ulic Jagiellońskiej,
Piastowskiej, Fortowej i Palisadowej w Dąbrówce. Pozostała część miejscowości,
nie mówiąc już o Gminie, nie bardzo go interesuje.
Podsumowując, jeżeli członkowie
Stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń, sympatycy ruchu a także pozostali mieszkańcy
Dąbrówki zamierzają coś wywalczyć, muszą naprawdę wykazać się determinacją.
Obawiam się, że aktywność na fb nie wystarczy. Włodarze cały czas liczą na tzw. zmęczenie materiału. Potraktowanie
skargi, złożonej na sołtys Barbarę Plewińską, pokazuje dobitnie, że władze
gminy Dopiewo nie cofną się przed niczym. Nawet ewidentne łamanie prawa ich nie
odstrasza. Jak widać, tą lekcję tzw. „samorządności” dobrze przerobili.
Zastanawia mnie jedno, skąd u decydentów gminnych jest takie
nagromadzenie złej woli? Bo to już nie jest zwykły upór, to wręcz
patologiczna nienawiść do wszystkich, którzy mają własne zdanie i chcą być
niezależni. Sytuacja zaczyna przypominać najgorszy okres poprzedniej epoki, jak
na razie bez fizycznych represji.
Na szczęście, wbrew powszechnej
opinii przeciwników PiS, nie wszystko w Polsce idzie w złym kierunku. Być może niedługo nadejdzie czas, że
mieszkańcy uzyskają realną kontrolę nad działaniami władz. A tego nasi
włodarze z pewnością najbardziej się boją.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz