niedziela, 18 czerwca 2017

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – nowa odsłona (12) – Więckowice i Drwęsa



Ponieważ pogoda na spacery była dzisiaj doskonała, postanowiłam zrobić małą wycieczkę po Gminie. Odwiedziłam po długiej nieobecności Więckowice i Drwęsę z zamiarem sprawdzenia, co się od czasu mojej ostatniej wizyty zmieniło. Poprzednie odwiedziny miały miejsce 11 miesięcy temu - link. Muszę po raz kolejny potwierdzić, że Drwęsa oraz rejon ul. Jeziornej w Więckowicach to, obok Lisówek, najurokliwsze miejscowości w gminie Dopiewo. Do odwiedzin sprowokował mnie jednak nie tyle urok w/w wsi, co tajemnicze inwestycje, zaplanowane niewątpliwie z inicjatywy sołtys/radnej Anny Kwaśnik. Odnoszę wrażenie, że jest to nagroda od władz Gminy za wyjątkową lojalność Radnej, pełniącej funkcję Przewodniczącej Komisji Rewizyjnej.


Ponieważ jest to najważniejsza Komisja Rady Gminy, do tego jedyna, którą Rada musi obowiązkowo powołać, dlatego na jej czele musi stać osoba w pełni spolegliwa.
W uchwale budżetowej Gminy, w dziale dotyczącym wydatków majątkowych, znajdziemy 3 tajemnicze pozycje, dotyczące Więckowic (na marginesie dodam, że są to trzy pozycje z czterema błędami):
- zakup materiałów i urządzeń służących zagospodarowaniu boiska, działka nr 237 Więckowice – 8 tys. złotych,
-  zagospodarowanie działki nr 237/17 w Więckowicach (projekt) – 10 tys. złotych,
- zagospodarowanie terenu wokół stawu, działki nr 244 i 139 w Więckowicach (projekt) – 20 tys. złotych.
Pierwsza pozycja to niewątpliwie teren Wiejskiego Centrum Rekreacji, konsekwentnie rozbudowywanego przez Radną. Nie wiem czego dotyczy drugi projekt, ponieważ takiej działki w Więckowicach nie ma. Natomiast co do trzeciej pozycji, to staw zlokalizowany jest na działce nr 244, natomiast działka nr 139 znajduje się 1,5 km od niego i to nie w Więckowicach, ale w Drwęsie. Oczywiście żadnych szczegółów na temat sposobu zagospodarowania w/w terenów nie znajdziemy. Podobnie, jak w wielu innych przypadkach na terenie gminy Dopiewo, mieszkańcy do udziału w decydowaniu nie zostali raczej dopuszczeni.

Jak się wydaje, sołtys/radna Anna Kwaśnik należy do tych osób, które zanim coś zbudują, muszą zniszczyć wszystko, co istnieje. Tak było np. ze starą szkołą w Więckowicach. Radna od kilku lat dąży do budowy świetlicy, więc najpierw postanowiła zburzyć starą szkołę, co już w połowie jej się udało.
Podobnie wygląda sytuacja ze stawem na działce nr 244 przy ul. Gromadzkiej. Radna postanowiła zagospodarować teren wokół stawu, więc zaczęła od wycinki większości drzew. Obecnie powstała pustynia, na której ustawiono małą wiatę i kilka ławek. Wypoczynek w upalne dni raczej nie wchodzi w grę. Proponuję Radnej wyciąć pozostałe jeszcze wierzby, bo zapewne w jej mniemaniu szpecą krajobraz, a cały teren przy stawie wysypać tłuczniem.
O tym, że teren przy stawie nie cieszy się zainteresowaniem mieszkańców, świadczyć mogą wyniki głosowania w ramach Dopiewskiego Budżetu Obywatelskiego. Projekt informacyjno-rekreacyjnego skweru przy stawie - zdobył 82 głosy i zajął dopiero 8 miejsce.

Podobnie jest w przypadku ul. Parkowej w Więckowicach, prowadzącej do Wiejskiego Centrum Rekreacji. Wycięto najstarsze i najdorodniejsze drzewa, pozostawiając szpecące krajobraz pnie. Szkoda, że Sołtys/Radna przy okazji nie zauważyła, że pobocze drogi (najprawdopodobniej gminnej), przylegającej od wschodu do WCR, porastają półtorametrowej wysokości chwasty.
Radna Anna Kwaśnik, jak się wydaje, preferuje roślinność iglastą, dlatego wycina wszystkie drzewa liściaste, zastępując je tujami i jałowcami. Niestety, rośliny nie bardzo chcą się jej słuchać, ponieważ posadzony kilka lat temu na terenie WCR pas iglaków, staje się coraz bardziej dziurawy.
W/w postawiła sobie chyba za cel, stworzenie największego centrum rekreacji w gminie Dopiewo. Szkoda, że jej ambicji nie podzielają mieszkańcy Więckowic. WCR, poza może placami zabaw dla dzieci, nie cieszy się specjalnym zainteresowaniem. Za każdym razem jestem jedyną osobą, wypoczywającą w Centrum. Muszę jednak oddać sprawiedliwość, że WCR jest odwiedzane przez mieszkańców i to całkiem licznie, jednak chyba w innym celu i innych godzinach. Świadczą o tym stosy niedopałków papierosów wokół wiat oraz liczne butelki i puszki po napojach procentowych. Myślę, że Radnej jednak nie o takie wykorzystanie Centrum chodziło.

Najbardziej tajemniczą inwestycją jest zagospodarowanie działki nr 139 w Drwęsie, z uporem lokalizowanej w Więckowicach. Jest to nieruchomość, do której obecnie nie ma żadnego legalnego dojazdu. Można do niej dotrzeć przejazdem, przypominającym drogę czołgową, ale nie jest to droga publiczna, tylko nieformalny przejazd przez działkę nr 138/1. Formalny dojazd, stanowiący przedłużenie ul. Jeziornej w kierunku północno-zachodnim (działka nr 142/8), nie istnieje, ponieważ został zlikwidowany przez użytkowników przyległych gruntów.
Jeżeli więc, sołtys/radna Anna Kwaśnik zamierza zagospodarować działkę nr 139, najpierw powinna pomyśleć o odtworzeniu dojazdu.
Zastanawia mnie, co Radna zamierza na w/w działce stworzyć. Na nieruchomości znajduje się kamienny krzyż, obecnie praktycznie niewidoczny. Nie wiem, czy jest to zwykły krzyż przydrożny, czy może upamiętniający jakieś wydarzenie lub miejsce pochówku? Jednak przystępując do zagospodarowania tego terenu, wypadałoby mieszkańców o takich faktach poinformować.

Przy okazji wizyty postanowiłam obejrzeć postępy prac przy budowie ul. Jeziornej w Więckowicach i ul. Świerkowej w Drwęsie. Powiem szczerze, że to zadanie wystarczy, aby zarzucić władzom Gminy niegospodarność. Z jednej strony inwestycja realizowana jest w pełnym zakresie – 2-metrowy chodnik o długości prawie 700 m, z drugiej pozorne oszczędności. Północny odcinek ul. Świerkowej o długości ok. 140 m ma zaledwie 7,5 m szerokości, ale nie pokuszono się o jego poszerzenie choćby do 10 m. Jezdnia będzie miała szerokość od 5 do 7,4 m szerokości i nie będzie spełniała parametrów drogi zbiorczej.
Jak mi się wydaje, jedynym środkiem lokomocji okolicznych mieszkańców jest własny samochód, tak więc budowa na całej długości 2-metrowego chodnika, z którego raczej nikt nie będzie korzystał, to zwykłe marnotrawstwo. Równocześnie np. mieszkańcy Dopiewa od 20 lat czekają na 430 m chodnika do cmentarza na ul. Ks. A. Majcherka.
Projektanci i urzędnicy nie zauważyli, że ul. Jeziorna nie kończy się przy skrzyżowaniu z ul. Świerkową i nie przewidzieli jej ewentualnego przedłużenia – drogę przecina chodnik z wysokim krawężnikiem.
Władze okazały się bardzo szczodre dla właścicieli nieruchomości, budując zjazdy z czarnej kostki nawet na działki niezabudowane. Niestety, część zjazdów została tak wyprofilowana, że dojazd do nieruchomości możliwy jest tylko pojazdem terenowym – niektóre z nich kończą się, metrowej wysokości skarpą.
No i zasadnicza sprawa, ul. Jeziorna i Świerkowa budowane są mimo braku kanalizacji sanitarnej. Władze Gminy, w tym m.in. wójt Adrian Napierała, wielokrotnie podkreślały, że drogi będą budowane dopiero wtedy, gdy w pasie drogowym znajdzie się pełne uzbrojenie. Brak decyzji w sprawie budowy ul. Komornickiej w Dąbrówce usprawiedliwiany był m.in. koniecznością ułożenia wcześniej sieci kanalizacji sanitarnej. Dlaczego zatem wbrew zasadom i deklaracjom, przystąpiono do budowy w/w ulic w Drwęsie i Więckowicach? Przy budowie kanalizacji znaczną część nawierzchni ulic trzeba będzie rozebrać. Czyżby mieszkańcy tego rejonu zaliczali się do lepszego sortu?

Przy okazji powracam do tematu wyznaczenia granic między Drwęsą i Więckowicami. Niewiele osób zapewne wie, dotyczy to również urzędników, że miejscowość Drwęsa leży nie tylko po północnej stronie drogi wojewódzkiej 307. Obejmuje ona również ul. Świerkową i Olszynową. Granica między Drwęsą i Więckowicami przebiega prawdopodobnie wzdłuż rowu, płynącego pomiędzy ul. Olszynową w Drwęsie i ul. Leśną w Więckowicach. Może wreszcie ktoś w Urzędzie Gminy w Dopiewie ruszy się i uporządkuje temat granic. No chyba, że rozwiązanie tego problemu, przerasta możliwości gminnych urzędników.

Wizytując teren postanowiłam sprawdzić, jaki jest status ul. Leśnej w Więckowicach, ponieważ władze Gminy postanowiły postawić tam lampy uliczne. Do niedawna była to droga prywatna, zamykana stalową bramą. Okazuje się, że brama została zdemontowana a ul. Leśna stała się drogą publiczną. Czyżby mieszkańcom tej ulicy przestało się opłacać utrzymywanie i finansowanie drogi z własnej kieszeni, i koszty postanowili przerzucić na Gminę? Wcale nie zdziwiłoby mnie, gdyby w planie wydatków majątkowych Gminy, znienacka pojawiła się budowa ul. Leśnej. Aby tylko nie okazało się, że po zbudowaniu przez Gminę oświetlenia i nawierzchni, na wjeździe na ul. Leśną w Więckowicach, ponownie pojawi się brama.

Dzisiejsza wycieczka objęła również ul. Krótką w Więckowicach. Jak wiadomo, droga ta powstała w czasie kadencji byłej wójt Zofii Dobrowolskiej i budowana była trochę na siłę – mieszka przy niej dyrygent chóru Bel Canto. Droga nie posiada odwodnienia a kostka, z której zbudowano jezdnię, krótko po zakończeniu budowy, zaczęła wędrować. Anna Kwaśnik, wówczas jeszcze tylko sołtys Więckowic, zgłaszała to jako usterkę. Obecnie, mimo iż kostka w dalszym ciągu migruje, już jej to nie przeszkadza. Co więcej nie przeszkadzają jej również chwasty, które zaczynają opanowywać pobocze jezdni. Jak widać, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Praktycznie nie zmieniło się centrum Więckowic w rejonie skrzyżowania ul. Parkowej, Gromadzkiej i Jeziornej. W kępie drzew, gdzie próbowano uprawiać różaneczniki, w dalszym ciągu wystaje czarna folia. Przy przejściu dla pieszych składowana jest sterta kamieni polnych, a jezdnia przed sklepem (droga powiatowa) przypomina pobojowisko.

Podsumowując, Więckowice i Drwęsa to bardzo urokliwe miejscowości, potrzebują jednak gospodarza z prawdziwego zdarzenia. Obawiam się, że Sołtys/Radną rola przerosła na każdym etapie.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz