Po odsłuchaniu audycji „Lustra” w
TVP3 z 17 października br. - link,
dochodzę do wniosku, że obecne władze
Gminy jednoznacznie się określiły, kogo reprezentują. Potrzeby i problemy
przeciętnych mieszkańców coraz mniej je obchodzą, natomiast coraz wyraźniej
widać niejasne powiązania z biznesem. I to takim biznesem, który w innych
samorządach nie jest mile widziany.
Wójt Adrian Napierała tradycyjnie
już nie miał nic konkretnego do powiedzenia. Jak zwykle zasłania się
procedurami. Po raz kolejny już stwierdził, że ma obowiązek rozpatrzyć każdy
wniosek, który wpływa do Urzędu. Jest to fakt - problem jedynie w tym, jak te
wnioski są rozpatrywane.
Jak pokazują przykłady z obecnej
kadencji, niektóre postępowania prowadzone są latami a wnioskodawcy nie mogą
doczekać się, ostatecznego rozstrzygnięcia.
Natomiast w przypadku powstania wytwórni mas bitumicznych (zw. asfaltownią) w
Dąbrowie postępowanie prowadzone było w iście ekspresowym tempie. Wniosek
do Urzędu Gminy wpłynął 23 maja br., a już 17 lipca mogła zostać wydana decyzja
o środowiskowych uwarunkowaniach, umożliwiająca dalsze postępowanie, którego
zwieńczeniem byłoby uzyskanie pozwolenia na budowę.
Należy zatem zastanowić się, komu
bardziej zależy na wydaniu decyzji? – Wójtowi czy firmie Strabag. Niestety odnoszę
wrażenie, że temu pierwszemu.
Ilość niedomówień i przekłamań ze
strony władz Gminy oraz inwestora w trakcie programu była tak duża, że
ograniczę się do kilku przykładów.
Pierwszym z nich jest postawa przedstawiciela prawnego firmy Żwirownia
Dolata. Na terenie żwirowni w/w firmy ma powstać asfaltownia. Otóż
przedstawiciel ten, nie potrafił się
zdecydować, jaką rolę będzie pełnić firma Dolata. Z początku twierdził, że
właściciel tylko wydzierżawia teren, mimo iż to on złożył wniosek o wydanie
decyzji. Później jednak okazało się, że firma Dolata występuje w imieniu
inwestora, załatwiając niezbędną dokumentację.
Przedstawiciel firmy Dolata nie wiedział również, kto przygotowywał
kartę informacyjną przedsięwzięcia (KIP), mimo iż jest to informacja
powszechnie dostępna.
W swoich wypowiedziach plątał się również przedstawiciel firmy
Strabag. Stwierdził m.in., że gmina Dopiewo stanowi środek ciężkości
planowanej inwestycji i dlatego wytwórnię mas bitumicznych postanowiono, tu
zlokalizować. Z tego co pamiętam, nie jest to do końca prawda, ponieważ
asfaltowania ma służyć do ułożenia ostatniej warstwy na autostradzie A2, na
odcinku od Poznania do zachodniej granicy. W takim przypadku środek ciężkości z
pewnością wypada między Nowym Tomyślem i Świebodzinem.
Dość naiwne było również tłumaczenie ze strony Strabaga rzekomych błędów w
dokumentacji. Usprawiedliwianie, że kartę informacyjną przedsięwzięcia
przygotowywała osoba niedoświadczona, jest śmieszne. Ponadto twierdzenie, że Strabag nie wiedział, co
jest w karcie informacyjnej, ponieważ jej nie przygotowywał - świadczy o braku
profesjonalizmu lub o przeświadczeniu, że sprawa jest już załatwiona, a
dokumentacja to tylko formalność.
Najbardziej jednak rozbroiło mnie,
przerzucanie się odpowiedzialnością za rzekome błędy między przedstawicielami
obu firm. Jak się okazuje, przy tak poważnej inwestycji popełniono szkolne błędy (o ile można to nazwać błędami), nie uwzględniając skumulowania
oddziaływania asfaltowni razem z istniejącymi, już na tym terenie, zakładami.
Nie znam dokładnie procedur, ale czy w tej sytuacji inwestor nie powinien
wystąpić o uzyskanie pozwolenia zintegrowanego?
Okazało się również, że
prawdopodobnie lokalizacja asfaltowni na terenie żwirowni w Dąbrowie planowana
była już od dłuższego czasu. Firma Strabag płaci od kilku miesięcy dzierżawę za
teren, z którego jak na razie nie może korzystać. Niewykluczone, że było to
miejsce rezerwowe w przypadku, gdyby nie udało się umieścić asfaltowni w
Dąbrówce.
Natomiast wójt Adrian Napierała po raz kolejny pokazał, że nie dorósł do swojej
roli. Jego tłumaczenia były wyjątkowo mętne i niespójne. Z jednej strony
twierdził, że już 17 lipca br. mógł wydać decyzję środowiskową – postanowienie
o odstąpieniu od wykonania raportu oddziaływania na środowisko wydał 4 lipca,
zapominając o udziale społeczeństwa w postępowaniu. Równocześnie stwierdził, że
od tego czasu, tj. wydania postanowienia, dba o to, żeby proces postępowania
był „rzetelny
i transparentny”. Wynika z tego, że wcześniej nie był on ani rzetelny,
ani transparentny.
Potwierdza to zresztą Biuletyn
Informacji Publicznej gminy Dopiewo. Jedynym komunikatem w sprawie powstania wytwórni
mas bitumicznych w Dąbrowie jest opinia niezależnego eksperta, opublikowana 11
października br. Nie ma żadnej informacji o wszczęciu postępowania, o odstąpieniu
od konieczności sporządzenia raportu i możliwości zapoznania się z dokumentacją.
W zasadzie to można mieć pewność, że
gdyby nie protest mieszkańców gmin Dopiewo i Tarnowo Podgórne, decyzja już
dawno zostałaby wydana. Mówienie w tej sytuacji o rzetelności i
transparentności, jest wyjątkową hipokryzją.
Jest to zresztą jeden z wielu
przykładów działania władz Gminy w złej woli i ze szkodą dla mieszkańców.
Ostatnio, tj. 28 września br.,
opublikowano dokumentację, dotyczącą planowanej budowy instalacji związanej z
odzyskiem lub unieszkodliwianiem odpadów na działce nr ewid. 292/53 w Skórzewie
- http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?c=1194.
Oczywiście w komunikatach pominięto nazwę ul. Cisowej, przy której ma być
zlokalizowany zakład – lepiej, żeby mieszkańcy za dużo nie wiedzieli. Zgodnie z tradycją przetwarzane i
utylizowane odpady mają być inne niż niebezpieczne. W komunikacie podano
stosowne paragrafy, zapomniano tylko wpisać, jakiej ustawy lub rozporządzenia
dotyczą. Dodam też, że planowany zakład będzie oddalony od terenów mieszkalnych
o ok. 250 m,
natomiast w bezpośrednim sąsiedztwie jest wiele firm, prowadzących mało
uciążliwą działalność.
Najciekawsze jednak jest to, że wniosek w tej sprawie złożony został 17
stycznia br., natomiast informacja w BIP-ie pojawiła się po przeszło 8
miesiącach, przed samym wydaniem decyzji. Jest to podobny wybieg, jaki miał
miejsce w przypadku publikacji dokumentów dotyczących decyzji środowiskowej dla
stacji paliw w Dąbrówce. Powoli zjawisko publikowania dokumentacji po terminie
staje się w Urzędzie Gminy Dopiewo tradycją.
Jak zwykle w dokumentach Wójt poświadczył
nieprawdę. W postanowieniu z 24 marca br., nakładającym obowiązek sporządzenia
raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko, stwierdzono, iż 25
stycznia 2017 r. powiadomiono strony postępowania oraz „zamieszczono w powszechnie
dostępnym wykazie danych o środowisku informacje o złożeniu wniosku w
przedmiotowej sprawie, podając powyższe do wiadomości na prowadzonej przez
Gminę stronie internetowej”. Nietrudno się domyślić, że postępowanie
prowadził ten sam urzędnik, Zbigniew Kobiela. A kierownikiem Referatu, który
prowadzi postępowania środowiskowe, jest Remigiusz Hemmerling
Ponieważ działania władz oraz
urzędników gminy Dopiewo mają już charakter stałej patologii - proponuję, aby
mieszkańcy, przeciwni budowie asfaltowni w Dąbrowie, złożyli stosowny wniosek
do prokuratury. W przeciwnym wypadku mogą któregoś dnia zobaczyć prowadzone z
rozmachem roboty budowlane, jak miało to miejsce w ostatnim czasie w przypadku
stacji paliw w Dąbrówce czy stacji telefonii komórkowej w Palędziu.
Czujność powinni zachować również
mieszkańcy Dąbrówki, Palędzia i Gołusek. Wójt Adrian Napierała potwierdził w
programie, że postępowanie w sprawie lokalizacji asfaltowni w Dąbrówce w
dalszym ciągu się toczy. A Strabaga coraz bardziej gonią terminy. Ułożenie
ostatniej warstwy nawierzchni na autostradzie A2 ma się rozpocząć w 2018 r., a
w takiej sytuacji wytwórnia mas bitumicznych powinna zostać uruchomiona wiosną
przyszłego roku.
O ile pośpiech Strabaga można
zrozumieć, to stanowisko wójta Adriana Napierały już nie. Zasadnicze pytanie w
tej sprawie brzmi – dlaczego Wójt upiera
się przy lokalizacji tej inwestycji na terenie gminy Dopiewo? – która
przecież według jego opinii, nie przyniesie Gminie korzyści.
Natomiast co do firmy Żwirownia
Dolata, to trudno jej się dziwić. Właściciel poczuł dobry zarobek, z którego
nie chce zrezygnować. Tym bardziej, że już w tej chwili odnosi korzyści,
pobierając opłatę za dzierżawę.
Mieszkaniec Dąbrowy,
uczestniczący w programie telewizyjnym, poruszył bardzo istotny problem. W Dąbrowie, przy ul. Wiejskiej
zlokalizowane są 2 duże firmy transportowe – Żwirownia Dolata oraz WPUH
Dąbrowa Wiktor Danielewski. Każda z nich dysponuje kilkudziesięcioma pojazdami
ciężarowymi, tzw. wannami, do przewożenia materiałów budowlanych.
Kilkanaście lat temu, gdy firmy
te były znacznie mniejsze, a w Dąbrowie mieszkało niewiele osób, nie stanowiło
to poważnego problemu. Obecnie jednak
funkcjonowanie tak dużych baz transportowych w centrum miejscowości, stwarza
coraz większe problemy i zagrożenia. Ulice: Wiejska i Szkolna, ze względu
na swoje parametry, nie są przystosowane do tak natężonego ruchu pojazdów
ciężarowych. Samochody, aby się wyminąć, często zjeżdżają na pobocza lub
wjeżdżają na krawężniki, stwarzając poważne zagrożenie dla pozostałych
uczestników ruchu drogowego.
A przecież każda z w/w firm
dysponuje stosownymi terenami, poza obszarem zabudowy mieszkaniowej, na których
takie bazy mogłyby funkcjonować – przede wszystkim w sąsiedztwie użytkowanych
żwirowni.
Dlatego też uważam, że mieszkańcy Dąbrowy powinni podjąć działania
zmierzające do przeniesienia w/w baz transportowych. Myślę, że w pierwszej
kolejności można by zacząć od złożenia stosownej petycji. Najwyższy czas, aby
władze gminy Dopiewo wzięły się do pracy i zajęły zaspokajaniem potrzeb
zwykłych mieszkańców a nie tylko bogatych inwestorów. Nie zmienia to jednak
faktu, że w następnej kadencji nie widzę
miejsca dla obecnego Wójta oraz większości Radnych. Osoby, które działają w
ten sposób, jak obecne władze Gminy, powinny mieć dożywotni zakaz pełnienia
funkcji publicznych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz