niedziela, 5 listopada 2017

Czy w gminie Dopiewo mamy XXI wiek?



Wbrew pozorom odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta. W zasadzie to trudno wymienić dziedzinę, która w pełni potwierdzałaby takie przekonanie. I to począwszy od planowania, na realizacji zakończywszy. Mimo, iż graniczymy z aglomeracją poznańską a przyrost liczby mieszkańców jest jednym z najwyższych w Polsce, obecne władze Gminy sprawiają wrażenie, jakby żyły w innej rzeczywistości.


Takim przykładem może być wręcz patologiczna, chęć sprowadzenia na teren gminy Dopiewo wszystkich, najbardziej uciążliwych i szkodliwych inwestycji. Z jednej strony wójt Adrian Napierała chwali się przyrostem liczby mieszkańców, a z drugiej tym samym mieszkańcom próbuje zafundować wytwórnie mas bitumicznych, składowiska odpadów, kruszarnie betonu, kolejne żwirownie (Trzcielin-Joanka), przetwórnie tworzyw sztucznych i wiele innych atrakcji.

Kolejną „zachętą” dla obecnych i przyszłych mieszkańców jest, wielokrotnie omawiane przeze mnie, funkcjonowanie komunikacji publicznej. Rozkłady jazdy oraz wyznaczone trasy nie zachęcają do korzystania z autobusów. O ile mieszkańcy Dąbrówki i Skórzewa komunikację mają dość dobrą, to w przypadku innych miejscowości z autobusów korzystają tylko te osoby, które nie mają innej możliwości podróżowania.
Obecnie rozkłady jazdy linii 727 i 729 są czysto iluzoryczne i nie mają nic wspólnego z rzeczywistym funkcjonowaniem. Z pewnością jedną z przyczyn jest zafundowana mieszkańcom „katastrofa budowlana”, czyli przebudowa drogi Skórzewo-Dąbrówka. Jednak nie tylko ona jest powodem, że podróż autobusem, to swego rodzaju loteria. Ale o tym pisałam już wcześniej - http://blogdopiewo.blogspot.com/2017/09/petycja-do-przewodniczacego-rady-gminy.html.
Petycja, dotycząca zmian w komunikacji publicznej, przede wszystkim wydłużenia linii 727 do Dopiewa, złożona 4 września br., do dziś nie doczekała się żadnej odpowiedzi. A za komunikację publiczną odpowiadają władze Gminy wraz z Zarządem Transportu Miejskiego w Poznaniu.

Aby nie posądzono mnie o egoizm i krótkowzroczność, uważam, że są w Gminie tereny, które również powinny zostać objęte komunikacją publiczną. Mam tu na myśli osiedle Linei w Dopiewcu, tzw. Osadę Leśną. Osiedle to coraz szybciej się rozbudowuje i z pewnością znajda się osoby, które chętnie skorzystałyby z komunikacji publicznej. Niestety, z Osiedla do najbliższego przystanku w Dopiewcu trzeba pokonać 2 km, a do Dąbrówki 2,5 km.

Niestety totalną katastrofą jest przebudowa drogi Skórzewo-Dąbrówka. W tym przypadku zapewne władze gminy Dopiewo stwierdzą, że jest to inwestycja powiatu poznańskiego, i z tego powodu nie ponoszą za nią odpowiedzialności. Jednak z ewentualnym takim stwierdzeniem, nie można się zgodzić, ponieważ inwestycja realizowana jest w całości na terenie gminy Dopiewo, która ponadto ponosi połowę kosztów. Zatem włodarze Gminy są współodpowiedzialni za jej realizację.
Zgodnie z ofertą przetargową roboty budowlane miały zakończyć się 30 września 2017 r. A jak wygląda zaawansowanie, wystarczy przejechać się tą trasą. Wieść gminna niesie, że jak dobrze pójdzie, to remont zakończy się przed nowym rokiem.
Nie wiem, kto przygotowywał harmonogram robót, ale wydaje mi się, że był to stażysta bez żadnej praktyki. Latem, kiedy warunki były najlepsze, budowano odcinek pomiędzy gimnazjum w Skórzewie a węzłem Dąbrówka. Przebudowa tego odcinka była najmniej uciążliwa dla użytkowników – funkcjonuje objazd przez Dąbrowę.

Obecnie, gdy dzień jest coraz krótszy, ruch większy a warunki atmosferyczne coraz trudniejsze, zabrano się za najbardziej newralgiczny odcinek pomiędzy rondem przy gimnazjum a ul. Zakręt w Skórzewie. A tu już nie ma drogi alternatywnej, pozwalającej ominąć ten odcinek.
Przejazd tym fragmentem to prawdziwy horror – w czwartek 2 listopada droga w godzinach porannych była całkowicie zalana. Do utrudnień, związanych z ruchem wahadłowym, dodać trzeba nagminne łamanie przepisów przez kierowców. Normą jest wjeżdżanie na zwężony odcinek na czerwonym świetle. Dochodzi do takich sytuacji, że kierowcy mający zielone światło nie mogą ruszyć, bo drogę blokują pojazdy jadące z przeciwka. Sytuacja taka miała miejsce 2 listopada ok. godz. 7:30. Mimo, iż jadący w kierunku Skórzewa mieli zielone światło, nie mogli jechać, bo drogę blokowały pojazdy wyjeżdżające ze Skórzewa. Przez całą zmianę, gdy zapalone było światło zielone, na drogę nie wjechał żaden samochód. Kierowcy doskonale zdają sobie sprawę, że wjeżdżając na zwężony odcinek - muszą zostać przepuszczeni przez jadących z przeciwnej strony.
O sytuacji pieszych na tym odcinku ul. Poznańskiej w Skórzewie lepiej nic nie mówić. Ponoć priorytetem miało być uruchomienie chodnika od ul. Nad Potokiem do gimnazjum. Jak na razie jest to droga dla desperatów – odcinek jest nieoświetlony a pokonanie dziur wymaga akrobatycznych umiejętności. Poza tym, obowiązuje tam zakaz poruszania się. Owszem, można przejść ul. Biedronki, ale trzeba nadłożyć co najmniej 200 m.

Należy zauważyć, że za sytuację panującą w rejonie budowy, trudno winić władze Powiatu. Cała odpowiedzialność spada na gminnych włodarzy. Podobno w gminie Dopiewo funkcjonuje Straż Gminna oraz od października br. Komisariat Policji.
Mimo, iż kilka tygodni temu z wielką pompą otwarto nowy Komisariat, jak stwierdził Komendant - na miarę XXI wieku - efektów za bardzo nie widać. Mimo, iż teoretycznie w Komisariacie pracuje 24 policjantów, nie zdarzyło mi się spotkać na drodze patrolu. A zaznaczam, że po terenie Gminy poruszam się prawie codziennie.
Wystarczyłoby, aby tylko w godzinach szczytu (rano i po południu) pojawiał się w rejonie przebudowy ul. Poznańskiej umundurowany patrol. Jak wiadomo, widok munduru działa na większość osób pozytywnie, i z pewnością żaden z kierowców nie odważyłby się na wjazd na zwężony odcinek na czerwonym świetle.

Niestety, z wysokości fotela wójta Adriana Napierały takich przyziemnych problemów nie widać. Zapewne nie korzysta on z tej drogi – z Urzędu Gminy lepszy dojazd do Poznania jest przez Więckowice. Nie wykluczone, że jest to jeden z powodów, iż w przyszłym roku przebudowana będzie ul. Gromadzka w Więckowicach. Nie bez znaczenia jest fakt, że drogą tą Wójt dojeżdża z domu do pracy.
Zastanawia mnie również, gdzie są Radni Skórzewa? Czy podobnie, jak w przypadku chodnika na ul. Lawendowej czy placów zabaw, obudzą się dopiero po moim artykule? Mam tu na myśli przede wszystkim Walentego Moskalika (jest również sołtysem), Mariolę Walich i Piotra Dziembowskiego. Bo Sławomir Kurpiewski, w mojej ocenie radnym Skórzewa, jest już raczej tylko teoretycznie. Do tego bardziej jest zajęty konsumowaniem sukcesu jako „Pasjonat sportowej Polski”, niż codziennymi problemami mieszkańców.

Podsumowując, wiek XXI jeszcze do gminy Dopiewo nie zawitał. Nie wiem, z jakim okresem historii można obecne dzieje Gminy porównać? Na pewno nie z wiekiem XIX – wtedy to Gmina uzyskała połączenie ze światem przez budowę linii kolejowej. Obecne władze coraz bardziej kierują się kumoterstwem i spełnianiem oczekiwań wybranych grup. Przykładem może być ogłoszenie przetargu na przygotowanie projektu budowy ul. Malinowej w Palędziu. Po zbudowaniu I odcinka drogi wzdłuż torów, droga ta stanie się typowa ulica osiedlową. A korki na ul. Poznańskiej są coraz większe. Budowa kolejnej osiedlowej ulicy nic nie zmieni, co najwyżej na gorsze. Jednak, aby pokazać, kto tu rządzi, podejmowane są kolejne decyzje, sprzeczne z potrzebami społecznymi.

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. Czytam tego bloga od dłuższego czasu...

    Według mnie to gmina skupia się tylko na 2 miejscowościach tj. Skórzewo i Dąbrówka. Tam widać i słychać XXI wiek. Reszta gminy to ledwo co z PGR-ów wyszła.

    Nie rozumiem np. dlaczego w Palędziu na drodze do Gołusek (dokładnie odcinek od stawu do skrzyżowania w Gołuskach), nie ma żadnego pobocza ani chodnika, o przystankach autobusowych to już nie wspomnę. Przecież tam mieszka masa ludzi. Lubczykowa, ul. Nowa która rozgałęzia się na inne ulice, Kwiatowa, Konwaliowa, Morska i Bursztynowa. Rozumiem, że to droga powiatowa ale bez przesady mamy XXI wiek. Ludzie muszą poruszać się po drodze narażając siebie na potrącenie przez auto.

    Do tego te nie utwardzone i nieoświetlone drogi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na te pytania powinien odpowiedzieć radny Palędzia i Gołusek, Jan Bąk. Jest on równiez przewodniczącym Komisji Budżetu RG Dopiewo. Jak na razie jest on jednym z najsłabszych radnych i od mieszkańców zależy, aby nie pełnił tej funkcji w następnej kadencji. Budowa chodnika przy drodze z Palędzia do Gołusek planowana była w czasie kadencji Zofii Dobrowolskiej, w latach 2012-2013. Rada Gminy Dopiewo oraz Rada Powiatu Poznańskiego podjęły stosowne uchwały. Z planów tych nic nie wyszło, natomiast obecne władze nie potrafią nawet zbudować przystanków.
      W związku z tym jedynym rozwiązaniem jest złożenie petycji. Nie zaszkodzi również nagłośnienie sprawy w mediach. Wójt wraz z Radą Gminy kolejnymi decyzjami w sprawie budowy dróg tylko się kompromitują. A lista złych decyzji ciągle się wydłuża.

      Usuń
  2. W nowo opublikowanym budżecie gminy na rok 2018 są przewidziane środki na:

    1. Budowę przystanków autobusowych na drodzę pomiędzy Palędziem,a Gołuskami.
    2. Projekt chodnika na drodze pomiędzy Palędziem, a Gołuskami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uchwała o przejęciu zadań od Powiatu w sprawie budowy chodnika na drodze Palędzie-Gołuski podjęta została przez RG Dopiewo 27 lutego 2012 r. Tak więc niedługo minie 6 lat od podjęcia decyzji o realizacji tej inwestycji. Z tego połowa okresu oczekiwania przypada na wójt Zofię Dobrowolską a połowa na wójta Adriana Napierałę.
      Należy również zauważyć, że w przyszłym roku zaplanowano jedynie opracowanie projektu. A kiedy nastąpi budowa?
      W każdym razie dzieci, które chodziły do szkoły w 2012 r., tego chodnika już raczej potrzebować nie będą.

      Usuń