sobota, 18 listopada 2017

Dopiewski Budżet Obywatelski Anno Domini 2018 (2) – inscenizacja dla naiwnych?



Głosowanie na projekty, złożone w II edycji DBO, już za nami. Po raz kolejny wygrało Skórzewo, co bulwersuje wielu mieszkańców Gminy, a co było do przewidzenia już w momencie uruchomienia Budżetu w 2016 r. Nie mniej, projekt „Leśnego Zakątka” w Skórzewie był jednym z ciekawszych, o czym pisałam tutaj - Leśny Zakątek.
Powiem wprost, nie wzięłam udziału w głosowaniu, a to z kilku powodów.

Do budżetu obywatelskiego, jako takiego, nie mam zastrzeżeń. Pozwala on mieszkańcom na wykazanie inicjatywy oraz realizację pomysłów, które nie przyszły do głowy władzom samorządowym. Jak wiadomo, włodarze zazwyczaj są przekonani, że lepiej znają potrzeby mieszkańców, niż oni sami.
Jednak to, co proponują władze gminy Dopiewo, z budżetem obywatelskim ma niewiele wspólnego. Przypomina to pokazywanie lizaka przez szybę. Chodzi głównie o stworzenie pozorów, że mieszkańcy mają jakiś wpływ na decyzje włodarzy. Jest to w moim odczuciu, kpina z inteligencji obywateli.

W ubiegłym roku poświęciłam wiele uwagi i czasu na analizę DBO, dlatego nie będę szczegółowo wszystkiego omawiać. Dla zainteresowanych lista linków w porządku chronologicznym: Komisja Wspólna RG Dopiewo 21 sesja RG Dopiewo Przestrzeń publiczna DBO 2016 DBO zagrożenia DBO wątpliwości Oficjalne reminiscencje DBO końcowe wnioski. Większość przedstawionych tam wniosków jest nadal aktualna.

Podobnie, jak w ubiegłym roku, na realizację projektów DBO przeznaczono 150 tys. złotych. W 2017 r. kwota ta stanowiła ok. 0,12% budżetu Gminy. W przyszłym roku, przy planowanych wydatkach w wysokości 150 mln złotych będzie to 0,1% budżetu. Zatem DBO stanowić będzie 1/1000 wszystkich wydatków samorządu. Powiem szczerze, że w tej sytuacji ogarnia mnie pusty śmiech – obywatele są traktowani gorzej niż dzieci.
Dlatego też wcale nie dziwi mnie, że w tym roku zainteresowanie mieszkańców udziałem w głosowaniu było znacznie mniejsze niż rok temu. W 2016 r. oddano 3297 głosów, w tym roku już tylko 2665.
Trzeba również powiedzieć, że tegoroczne projekty w większości przypadków nie powalają. Wydaje się, że wiele pomysłów nie zostało tak naprawdę przemyślanych a ich pomysłodawcy, chcieli po prostu zaistnieć.
Zaskakująco dużo głosów uzyskał projekt OSP Palędzie „Podniesienie bezpieczeństwa mieszkańców Gminy Dopiewo poprzez zakup sprzętu ratowniczego”. Owszem, bezpieczeństwo mieszkańców jest ważne, ale czy musi być ono realizowane w ramach budżetu obywatelskiego?
Zapewnienie bezpieczeństwa jest obowiązkiem władz gminy, wynikającym wprost z ustawy o samorządzie gminnym. Art. 7 ust. 1 w/w ustawy stanowi, że do zadań gminy należy zapewnienie „porządku publicznego i bezpieczeństwa obywateli oraz ochrony przeciwpożarowej i przeciwpowodziowej, w tym wyposażenia i utrzymania gminnego magazynu przeciwpowodziowego”. Realizacja tych zadań za pomocą budżetu obywatelskiego, w moim przekonaniu, jest nieporozumieniem.

Nie będę się znęcać nad poszczególnymi projektami, powiem tylko, jak już wspominałam, iż projekt „Leśny Zakątek” w Skórzewie był jednym z ciekawszych. I to nie tylko ze względu na sam pomysł, ale również lokalizację.
Skórzewo, obok Dąbrówki, jest najbardziej zurbanizowaną miejscowością w gminie Dopiewo. O ile mieszkańcy Dąbrówki (która to miejscowość również nie posiada zagospodarowanych terenów publicznych), mają w zasięgu ręki kompleks Lasów Zakrzewskich, o tyle mieszkańcy Skórzewa nie mają do dyspozycji prawie żadnych terenów publicznych. No chyba, że jako taką przestrzeń publiczną potraktujemy drogi oraz sieć sklepów i marketów. Zagospodarowanie parku podworskiego przy ul. Poznańskiej oraz placu przy ul. Malinowej trwa od lat i na razie nie widać końca tych prac.
Wnioskowany teren z przeznaczeniem na projekt „Leśny Zakątek” w rejonie ul. Szkolnej, Szarotkowej i Poznańskiej jest jedyną publiczną enklawą zieleni w tej części Skórzewa. Ten, kto zna to miejsce, z pewnością przyzna mi rację, że obecnie nie zachęca ono do wypoczynku. Zaniedbane i wyeksploatowane urządzenia, mnóstwo śmieci, brak nadzoru ze strony właściciela, czyli Gminy. Zastanawia mnie, kiedy ostatni raz odwiedził to miejsce jakiś gminny urzędnik?

W tym roku nie złożono żadnego projektu dla Dąbrówki i wcale mnie to nie dziwi. Władze Gminy – Wójt oraz Rada – nie tolerują żadnej niezależności. Mieszkańcy Dąbrówki wielokrotnie występowali z własnymi inicjatywami i pomysłami, które były zawzięcie tępione przez włodarzy.
Bardzo dobry pomysł zagospodarowania terenu przy ul. Szlaku Bursztynowego w Dąbrówce, złożony przez Stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń w czasie ubiegłorocznej edycji DBO, został storpedowany przez projekt konkurencyjny. Teraz po czasie, dochodzę do wniosku, że nie chodziło o budowę pumptracka a jedynie o zablokowanie pomysłu Stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń. Podobnie, jak miało to miejsce z projektem zadaszonej wiaty dla rowerów przy szkole w Dąbrówce. Pomysł skądinąd dobry, w założeniu jednak chodziło o rozbicie głosów, aby nie wygrał projekt Stowarzyszenia. A fakt, że wnioskodawcą budowy wiaty był mieszkaniec Palędzia, do tego pracujący w UG Dopiewo - jednoznacznie sugeruje intencje.
Tak więc uważam, że mieszkańcy Dąbrówki dobrze zrobili, nie zgłaszając żadnego projektu. Uczestnictwo w tej iluzji demokracji jest coraz bardziej odpychające. Podejrzewam, że w następnym roku tzw. budżet obywatelski w obecnej formule, będzie cieszyć się jeszcze mniejszym zainteresowaniem.
Jednym z powodów, który powstrzymał mnie przed udziałem w głosowaniu na projekty w tym roku, jest zmuszanie głosujących do wyrażania zgody na wykorzystanie danych osobowych. Pisałam o tym w ub. roku - link. Aby oddać głos, trzeba wyrazić taką zgodę, ponieważ program komputerowy nie przewiduje innej opcji. Zastanawiam się, czy nie należałoby wysłać skargi do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych?

Jak na razie, Dopiewski Budżet Obywatelski, w moim odczuciu, jest niewypałem. Ubiegłoroczny wynik, czyli przeznaczenie większości środków na stworzenie lodowiska w Skórzewie, które funkcjonowało raptem 2 tygodnie, to już totalne nieporozumienie.
W tym roku wybór wydaje się trafniejszy, chociaż fakt, że znowu wygrało Skórzewo, może bulwersować większość mieszkańców Gminy. Co więc w tej sytuacji pozostaje?

Po raz kolejny przypominam, że sprawiedliwsze dzielenie środków może nastąpić tylko w przypadku wprowadzenia funduszu sołeckiego. Wówczas każda z miejscowości będzie miała szansę na większą lub mniejszą inwestycję. Co więcej, istnieje możliwość zwrotu części poniesionych nakładów. Jednak w gminie Dopiewo władze bronią się rękami i nogami przeciwko wprowadzeniu funduszu sołeckiego.
Powody takiego stanowiska włodarzy są dwa.
Pierwszy, to fakt, że o przeznaczeniu funduszu sołeckiego decydować musieliby mieszkańcy na Zebraniu Wiejskim. Obecnie o tym, na co zostaną wydane środki sołeckie, decydują wyłącznie sołtysi.
Drugim powodem jest niechęć urzędników, jak i sołtysów, do tzw. roboty papierkowej. Środki sołeckie są rozliczane w ramach budżetu gminy. Natomiast fundusz sołecki wymaga nieco więcej pracy – i to ze strony urzędu, jak i sołtysa (choćby ze względu na konieczność przygotowania wniosku o zwrot części wydatków).
Dużo energii na uzasadnienie, że fundusz sołecki nie jest dobrym rozwiązaniem, poświęcił doradca wójta Piotr Łoździn - link.

Od lat fundusz sołecki stosowany jest z powodzeniem w wielu gminach, np. w Rokietnicy. Pozwala on uaktywnić społeczność, która wie, że może o czymś decydować. W gminie Dopiewo otwarcie przeciwni są temu m.in. radny Sławomir Kurpiewski i radny/sołtys Walenty Moskalik. Według ich opinii, może się zorganizować grupa mieszkańców, która na Zebraniu Wiejskim przegłosuje swój pomysł i dla pozostałych nie zostanie nic. Dlatego odnoszę wrażenie, że w/w Radni nie bardzo rozumieją, co to jest demokracja.
Właśnie o to chodzi, żeby zmobilizować i uaktywnić mieszkańców, aby zaczęli walczyć o swoje. W ten sposób mieszkańcy ul. Rolnej w Rokietnicy doprowadzili do zbudowania chodnika.
W gminie Dopiewo będzie to możliwe jednak dopiero wtedy, gdy większość obecnych włodarzy zostanie odsunięta od stołków. Nie mam tu na myśli tylko wójta Adriana Napierały i przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, ale i większość radnych i sołtysów. To, co dzieje się w tej kadencji w gminie Dopiewo, nie mieści się w żadnych kanonach demokracji.
A Dopiewski Budżet Obywatelski ma jedynie sprawiać wrażenie, że mieszkańcy mają udział w kierowaniu Gminą.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz