niedziela, 12 listopada 2017

Przyjazna administracja w gminie Dopiewo – tylko dla kogo?



Do popełnienia poniższego tekstu zainspirował mnie mieszkaniec Dąbrówki, Pan Krzysztof Kołodziejczyk. Na swoim profilu zacytował fragment tekstu Strategii Rozwoju Gminy Dopiewo na lata 2016-2025 - link. Jednym z elementów rozwoju ma być przyjazna administracja – oczywiście dla mieszkańców. Wypowiedź Autora wpisu była sarkastyczna, niemniej w części zapis Strategii jest prawdziwy.
Jak można już po 3 latach obecnej kadencji samorządu zauważyć, mieszkańcy dzielą się na 2 kategorie.


Pierwsza, to osoby bez koneksji i znajomości oraz niezamożne. W tym przypadku administracja gminna jest nie tylko nieprzyjazna ale często wręcz wroga. Nie ma jednak co się dziwić – sam Wójt jest tu wzorcem dla urzędników i radnych.
Jeszcze jako Prezes ZUK wykazywał się wyjątkową arogancją wobec zwykłych mieszkańców. Na forum Moje Dopiewo groził internautom artykułem 212 kodeksu karnego. Równie arogancki był w korespondencji urzędowej z mieszkańcami. Przykładem może być odpowiedź byłego prezesa ZUK a obecnie wójta gminy Dopiewo Adriana Napierały na wniosek jednej z mieszkanek Skórzewa, dotyczący sprzątania przystanków autobusowych - Czystość i porządek.

Niestety, wybór Adriana Napierały na wójta nic nie zmienił w jego zachowaniu i traktowaniu mieszkańców.
Kolejny przykład mieliśmy w kwietniu 2016 r., w czasie Sesji Rady Gminy Dopiewo - XVIII Sesja RG Dopiewo. Tu co prawda, arogancją i wyjątkowo lekceważącym potraktowaniem mieszkańca, wykazał się kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling, ale miało to miejsce za pełnym przyzwoleniem Wójta.
Następny przykład pochodzi z października 2016 r.  - XXIII Sesja RG Dopiewo. Incydent miał miejsce również w czasie Sesji RG, ale tym razem w roli głównej wystąpił wójt Adrian Napierała.
Wspomnieć należy również o tym, jak została potraktowana jedna z mieszkanek Dopiewa, wnioskująca o zamontowanie progów na ul. Bukowskiej w Dopiewie - XXIV Sesja RG Dopiewo.
Jest to tylko kilka przykładów, które ujrzały światło dzienne i zostały przeze mnie wyłapane. Podobnych spraw może być z pewnością znacznie więcej, tyle że wiele osób boi się je ujawniać. Dobrze byłoby np. dowiedzieć się z ust Karola Beszterdy, co było rzeczywistym powodem wyrzucenia go z ZUK Dopiewo.

Jest jednak grupa osób i podmiotów, dla których administracja gminna jest bardzo przyjazna. Nie będę szczegółowo wymieniać przykładów, wielokrotnie była o tym mowa na Blogu. Takim skrajnym przypadkiem jest forsowanie budowy wytwórni mas bitumicznych na terenie Gminy. Postępowanie w sprawie asfaltowni w Dąbrowie zostało umorzone - link, ale w dalszym ciągu toczy się postępowanie dotyczące lokalizacji w Dąbrówce.  Ostatnio pojawiły się plotki, że asfaltownia ma powstać przy oczyszczalni ścieków w Dopiewie – była to jedna z lokalizacji zaproponowanych Strabagowi przez Wójta.

Dziś chcę omówić kolejny przykład przyjaznej dla inwestorów administracji gminnej. Na stronie Gminy pojawił się program XXXVI Sesji RG Dopiewo. Jednym z punktów jest uchwała dotycząca zmiany planu zagospodarowania przestrzennego dla terenu przy ul. Cisowej w Skórzewie.
Projekt planu obejmuje działkę nr ewid. 1045, położoną między ul. Cisową, strumieniem Skórzynka i marketem Brico Marche. Należy przypomnieć, że dla tego terenu 24 marca 2014 r. podjęta została uchwała nr LXIV/430/14. Zgodnie z ustaleniami planu, powstać tam miał obiekt handlowy o powierzchni powyżej 2000 m2 - Silo Center. Ponieważ ta część Skórzewa, ograniczona ulicami Poznańską i Malwową oraz potokiem Skórzynka przeznaczona jest prawie wyłącznie na działalność gospodarczą, taki sposób zagospodarowania był jak najbardziej racjonalny. Na tym obszarze znajdują się tylko 4 budynki mieszkalne jednorodzinne: trzy zlokalizowane przy ul. Przylesie oraz jeden przy ul. Jaworowej.

Nasycenie usługami w tej części Skórzewa spowodowało jednak, że budowa kolejnego obiektu handlowo-usługowego mogłaby zakończyć się niepowodzeniem. Dlatego też już wcześniej inwestor postanowił sobie zapewnić przychylność władz Gminy. Świadczą o tym zmiany w Studium Gminy, uchwalone 29 lutego 2016 r. W Studium teren, oznaczony jako UC, przeznaczony jest pod budowę obiektów handlowych o powierzchni powyżej 2000 m2. Jednak w przypadku omawianego planu w Skórzewie, dopuszczono zamiennie zabudowę mieszkaniową. Śmiem wątpić - czy taki zapis zastosowano wyłącznie ze względu na sympatię dla właściciela nieruchomości, oraz czy ma on cokolwiek wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego. Nasuwa się nieodparty wniosek, że w planowaniu przestrzennym w gminie Dopiewo można dowolnie zamieniać tereny zielone na zabudowę przemysłową, tą z kolei na obszary usług czy zabudowy mieszkaniowej lub odwrotnie. Wszystko zależy od woli inwestora – typowa rosyjska ruletka. Czy ma to coś wspólnego z tworzeniem ładu przestrzennego? – z pewnością nie.

Prace nad zmianą planu rozpoczęła uchwała nr XXI/294/16 z 29 sierpnia 2016 r. Od początku miałam zastrzeżenia do tych zmian – szerzej na ten temat piszę tu - Komisja Rolnictwa i tu - XXI Sesja RG Dopiewo.
Przyszłe osiedle deweloperskie w Skórzewie powstanie zatem w otoczeniu zabudowy przemysłowo-usługowo-handlowej. Obecnie prowadzone jest postępowanie w sprawie lokalizacji instalacji do unieszkodliwiania odpadów, która znajdować się będzie w odległości ok 100 m od przyszłego osiedla. Do tego po zachodniej stronie osiedle graniczyć będzie ze stacją ujęcia wody dla Skórzewa.
Budynki będą mieć 5 kondygnacji a więc tyle, co na tzw. os. Grunwaldzkim w sąsiedztwie marketu Biedronka. Z pewnością przybędzie kolejne kilkaset mieszkańców i prawie tyle samo samochodów. O ile osiedle Grunwaldzkie powstało wskutek niedopatrzenia władz Gminy – próbowały one zablokować budowę osiedla, ale było już za późno – o tyle nowe osiedle powstanie przy pełnym błogosławieństwu wójta Adriana Napierały.

Z projektu planu wynika, że dojazd do osiedla odbywać się będzie z ul. Malwowej przez ul. Cisową. Ulica Cisowa ma dwie odnogi: północną oraz południową. Na tej drugiej, na połowie jej szerokości stoi hala magazynowa. Tak więc, dojazd tym odcinkiem raczej nie wchodzi w grę.
Plan nie przewiduje dojazdu do ul. Poznańskiej drogą, która prowadzi m.in. do marketu Brico Marche. Jest to tylko założenie teoretyczne, ponieważ w terenie oznaczonym jako ZP (graniczącym z w/w drogą), nie dopuszczono jedynie budowy utwardzonych miejsc postojowych. Z pewnością powstanie coś na kształt ciągu pieszo-jezdnego, umożliwiającego wyjazd z osiedla na ul. Poznańską. Ponadto, trudno uwierzyć, że przyszli mieszkańcy osiedla, mieszkający 250 m od Lidla i Netto - będą chcieli pokonywać drogę 1,5 km, aby dojechać do sklepu. Dodatkowym argumentem jest fakt, że 35 m od w/w drogi wewnętrznej planowany jest duży parking.

Na marginesie należy dodać, że droga dojazdowa do Lidla, Netto i Brico Marche nie jest przystosowana do dużego ruchu pojazdów. Ma ona zaledwie 8 m szerokości i nie posiada nawet chodnika.
Co najbardziej bulwersuje, to fakt, że urzędnicy przygotowujący projekt planu (tym razem nikt się pod projektem nie podpisał, mimo iż ustawa nakłada taki obowiązek), dopuścili się poświadczenia nieprawdy. W uzasadnieniu do uchwały, na stronie 8 stwierdzono, że „opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest konieczne z uwagi na unormowanie zasad zagospodarowania przestrzennego... Brak procedury opracowania planu spowoduje chaotyczne zagospodarowanie terenu w oparciu o decyzje administracyjne”.
Wpis ten nie ma nic wspólnego z prawdą, ponieważ dla terenów objętych planem zagospodarowania przestrzennego, decyzji o warunkach zabudowy nie wydaje się. A dla omawianej działki nr ewid. 1045 obowiązuje plan, uchwalony w 2014 r.
Należy również zauważyć, że mimo, iż większość terenu Gminy nie jest objęta planami zagospodarowania, władze zdecydowały się na zmianę obowiązującego planu. Ponadto zastanawia szybko przeprowadzona procedura – uchwałę o przystąpieniu do zmiany planu podjęto 29 sierpnia 2016 r. W większości przypadków procedura taka trwa po kilka lat.

Jak więc widać, dla niektórych wnioskodawców gminna administracja jest wyjątkowo życzliwa. Szkoda, że nie dla wszystkich.
Przy okazji analizowania w/w planu w Skórzewie rzucił mi się w oczy jeden szczegół. Otóż na mapie ewidencyjnej Gminy brak wrysowanego budynku sklepu Lidl przy ul. Poznańskiej. Mimo, iż uroczyste otwarcie nastąpiło prawie 3 lata temu (13 listopada 2014 r.), do dziś dyskont nie doczekał się umieszczenia na mapie - widoczne są jedynie drogi dojazdowe wokół obiektu. Dla odmiany otwarty w bieżącym roku market Brico Marche jest już naniesiony na mapę.
Nie mam zamiaru niczego przesądzać, ale wcale nie zdziwiłoby mnie, gdyby się okazało, że właściciele nieruchomości płacą za działkę, jak za grunt rolny. Bo nie od dziś wiadomo, że w gminie Dopiewo, w obecnej kadencji, wszystko jest możliwe.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz