środa, 8 maja 2013

Dworzec przesiadkowy w gminie Dopiewo (2) – riposta



Kontynuuję temat rozpoczęty przez forum Moje Dopiewo 30 kwietnia 2013 r. - link i podjęty przeze mnie 5 maja 2013 r. - link Po ilości wejść sądzę, że sprawa ta interesuje znaczną część mieszkańców Gminy – szkoda, że tak niewiele osób wypowiada się publicznie. Reakcja wójt Zofii Dobrowolskiej i jej wypowiedź w Głosie Wielkopolskim - link jest, jak na standardy naszej Gminy, wyjątkowo szybka. Zastanawiam się, czy to tylko zbieg okoliczności, czy też próba ucięcia spekulacji?

Na początek muszę uderzyć się w piersi – tym razem własne. Otóż rzeczywiście wraz z deklaracją na wywóz odpadów, Gmina rozesłała wśród mieszkańców ankietę, dotyczącą komunikacji publicznej – do mnie również dotarła. Niestety, w moim przekonaniu, nie był to najszczęśliwszy sposób zbierania informacji nt. funkcjonowania komunikacji publicznej na terenie Gminy. Domyślam się, że ankieta została standardowo dostarczona do wszystkich mieszkańców Gminy. Duża ich część korzysta z własnych środków lokomocji i w związku z tym nie posiadają oni wiedzy nt. funkcjonowania komunikacji publicznej, ani nie są zainteresowani jej usprawnieniem. Z pewnością nie będą oni zainteresowani wypełnieniem i przesłaniem ankiety do urzędu.

Z osób korzystających z komunikacji publicznej, również znaczny procent ankiety nie wypełni. Część z nich, tak jak ja, odłoży ją na bok i szybko o niej zapomni. Inni mieszkańcy z kolei zrezygnują z wypełnienia ankiety ze względu na zbytnie jej rozbudowanie i szczegółowość – nie będzie im się chciało analizować kolejnych punktów. Trzeba przyznać, że twórcy ankiety zadali sobie wiele trudu przy jej opracowaniu – zarówno wypełnienie ankiety, jak i późniejsza analiza danych to nie lada wyzwanie, zarówno dla mieszkańców, jak i osób odpowiedzialnych za zebranie i analizę danych.
Uważam, że najlepszym rozwiązaniem byłoby przeprowadzanie ankiety na żywym organizmie, tj. wśród podróżnych – w autobusach i na przystankach. Listę pytań można było zredukować do kilku podstawowych:
1.      Czy osoba korzystająca z komunikacji publicznej dojeżdża do pracy, szkoły czy w innym celu (zakupy, przychodnia, urząd gminy itp.)
2.      Dojazd codzienny czy sporadyczny
3.      Preferowane kierunki – pomiędzy jakimi miejscowościami przemieszcza się największa liczba osób
4.      W jakich godzinach najczęściej korzystamy z komunikacji
Na tej podstawie łatwo byłoby ustalić zarówno połączenia, kierunki, jak i częstotliwość kursów w określonych porach dnia. Niestety, ktoś chyba chciał się wykazać i poszedł na całość.

Kolejną sprawą jest celowość i sens przeprowadzenia ankiety. Wyniki badań mają zostać ogłoszone do końca maja, ale już w tej chwili właściwie zapadła decyzja o budowie dworca przesiadkowego. Z wywiadu udzielonego w Głosie Wielkopolskim przez wójt Zofię Dobrowolską wynika, że lokalizacja dworca w Skórzewie jest już przesądzona. Można z tego wyciągnąć wniosek, że wyniki ankiety nie będą miały wpływu na decyzje władz Gminy. O lokalizacji i budowie dworca nie będą decydować potrzeby mieszkańców, ale znalezienie działki o wymaganych parametrach. W mojej ocenie nie ma to nic wspólnego z gospodarnością.

Wójt Zofia Dobrowolska informuje ponadto, że w obrębie dworca przesiadkowego przewiduje się budowę lokali usługowych. Ciekawi mnie, czy znajdzie chętnych do wynajmu i prowadzenia lokali, jak również klientów, którzy będą z nich korzystać. Obecnie nasycenie lokalami handlowo-usługowymi jest tak duże, że trudno znaleźć chętnych do ich wynajęcia – największe szanse mają lokale przy marketach i w galeriach handlowych, odwiedzanych przez tysiące osób dziennie. Dworzec będzie zlokalizowany na obrzeżach Skórzewa i podejrzewam, że niewiele osób będzie chciało korzystać z usług – pasażerowie czekający na przesiadkę raczej będą pilnować, aby autobus im nie odjechał.

W odniesieniu do uwag przedstawionych przez JotPe na forum Moje Dopiewo w dniu 6 maja 2013 r., będących odpowiedzią na moje stanowisko, mam również zastrzeżenia. Nie posiadam takiej wiedzy nt. komunikacji publicznej w gminie Dopiewo, jak interlokutor, więc w pewnych kwestiach mogę się mylić. Zauważam jednak pewną nieścisłość w wypowiedziach „JotPe”.
W dniu 1 maja 2013 r. padła jednoznaczna informacja o ograniczeniu linii 718/719 z Poznania do stacji kolejowej w Palędziu – „Jakiś czas temu, na wspólnym posiedzeniu komisji dość szybko doszedłem z radnymi do konsensusu, że Palędzie jest okej, że ucinamy do tej miejscowości 718/719, że dalej puszczamy linie wewnątrz gminne, dzięki czemu wszyscy mają częściej połączenia. Wydawało się, że wszyscy obecni na sali koniec końców byli z tym zgodni.” Natomiast w wypowiedzi z 6 maja 2013 r. dowiadujemy się, że „Potrzebne będzie bezpośrednie połączenie Skórzewa z Dopiewem, jak i inne wewnątrz gminne, tym bardziej, że to samo rozwiązanie wymusza przejęcie kursów szkolnych przez linie gminne - aktualne rozwiązanie stwarza problemy zarówno finansowe jak i organizacyjne - przepełnione autobusy, mała elastyczność ze względu na ograniczoną ilość pojazdów.” Myślę, że w tej sprawie zadecydować winny wyniki badań.

Kolejną sprawą jest ilość punktów przesiadkowych. Gmina Dopiewo to nie aglomeracja – przejazd przez nią zajmuje maksymalnie 30 minut. Należy więc dążyć do minimalizacji punktów przesiadkowych. W tej chwili główne punkty przesiadkowe znajdują się w Dopiewie (przesiadka na busy do Więckowic, Zborowa, Trzcielina, Konarzewa czy Lisówek) i Konarzewie (przesiadka do Poznania, Dopiewa, Trzcielina). Stworzenie kolejnych w Skórzewie i Palędziu skomplikuje i przedłuży pasażerom czas dojazdu. Uważam, że jedyne punkty przesiadkowe winny się znajdować w Palędziu i Dopiewie. Badania powinny dać odpowiedź, czy celowym byłoby przedłużenie linii 103 (z Konarzewa do Dopiewa) i 116 (z Gołusek do Palędzia)? Linia 791 mogłaby wówczas obsługiwać wyłącznie trasę Konarzewo-Lisówki-Trzcielin-Dopiewo.
„JotPe” poruszył również sprawę częstotliwości kursów w dni wolne od pracy – soboty, niedziele i święta. Brak możliwości zorganizowania dodatkowych kursów busów, pomiędzy kursami autobusu 719, ze względu na brak środków, uważam za kuriozalny. Co prawda podane koszty wydają mi się zaniżone – 980,00 zł miesięcznie – raczej będą to dzienne koszty utrzymania linii (uposażenie kierowcy, paliwo, serwis, ubezpieczenie, amortyzacja). Zakładając jednak, że w każdy dzień wolny bus wykonywałby tylko 6 kursów w każdą stronę (łącznie 12 kursów), z każdego korzystałoby 10 osób a średnia cena biletu to 3,00 zł, zysk z biletów wyniósłby ok. 360,00 zł. Natomiast satysfakcja pasażerów byłaby z pewnością znacznie większa.

Niestety decydenci (wójt, zastępca, skarbnik, sekretarz), nie korzystają z transportu publicznego i dlatego tego tematu nie czują. Proponuję przyjść na przystanek w sobotę lub niedzielę, np. na Ogrodach, kilka minut po odjeździe autobusu i poczekać 2 godziny na kolejny (szczególnie w okresie jesienno-zimowym). Być może zaczną wówczas inaczej postrzegać otaczającą ich rzeczywistość.

I na koniec sprawa dostępu do informacji publicznej – jak na razie w dalszym ciągu kuleje - pomimo ciągłych krytycznych uwag mieszkańców. Dotyczy to również zasad funkcjonowania komunikacji publicznej w Gminie. Zakładka na oficjalnej stronie Urzędu informuje jedynie o rozkładzie jazdy autobusów. Brak informacji nt. cen przejazdów, zniżek, stref taryfowych obejmujących Poznań i gminy przyległe czy możliwości łączenia biletów (na stronie ZTM dostępna jest ogólna informacja, dotycząca cen w ruchu strefowym). Brak również informacji nt. połączeń kolejowych. Informacje te zapewne dostępne są u kierowców i konduktorów, jednak to nie o to chyba chodzi. Osoba planująca podróż winna mieć możliwość wcześniejszego zapoznania się z połączeniami (zwłaszcza na styku autobus-pociąg), jak również z kosztami przejazdu. Karygodny jest również brak mapy ze schematem komunikacji lokalnej. O ile informacje takie nie są potrzebne pasażerom regularnie korzystającym z komunikacji publicznej, o tyle mieszkańcy sporadycznie z niej korzystający oraz osoby przyjezdne mogą czuć się zagubione – że nie wspomnę o obcokrajowcach, coraz częściej podróżujących po naszej Gminie.

Jak zapewne wielu Czytelników zauważyło, jestem krytycznie, ale i analitycznie nastawiona do otaczającej mnie rzeczywistości. Dlatego sądzę, że środki, które będzie trzeba przeznaczyć na budowę i utrzymanie (sprzątanie, ogrzewanie, oświetlenie, ochrona) dworca, mogą z powodzeniem przez wiele najbliższych lat służyć poprawie istniejącej infrastruktury. Pieniądze te można będzie przeznaczyć na modernizację dworców kolejowych w Palędziu i Dopiewie oraz dofinansowanie komunikacji, skutkujące niższą ceną biletów.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Witam, pozwolę sobie tym razem odpowiedzieć tutaj.

    1. Sprawa- rozbieżność wypowiedzi nt. skrócenia do Palędzia 718/719.

    * Skrócenie 718/719 ma odciążyć najbardziej zatłoczony fragment trasy, a więc Palędzie, Dąbrówka i Skórzewo. Ze Skórzewa natomiast wyruszałby autobus lokalny, dowożący do Dopiewa, skomunikowany z pociągami w Palędziu z obu stron, nastawiony typowo na przemieszczanie się wewnątrzgminy. Dzięki skróceniu trasy autobusu z Poznania może on kursować częściej za te same pieniądze. Ale jak już wspomniała autorka bloga- bez poznania opinii mieszkańców nikt nie podejmie takich decyzji, ja osobiście też bym się bał to zrobić.

    * Na odcinku Konarzewo-Dopiewo w mojej ocenie wystarczy linia 791- z racji tego, iż osób podróżujących tylko z jednej miejscowości do drugiej nie jest wcale tak dużo, większość przewozów z Dopiewa odbywa się do Trzciela i Lisówek, skąd ludzie jadą na zakupy i po inne sprawunki. Wydłużenie linii 103 do Dopiewa nie jest korzystnym rozwiązaniem dla przewozów lokalnych z prostego powodu- jest to linia o długim przebiegu, która często się opóźnia. Linia 791 poza przejazdem w Dopiewie nie generuje żadnych opóźnień, co jest dość istotne, gdyż niemalże każdy kurs jest skomunikowany ze 103, 718/719 albo pociągiem. Linia 103 nie może dawać tego komfortu i takiej elastyczności w rozkładzie jazdy. Z tego samego powodu np. w gminie Mosina linia 651 nie dojeżdża do Borkowic, a robi to linia lokalna 691 dowożąca na pociąg w Mosinie.
    * Linia 116 była wydłużana do Palędzia dwukrotnie, ostatni raz w okresie grudzień 2011-styczeń 2012, mimo dobrej informacji odzew był niemalże zerowy, podobnie jak z linią 04 w Więckowicach, więc to raczej zamknięty rozdział.

    2. Zaniżone koszty dodatkowych kursów w weekendy.

    Linia 721 kursowała na zasadzie rozszerzenia umowy na linie 791/792, w efekcie czego obowiązywał tam ten sam tani wozokm (to były i w tym roku także są 2 zł). W zamian przewoźnik sprzedawał swoje bilety i zysk miał dla siebie. Podana więc kwota jest pełnym kosztem ponoszonym przez gminę. Jeden półkurs Dopiewo-Ogrody przez Dąbrowę, ulicą Leśną to 19 km. Teraz łatwo obliczyć ile by kosztowało ile kursów.

    3. Kwestia informacji pasażerskiej

    To w pełni moja działka i w tym przypadku to ja biję się w pierś. Cenniki zostaną uzupełnione na stronie, natomiast wykonanie mapki zlecę znajomemu. Pragnę jednak zauważyć, że w ciągu linii gminnych każdy przystanek jest oznaczony numerem linii, ma rozkład, a na przystankach węzłowych na wiatach są duże, czytelne naklejki z numerami linii (w kolorze danego przewoźnika- ZUK pomarańczowy, Bistrans zielony) oraz miejscowościami, do których można dotrzeć połączeniem. Zostało to wykonane z prywatnych finansów.

    PS. Bardzo dobrze, że jest w końcu z kim merytorycznie podyskutować.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń