W związku z ogłoszeniem wyników testów szóstoklasistów odkładam, na razie, na
bok inne „osiągnięcia” Wójta Gminy Rokietnica. Wyniki uzyskane przez uczniów w
gminie Dopiewo, którymi bulwersują się internauci na forum „Moje Dopiewo” link
, są wręcz rewelacyjne w porównaniu z wynikami uczniów gminy Rokietnica. Zajęła
ona ostatnie miejsce w powiecie poznańskim, i to z różnicą prawie 1 punktu od
przedostatniej gminy. Przepaść
pomiędzy Rokietnicą (21,57 pkt) a gminami sąsiednimi, np. Suchym Lasem (26,4)
czy Tarnowem Podgórnym (24,7), jest
wręcz porażająca. Wydawać by się mogło, że gminy o podobnej lokalizacji i
strukturze ludności, graniczące z Poznaniem, powinny reprezentować podobny
poziom nauczania. Jednak zarówno w szkolnictwie, jak i w pozostałych
dziedzinach życia społecznego, gmina Rokietnica odstaje o jedno lub dwa
pokolenia.
Pierwsze pytanie, jakie się
nasuwa, to czy dzieci mieszkające w
gminie Rokietnica są mniej zdolne i pracowite, niż gdzie indziej?. W tym
przypadku wystarczy porównać wyniki szkół gminnych z wynikami szkoły w
poznańskiej części Kiekrza przy ul. Chojnickiej – której znaczną część uczniów
stanowią mieszkańcy gminy Rokietnica (głównie Kiekrza i Pawłowic). O ile średni
wynik testów szkół gminnych wynosi 21,57 punktów, to dla szkoły w Kiekrzu
poznańskim wskazuje 27,67. Dane pozostawiam bez komentarza.
Kolejną sprawą, to dość
powszechnie pokutująca opinia, że poziom
nauczania w szkołach wiejskich zazwyczaj jest niższy ze względu na
ograniczoną kadrę, niższy poziom wykształcenia mieszkańców, nie dofinansowanie,
trudności komunikacyjne i inne. Niestety, w
przypadku gminy Rokietnica, takie wytłumaczenie nie ma racji bytu.
Bezpośrednie sąsiedztwo aglomeracji poznańskiej powoduje, że Gminę można
bardziej traktować jako peryferyjną dzielnicę miasta niż wieś. Trudno nazwać ją
gminą wiejską – przytłaczająca większość mieszkańców uczy się i pracuje w
Poznaniu (słabo rozwinięta działalność gospodarcza) – zaledwie 7% utrzymuje się
z rolnictwa. W około 54% gospodarstw domowych jest przynajmniej jedna osoba z
wykształceniem wyższym. Wiadomo, że rodzicom zależy, aby ich pociechy również
otrzymały należyte wykształcenie. Czy mogą na to liczyć w gminie Rokietnica –
bardzo wątpliwe?
Wyniki testów zaniża przede
wszystkim szkoła podstawowa w Rokietnicy – 21,34 punkty (Mrowino 22,53 – ten
wynik też nie jest rewelacyjny). Odpowiedzialni za poziom nauczania w szkole
zapewne, jako jeden z argumentów, podadzą dużą liczbę uczniów, która
uniemożliwia właściwą opiekę edukacyjną. Dla porównania szkoła w Suchym Lesie
przy ul. Szkolnej przy 110 uczniach zdających test uzyskała 27,41 punktów,
szkoła w Swarzędzu na os. Mielżyńskiego przy 152 uczniach uzyskała 26,09
punktów.
Może więc tak słaby wynik testów
spowodowany jest nie dofinansowaniem oświaty w gminie Rokietnica? Okazuje się,
że gmina Rokietnica wydaje
proporcjonalnie więcej środków na oświatę (41%) niż np. gmina Dopiewo (38%).
Co jest przyczyną tak słabego
wyniku testów, w gminie Rokietnica? Odpowiedź nasuwa się tylko jedna – niski poziom nauczania. W gminie
Rokietnica są tylko 2 szkoły podstawowe – w Mrowinie (z oddziałem w Napachaniu)
i Rokietnicy. To powoduje, że ilość etatów dla kadry pedagogicznej jest
ograniczona a możliwość zatrudnienia osób z zewnątrz, nie związanych z
panującymi układami, jeszcze mniejsza. Nie zamierzam tu oceniać profesjonalizmu
nauczycieli, nie mam takich możliwości. Obawiam się jednak, że wielu z nich nie
spełnia wymaganych w tym zawodzie kryteriów, lub po prostu ze względu na
posiadane koneksje nie musi się wysilać.
Czym grozi taka sytuacja? Przede
wszystkim odpływem uczniów ze szkół
gminnych. Rodzice, którym leży na sercu dobre wykształcenie dziecka, będą
szukać placówek o wyższym poziomie nauczania. Wiele osób napływowych, dobrze
uposażonych z pewnością poszuka odpowiednich szkół w Poznaniu lub gminach
sąsiednich. Zmniejszenie liczby uczniów wiąże się automatycznie ze
zmniejszeniem dotacji z budżetu państwa. Jak władze Gminy będą próbowały
załatać tą dziurę? Albo przez zwiększenie dotacji z budżetu Gminy (zmniejszy
się automatycznie ilość środków na inwestycje infrastrukturalne) lub ograniczyć
koszty utrzymania placówek (zwolnienie części kadry dydaktycznej). Obawiam się,
że bardziej prawdopodobna jest pierwsza opcja.
Ciekawe, jak na zaistniałą
sytuację zareaguje wójt gminy Rokietnica Bartosz Derech? Można odnieść wrażenie,
że otwarcie 2 lata temu nowego gimnazjum, zakończyło w jego mniemaniu, wszelkie
problemy oświatowe Gminy. Na poziom nauczania, a tym samym wyniki uczniów,
wpływ mają nie tyle warunki lokalowe, co zaangażowanie osób odpowiedzialnych za
kształcenie przyszłych obywateli. Najważniejsze jest ich zaangażowanie, jak
również stosunki panujące wewnątrz kadry pedagogicznej. To przede wszystkim
praca nauczyciela rozbudza w uczniach chęć do nauki lub ich do niej zniechęca.
Czy podobnego zdania są również mieszkańcy Gminy?
Z niecierpliwością czekam na
wyniki testów gimnazjalnych. W 2012 r. średni wynik z języka polskiego wyniósł
w gimnazjum w poznańskim Kiekrzu 72,55%, w Rokietnicy 59,23%.
PS. W tej sytuacji zupełnie
inaczej zaczynam oceniać stanowisko władz Poznania, oczekujących dofinansowania
przez gminę Rokietnica szkoły podstawowej i gimnazjum w Kiekrzu. Uważam, że
roszczenia te są jak najbardziej uzasadnione.
Ciąg dalszy dotyczący wyników gimnazjum na stronie - link
Ciąg dalszy dotyczący wyników gimnazjum na stronie - link
Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuń