piątek, 20 marca 2015

Dopiewskie smaczki (32) – „Dusza społecznika”, informacja publiczna, podważanie praw nabytych


Na prośbę mieszkańców podejmuję temat, którym początkowo nie miałam się zamiaru zajmować. Nie uważam się za czyjegokolwiek rzecznika prasowego, i w zasadzie samodzielnie wybieram tematy, które chcę omówić. Tym razem czynię wyjątek, równocześnie informując zainteresowanych, że jak na razie każdy jeszcze w gminie Dopiewo ma prawo publicznie wyrazić swoje opinie, wątpliwości czy zastrzeżenia. Są jeszcze media, które nie cenzurują komentarzy mieszkańców, chociaż od wyborów samorządowych ich liczba znacznie się zmniejszyła. Tak więc, mam gorącą prośbę na przyszłość, aby mieszkańcy, których bulwersują niektóre sprawy publiczne, sami wyrażali swoje opinie.
Informacja umieszczona została na stronie „Pulsu Gminy”, a dotyczy wręczenia mieszkance Dopiewa nagrody, ufundowanej przez sieć sklepów Chata Polska - link.

Nagrodą tą był samochód osobowy Fiat Punto. Treść artykułu została tak skonstruowana, że wiele osób, podobnie jak ja, odniosło wrażenie, iż jest to nagroda ufundowana przez właścicieli sklepu Chata Polska w Dopiewie, pp. Leszka i Krzysztofa Nowaczyków.
Otóż sytuacja wygląda całkiem inaczej. Nagroda w postaci samochodu (wartości nie podano), podobnie jak pozostałe 10 nagród (bony towarowe o łącznej wartości 5 tys. złotych, a nie jak podano w Pulsie Gminy 30 tys. złotych) zostały ufundowane przez sieć sklepów Chata Polska, których obecnie funkcjonuje 166 na terenie 6 województw. To, że główna nagroda wylosowana została właśnie w Dopiewie to wyłącznie szczęśliwy traf (najwięcej sklepów tej sieci znajduje się na terenie województwa wielkopolskiego). A sklep przy ul. Ogrodowej w Dopiewie miał z tą nagrodą tyle wspólnego, że wylosowano kupon z tego sklepu, i w związku z tym tu została ona oficjalnie wręczona – losowanie odbyło się 27 stycznia br. w Toruniu - link.

Z notatki Agnieszki Wilczyńskiej można by wywnioskować, że głównym sponsorem był Leszek Nowaczyk, przy okazji radny gminy Dopiewo. Autorka komentarza nie podaje szczegółów technicznych ani rocznika pojazdu. Samochód tej marki, w zależności od rocznika, modelu i wyposażenia (zakładam, że był to pojazd nowy i nieużywany), kosztuje od 35 tys. złotych (wyprzedaż rocznika 2014) do 40 tys. złotych z rocznika 2015 r. Biorąc pod uwagę ilość placówek handlowych, każdy sklep sieci Chata Polska musiał wyłożyć na główną nagrodę od 210 do 240 złotych a na nagrody pocieszenia, czyli bony towarowe 15 złotych. Każdy więc widzi, że koszty związane z ufundowaniem nagród, dla pojedynczej placówki handlowej były wręcz symboliczne. W przypadku Leszka Nowaczyk, jako współwłaściciela sklepu w Dopiewie, koszty te były jeszcze mniejsze – zaledwie sto kilkadziesiąt złotych. A porównując w/w koszty z dochodami Radnego Gminy, które w ciągu 11 miesięcy 2014 r. wyniosły ponad 772 tys. złotych (zgodnie z oświadczeniem majątkowym), jest to wydatek niezauważalny. Porównać to można do zakupu pudełka zapałek przez rencistę.
Podsumowując proponuję Leszkowi Nowaczykowi więcej umiaru. W moim odczuciu nigdy nie miał i nie będzie miał duszy społecznika, a takie afiszowanie się z dobroczynnością jest po prostu niesmaczne.

Temat drugi to nieśmiertelny dostęp do informacji publicznej. Równo 14 dni temu, redaktor „Pulsu Gminy” Agnieszka Wilczyńska złożyła w Urzędzie Gminy Dopiewo wniosek o udostępnienie rejestru umów oraz nagrań z komisji i sesji Rady Gminy. Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej – „Udostępnienie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku…” Oznacza to, że informacja, która nie wymaga przetworzenia, może być udostępniona wcześniej. W przypadku rejestru umów nie ma zastosowania art. 13 ust 2 w/w ustawy, który stanowi, że „Jeżeli informacja publiczna nie może być udostępniona w terminie określonym w ust. 1, podmiot obowiązany do jej udostępnienia powiadamia w tym terminie o powodach opóźnienia oraz o terminie, w jakim udostępni informację, nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od dnia złożenia wniosku.” Organy samorządowe zobowiązane są prowadzić rejestry umów na bieżąco. W przypadku wersji papierowej rejestr można skserować lub zeskanować, rejestr elektroniczny można skopiować na nośnik lub przesłać pocztą mailową.
W czasie kadencji wójt Zofii Dobrowolskiej bardzo aktywnie w zakresie udostępnienia informacji działały forum Moje Dopiewo (pawelek) oraz blog Wnioski z wioski (Paweł). Tym razem nie poparły akcji „Pulsu Gminy”, całkowicie ignorując apel – ciekawe dlaczego?
Mam nadzieję, że „Puls Gminy” poinformuje czytelników o efektach złożonych wniosków.

Temat ostatni, to kolejny przykład „ślepej furii” właściciela/administratora/użytkownika/komentatora (niepotrzebne skreślić) forum Moje Dopiewo, czyli „pawelka”. Tym razem zajął się on sprawą CRK Konarzewo - link. Widocznie włodarzom niezręcznie jest zabierać głos w tej sprawie – jak na razie z buńczucznych zapowiedzi, że temat zostanie uporządkowany, nic nie wyszło.
Nie mam zamiaru bronić byłej Wójt – w trakcie zagospodarowywania obiektu popełniono wiele nieprawidłowości, o których szeroko rozpisywały się media lokalne, również mój blog. Nieprawidłowości te wymienia również autor komentarza „pawelek”.

W atakowaniu Zofii Dobrowolskiej posuwa się jednak znacznie dalej, niż powinien. Otóż jednym z zarzutów jest fakt zatrudnienia na stanowisku kierownika WTZ, prowadzonego przez Stowarzyszenie im. Praksedy Lemańskiej, zięcia byłej Wójt, pana Grzegorza Polaka. Zdaję sobie sprawę, że w kontekście wydarzeń związanych z zagospodarowaniem CRK Konarzewo wielu osobom może to się nie podobać i świadczyć o nepotyzmie, panującym w Gminie. Jednak powołanie nie jest niezgodne z prawem, jeżeli kandydat spełnia wymagania niezbędne na tym stanowisku. Gmina nie jest organem kontrolnym ani zarządczym nad WTZ-em. Dlatego władze gminne, a tym bardziej osoba postronna, za jaką uważa się „pawelek”, nie mają prawa podważać decyzji kadrowych instytucji od nich niezależnej. Do tego uprawniony jest Starosta Powiatowy, jako organ kontrolny i finansujący działalność Stowarzyszenia, a konkretnie Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. To w/w organ ma prawo przeprowadzić kontrolę merytoryczną i ocenić, czy zatrudnienie zięcia Zofii Dobrowolskiej było zgodne z prawem.

Dla przypomnienia, różne formy zatrudniania funkcjonują również w strukturach administracyjnych Gminy. Małżonka wójta Adriana Napierały w dalszym ciągu pracuje w UG Dopiewo. Niejasne są również motywy zatrudnienia zastępcy wójta Pawła Przepióry, dla którego Wójt całkowicie zmienił strukturę organizacyjną Urzędu. O krewnych Radnych Gminy, zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych gminnych, już nie wspomnę.

Kolejny zarzut „pawelka”, to prowadzenie na gminnym gruncie w Dopiewcu hodowli koni. Autor chyba do nie końca zapoznał się z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z art. 56 Karty Nauczyciela – ust. 1 „Nauczyciel zatrudniony na terenie wsi ma prawo otrzymać do osobistego użytkowania i jego rodziny działkę gruntu szkolnego” oraz ust. 2 „Organ prowadzący szkołę przydziela w miarę możliwości potrzebny obszar gruntu, o ile grunty szkolne nie wystarczają na realizację uprawnienia określonego w ust. 1, jednak o powierzchni nie większej niż 0,25 ha”. Jak na razie nic mi nie wiadomo, aby Dopiewiec otrzymał prawa miejskie, jak również zapisy Karty Nauczyciela w dalszym ciągu obowiązują. Dlatego zakładam, że Zofia Dobrowolska, jak i jej rodzina, ma prawo do korzystania z działki. Karta Nauczyciela nie określa sposobu użytkowania gruntu, więc wydaje mi się, że trzymanie na niej koni jest całkowicie zgodne z prawem.
Owszem, w ub. roku rodzina Pani Wójt użytkowała działki innych nauczycieli, co stanowiło naruszenie prawa (jeżeli nie miałaby od nich zgody). Z informacji jakie dotarły do mnie - obecnie wybieg dla koni ograniczony jest do terenu działki Zofii Dobrowolskiej i jej siostry, w związku z tym zarzut autora tekstu, uważam, że jest chybiony.
Nie wiem, jak od strony prawnej wygląda sprawa udostępniania WTZ-om nieruchomości dla prowadzenia zajęć rehabilitacyjnych, ale wydaje mi się to również dopuszczalne. Gdyby zamiast koni użytkownik działki uprawiał kapustę i ogórki, które sprzedawałby na targowisku, to również nie byłoby przestępstwem.
Proponuję więc, trochę opanować emocje i podejść do tematu na chłodno. Takie nieprzemyślane ataki mogą przynieść skutek odwrotny – w wypadku omówionego przeze mnie artykułu na forum Moje Dopiewo granica pomiędzy krytyką a pomówieniem, chyba już się zatarła.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. W sprawie CRK Konarzewo mam nieco odmienne zdanie. Będę bardziej radykalny od najbardziej radykalnych komentatorów i stwierdzę, że temu
    całemu dobro-wskiemu towarzystwu, przy zmianie władzy wyszła słoma z butów. Wyższe wykształcenie, jeszcze wyższy poziom egzaltacji i skok
    na kasę (podwyżka dla kierownik CRK, kontrakt na koniki) świadczą o tym, że wcześniej nie pomyliłem się w ocenie. Gdyby nie internauci, mieliby zamiast żródła pozyskiwania środków, całą rzekę. Pomysł budowy ośrodka, obok przedszkola w Konarzewie z ok.2 mln zaangażowaniem gminy, mógłby im przynieśc wysokie źródło dochodów na lata. Osoby niepełnosprawne są potrzebne w tych układankach, bo idą za nimi publiczne pieniądze.
    Natomiast krytyczny stosunek do władzy Dobrowolskiej, nie zwalnia od posługiwania się tymi kryteriami w ocenie władzy Melchiorowskiej. Obecny
    Wójt początek miał jeszcze gorszy. Zatrudniono go w urzędzie w którym pracuje jego żona, którą powołał do komisji dzielącej pieniądze dla organizacji samorządowych. Wszystko w porządku, nie ma konfliktu interesów? Jest cacy?Brak informacji o przetwórni odpadów w Palędziu, też ok? Gdyby spytac 16 radnych popierających bezpośrednio Wójta czy mają
    z tym coś wspólnego, wszyscy bez wahania odpowiedzą,że nie. Piętnastu
    powie prawdę,a u jednego wystąpi mechanizm wyparcia.
    Chyba jednak gmina powinna sfinansowac kompleksowe badania wzroku dla bezkrytycznych mieszkańców.

    OdpowiedzUsuń