Na prośbę mieszkańców podejmuję
temat, którym początkowo nie miałam się zamiaru zajmować. Nie uważam się za
czyjegokolwiek rzecznika prasowego, i w zasadzie samodzielnie wybieram tematy,
które chcę omówić. Tym razem czynię wyjątek, równocześnie informując
zainteresowanych, że jak na razie każdy
jeszcze w gminie Dopiewo ma prawo publicznie wyrazić swoje opinie, wątpliwości
czy zastrzeżenia. Są jeszcze media, które nie cenzurują komentarzy
mieszkańców, chociaż od wyborów samorządowych ich liczba znacznie się
zmniejszyła. Tak więc, mam gorącą prośbę na przyszłość, aby mieszkańcy, których
bulwersują niektóre sprawy publiczne, sami wyrażali swoje opinie.
Informacja
umieszczona została na stronie „Pulsu Gminy”, a dotyczy wręczenia mieszkance Dopiewa nagrody, ufundowanej przez sieć sklepów
Chata Polska - link.
Nagrodą tą był samochód osobowy
Fiat Punto. Treść artykułu została tak
skonstruowana, że wiele osób, podobnie jak ja, odniosło wrażenie, iż jest to
nagroda ufundowana przez właścicieli sklepu Chata Polska w Dopiewie, pp. Leszka
i Krzysztofa Nowaczyków.
Otóż sytuacja wygląda całkiem
inaczej. Nagroda w postaci samochodu (wartości nie podano), podobnie jak
pozostałe 10 nagród (bony towarowe o łącznej wartości 5 tys. złotych, a nie jak
podano w Pulsie Gminy 30 tys. złotych) zostały
ufundowane przez sieć sklepów Chata Polska, których obecnie funkcjonuje 166 na
terenie 6 województw. To, że główna nagroda wylosowana została właśnie w
Dopiewie to wyłącznie szczęśliwy traf (najwięcej sklepów tej sieci znajduje się
na terenie województwa wielkopolskiego). A sklep przy ul. Ogrodowej w Dopiewie
miał z tą nagrodą tyle wspólnego, że wylosowano kupon z tego sklepu, i w
związku z tym tu została ona oficjalnie wręczona – losowanie odbyło się 27 stycznia
br. w Toruniu - link.
Z notatki Agnieszki Wilczyńskiej
można by wywnioskować, że głównym sponsorem był Leszek Nowaczyk, przy okazji
radny gminy Dopiewo. Autorka komentarza nie podaje szczegółów technicznych ani
rocznika pojazdu. Samochód tej marki, w zależności od rocznika, modelu i
wyposażenia (zakładam, że był to pojazd nowy i nieużywany), kosztuje od 35 tys.
złotych (wyprzedaż rocznika 2014) do 40 tys. złotych z rocznika 2015 r. Biorąc pod uwagę ilość placówek handlowych,
każdy sklep sieci Chata Polska musiał wyłożyć na główną nagrodę od 210 do 240
złotych a na nagrody pocieszenia, czyli bony towarowe 15 złotych. Każdy
więc widzi, że koszty związane z ufundowaniem nagród, dla pojedynczej placówki
handlowej były wręcz symboliczne. W przypadku Leszka Nowaczyk, jako
współwłaściciela sklepu w Dopiewie, koszty te były jeszcze mniejsze – zaledwie
sto kilkadziesiąt złotych. A porównując w/w koszty z dochodami Radnego Gminy,
które w ciągu 11 miesięcy 2014 r. wyniosły ponad 772 tys. złotych (zgodnie z
oświadczeniem majątkowym), jest to wydatek niezauważalny. Porównać to można do
zakupu pudełka zapałek przez rencistę.
Podsumowując proponuję Leszkowi
Nowaczykowi więcej umiaru. W moim odczuciu nigdy nie miał i nie będzie miał
duszy społecznika, a takie afiszowanie się z dobroczynnością jest po prostu
niesmaczne.
Temat drugi to nieśmiertelny dostęp do informacji publicznej. Równo
14 dni temu, redaktor „Pulsu Gminy” Agnieszka Wilczyńska złożyła w Urzędzie
Gminy Dopiewo wniosek o udostępnienie rejestru umów oraz nagrań z komisji i
sesji Rady Gminy. Zgodnie z art. 13 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji
publicznej – „Udostępnienie informacji publicznej na wniosek następuje bez zbędnej
zwłoki, nie później jednak niż w terminie 14 dni od dnia złożenia wniosku…”
Oznacza to, że informacja, która nie wymaga przetworzenia, może być
udostępniona wcześniej. W przypadku rejestru umów nie ma zastosowania art. 13
ust 2 w/w ustawy, który stanowi, że „Jeżeli informacja publiczna nie może być
udostępniona w terminie określonym w ust. 1, podmiot obowiązany do jej
udostępnienia powiadamia w tym terminie o powodach opóźnienia oraz o terminie,
w jakim udostępni informację, nie dłuższym jednak niż 2 miesiące od dnia
złożenia wniosku.” Organy samorządowe zobowiązane są prowadzić rejestry
umów na bieżąco. W przypadku wersji papierowej rejestr można skserować lub
zeskanować, rejestr elektroniczny można skopiować na nośnik lub przesłać pocztą
mailową.
W czasie kadencji wójt Zofii
Dobrowolskiej bardzo aktywnie w zakresie udostępnienia informacji działały
forum Moje Dopiewo (pawelek) oraz blog Wnioski z wioski (Paweł). Tym razem nie
poparły akcji „Pulsu Gminy”, całkowicie ignorując apel – ciekawe dlaczego?
Mam nadzieję, że „Puls Gminy”
poinformuje czytelników o efektach złożonych wniosków.
Temat ostatni, to kolejny przykład „ślepej furii”
właściciela/administratora/użytkownika/komentatora (niepotrzebne skreślić)
forum Moje Dopiewo, czyli „pawelka”. Tym razem zajął się on sprawą CRK Konarzewo - link.
Widocznie włodarzom niezręcznie jest zabierać głos w tej sprawie – jak na razie
z buńczucznych zapowiedzi, że temat zostanie uporządkowany, nic nie wyszło.
Nie mam zamiaru bronić byłej Wójt
– w trakcie zagospodarowywania obiektu popełniono wiele nieprawidłowości, o
których szeroko rozpisywały się media lokalne, również mój blog.
Nieprawidłowości te wymienia również autor komentarza „pawelek”.
W atakowaniu Zofii Dobrowolskiej
posuwa się jednak znacznie dalej, niż powinien. Otóż jednym z zarzutów jest
fakt zatrudnienia na stanowisku
kierownika WTZ, prowadzonego przez Stowarzyszenie im. Praksedy Lemańskiej,
zięcia byłej Wójt, pana Grzegorza Polaka.
Zdaję sobie sprawę, że w kontekście wydarzeń związanych z zagospodarowaniem CRK
Konarzewo wielu osobom może to się nie podobać i świadczyć o nepotyzmie,
panującym w Gminie. Jednak powołanie nie
jest niezgodne z prawem, jeżeli kandydat spełnia wymagania niezbędne na tym
stanowisku. Gmina nie jest organem kontrolnym ani zarządczym nad WTZ-em.
Dlatego władze gminne, a tym bardziej osoba postronna, za jaką uważa się
„pawelek”, nie mają prawa podważać decyzji kadrowych instytucji od nich
niezależnej. Do tego uprawniony jest
Starosta Powiatowy, jako organ kontrolny i finansujący działalność
Stowarzyszenia, a konkretnie Powiatowe
Centrum Pomocy Rodzinie. To w/w organ ma prawo przeprowadzić kontrolę
merytoryczną i ocenić, czy zatrudnienie zięcia Zofii Dobrowolskiej było zgodne
z prawem.
Dla przypomnienia, różne formy zatrudniania funkcjonują
również w strukturach administracyjnych Gminy. Małżonka wójta Adriana
Napierały w dalszym ciągu pracuje w UG Dopiewo. Niejasne są również motywy
zatrudnienia zastępcy wójta Pawła Przepióry, dla którego Wójt całkowicie
zmienił strukturę organizacyjną Urzędu. O krewnych Radnych Gminy, zatrudnionych
w jednostkach organizacyjnych gminnych, już nie wspomnę.
Kolejny zarzut „pawelka”, to
prowadzenie na gminnym gruncie w Dopiewcu hodowli koni. Autor chyba do nie
końca zapoznał się z obowiązującymi przepisami. Zgodnie z art. 56 Karty
Nauczyciela – ust. 1 „Nauczyciel zatrudniony na terenie wsi ma
prawo otrzymać do osobistego użytkowania i jego rodziny działkę gruntu
szkolnego” oraz ust. 2 „Organ prowadzący szkołę przydziela w miarę
możliwości potrzebny obszar gruntu, o ile grunty szkolne nie wystarczają na
realizację uprawnienia określonego w ust. 1, jednak o powierzchni nie większej
niż 0,25 ha”. Jak na razie nic mi nie wiadomo, aby Dopiewiec otrzymał
prawa miejskie, jak również zapisy Karty Nauczyciela w dalszym ciągu
obowiązują. Dlatego zakładam, że Zofia Dobrowolska, jak i jej rodzina, ma prawo
do korzystania z działki. Karta Nauczyciela nie określa sposobu użytkowania
gruntu, więc wydaje mi się, że trzymanie na niej koni jest całkowicie zgodne z
prawem.
Owszem, w ub. roku rodzina Pani
Wójt użytkowała działki innych nauczycieli, co stanowiło naruszenie prawa
(jeżeli nie miałaby od nich zgody). Z informacji jakie dotarły do mnie - obecnie wybieg dla koni ograniczony jest
do terenu działki Zofii Dobrowolskiej i jej siostry, w związku z tym zarzut
autora tekstu, uważam, że jest chybiony.
Nie wiem, jak od strony prawnej
wygląda sprawa udostępniania WTZ-om
nieruchomości dla prowadzenia zajęć rehabilitacyjnych, ale wydaje mi się to
również dopuszczalne. Gdyby zamiast koni użytkownik działki uprawiał
kapustę i ogórki, które sprzedawałby na targowisku, to również nie byłoby
przestępstwem.
Proponuję więc, trochę opanować emocje
i podejść do tematu na chłodno. Takie nieprzemyślane ataki mogą przynieść
skutek odwrotny – w wypadku omówionego przeze mnie artykułu na forum Moje
Dopiewo granica pomiędzy krytyką a pomówieniem, chyba już się zatarła.
W sprawie CRK Konarzewo mam nieco odmienne zdanie. Będę bardziej radykalny od najbardziej radykalnych komentatorów i stwierdzę, że temu
OdpowiedzUsuńcałemu dobro-wskiemu towarzystwu, przy zmianie władzy wyszła słoma z butów. Wyższe wykształcenie, jeszcze wyższy poziom egzaltacji i skok
na kasę (podwyżka dla kierownik CRK, kontrakt na koniki) świadczą o tym, że wcześniej nie pomyliłem się w ocenie. Gdyby nie internauci, mieliby zamiast żródła pozyskiwania środków, całą rzekę. Pomysł budowy ośrodka, obok przedszkola w Konarzewie z ok.2 mln zaangażowaniem gminy, mógłby im przynieśc wysokie źródło dochodów na lata. Osoby niepełnosprawne są potrzebne w tych układankach, bo idą za nimi publiczne pieniądze.
Natomiast krytyczny stosunek do władzy Dobrowolskiej, nie zwalnia od posługiwania się tymi kryteriami w ocenie władzy Melchiorowskiej. Obecny
Wójt początek miał jeszcze gorszy. Zatrudniono go w urzędzie w którym pracuje jego żona, którą powołał do komisji dzielącej pieniądze dla organizacji samorządowych. Wszystko w porządku, nie ma konfliktu interesów? Jest cacy?Brak informacji o przetwórni odpadów w Palędziu, też ok? Gdyby spytac 16 radnych popierających bezpośrednio Wójta czy mają
z tym coś wspólnego, wszyscy bez wahania odpowiedzą,że nie. Piętnastu
powie prawdę,a u jednego wystąpi mechanizm wyparcia.
Chyba jednak gmina powinna sfinansowac kompleksowe badania wzroku dla bezkrytycznych mieszkańców.