Ostatnie dwa dni marca 2015 r.
przejdą do historii, jeżeli nie gminy Dopiewo, to na pewno VII kadencji
samorządu lokalnego. Przełamany został dotychczasowy opór włodarzy przed
udostępnieniem informacji publicznej mieszkańcom. Na VI sesji w dniu 30 marca
br. przewodniczący RG Dopiewo uroczyście oświadczył, że ze względu na
uszanowanie woli mieszkańców - posiedzenia sesji będą nagrywane i publicznie udostępniane.
Natomiast w dniu 31 marca br., o godz. 7:50 czasu letniego umieszczono na
BIP-ie Urzędu Gminy sprawozdania z działalności Wójta, zawierające m.in. wykaz
umów podpisanych z podmiotami zewnętrznymi - link.
W/w wydarzenia mają więc wymiar historyczny i zapewne przejdą do annałów gminy
Dopiewo. Radny Piotr Dziembowski
powinien te daty wyszczególnić w swoich opracowaniach historycznych. Do
sukcesu w największym stopniu przyczyniła się Pani Agnieszka Wilczyńska, która
6 marca br. wystąpiła z formalnym wnioskiem do Wójta i Rady Gminy o
udostępnienie nagrań z sesji oraz rejestru umów.
Aby nie popadać w nieuzasadniony zachwyt, należy stwierdzić, że jest to
dopiero początek długiej i wyboistej drogi do pełnej i nieocenzurowanej
informacji publicznej. W przypadku oficjalnych posiedzeń RG Dopiewo w
dalszym ciągu brakuje protokołów z posiedzeń Komisji RG, o dostępie do nagrań
nie wspominając. W przypadku umów z podmiotami zewnętrznymi, Wójt udostępnił na
razie ich wykaz. Celowo nie używam określenia rejestr, ponieważ zawiera on
jedynie część informacji. Brak numerów
umów uniemożliwia sprawdzenie, czy wszystkie zostały wymienione. Ponadto
wykaz umów został ukryty w sprawozdaniach Wójta i nie każdy będzie wiedział,
gdzie go szukać. Wygląda to na próbę uchylenia zamkniętych drzwi, ale tylko na
tyle, żeby stojący za nimi nie zorientował się, co znajduje się po drugiej
stronie.
Przy okazji przedstawionej listy
umów, zastanawia mnie podpisanie po raz dziewiąty umowy z urbanistką Magdaleną Kalinowską – czyżby była na nieformalnej
liście pracowników nie do zastąpienia? Zastanawia mnie, co jest przyczyną
takiego faworyzowania - do 2007 r. o tym kto, będzie przygotowywał projekty
decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu, decydował konkurs
ofert. Może powodem jest przygotowanie projektu decyzji, w wyniku której doszło do nielegalnego zasypania stawku i
wycinki drzew w Dąbrówce, przy ul. Poznańskiej. Przygotowując projekt tej
decyzji, Magdalena Kalinowska złamała wszystkie możliwe przepisy prawa
budowlanego, prawa wodnego, ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym oraz innych, a były wójt Andrzej Strażyński usankcjonował ten
proceder swoim podpisem. Niewykluczone, że obie strony, które doprowadziły do
wydania decyzji, wzajemnie trzymają się w szachu.
Tak więc, w zakresie dostępu do
informacji w gminie Dopiewo jest jeszcze dużo do zrobienia – od mieszkańców
Gminy zależy, żeby władze nie spoczęły na laurach.
Pozostała część Sesji (przede
wszystkim podejmowanie uchwał), miała charakter podobny do poprzednich. Wbrew
moim nieśmiałym nadziejom, Radni nie skorzystali z tygodniowej przerwy pomiędzy
Komisją a Sesją i nie mieli żadnych pytań ani wątpliwości, co do treści uchwał.
Wyjątkiem była uchwała dotycząca planu
zagospodarowania w Fiałkowie, ale o tym później. Na 21 projektów uchwał,
tylko w 4 przypadkach pojawiły się pytania, przy tym w 2 przypadkach Radny
sprawiał wrażenie, jakby przed chwilą wrócił z Księżyca. Dotyczy to pytań radnego Mariusza Ostrowskiego przy
podejmowaniu uchwał, dotyczących nazw ulic Storczykowej i Majowej w Dopiewie.
Radny pytał, czy przy tych ulicach są zameldowani mieszkańcy? Jak Urząd miał
zameldować kogokolwiek, jeżeli ulice nie miały nazw?
Przy okazji mam dla Radnych
propozycję, aby sesje odbywały się tego samego dnia, bezpośrednio po
zakończeniu komisji. Łącznie komisja wraz z sesją - trwają krócej, niż same
sesje w poprzedniej kadencji. Po co mają trudzić się dwukrotnym przyjazdem do
Dopiewa. Niektórzy z nich muszą się zwalniać z pracy, aby wziąć udział w
posiedzeniach. Z pewnością ich pracodawcy ucieszyliby się z takiej zmiany.
Tym razem przewodniczący Leszek Nowaczyk, prowadzenie sesji powierzył swojemu
zastępcy Piotrowi Dziembowskiemu, mimo iż w dalszym ciągu uczestniczył w obradach. Przewodniczenie
sesji przez Piotra Dziembowskiego najkrócej można określić, jako kabaret.
Sposób odczytywania programu oraz kolejnych punktów, sposób przeprowadzania
głosowań z szybkością karabinu maszynowego, budziło we mnie autentyczny niesmak
i zażenowanie. Była to kpina nie tylko z Radnych, ale i gości uczestniczących w
sesji. Gdyby w podobny sposób przeprowadzono obrady Sejmu, dziennikarze mieliby
przez lata co wspominać.
Uchwała o powołaniu funduszu sołeckiego solidarnie została odrzucona
przez wszystkich 21 Radnych. Odrzucając fundusz poszli w zaparte,
potwierdzając tym samym, że ważniejszy dla nich i sołtysów jest święty spokój,
niż praca na rzecz społeczności i dodatkowe korzyści finansowe dla Gminy. Skarbnik Piotr Łoździn, referujący
temat, był tym razem wyjątkowo powściągliwy i nawet nie próbował wymieniać
rzekomych wad funduszu sołeckiego.
Podjęto uchwałę o powołaniu Komisji Statutowej RG, deklarując
równocześnie, że zakończy ona prace do 31 grudnia 2015 r. – trzymam za słowo.
Poprzednia, mimo kilku lat działalności, nie zdołała uporządkować Statutu Gminy
oraz Regulaminu Rady Gminy. A potrzeba poprawienia tych dokumentów, ze względu
na ciągłe zmiany ustaw, jest coraz pilniejsza. Rozbieżności pomiędzy prawem krajowym a lokalnym pojawiły się już
na sesji inauguracyjnej VII kadencji.
W trakcie procesowania uchwały
zmieniającej stałe obwody do głosowania (dopisanie nowych ulic) radca prawny Michał Kublicki podzielił
moją opinię, że nie można dopisywać
nowych ulic, które zatwierdzane są na tej samej sesji, co uchwała o
obwodach. Tym samym potwierdził
niekompetencję sekretarza Macieja Kaczmarka oraz radnego Piotra Dziembowskiego
w temacie wchodzenia uchwał w życie. Dla sekretarza z wieloletnim stażem,
jak i dla radnego, pełniącego funkcję 3 kadencję, taka sprawa winna być
oczywista bez konieczności zasięgania opinii prawnej.
Na samym początku sesji Wójt złożył wniosek o wycofanie uchwały w
sprawie nadania nazwy ul. Wizjonerów w Zakrzewie, wprowadzając na jej miejsce
uchwałę, dotyczącą ponownego procedowania planu zagospodarowania przestrzennego
w Więckowicach, uchylonego rozstrzygnięciem nadzorczym Wojewody Wielkopolskiego.
Na temat w/w planu wypowiem się przy innej okazji. Powiem tylko, że kierownik referatu planowania
przestrzennego Remigiusz Hemmerling, omawiając uchwałę, próbował
bagatelizować ewidentny błąd urbanisty oraz swój własny, twierdząc, że zmiana
planu będzie miała charakter kosmetyczny.
Co do wycofanej w/w uchwały w
sprawie nadania nazwy ulicy, jeżeli potwierdzi się moje przypuszczenie, co do decyzji
o zmianie granic miejscowości (obecnie droga serwisowa, której dotyczył projekt
uchwały, przebiega dwukrotnie przez Dąbrowę i dwukrotnie przez Zakrzewo),
będzie to oznaczało, że urzędnicy po raz kolejny skorzystali z moich rad (bezpłatne
konsultacje). Czerpanie wiedzy z moich postów staje się powoli nagminne.
Poprzednia taka sytuacja miała miejsce w przypadku wyborów sołeckich. Wbrew
swojemu, własnemu zarządzeniu, Wójt dopuścił do udziału w głosowaniu wszystkich
mieszkańców danego sołectwa, a nie tylko osoby zameldowane – np. w Dopiewie.
Najwięcej emocji, podobnie jak w
czasie Komisji 23 marca br., wzbudził projekt
przystąpienia do opracowania planu zagospodarowania przestrzennego w
miejscowości Fiałkowo. Powodem jest fakt, że większość terenu to grunty III
klasy. I tym razem największym przeciwnikiem podjęcia uchwały był radny Tadeusz Bartkowiak, za co po raz
kolejny należą mu się słowa uznania. Wygłosił
on wręcz apel do Rady Gminy, aby nie podejmowała uchwały. Stwierdził m.in.,
że w wielu częściach Gminy rolnicy gospodarują na gruntach V i VI klasy, a tu
Gmina lekką ręką bezpowrotnie wyłącza z produkcji rolnej najlepsze grunty.
Niestety jego apel odniósł
jedynie częściowy sukces, ponieważ przeciwko podjęciu uchwały głosowało tylko 7
Radnych, a 2 wstrzymało się od głosu.
Za podjęciem uchwały głosowało 12 Radnych, czyli minimalna wymagana
większość. W zasadzie to wystarczyłoby 11 głosów - jeden więcej, to tak na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie dotarł na sesję. Czy to czysty przypadek? – bardzo w to wątpię. Na uchwaleniu planu
najbardziej zależy firmie prowadzącej w tym miejscu działalność gospodarczą. Zamierza
ona rozszerzyć działalność oraz sprzedać część gruntu. Na sprzedaży zapewne
chce sporo zarobić, ponieważ grunty te kupowała jako rolne, bez prawa zabudowy.
Aby doprowadzić do podjęcia uchwały, nie potrzebna jej była przychylność całej
Rady – wystarczyła minimalna większość. Zastanawia mnie, jakich środków
perswazji użyto, aby tą minimalną większość przekonać? - pytanie pozostawiam
otwarte. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że Radni, którzy głosowali przeciwko podjęciu uchwały, zażądali
umieszczenia swoich nazwisk w protokole. W moim przekonaniu, temat planu w
Fiałkowie zaczyna coraz bardziej cuchnąć, a decyzja 12 Radnych jest co najmniej
dwuznaczna. Czyżby kolejny przykład potwierdzający regułę, że planowanie
przestrzenne w gminie Dopiewo dostosowane jest wyłącznie do potrzeb
indywidualnych inwestorów i niewiele ma wspólnego z tworzeniem ładu
przestrzennego?
Przy okazji w/w planu mam problem
z radnym Sławomirem Kurpiewskim.
Jeszcze w październikowym numerze czasopisma „Szansa dla Gminy” mówił – „Radny
Wojciech Dorna wskazał bardzo fajny grunt, idealny do przekształcenia i
sprzedaży. Jakoś nikt nie chce go słuchać. Tymczasem widzimy próby wywołania
planów dla gruntów III klasy, jakich w tej gminie mamy jak na lekarstwo” - link.
Skąd taka nagła zmiana w podejściu części radnych do gruntów o najwyższej
wartości rolniczej? Chyba nie trudno się domyślić, niestety trudniej udowodnić.
Na marginesie dodam, że na LXXV sesji RG w dniu 17 września 2014 r. rozpatrywano projekty 6 planów zagospodarowania przestrzennego. Przegłosowano pozytywnie tylko 2 uchwały, 4 plany odrzucono, m.in. wyżej omawiany plan dla Fiałkowa. Dlaczego obecnie Wójt i Rada Gminy zajęli się wyłącznie tylko tym planem a pominięto np. projekt planu dla ul. Młyńskiej w Konarzewie? O podjęcie uchwały wnioskowała duża grupa mieszkańców Konarzewa. Opracowanie planu dla tego obszaru pozwoliłoby nie tylko uporządkować tereny przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe ale również zabezpieczyć przed chaotyczną zabudową fragment ciągu ekologicznego wzdłuż cieku wodnego. Może w tym przypadku wnioskodawcy nie dysponowali odpowiednimi argumentami?
Na marginesie dodam, że na LXXV sesji RG w dniu 17 września 2014 r. rozpatrywano projekty 6 planów zagospodarowania przestrzennego. Przegłosowano pozytywnie tylko 2 uchwały, 4 plany odrzucono, m.in. wyżej omawiany plan dla Fiałkowa. Dlaczego obecnie Wójt i Rada Gminy zajęli się wyłącznie tylko tym planem a pominięto np. projekt planu dla ul. Młyńskiej w Konarzewie? O podjęcie uchwały wnioskowała duża grupa mieszkańców Konarzewa. Opracowanie planu dla tego obszaru pozwoliłoby nie tylko uporządkować tereny przeznaczone pod budownictwo mieszkaniowe ale również zabezpieczyć przed chaotyczną zabudową fragment ciągu ekologicznego wzdłuż cieku wodnego. Może w tym przypadku wnioskodawcy nie dysponowali odpowiednimi argumentami?
Podsumowując muszę stwierdzić, że
coraz trudniej dostrzec pozytywne elementy w pracy urzędników UG Dopiewo. Ze składanych
przez Wójta przed wyborami i krótko po nich zapewnień, że najważniejsze są
wiedza, kompetencje i lojalność, tak naprawdę liczy się tylko lojalność.
Poprzedni kierownik referatu planowania przestrzennego, mimo iż źle pracował,
miał chociaż wiedzę i pod presją potrafił wykazać się kreatywnością. O nowym
kierowniku nawet tego nie można powiedzieć.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Gratulacje i podziękowania dla Agnieszki Wilczyńskiej!
OdpowiedzUsuń"Na VI sesji w dniu 30 marca br. przewodniczący RG Dopiewo uroczyście oświadczył, że ze względu na uszanowanie woli mieszkańców - posiedzenia sesji będą nagrywane i publicznie udostępniane"
OdpowiedzUsuńObserwatorka I postanowiła sobie zażartowac dzień wcześniej?
Nie uwierzę jak nie usłyszę.Nagrań bez fonii nie uznaję.
"Tak więc, w zakresie dostępu do informacji w gminie Dopiewo jest jeszcze dużo do zrobienia – od mieszkańców Gminy zależy, żeby władze nie spoczęły na laurach."
Skoro czekam 838 dni to chyba jest coś do zrobienia.
"Na samym początku sesji Wójt złożył wniosek o wycofanie uchwały w sprawie nadania nazwy ul. Wizjonerów w Zakrzewie, wprowadzając na jej miejsce uchwałę, dotyczącą ponownego procedowania planu zagospodarowania przestrzennego w Więckowicach, uchylonego rozstrzygnięciem nadzorczym Wojewody Wielkopolskiego"
To niespodzianka. Najpierw widziałem komunikat o ponownym wyłożeniu.
Czyżby nowa uchwała inicjująca.
Nie wypowiedziałaś się czy widzisz różnicę, a to dla mnie ważne, bo nie wiem czy zapisac się do okulisty.
http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=15989&bar_id=7915
http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=13256&bar_id=6834
Chodzi o porównanie południowych granic obszaru objętego MPZP(mapki)
Pewne informacje zweryfikuję dopiero po publikacji uchwał w BIP-ie. Sesja była chyba celowo tak prowadzona przez P. Dziembowskiego, żeby osoby postronne nie mogły nadążyć - Radni mieli do dyspozycji dokumentację drukowaną. Co do MPZP w Więckowicach, to południowa granica na obu mapkach jest taka sama - teren opiera się o granicę z drogą wojewódzką.
Usuń"Tym razem przewodniczący Leszek Nowaczyk, prowadzenie sesji powierzył swojemu zastępcy Piotrowi Dziembowskiemu. Przewodniczenie sesji przez Piotra Dziembowskiego najkrócej można określić, jako kabaret."
OdpowiedzUsuńCzy Przewodniczący Nowaczyk uczestniczył dalej w sesji?
W sesji do końca uczestniczyli wszyscy radni.
Usuń"Wójt udostępnił na razie ich wykaz. Celowo nie używam określenia rejestr, ponieważ zawiera on jedynie część informacji. Brak numerów umów uniemożliwia sprawdzenie, czy wszystkie zostały wymienione. Ponadto wykaz umów został ukryty w sprawozdaniach Wójta i nie każdy będzie wiedział, gdzie go szukać."
OdpowiedzUsuńO ile mi wiadomo Wójt nie rozpoczął urzędowania od 1 stycznia 2015.
Sprawozdanie Wójta z wykonania uchwał jest elementem każdej sesji
i niedopuszczalne jest by robic to np.od sesji 1 do 50.
Jak czytam 29.12 został wybrany nowy Prezes ZUK Abramowicz?
Mam wątpliwości dotyczące tej zmiany prowadzącego, chocby ze względu
na §40 Regulaminu Rady Gminy.
Dlaczego na jednej mapce granice są proste a na drugiej poszarpane.?
Na obu mapkach granice planu są takie same. Plan obejmuje nie tylko obszar zaznaczony na różowo, ale również tereny oznaczone jako KDW, IT oraz KD-G. Słabo zaznaczone na mapie zewnętrzne granice terenu objętego planem oraz kiepska kolorystyka mogą wprowadzać w błąd. Co do wcześniejszych Twoich wątpliwości, to powinien rozwiać je Wójt. Nie poczuwam się do roli rzecznika UG Dopiewo.
Usuń"Co do wcześniejszych Twoich wątpliwości, to powinien rozwiać je Wójt."
OdpowiedzUsuńSpróbuję wkrótce rozwiac wątpliwości Wójta co do informacji publicznej w WSA.
Nie liczę specjalnie na to, że rozwieje moje, wyżej wspomniane.
Może ten Prezes był za młody i uznano, że mając do dyspozycji środki i narzędzia koncernu medialnego ZUK, może zagrozic Wójtowi.
Nie bardzo rozumiem na czym ma polegac zgodnośc MPZP ze Studium kiedy
OdpowiedzUsuńplan przewiduje zakaz zabudowy na terenie pasa technologicznego linii 400 kv,
a ta linia nie jest przecież wrysowana w Studium.
Linia jest wrysowana na mapie Studium - http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=save&id=11718&bar_id=6426 - oznaczona kolorem różowym. W Studium nie określa się szerokości strefy, uzgadniana jest na etapie planu zagospodarowania lub warunków zabudowy.
UsuńMnie bardziej niepokoi co innego - niezwykła szczodrość obecnych władz Gminy wobec inwestora. W uchwale zapisano 7% stawkę opłaty z tytułu wzrostu wartości nieruchomości. Opłatę tą nalicza się w przypadku sprzedaży nieruchomości. Maksymalnie stawka może wynosić 30%. W gminie Dopiewo standardowo stosowano 10% w przypadku zabudowy mieszkaniowej i 15% dla działalności gospodarczej. Przy 46 ha w Więckowicach obniżenie stawki o 8% to może być nawet kilkaset tysięcy złotych oszczędności dla właściciela, jeżeli zamierza sprzedać nieruchomość. Jest to kolejny przykład tzw. "gospodarności" włodarzy gminy Dopiewo. Strach się bać, co będzie dalej, jeżeli już na starcie pojawiają się takie "kwiatki".
Stawkę 15% opłaty z tytułu wzrostu wartości uchwalono np. w przypadku terenów aktywizacji gospodarczej w Dąbrówce, wzdłuż drogi S11 - http://dopiewo.e-mapa.net/?service=pln&request=getUchwala&p=10
Nie wiem czy zauważyłaś, ale opublikowano MPZP Więckowice.
OdpowiedzUsuńhttp://edziennik.poznan.uw.gov.pl/WDU_P/2015/2499/akt.pdf
Dla Wojewody uchwała jest zgodna z prawem, co nie znaczy, że jest zgodna
z prawem. Nie określono np.zupełnie parametrów dróg.
Radni stwierdzili zgodnośc planu ze Studium. Ja sprawdziłem tylko jeden parametr, który wydał mi się zawyżony. Mam na myśli powierzchnię zabudowy do 70%. Studium dla żadnych terenów nie dopuszcza tak dużej
powierzchni zabudowy.
Jest to przykład coraz większej erozji władz wszystkich szczebli. Całkowite poczucie bezkarności oraz totalna arogancja wobec społeczeństwa i prawa. Jak tak dalej pójdzie, to czasy PZPR będą jawić się jako złoty wiek demokracji. Obecni włodarze w poczuciu własnej nieomylności z pewnością już przeskoczyli Zofię Dobrowolską oraz ówczesną Radę Gminy.
Usuń