Ponieważ inicjatorzy tworzenia przestrzeni publicznej,
działają nawet w czasie wakacji, postanowiłam opublikować kolejną garść uwag.
Jak widać z przebiegu dotychczasowych spotkań grupy inicjatywnej z Dąbrówki, oczekiwania mieszkańców są duże i zazwyczaj
wiążą się z niemałymi nakładami finansowymi. Oczywiście, realizacja pewnych
zadań jest konieczna. Dotyczy to np. tworzenia otwartych przestrzeni takich
jak: place zabaw, ścieżki rowerowe, siłownie zewnętrzne, miejsca wypoczynku dla
mieszkańców i tym podobne projekty. Co do innych pomysłów, jak obiekty
kubaturowe, mam już duże wątpliwości.
Należy zauważyć, że gmina Dopiewo
posiada bazę dla celów sportowych, rekreacyjnych czy kulturalnych, która tylko
w części jest wykorzystywana. Mam tu na myśli przede wszystkim hale sportowe.
Obiekty otwarte wykorzystywane są
tylko przez część roku – „sorry, taki mamy klimat”. Natomiast obiekty zamknięte
mogą być użytkowane przez cały rok. Pobieżny
przegląd sal sportowych potwierdza, że istnieje duży, niewykorzystany
potencjał.
Sale sportowe zlokalizowane są w
Dopiewie, Dąbrówce, Skórzewie i Więckowicach. Za chwilę zostaną otwarte nowe obiekty w Dopiewie i Dąbrówce, a być może
również w Konarzewie. Administratorami hal są szkoły oraz w Dopiewie GOSiR. O
ile GOSiR dysponuje ofertą na cały tydzień przez cały rok, o tyle możliwość skorzystania z sal przy szkołach
gminnych jest znacznie ograniczona.
Krótki sondaż potwierdził, że
szkoły są nastawione przede wszystkim na wykorzystanie sal sportowych dla
dzieci i młodzieży szkolnej. Jest to poniekąd założenie słuszne ale powoduje,
że mieszkańcy mają ograniczone możliwości do realizacji swoich pasji i
zainteresowań. Z sal sportowych przy szkołach podstawowych w Dąbrówce i
Skórzewie korzystać można wyłącznie w ciągu roku szkolnego i to tylko w dni
robocze. Na chwilę obecną administracja szkół nie potrafi określić kosztów
wynajmu Sali, ani konkretnych terminów dla indywidualnych użytkowników. Jedną z
przyczyn takiego stanu jest to, że koszty
utrzymania sal ponoszą szkoły z subwencji oświatowej. Udostępnienie sali w
soboty czy niedziele, to dodatkowe koszty związane z koniecznością zapewnienia
obsługi czy mediów. Najbardziej elastyczna w tym zakresie jest dyrekcja szkoły w
Więckowicach, która umożliwia wynajęcie nie tylko w soboty i niedziele, ale
również w czasie wakacji.
Podstawową przeszkodą w wykorzystaniu istniejących obiektów jest cena
wynajmu. W hali GOSiR w Dopiewie czy sali przy szkole w Dąbrówce wynosi ona
ponad 100 zł za godzinę. Najtańszą ofertą dysponuje szkoła w Więckowicach –
jest to 60 zł brutto za 1 godzinę. Jeszcze
kilka lat temu hala GOSiR w Dopiewie wykorzystywana była przez użytkowników
indywidualnych nawet w godzinach nocnych. Obecnie służy głównie do zajęć z
wychowania fizycznego w trakcie roku szkolnego oraz imprez organizowanych przez
samorząd i różne organizacje. Komercyjne wykorzystanie hali jest raczej
minimalne.
Należy stwierdzić, że obiekty
sportowe, prowadzone przez samorządy, w zasadzie nie są samowystarczalne.
Potwierdziła to kontrola NIK, przeprowadzona w województwie małopolskim – link.
Podobnie jest w gminie Dopiewo. Wydatki
z budżetu Gminy na GOSiR wyniosły w 2014 r. ponad 1,1 mln złotych, w tym
wydatki bieżące na halę sportową w Dopiewie prawie 700 tys. złotych. Przede
wszystkim należy dążyć do zmniejszania wydatków, ale poprzez wzbogacanie oferty
i promocję, a nie podwyższanie cen za wynajęcie hali. Dlatego należy ubolewać
nad faktem, że GOSiR w Dopiewie nie potrafi utrzymać się sam, nie wspominając o
jakichkolwiek zyskach. Trzeba dodać, że oferta gmin ościennych, szczególnie
Poznania i Tarnowa Podgórnego jest na tyle bogata, że gmina Dopiewo konkurować
może jedynie cenami usług.
Wydaje mi się, że Urząd Gminy powinien przeanalizować, jakimi
możliwościami dysponuje i przygotować kompleksową ofertę dla mieszkańców. I
mam tu na myśli potrzeby i oczekiwania indywidualne, a nie tylko imprezy
zorganizowane. Obecnie, aby dowiedzieć się, gdzie można skorzystać z czynnego
wypoczynku, trzeba obdzwonić wiele instytucji. Właściwie tylko GOSiR dysponuje
ofertą dostępną w Internecie. To trochę wstyd, że Gmina do dziś nie stworzyła
informatora dostępnych usług sportowych, rekreacyjnych czy kulturalnych..
Jedyny kalendarz imprez i usług został udostępniony na prywatnym portalu – link.
Aby dostępne obiekty były należycie wykorzystane, powinny mieć
wielofunkcyjny charakter. Przecież na sali sportowej można zorganizować
seans filmowy, imprezę sołecką czy rodzinną. Z pewnością będzie to wymagało
dodatkowych nakładów, ale zapewne znacznie mniejszych niż budowa kolejnych
obiektów o ograniczonej liczbie funkcji. Niestety jak na razie, nie rozumieją
tego sołtysi, ani radni. I tak, radny
Sławomir Kurpiewski wielokrotnie chwalił się swoim udziałem w doprowadzeniu
do powstania kolejnych obiektów sportowych w Skórzewie. Może teraz zainteresuje
się, czy są one właściwie wykorzystane oraz czy mogłyby pełnić dodatkowe
funkcje? Dotyczy to także innych przedstawicieli władz lokalnych, np. sołtys/radną Annę Kwaśnik. Domagała się
budowy nowej świetlicy w Więckowicach, mimo iż nowa szkoła wykorzystana jest
tylko częściowo, a stara od ponad 20 lat stoi pusta i niszczeje. Po co w takim
wypadku nowa świetlica za kilka mln złotych? - jeżeli np. na koncert chóru Bel
Canto 16 maja br. przyszło kilka osób – link.
Podobnie jest w Konarzewie, gdzie
radnemu Henrykowi Kapcińskiemu (a
przez pewien czas również Sławomirowi Kurpiewskiemu), marzyła się budowa
stadionu za ponad 9 mln złotych. Służyłby on wyłącznie do rozgrywek ligowych,
jak boisko w Dopiewie, a mieszkańcy mogliby z niego korzystać co najwyżej jako widzowie
na meczach.
Podsumowując uważam, że
należałoby przeprowadzić inwentaryzację istniejących obiektów, stopień ich
użytkowania oraz możliwości wielofunkcyjnego wykorzystania. Na tej bazie można
przygotować publicznie dostępną ofertę usług, cenowo niewygórowaną, a tym samym
dostępną dla wszystkich. Planowanie
nowych obiektów sportowych w sytuacji, gdy istniejące są wykorzystywane w
niewielkiej części, jest zwykłą niegospodarnością. Obecnie hale sportowe
przy szkołach w Dąbrówce i Skórzewie, przez co najmniej 1/3 roku stoją puste.
Czy stać nas na takie marnotrawstwo?
Tematem tym powinny zająć się
władze Gminy, natomiast powstające w Dąbrówce stowarzyszenie mogłoby pełnić
funkcję doradczą.
Nieco zagadkową cechą obecnych czasów, w polskich realiach, jest fascynacja inwestycjami infrastrukturalnymi. Wielkie emocje budzą: kolejne kilometry dróg ekspresowych, akwaparki w co drugiej gminie czy kampusy uniwersyteckie "całe w szkle". Na tle takich obiektów szczególnie chętnie.... fotografują się włodarze różnych szczebli ;) Nowe, piękne i pachnące farbą "perełki nowoczesności" generują wprawdzie duże koszty budowy, ale przecież nie ma nic za darmo. Jak się buduje, to musi kosztować. Koniec i kropka. O tym, że inwestycje kosztują - i to dużo - także po opłaceniu kosztów projektu i samej budowy, mówi się zdecydowanie mniej lub wcale. Tylko dociekliwy czytelnik dowie się więc, że nowy i piękny nie oznacza z automatu, że dochodowy. Przykładowo, niektóre gminy dopłacają nawet po kilka milionów rocznie do lokalnych akwaparków. Moim zdaniem, takie są efekty podejścia odgórnego, gdy obywatele są jedynie odbiorcami, a nie współgospodarzami podejmowanych decyzji. Podejście oddolne nie eliminuje od razu i całkowicie "bajerów" i "fanaberii". ale otwiera z czasem możliwość, aby poprzez uczestnictwo, ludzie mogli dowiedzieć się więcej o procesach inwestycyjnych, w tym: o kosztach, o opłacalności, o ekonomicznej zasadzie coś za coś, czyli o koszcie alternatywnym (np. jeśli zbudujemy stadion, mniej będzie pieniędzy w służbie zdrowia, itp.). Wygląda jednak, że także w tym aspekcie gospodarowania przestrzenią czeka nas wszystkich bardzo długa droga. Czy jesteśmy gotowi jako lokalna społeczność podjąć to wyzwanie? Moim zdaniem, zdecydowanie za wcześnie, aby odpowiedzieć na to pytanie.
OdpowiedzUsuńI dlatego potrzebne jest działanie osób myślących niezależnie i często idących pod prąd. Rzekoma samorządność, która tak zachwycał się były wójt Andrzej Strażyński w ostatnim wywiadzie w Czasie Dopiewa, bez aktywnego udziału społeczeństwa, to fikcja. Co więcej, wszelkie próby działań oddolnych są torpedowane przez grupy trzymające władzę, a osoby niezależne oczerniane. Przykładem może być klakier, który pojawił się na Pana profilu. Poza inwektywami wobec osób samodzielnie oceniających otaczającą nas rzeczywistość, nie ma on nic do zaproponowania. Tacy jak on zaśmiecają większość forów i portali, ale kompletnie nic nie wnoszą do dyskusji. Uważam, że szkoda czasu na polemikę z takimi osobnikami, chociaż skądinąd uważam, że Pana riposta była wyjątkowo trafna.
UsuńZacytuję jeszcze celną uwagę publicysty Rafała Ziemkiewicza - „Polski inteligent jest wyjątkowym konformistą. Owszem, uwielbia mieć własne zdanie, ale pod warunkiem, że jest to zdanie podzielane przez wszystkich innych. Z przejęciem powtarza więc obiegowe banały i nawet nie przyjdzie mu do głowy, aby zadać jakieś pytanie. Uwielbia chodzić w nogę, być w masie, po słusznej stronie i śpiewać w chórze”. Mam jedynie wątpliwości, czy tego pana można traktować jako inteligenta?
UsuńJeszcze jeden cytat, tym razem żydowskiego filozofa sprzed tysiąca lat: "Gdy mam przed sobą trudny temat - gdy droga wydaje mi się wąska i nie widzę żadnego innego sposobu uczenia prawdy, jak poprzez zadowolenie jednego inteligentnego człowieka, a zdenerwowanie tysięcy głupców - wolę zwracać się do tego jednego człowieka i nie dbam o potępienie tłumu."
Usuń