niedziela, 9 października 2016

Dopiewskie smaczki (55) – pozamiatane w sprawie przebiegu linii 400 kV?, gminna telewizja internetowa oraz droga do Podłozin - ciąg dalszy



Zgodnie z moimi obawami, decyzja o przebiegu linii elektroenergetycznej 2x400 kV, zapadła ponad głowami obywateli, przede wszystkim mieszkańców Dąbrowy. Świadczył o tym przebieg konsultacji, które najpierw przeprowadzono w gminach Tarnowo Podgórne i Rokietnica, a Dopiewo zostawiając na koniec. Pisałam o tym stosunkowo niedawno, bo 19 września br. - link. Jeżeli wcześniej ustalono przebieg na terenie Tarnowa Podgórnego po istniejącej linii 220 kV, to w gminie Dopiewo pozostało już tylko przyklepanie decyzji.


W tej sytuacji spotkanie, które odbyło się 5 października br. w Skórzewie trudno nazwać konsultacjami. Potwierdza to zresztą fragment filmu, zaprezentowany na Youtube. Prezenter powiedział jednoznacznie, że celem spotkania nie były konsultacje w sprawie przebiegu linii, a jedynie wyjaśnienie, dlaczego wybrano taki wariant. Trzeba przyznać, że przedstawiciele inwestora i wykonawcy doskonale opanowali metody socjotechniczne, tzn. robienie ludziom wody z mózgu.
Niestety, w tej sprawie nie stanęli na wysokości zadania również włodarze gminy Dopiewo. Dotyczy to nie tylko Radnych, którzy swego czasu, rozpatrując petycje mieszkańców, głosowali za przebiegiem linii przez Dąbrowę. Rzucała się w oczy asekuracyjna postawa wójta Adriana Napierały, który za wszelką cenę unikał zajęcia jednoznacznego stanowiska. Zastanawiam się, czy decyzję PSE za swój sukces uzna również poseł Bartłomiej Wróblewski? - szczególnie „zaangażowany” w sprawę kolorystyki i kształtu słupów energetycznych.

Uważam, że mieszkańcy Dąbrowy zostali potraktowani jako obywatele drugiej kategorii a największym wygranym jest właściciel lądowiska oraz gruntów do niego przyległych na terenie Zborowa. Niezorientowanych muszę poinformować, że jeszcze w 2013 r. jeden z wariantów przewidywał poprowadzenie linii wzdłuż autostrady a następnie pomiędzy Dopiewem i Zborowem. Wariant ten jednak został skutecznie wymazany z przestrzeni publicznej. Po raz kolejny okazało się, że prywatny interes jest ważniejszy niż dobro ogólne. Ale nie ma się co dziwić – 26 ha terenu przewidzianego w Studium Gminy pod zabudowę mieszkaniową, może przynieść kilkadziesiąt milionów złotych zysku.

Niedawno, a konkretnie wczoraj, dowiedziałam się, że od pewnego czasu działa gminna telewizja internetowa, obsługująca gminę Dopiewo. Pierwszy reportaż pochodzi z 15 sierpnia 2016 r. Trochę mnie zdziwiło, że temat nie został przez żadne lokalne medium nagłośniony. Na wysokości zadania stanęło jedynie Stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń - link.
Informacji na temat uruchomienia telewizji nie udało mi się odszukać na stronach „Pulsu Gminy”, mimo iż Redaktor Naczelna zdążyła udzielić wywiadu w jednym z reportaży. Czyżby zwyciężył strach przed konkurencją?
Również na oficjalnej stronie Gminy nie udało mi się znaleźć żadnej wzmianki na temat lokalnej telewizji, chociaż w tym przypadku trudno mówić o konkurencji.
Pytanie zasadnicze, jakie nasuwa się w związku z uruchomieniem nowego medium publicznego - to na ile będzie ono obiektywne i bezstronne?
Wydawcą telewizji internetowej jest firma Lider Projekt Sp. z o.o., zarejestrowana i działająca w Poznaniu od 2007 r. Jednak istotniejsze jest to, kto będzie finansował działalność telewizji. Jeżeli to będzie jeden z lokalnych przedsiębiorców, do tego nieformalnie współpracujący z władzami Gminy, to można oczekiwać, że będzie to kolejny publikator, przedstawiający neutralne informacje. Jak na razie to przekonanie potwierdza się. Dostępne są głównie takie  wiadomości, które napotkać można w „Czasie Dopiewa” czy „Pulsie Gminy”.
Do tego wiele daje do myślenia, że jednym z pierwszych, którzy udzielili wywiadu, jest właściciel lądowiska w Zborowie, Andrzej Szymański. Po raz kolejny przedstawia swoją osobę, jako dobroczyńcę mieszkańców, udostępniając nieodpłatnie lotnisko dla wszystkich amatorów latania. Zastanawiam się, ilu mieszkańców gminy Dopiewo z tej możliwości będzie chciało i mogło skorzystać?
Nie chcę być złym prorokiem, ale nie spodziewam się od w/w telewizji żadnych rewelacji. Ot, kolejna zabawka dla wydawców i mieszkańców, niestety z przeterminowanymi informacjami. Reportaż z rajdu rowerowego po Palędziu, który miał miejsce 10 września br., opublikowano dopiero 26 września br.

Na koniec wracam do tematu remontu pałacu w Skrzynkach (który najprawdopodobniej będzie pełnił funkcję wypoczynkowo-rekreacyjną dla powiatowych vipów) i budowy drogi dojazdowej. Poprzednia informacja na ten temat dostępna jest tutaj - link.
Okazuje się, że władze Starostwa Powiatowego w Poznaniu nie odpuszczają tej inwestycji, która zgodnie ze specyfikacją przetargową powinna zostać zakończona 15 listopada br. Na chwilę obecną usunięto wszystkie krzewy, rosnące wzdłuż drogi Dopiewo-Podłoziny, na odcinku od przejazdu kolejowego do Podłozin. Drzewa na razie jeszcze stoją.
Na drogach dojazdowych w rejonie Dopiewa ustawiono znaki informujące o objazdach, mimo iż droga z Dopiewa do Podłozin jest jak najbardziej przejezdna.

Przy okazji małe sprostowanie. W artykule z 22 września br. błędnie podałam, że zgodę na wycinkę drzew i krzewów w przypadku w/w inwestycji wydaje Wójt Gminy Dopiewo. Przebudowa drogi realizowana będzie na podstawie ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych - dlatego zgodnie z art. 21 ust. 2, w tym przypadku nie stosuje się przepisów o ochronie przyrody w zakresie obowiązku uzyskiwania zezwoleń na ich usunięcie oraz opłat z tym związanych. Nie udało mi się natomiast ustalić, czy decyzja na realizację inwestycji drogowej została już wydana.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że będzie przeprowadzona wizja lokalna przez Urząd Wojewódzki na obszarze planowanej inwestycji drogowej. Należy w tej sytuacji założyć, że w wizji weźmie udział również Wójt Gminy Dopiewo, jako gospodarz terenu.
Podsumowując, odnoszę wrażenie, że Starostwo Powiatowe zamierza za wszelką cenę doprowadzić do zrealizowania inwestycji, obejmującej remont pałacu w Skrzynkach i budowę drogi dojazdowej, działając metodą faktów dokonanych. Z pewnością usprawiedliwieniem i wytłumaczeniem będzie „nagła” troska o poprawę warunków życia mieszkańców Podłozin.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz