Dziś wracam do ulubionego tematu,
jakim jest planowanie przestrzenne, tym razem pod kątem realizacji inwestycji
publicznych. Chodzi o budowę Komisariatu
Policji w Dopiewie, którego potrzeby nikt nie neguje, natomiast są wątpliwości
co do jego lokalizacji. Temat ten był przeze mnie kilkakrotnie omawiany,
m.in. tutaj - link,
więc nie będę do niego wracać. Dzisiaj postaram się przedstawić metody, jakimi
włodarze dążą do realizacji tego zamierzenia.
Do podjęcia tematu sprowokowało
mnie obwieszczenie Wójta Gminy Dopiewo
z 21 września 2016 r. w sprawie wyłożenia do publicznego wglądu projektu planu
dla działki nr ewid. 738/14 w rejonie ul. Wyzwolenia i Łąkowej w Dopiewie - link.
Jest to teren, na którym odbywają się m.in. Dni Gminy Dopiewo oraz Dożynki
Gminne.
Obwieszczenie zdziwiło mnie z
dwóch powodów:
- dla tego terenu obowiązuje plan
zagospodarowania przestrzennego – uchwała nr IX/100/15 z 29 czerwca 2015 r.,
- działka o nr ewidencyjnym
738/14 nie istnieje – została podzielona na 2 działki o nr ewid. 738/15 i
738/16.
Co prawda istnieje teoretyczna możliwość, że Gmina przystąpiła
do zmiany planu, ale plan z 2015 r., jak i kolejny, o którym informuje
obwieszczenie z 21 września br., realizowane są na podstawie tej samej uchwały o
przystąpieniu z 29 października 2012 r. Taka procedura jednak jest niemożliwa. Nie pozwalają na to przepisy ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu
przestrzennym, aby na podstawie jednej uchwały o przystąpieniu do opracowania
planu zagospodarowania, uchwalać dwa różne plany dla tego samego terenu.
Postanowiłam więc sprawdzić, co takiego
sprawiło, że Gmina po raz kolejny proceduje zagospodarowanie tego terenu? Na
początek trochę historii.
Teren dawnego PGR-u, obejmujący
ok. 5,7 ha
w rejonie ul. Wyzwolenia i Łąkowej w Dopiewie, gmina Dopiewo przejęła od
Agencji Nieruchomości Rolnych w latach 90-tych ub. wieku. Miał on być
przeznaczony na cele publiczne. Pierwszy plan zagospodarowania przestrzennego
uchwalono 29 października 1999 r.
Ponieważ po kilku latach zmieniły
się uwarunkowania i potrzeby, a zgodnie z przepisami ustawy o gospodarowaniu
nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa, Gmina uzyskała pełne prawo do
dysponowania nieruchomością, w dniu 29 maja 2006 r. podjęta została kolejna
uchwała, zmieniająca plan zagospodarowania z 1999 r.
W dniu 29 października 2012 r.
podjęta została kolejna uchwała w sprawie przystąpienia do zmiany w/w planu,
ale obejmująca jedynie działkę nr ewid. 738/14. Wynikało to prawdopodobnie z
faktu, że dla tej części nieruchomości przewidziano usługi upowszechniania
kultury, promocji gminy, kultury fizycznej i turystyki. A jak zapewne część
Czytelników pamięta, w poprzedniej kadencji powstała koncepcja budowy ratusza,
czyli nowej siedziby Urzędu Gminy. Ratusz ten miał powstać właśnie na działce
nr ewid. 738/14, ale ustalenia planu z 2006 r. na to nie pozwalały.
Koncepcja budowy ratusza na szczęście
upadła, ale zmiana planu, podjęta w 2012
r., była bardzo na rękę obecnym włodarzom Gminy, przede wszystkim ze względu na
planowaną budowę Komisariatu Policji w Dopiewie. Decyzja o budowie
Komisariatu zapadła bodajże w kwietniu 2015 r. w bardzo wąskim gronie (Wójt,
Przewodniczący RG Dopiewo, radny powiatu Andrzej Strażyński i przedstawiciele
Policji). Szybciuchno więc zakończono procedurę i 29 czerwca 2015 r. plan
zagospodarowania został uchwalony, a już 3 lipca Wojewoda Wielkopolski
opublikował go w Dzienniku Urzędowym Woj. Wlkp. Włodarzom wydawało się, że nic
już nie stanie na przeszkodzie w realizacji ich pomysłów.
Okazało się jednak, że w/w uchwała z 29 czerwca 2015 r. została
zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który wyrokiem z 9 grudnia 2015 r. stwierdził jej nieważność - link.
Skargę do WSA złożył co prawda Wojewoda Wielkopolski, ale podejrzewam, że był
on tylko pośrednikiem, a uchwałę zaskarżył ktoś inny. Żaden organ nie lubi
przyznawać się do błędu. W tej sytuacji, po stwierdzeniu nieważności uchwały, procedowanie planu zagospodarowania
należałoby powtórzyć, co zniweczyłoby zamiary naszych włodarzy.
Dlatego też władze Gminy postanowiły złożyć skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu
Administracyjnego w Warszawie. Początkowo wydawało mi się, że pracownicy
Urzędu Gminy nie chcą przyznać się do błędu, ale powód był nieco inny. Wyrok
WSA, w przypadku złożenia skargi kasacyjnej, pozostaje nieprawomocny do czasu
rozpoznania sprawy przez NSA - link.
Tak więc, pomimo wyroku WSA, stwierdzającego nieważność uchwały z 29 czerwca
2015 r., plan zagospodarowania obowiązywał w dalszym ciągu. Pozwalało to na
prowadzenie prac związanych z przygotowaniem projektu budowlanego Komisariatu
Policji w Dopiewie.
Projekt budowlany Komisariatu
został przygotowany na koniec czerwca, a być może nawet w lipcu 2016 r. (wynika
to z dat wydania uzgodnień i opinii), natomiast 18 lipca br. ogłoszono przetarg
na budowę - link.
Natomiast w dniu 26 lipca br. NSA ogłosił wyrok oddalający skargę kasacyjną - link.
Utrzymał więc w mocy wyrok WSA z 9
grudnia 2015 r, a tym samym plan zagospodarowania z 29 czerwca 2015 r. stracił
ważność.
Przeglądając dokumentację
przetargową należy zauważyć, że uzyskano wszelkie opinie i uzgodnienia, brak
jednak pozwolenia na budowę. Projekt powstał w oparciu o plan zagospodarowania,
który wyrokiem NSA stracił ważność. Czyżby i tym razem (podobnie jak to miało
miejsce w przypadku budowy drogi Dopiewo-Podłoziny - link,)
pośpiech spowodował, że postanowiono rozstrzygnąć sprawę budowy bez uzyskania
wszystkich dokumentów?
W tej sytuacji zastanawiam się, czy inwestycja będzie realizowana zgodnie z
prawem? - ponieważ po stwierdzeniu nieważności uchwały z 2015 r., z
powrotem obowiązuje plan zagospodarowania z 2006 r., który nie zezwala na
realizację tego typu obiektów. Przetarg na budowę Komisariatu został
rozstrzygnięty 6 września br.
Jeżeli mój tok rozumowania jest
prawidłowy, to muszę przyznać, że włodarze gminy Dopiewo wykazali się wyjątkową
determinacją. Postanowili za wszelką cenę zbudować Komisariat w Dopiewie, niż
tam, gdzie z pewnością byłby on bardziej potrzebny, np. w Dąbrówce. Ciekawe,
czy mieszkańcy w najbliższych wyborach to poświęcenie docenią?
Na koniec mała uwaga, ukazująca, jak psieje prawo lokalne. I nie mam tu na
myśli błędu, popełnionego w uchwale z 29 czerwca 2015 r. Mnogość i zawiłość
przepisów mogą być usprawiedliwieniem niedociągnięć w pracy samorządu. Ale chodzi mi o zwykłe niechlujstwo w
przygotowywanych dokumentach, a akceptowane przez Wójta i Radę Gminy.
W uchwale Rady Gminy Dopiewo nr
LIV/420/06 z 29 maja 2006 r. umieszczono informację, że następuje zmiana
obowiązującego planu. Podano również datę i numer uchwały o przystąpieniu do
opracowania planu oraz, że traci moc uchwała z 1999 r.
W uchwale RG Dopiewo nr IX/100/15
z 29 czerwca 2015 r. takich informacji już nie znajdziemy. Ktoś niezorientowany
w temacie będzie długo musiał szukać, zanim do takich danych dotrze.
W ubiegłym roku w uchwałach
dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego, podawano jeszcze datę i
numer ostatniej zmiany Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania
Przestrzennego Gminy Dopiewo – plan musi być zgodny ze Studium. Obecnie nawet
już tego zaniechano, i w tej chwili nie wiadomo, z którą wersją Studium zgodny
jest plan zagospodarowania przestrzennego. Jest to skądinąd podejście słuszne,
ponieważ mimo iż w lutym 2016 r.
uchwalono nowe (rzekomo) Studium Gminy, to na oficjalnej stronie Gminy dostępna
jest wersja z lutego 2013 r. - link.
Strach się bać, jak będzie
wyglądało nasze lokalne prawo za 2 lata. No chyba, że odbędą się przyspieszone
wybory samorządowe, a do samorządu dostaną się osoby podchodzące poważnie do obowiązków.
Na razie sytuacja w gminie Dopiewo wygląda nieciekawie. A należy przypomnieć,
że wójt Adrian Napierała posiada
wykształcenie prawnicze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz