piątek, 21 października 2016

Przestrzeń publiczna w gminie Dopiewo (8) - w Dąbrówce walka klas zaostrza się



Wydawać by się mogło, że teza postawiona kilkadziesiąt lat temu przez Józefa Stalina, iż „w miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się”, została przez życie negatywnie zweryfikowana. Ostatnie wydarzenia w Dąbrówce jednak temu przeczą. Walka ta nie dotyczy jednak budowy socjalizmu, ale tworzenia przestrzeni publicznej. Pojawia się coraz więcej podmiotów, które zamiast współdziałać, zaczynają ze sobą rywalizować. Nie mam zamiaru przesądzać, po której stronie jest racja. Jak mówi powiedzenie - zazwyczaj powinna być pośrodku. Odnoszę jednak wrażenie, że niektóre strony sporu działają w złej wierze.


Mimo, iż Dąbrówka gwałtownie rozrasta się już od kilkunastu lat, społeczność lokalna do niedawna nie przejawiała większej aktywności, cedując rozwiązywanie problemów na władze samorządowe. Jak pokazało życie, włodarze sobie z tym zadaniem nie poradzili. Skutkiem tego jest prawie całkowity brak przestrzeni publicznej, coraz większe problemy komunikacyjne i wiele innych mniejszego kalibru niedogodności.
Dlatego też część mieszkańców postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce, czego efektem jest powstanie Stowarzyszenia Wspólna Przestrzeń. Na swoje nieszczęście postanowili działać niezależnie, bez błogosławieństwa władz samorządowych. Ponieważ nasi włodarze wyszli z założenia, że wygrywając wybory, uzyskali patent na nieomylność i dlatego nie mogli zaakceptować takiego stanu rzeczy.
Od samego początku próbują zdyskredytować działania Stowarzyszenia, jak również jego najaktywniejszych członków. Niedawno jeden z Radnych Dąbrówki usiłował mnie przekonać, że Stowarzyszenie to towarzystwo wzajemnej adoracji, traktujące z góry pozostałych mieszkańców i nie liczące się z opinią innych. Uważam, że nie jest to prawdą, ponieważ każdy mógł zostać członkiem Stowarzyszenia, nie tylko mieszkańcy Dąbrówki. Również swego czasu otrzymałam zaproszenie do członkostwa w Stowarzyszeniu, jednak postanowiłam działać niezależnie. Pozwala mi to zachować bezstronność.

Jak wspomniano wyżej, Stowarzyszenie jest solą w oku naszych włodarzy. Wydaje mi się, że władze Gminy nie prowadzą kampanii negatywnej oficjalnie. Wręcz przeciwnie, próbują stworzyć pozory akceptacji, publikując w ostatnim okresie informacje w „Czasie Dopiewa” oraz na stronie internetowej Urzędu Gminy, dotyczące działań Stowarzyszenia.
Wydaje mi się, że włodarze korzystają z pośrednictwa rzekomo niezależnego forum Moje Dopiewo. Takim klasycznym przykładem zakulisowych działań była reakcja na wniosek, dotyczący utworzenia plaży miejskiej w Dąbrówce - link. Podobnie, choć w bardziej zawoalowany sposób, administrator Mojego Dopiewa potraktował dyskusję publiczną w sprawie przebudowy ul. Poznańskiej w Dąbrówce - link. Powyższe przykłady, a także wiele wcześniejszych, świadczyć mogą, że to „pawelek” jest lokalnym hejterem, działającym z upoważnienia włodarzy.

Kolejnym przykładem próby rozbicia inicjatyw obywatelskich może być wniosek, dotyczący budowy toru rowerowego tzw. pumptrack przy ul. Komornickiej w Dąbrówce. Pomysł jak najbardziej pozytywny, jednak zależy, w jakim kontekście go rozpatrywać. Na forum Moje Dopiewo trwa dyskusja, która pozwala na wyciągnięcie wniosków, że chodzi o coś więcej, niż tylko stworzenie atrakcyjnego miejsca wypoczynku dla mieszkańców.
Pierwszą przesłanką jest fakt, że do dyskusji włączył się „pawelek” i to jak zwykle w swoim stylu. Przesądza o tym fragment jego wypowiedzi – „Patrząc na hejterską nagonkę na FB przez członków pewnego stowarzyszenia to wydaje mi się, że skądinąd ciekawy pomysł Pumptracka będzie z całą mocą bombardowany argumentami m.in. tak absurdalnymi jak ten napisany przez palędzianin, czyli kurz pod oknem (szok!). Do tego dojdzie klasyczne malkontenctwo czyli hałasująca młodzież, wieczorne okrzyki, walające się butelki po piwie itp. itd.”. Sądzę, że kolejne jego wypowiedzi, np. z 19 października, godz. 21:47, są jeszcze bardziej prostackie i obraźliwe. Do tego, celowo wprowadza w błąd Czytelników swojego portalu, sugerując, iż przeprowadzona ostatnio ankieta dotyczyła zagospodarowania terenu przy ul. Komornickiej. Po raz kolejny myślę, że administrator Mojego Dopiewa robi władzom Gminy więcej szkody niż pożytku.

Drugą przesłanką może być opinia samych wnioskodawców pumptracka. Stwierdzają oni, że „jeśli chodzi o lokalizację to w Dąbrówce nie udało nam się znaleźć innego miejsca publicznego, które wpisywałoby się w warunki formalne narzucone w procedurze zgłaszania propozycji do DBO”. Jeżeli działka nr ewid. 585/1 to jedyne miejsce na stworzenie przestrzeni publicznej w Dąbrówce, to sposób jej zagospodarowania powinien zostać przemyślany. Teren musi służyć nie tylko rowerzystom i rolkarzom, ale wszystkim grupom społecznym. Dlatego najpierw należy przygotować koncepcję zagospodarowania, a dopiero potem realizować etapami poszczególne elementy. Wniosek dotyczący budowy pumptracka, wywraca kolejność do góry nogami. To tak, jakby najpierw budować osiedle a dopiero później dopasowywać do niego plan zagospodarowania.

Dlatego uważam, że Stowarzyszenie Wspólna Przestrzeń powinno, w ramach DBO, złożyć wniosek o przygotowanie koncepcji zagospodarowania terenu działki nr ewid. 585/1 w Dąbrówce. Tu muszę uderzyć się w piersi. Z rozpędu nie tak dawno postulowałam, aby mieszkańcy wstrzymali się z wnioskami, dotyczącymi sposobu zagospodarowania w/w terenu, do czasu przygotowania koncepcji - link. A przecież można zgłosić do DBO sfinansowanie koncepcji, na co zwrócił mi uwagę jeden z mieszkańców.
Na tym jednak nie można poprzestać. Aby nikt nie mógł zarzucić Stowarzyszeniu stosowania zasad elitaryzmu, należy dotrzeć do wszystkich mieszkańców. I nie wystarczy tu informacja w Internecie. Myślę, że należałoby przygotować stosowną ankietę i roznieść ją po wszystkich osiedlach Dąbrówki. Wymaga to trochę pracy, ale wówczas nikt nie będzie mógł powiedzieć, że nie został poinformowany.

Z pewnością mój post spotka się krytyką radnego Justina Nnoroma, który również zaangażował się w sprawę zagospodarowania terenu przy ul. Komornickiej w Dąbrówce. Prawdę mówiąc, nie bardzo wierzę w jego szczere intencje. Wystarczy przeczytać artykuł  „Zbiór wspólny”, opublikowany w październikowym „Czasie Dopiewa” oraz wypowiedź Radnego – str. 20-21. Stowarzyszenie zaprasza na swoje spotkania Radnych z Dąbrówki, próbując wspólnie wypracować kierunki działań. Natomiast radny Justin Nnorom wyraźnie dystansuje się od współpracy, ograniczając się do zbierania informacji od osób indywidualnych. Czyżby ewentualny sukces chciał przypisać wyłącznie sobie? Takie podejście świadczyć może o tym, że chodzi mu nie o dobro lokalnej społeczności, ale zdobycie poklasku.

Podsumowując, nie chcę do końca przesądzać, która z rywalizujących stron ma rację. Dotychczasowe przesłanki wskazują jednak, że działania niezależnych stowarzyszeń i organizacji, to dla władz Gminy drzazga w oku. Z pewnością jeszcze nie raz usłyszymy o kolejnych próbach zdyskredytowania niezależnych inicjatyw.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz