wtorek, 6 grudnia 2016

Budowa ul. Jaworowej w Skórzewie – utrwalanie bałaganu przestrzennego w gminie Dopiewo



W Biuletynie Informacji Przestrzennej gminy Dopiewo, 5 grudnia br. opublikowane zostało ogłoszenie o przetargu, dotyczącym budowy ul. Jaworowej w Skórzewie. Ze specyfikacji wynika, że inwestycja będzie realizowana w 2017 r. Będzie to kolejna ulica, budowana na terenie Skórzewa, wbrew niedawnym twierdzeniom części Radnych, iż miejscowość ta jest pomijana w inwestycjach drogowych gminy Dopiewo.
Teoretycznie mieszkańcy Skórzewa powinni cieszyć się, że wkrótce powstanie następna utwardzona droga, która poprawi komfort poruszania się po tej miejscowości. Jeżeli jednak przyjrzymy się projektowi, możemy zauważyć, że to kolejny przykład pójścia po najmniejszej linii oporu i fałszywej oszczędności.


Owszem, większa część ulicy (ok. 385 m) będzie miała jezdnię o szer. 6 m i chodnik (tym razem już tylko po jednej stronie) o szer. 2 m. Jednak odcinek o długości ok. 130 m, od skrzyżowania z ul. Malwową do posesji przy ul. Jaworowej 8 - to prawdziwa katastrofa. Droga na tym odcinku posiada w liniach rozgraniczających, ok. 4,8 m szerokości, natomiast planowana jezdnia będzie miała 3,5 m szerokości.
Byłoby to usprawiedliwione, gdyby w/w odcinek ul. Jaworowej stanowił dojście lub dojazd do działek budowlanych i budynków, umożliwiających dostęp do drogi publicznej. Wówczas, zgodnie z przepisami budowlanymi szerokość jezdni nie może być mniejsza niż 3 m. A w przypadku ciągu pieszo-jezdnego szerokość musi wynosić co najmniej 5 m.

Natomiast ul. Jaworowa w Skórzewie, nie jest dojściem ani dojazdem do działek budowlanych, ale uchwałą RG Dopiewo nr XLVI/416/01 z 17 grudnia 2001 r. (Dz. Urz. Woj. Wlkp. nr 5 poz. 211 z 2002) zaliczona została do kategorii dróg publicznych. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi i ich usytuowanie, minimalna szerokość drogi publicznej o najniższej klasie D to 10 m.
Ul. Jaworowa obsługuje, zarówno ruch osobowy, jak i ciężarowy – po przebudowie funkcja taka pozostanie, wprowadzone zostanie tylko ograniczenie prędkości i ruch jednokierunkowy. Tereny wzdłuż drogi przeznaczone są zarówno pod zabudowę mieszkaniową, jak i działalność gospodarczą.
Na wjeździe z ul. Malwowej zlokalizowane są 2 duże firmy, w dalszej części dominuje zabudowa mieszkaniowa, ale istnieją również obiekty o innych funkcjach. Do tego ul. Jaworowa, poza ul. Poznańską, jest jedynym połączeniem ul. Szarotkowej i dużej części Skórzewa z ul. Malwową i dalej z Poznaniem. Co prawda po stronie Poznania istnieje kilka ulic, stanowiących łączniki pomiędzy ul. Szarotkową i ul. Malwową, ale mają one charakter dróg osiedlowych i obowiązuje na nich zakaz ruchu pojazdów ciężarowych.

Dlaczego więc, zdecydowano się na budowę drogi o takich parametrach i do tego na zwężonym odcinku o ruchu jednokierunkowym? - jeżeli ul. Jaworowa może pełnić istotną funkcję w obsłudze ruchu lokalnego. Dlaczego również organ wydający pozwolenie na budowę zgodził się, na budowę drogi w tak karykaturalnej postaci?
Ktoś może powiedzieć, że tereny wzdłuż ul. Jaworowej zostały zagospodarowane wcześniej i nie można jej już poszerzyć. Nie jest to prawdą, ponieważ istnieje możliwość poszerzenia i budowy drogi na podstawie decyzji zrid, zgodnie z przepisami spec ustawy o drogach publicznych. Tym bardziej, że sposób zagospodarowania przyległych nieruchomości pozwalał na poszerzenie drogi bez konieczności wyburzania obiektów – bezpośrednio do ulicy przylegają place parkingowe. A na niektórych nieruchomościach, jak np. na działce nr ewid. 303/8 ogrodzenie zostało cofnięte o 3 m.

Są również sytuacje, gdy poszerzenie ulicy jest niemożliwe lub nieopłacalne, np. ze względu na konieczność wyburzania budynków. Jednak w tym przypadku taka sytuacja nie ma miejsca – poszerzenie objęłoby tylko część parkingów i trawniki.
Aby takie szczegóły zauważyć, nawet nie trzeba jechać w teren. Wystarczy uruchomić mapę dostępną na stronie Gminy lub skorzystać w Googlach z programu Street View. Od razu widać, że osoby projektujące i zatwierdzające projekt budowy nie były w terenie lub są całkowicie pozbawione wyobraźni. Lub co gorsze, jest im wszystko jedno, jak będzie funkcjonował system komunikacyjny na terenie Skórzewa. Może zasugerowano się elektroniczną mapą Gminy, na której zaznaczona jest droga, biegnąca pomiędzy ul. Jaworową i ul. Daliową, wzdłuż granicy z Poznaniem pod linią wysokiego napięcia. Droga ta miałaby łączyć ul. Szarotkową z ul. Malwową, po drodze krzyżując się z ul. Mieczykową i ul. Leszczynową. Otóż takiej drogi nie ma i nigdy nie będzie, a osobom aktualizującym mapę gminną, proponuję wizję w terenie.

Z pewnością odezwą się głosy, że to wina osób, zajmujących się w minionych latach planowaniem przestrzennym. I tak i nie, jednak w żadnym wypadku nie usprawiedliwia to obecnie podejmowanych błędnych, a wręcz szkodliwych decyzji.
Należy się zastanowić, dlaczego ul. Jaworowa na odcinku 130 m ma szerokość zaledwie 3,9 m szerokości, a z poszerzeniem „aż” 4,8 m.
Zagospodarowywanie terenu pomiędzy ul. Szarotkową, ul. Poznańską, ul. Malwową i granicą Poznania rozpoczęło się z pewnością przed rokiem 1989. Wówczas, a także w latach następnych, do końca 2003 r., w rejonie ul. Jaworowej obowiązywały plany ogólne. Uwzględniały one istniejący układ komunikacyjny, który jednak z czasem stawał się niewystarczający. Plany ogólne pozwalały na dużą dowolność zagospodarowania terenów i pośrednio umożliwiały tworzenie chaosu przestrzennego. Władze Gminy, a szczególnie osoby odpowiedzialne za planowanie przestrzenne, nie próbowały tego tematu uporządkować, poprzez tworzenie np. planów szczegółowych.
Po roku 2003 plan ogólny stracił ważność i tym samym tereny przy ul. Jaworowej zostały pozbawione planu zagospodarowania przestrzennego. Były wójt Andrzej Strażyński nie był zainteresowany uchwalaniem planów dla terenów już częściowo zagospodarowanych. Bardziej interesowało go wyznaczanie kolejnych obszarów gruntów rolnych pod zabudowę deweloperską. Wyjątek czynił jedynie w przypadku, gdy inwestor zadeklarował sfinansowanie planu. Jedynym wyjściem dla inwestorów, w przypadku zamiaru budowy, stało się więc uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy. Tym bardziej, że procedura ta była tańsza i umożliwiała szybsze rozpoczęcie inwestycji.

Urzędnicy przygotowujący decyzje o warunkach zabudowy zapewne wiedzą, jak trudno skłonić inwestora, aby zgodził się oddać część nieruchomości na poszerzenie drogi – możliwość taką dają jedynie plany zagospodarowania. Mimo to, dzięki decyzji z 2005 r., udało się poszerzyć ul. Jaworową o 1 m – wydzielona została działka o nr ewid. 303/12. Dalsze poszerzenia tą metodą okazały się nieskuteczne.
Wprowadzone w 2008 r. zmiany w ustawie o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych, pozwoliły jednak przezwyciężyć te przeszkody i budować drogi o odpowiednich parametrach, nawet w terenach, dla których brak planów zagospodarowania.
Wydawać by się mogło, że władze Gminy będą z tego narzędzia korzystać, tym bardziej, że w kampanii wyborczej wójt Adrian Napierała zapowiadał „tworzenie przemyślanych urbanistycznie planów zagospodarowania przestrzennego”. Jak widać ul. Jaworowa w Skórzewie niewiele ma wspólnego z przemyślaną urbanistyką.

Oczywiście, można zarzucić, że budowa ul. Jaworowej, zgodnie z obowiązującymi przepisami o szerokości 10 m, spowodowałaby wzrost kosztów – odszkodowania za nieruchomości, konieczność poszerzenia przepustu na Skórzynce. Jednak, gdyby od początku kadencji prowadzono racjonalną politykę inwestycyjną, wiele środków wydanych na tzw. fanaberie, można by przeznaczyć na inne cele.
Zastanawiam się kto ponosi odpowiedzialność za kolejny bubel drogowy w gminie Dopiewo? Wójt nie musi się znać na przepisach budowlanych, chociaż jako kierowca powinien mieć rozeznanie, czy inwestycja za bardzo nie odbiega od standardów. Z kolei pracownicy merytoryczni, którzy powinni zgłaszać absurdalność takiego projektu, nie podejmują ostatecznych decyzji.

Podsumowując, jeżeli ul. Jaworowa w Skórzewie, zostanie zbudowana zgodnie z projektem, a wszystko na to wskazuje, można będzie ją umieścić w jednym szeregu obok słynnego zygzaka z Gołusek. Jak twierdzi jeden z internautów „Szansa dla Gminy” staje się powoli „Szkodą dla Gminy”. A błędne i nie przemyślane decyzje będą mieć wpływ na warunki życia mieszkańców przez następne dekady.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Artykuł ciekawy! Niestety architekt, chyba trochę "przedobrzył", albo zbyt mocno nastawił się na stworzenie projektu .. a pan który odbiera projekt po stronie wykonawcy prosi o wstrzymanie się ze składaniem pism do gminny bo chciałby odebrać projekt w terminie.. Ostatnia ciekawostka konsorcjum: https://www.youtube.com/watch?v=GpSjPD3I0OQ

    OdpowiedzUsuń