wtorek, 13 grudnia 2016

Komisja Wspólna Rady Gminy Dopiewo 12 grudnia 2016 r. – wprowadzenie dyscypliny partyjnej?



Wczorajsze posiedzenie wspólne Komisji Rady Gminy bardziej przypominało sesje obecnej kadencji, niż spotkanie robocze, na którym składa się wnioski i zapytania oraz wyjaśnia wątpliwości. Mimo, iż omawiano projekty 9 uchwał, w tym tak istotne, jak budżet Gminy na 2017 r., posiedzenie trwało raptem 1 godzinę. Radni praktycznie nie zadawali żadnych pytań, w 4 przypadkach wstrzymali się od głosu, a rozmowni stali się dopiero na etapie wolnych głosów i wniosków. Zastanawiam się, czym należy tłumaczyć coraz większą powściągliwość w publicznych wypowiedziach naszych włodarzy? Wyjaśnień może być kilka.


Jednym z powodów może być, wzorem głosowań w Sejmie, wprowadzenie dyscypliny partyjnej. Jednak oprócz członków KWW Szansa dla Gminy w Radzie zasiada kilku Radnych niezależnych i ich dyscyplina nie powinna obowiązywać.
Inne wyjaśnienie, to że projekty uchwał są tak „perfekcyjnie” przygotowywane, że w zasadzie żadne dodatkowe objaśnienia nie są potrzebne. Jednak praktyka potwierdza, że to raczej tylko hipoteza.
Trzecie, najmniej korzystne wytłumaczenie może być takie, że z projektami uchwał większość Radnych zapoznaje się dopiero w czasie posiedzenia, a nie znając treści dokumentów, trudno zadawać pytania.
Jest jeszcze czwarta możliwość – obawa przed krytyką.
Przypuszczam, że podobnie jak ja, również Czytelnicy mogą mieć problem z wyborem właściwej odpowiedzi na powyższe wątpliwości. Przejdźmy jednak do szczegółów.

Na posiedzeniu omawiany był m.in. projekt planu zagospodarowania przestrzennego dla terenów w rejonie ul. Piaskowej i Szkolnej w Dąbrowie. Kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling stwierdził, że celem opracowania planu było „uporządkowanie zapisów”, z czym niestety, po raz kolejny nie mogę się zgodzić.
Jakość uchwał, dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego od dawna budzi moje zastrzeżenia, jednak mimo szumnych zapowiedzi, niewiele się w tym zakresie poprawia. I to pomimo zatrudnienia pracownika, Łukasza Ślisińskiego, którego głównym zadaniem jest przygotowywanie projektów uchwał.
Najmniejszym problemem jest to, że na mapie, zamiast ul. Szkolnej, pojawiła się ul. Długa – póki co w Dąbrowie nie ma ulicy o takiej nazwie. Błąd, który każdemu może się zdarzyć.  Świadczy to jednak o tym, że tak naprawdę nikt tych projektów nie sprawdza przed ich upublicznieniem.
Większym problemem jest to, że urzędnicy po raz kolejny nie zauważyli, iż dla części terenu objętego projektem, obowiązuje już miejscowy plan z 2003 r. Niestety, brak jest takiej informacji w treści uchwały, jak również tego, że z dniem wejścia w życie nowego przepisu, traci moc uchwała z 2003 r.
W tekście uchwały pominięto po raz kolejny szerokość dróg dojazdowych, mimo iż taki obowiązek wynika z przepisów wykonawczych do ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. A należy zauważyć, że obecna uchwała poszerza ul. Tęczową z 10 m do 12 m.
Przez teren, objęty planem, przebiega linia energetyczna 15 kV, dla której wyznaczono strefę ochronną o szerokości 15 m, wolną od zabudowy i nasadzeń wysokich. Linie tego typu stosunkowo niskim kosztem można skablować. Jednak brak stosownych zapisów uniemożliwi zagospodarowanie tej strefy po ewentualnej likwidacji linii napowietrznej. Plan z 2003 r. przewidywał skablowanie w/w linii średniego napięcia - link, dlatego obecne zapisy stanowią regres a nie krok naprzód. Uważam tak m.in. dlatego, że linia przebiega nad terenami usług sportu i rekreacji i nie bardzo wyobrażam sobie, lokalizację pod nią boiska sportowego. Brak stosownych zapisów, umożliwiających zagospodarowanie strefy ochronnej po skablowaniu linii, dziwi tym bardziej, że na liście zadań złożonych przez Radnych Dąbrowy do budżetu na 2017 r., znajduje się wniosek dotyczący jej skablowania.

Radni omawiali projekt uchwały „w sprawie zasad wnoszenia, cofania i zbywania udziałów i akcji w spółkach prawa handlowego przez Gminę Dopiewo”. Uchwała upoważnia Wójta do podejmowania tych działań w imieniu gminy Dopiewo. W tym przypadku podzielam wątpliwości radnego Piotra Dziembowskiego, że zapis w § 2 uchwały stanowiący, iż „Gmina Dopiewo może w szczególności obejmować udziały i akcje w spółkach już istniejących, do których przystępuje oraz w spółkach tworzonych i współtworzonych przez Gminę” - jest niejasny i umożliwia wnoszenie udziałów w dowolnej, nie tylko gminnej, spółce prawa handlowego. A ponieważ uchwała daje Wójtowi duże uprawnienia, np. wnoszenie jako udziałów, nieruchomości gminnych - powinna być skonstruowana precyzyjnie i jednoznacznie.

Najważniejsze uchwały, przedstawiane na wczorajszym posiedzeniu, czyli budżet na 2017 r. i wieloletnia prognoza finansowa na lata 2017-2026 przeszły bez echa. Radni nie zadali ani jednego pytania, mimo iż uchwała budżetowa jest najważniejszym dokumentem gminnym.
Co prawda założenia budżetu były już omawiane na posiedzeniu wspólnym 16 listopada br., ale mam wątpliwości, czy Radni byli w stanie się z nimi zapoznać. Projekt budżetu przedstawiony został zarządzeniem Wójta z 15 listopada br., a więc na 1 dzień przed posiedzeniem Komisji (mieszkańcy mogli się z nim zapoznać dopiero od 23 listopada br., a więc tydzień później). Czy w ciągu jednego dnia Radni byli w stanie przeanalizować wszystkie dokumenty, dotyczące budżetu i WPF – bardzo wątpliwe. Mimo to, na wczorajszym posiedzeniu nie mieli żadnych pytań.
A wątpliwości jest sporo. Już choćby samo zadłużenie, którego wartość na koniec 2017 r. ma wynieść 77,5 mln złotych, budzi obawy. Stanowić ono będzie prawie 70% rocznych dochodów Gminy. Teoretycznie, w opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej, wszystko jest zgodne z przepisami. Z przepisami może tak, ale czy i ze zdrowym rozsądkiem?

Zgodnie z przedstawionym projektem WPF, po 2020 r. władze Gminy nie planują żadnych wydatków majątkowych – strona 7. Czyżby to oznaczało, że w ciągu najbliższych 4 lat zrealizowana zostanie cała infrastruktura komunalna, a potem będzie już tylko konsumpcja bieżąca? Raczej nie, bo w innej części dokumentu, w 2026 r. przewidziano 31,5 mln złotych na wydatki majątkowe – strona 2 WPF. Przyznam szczerze, że jest to dla mnie trochę czarna magia i tylko mogę podziwiać Radnych, że wszystkie te niuanse budżetowe w lot chwytają.

Przy okazji analizy wniosków, złożonych przez mieszkańców, sołtysów i radnych do budżetu na 2017 r., należy zauważyć, że potrzeby w zakresie inwestycji komunalnych na terenie Gminy w dalszym ciągu są ogromne. Jednak z jednym wyjątkiem. Jak wynika z tabeli, w Zakrzewie wszystkie potrzeby komunalne zostały już zaspokojone. Jedyny wniosek dotyczy modernizacji boiska przy ul. Długiej/Sportowej. Tak więc, mieszkańcom Zakrzewa można tylko pozazdrościć, nie tylko zaspokojenia wszelkich potrzeb, ale i wyjątkowo operatywnego Radnego.

Na zakończenie posiedzenia wspólnego, po przegłosowaniu uchwał, Radni złożyli kilka wniosków. Szczególnie zainteresował mnie problem ul. Topolowej w Dąbrówce w kontekście bezpieczeństwa na drogach w tej części Gminy. Jak się okazuje, w rejonie skrzyżowania ul. Poznańskiej i ul. Malinowej w Dąbrówce coraz częściej dochodzi do kolizji i wypadków. Jedną z przyczyn, oprócz tłoku oraz niewłaściwego zachowania kierowców, zapewne jest też zamknięcie przejazdu przez ul. Topolową. Wczoraj radny Jacek Strychalski postulował o ponowne otwarcie tej ulicy.
Temat ten został przeze mnie obszernie omówiony w ub. roku - link, dlatego też nie będę do niego szczegółowo wracać. Niestety, wójt Adrian Napierała, do którego pytanie zostało skierowane, próbował odpowiedzialność przerzucić na Radnych i mieszkańców ul. Topolowej. Wykazał się przy tym nieznajomością prawa lokalnego, co w tej sytuacji można jednak zrozumieć.
Przypomnę, że zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego z 2000 r. (plan zagospodarowania jest elementem prawa lokalnego), ul. Topolowa jest drogą lokalną, podobnie jak ul. Malinowa i powinna być dostępna dla ruchu. Została ona zamknięta na wniosek jej mieszkańców, którzy skarżyli się na naganne zachowanie pozostałych użytkowników drogi. Problem z pewnością istniał, ale można było go rozwiązać w inny sposób, satysfakcjonujący wszystkie strony. Jednak jak to zwykle bywa, wylano dziecko z kąpielą a cierpią na tym wszyscy, którzy przejeżdżają przez Dąbrówkę.

Można było na tej drodze wprowadzić ruch jednokierunkowy, np. dla jadących od centrum Dąbrówki w kierunku szkoły i przedszkola przy ul. Malinowej. Można było również zamontować progi zwalniające. Jednak całkowite zamknięcie ul. Topolowej i ograniczenie ruchu wyłącznie dla jej mieszkańców, było poważnym błędem. W przypadku opuszczenia rogatek na przejeździe kolejowym, w jednym korku muszą stać kierowcy jadący w kierunku Palędzia, skręcający w ul. Kolejową oraz osoby zamierzające skręcić w ul. Malinową. Wolny przejazd ul. Topolową był istotnym udogodnieniem dla wszystkich i w znaczący sposób zmniejszał kolejkę stojącą przed przejazdem kolejowym.
Nie udało mi się ustalić, czy ul. Topolowa w Dąbrówce została zaliczona do kategorii dróg publicznych – dostępne w sieci Dzienniki Urz. Woj. Wlkp. pozostawiają wiele do życzenia. Nawet, jeżeli nie, to stanowi ona własność Gminy i nie może być traktowana jako prywatna droga wewnętrzna. Uważam, że Wójt nie ma prawa przerzucać odpowiedzialności za rozwiązanie problemu na mieszkańców i Radnych (ulica została zamknięta „dzięki” interwencji radnego Tomasza Lewandowskiego), tylko powinien zająć stanowisko w tej sprawie. Czyżby po raz kolejny próbował schować się za plecami innych?

Przy okazji przypomnę Kierownikowi Jednostki, że najwyższy czas zrobić porządek w zakresie ewidencji dróg publicznych. Ostatni raz uchwała w sprawie zaliczenia dróg do kategorii dróg publicznych podjęta została w czerwcu 2008 r., a więc 8,5 roku temu. Trudno uwierzyć, że w tym czasie nie powstała żadna droga gminna. Przypuszczam, że rejestr, o ile w ogóle istnieje, jest „nieco” nieaktualny. A o tym, że ewidencją dróg nie ma się kto zająć, świadczy, już po raz trzeci ogłoszony, konkurs na stanowisko urzędnicze ds. inwestycji i ewidencji dróg. O braku nadzoru nad drogami publicznymi świadczą również takie kwiatki, jak przypadek ul. Lawendowej w Skórzewie - link. Chciałam podać numery uchwał, dotyczące zaliczenia do kategorii dróg publicznych, ale myślę, że Wójt dysponuje taką kadrą urzędniczą, która doskonale zna temat. Powiem tylko, że do chwili obecnej podjęto 6 uchwał w sprawie zaliczenia do kategorii dróg publicznych oraz 2 w sprawie pozbawienia kategorii drogi publicznej.

Na koniec coś na temat „zaangażowania” niektórych Radnych gminy Dopiewo. Mam tu na myśli po raz kolejny radną Martę Jamont. Otóż nie dość, że na wczorajsze posiedzenie spóźniła się 45 minut, to na sali przebywała raptem może 2 minuty. Zaraz musiała pilnie wyjść, żeby odebrać telefon. Rozmowę zakończyła równo z zamknięciem posiedzenia. Obecna była w czasie głosowania tylko jednej uchwały, a ponieważ prawdopodobnie nie zdążyła się z nią zapoznać (część Radnych z dokumentacją zapoznaje się dopiero po dotarciu na komisję), więc wstrzymała się od głosu. Myślę, że wyborcy powinni uważniej przyglądać się, na kogo oddają głos w wyborach samorządowych. Radna Marta Jamont to chyba jedna z największych pomyłek wyborczych i to nie tylko ostatniej kadencji.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz