poniedziałek, 18 września 2017

W jakiej strefie działają Urząd i władze gminy Dopiewo – szarej czy może już czarnej?


Ostatnie wydarzenia wyraźnie wskazują, że prawo w gminie Dopiewo jest przez włodarzy coraz rzadziej respektowane. Świadczą o tym przepychanki związane z lokalizacją wytwórni mas bitumicznych, najpierw w Dąbrówce a teraz w Dąbrowie. Podobnie wygląda sprawa lokalizacji innych niebezpiecznych zakładów na terenie Gminy, jak np. próba wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, polegającego na zmianie sposobu użytkowania szopy na maszyny rolnicze na zakład przetwarzania tworzyw sztucznych, na terenie działki o nr ewid. 742/25 w Dopiewie czy lokalizacja stacji paliw w Więckowicach.
Jednak wszystkie te tematy, przebiła sprawa budowy stacji paliw w Dąbrówce na działce nr 50/1, u zbiegu ul. Komornickiej i Poznańskiej. O ile w poprzednich przykładach starano się jeszcze zachować pozory przestrzegania prawa, to w tym ostatnim przypadku, wójt Adrian Napierała wraz z urzędnikami poszli na całość.

Budowa stacji paliw zaliczona jest do inwestycji mogących potencjalnie oddziaływać na środowisko i w związku z tym, konieczne jest wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Zasady prowadzenia postępowania w przypadku takiej decyzji, określa ustawa o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz ocenach oddziaływania na środowisko, a także Kodeks postępowania administracyjnego.
Obie te ustawy nakazują informować społeczeństwo o kolejnych etapach postępowania. W większości wydanych przez Wójta Gminy Dopiewo decyzji środowiskowych przepisy te były w dużej części ignorowane. Urząd Gminy ograniczał się do komunikatu o wydaniu decyzji.

W przypadku stacji paliw w Dąbrówce posunięto się o krok dalej, w ogóle nie informując społeczeństwa o tej inwestycji. Mieszkańcy dowiedzieli się o niej dopiero w chwili, gdy na placu budowy pojawiły się koparki.
Ponieważ zrobił się hałas wśród mieszkańców – stacja paliw zlokalizowana będzie w odległości ok. 50 m od budynków mieszkalnych przy ul. Wierzbowej i Komornickiej – Wójt postanowił wziąć protestujących pod włos.
Po cichu, 14 września 2017 r., o godz. 11:46 umieszczono w Biuletynie Informacji Publicznej gminy Dopiewo obwieszczenie o wydaniu decyzji środowiskowej oraz treść samej decyzji. Szkopuł w tym, że programu komputerowego nie da się oszukać i zmienić daty publikacji - link.
Z opublikowanych dokumentów wynika, że decyzja nr RPPiOS.6220.18.2015 nosi datę 6 kwietnia 2016 r., natomiast ogłoszenie o jej wydaniu 18 kwietnia 2017 r. Jak zatem widać, informacja o decyzji środowiskowej ukazała się ponad 17 miesięcy od jej wydania.

Co więcej, uważam, że w w/w decyzji Wójt poświadczył nieprawdę, stwierdzając m.in. że „zamieszczono w powszechnie dostępnym wykazie danych o środowisku informacje o złożeniu wniosku w przedmiotowej sprawie, podając powyższe do wiadomości na prowadzonej przez Gminę stronie internetowej”. Jak wiadomo, taka informacja nigdy nie została opublikowana.
Za to prawdą jest stwierdzenie, że „strony postępowania nie skorzystały z możliwości zapoznania się z aktami sprawy” i wypowiedzenia się, co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszenia żądań.
Stronami w tym postępowaniu zapewne byli inwestor oraz właściciel działki nr ewid. 50/1. Społeczeństwo zostało z tego postępowania wyłączone i trudno oczekiwać, żeby się w tej sytuacji wypowiadało.

Trudno zakładać, że było to wynikiem przeoczenia urzędników. Trudno również uwierzyć, że Wójt oraz urzędnicy z czystej sympatii do inwestora zdecydowali się na złamanie prawa. Co więc było powodem takich machinacji? – odpowiedź pozostawiam Czytelnikom.
Zastanawia mnie, czy o postępowaniu w sprawie budowy stacji paliw w Dąbrówce wiedzieli Radni Gminy Dopiewo? Teoretycznie mieli prawo nie wiedzieć – wójt nie ma obowiązku konsultować decyzji administracyjnych z radą gminy. Nie sądzę jednak, aby o temacie nie wiedzieli Radni Dąbrówki i Przewodniczący RG Dopiewo.

Omówiona wyżej sprawa, wpisuje się w schemat działania Urzędu i władz gminy Dopiewo. Informacje dotyczące decyzji środowiskowych nie tylko są szczątkowe, ale również wprowadzają mieszkańców w błąd. Przypomnę tu temat próby uruchomienia zakładu przeróbki tworzyw sztucznych w Dopiewie - link.
Lokalizacja zakładu została tak opisana, aby nie można było jej umiejscowić. Urząd Gminy w komunikatach podaje tylko nazwę miejscowości oraz numer ewidencyjny działki. W przypadku Dopiewa numer działki był fałszywy. Wówczas wydawało mi się, że wynika to wyłącznie z niechlujstwa urzędnika prowadzącego sprawę. Teraz coraz bardziej nabieram przekonania, że było to działanie celowe.

Jak wiadomo, wielu mieszkańców Gminy nie umie czytać map geodezyjnych – wiele osób nie wie, że taka mapa jest dostępna w Internecie. Do tego trzeba się z grubsza orientować w rozkładzie numerów działek w danym obrębie geodezyjnym. Jeżeli ktoś takiej wiedzy nie posiada, to w przypadku podania przez Urząd fałszywego numeru działki, praktycznie nie ma możliwości zlokalizowania planowanej inwestycji. Być może Wójtowi i urzędnikom właśnie o to chodzi.
Z dostępnych informacji wynika, że inwestycję w Dopiewie przy ul. Konarzewskiej udało się zablokować. Jeżeli przyczynił się do tego m.in. mój tekst z 27 kwietnia br., to bardzo mnie to cieszy.

W przypadku stacji paliw w Dąbrówce zatrzymanie inwestycji będzie trudniejsze, ponieważ z pewnością inwestor dysponuje pozwoleniem na budowę. Trudno mieć pretensje do Starostwa Powiatowego o wydanie pozwolenia. Nikt z urzędników Powiatu z góry nie zakłada, że decyzje zostały wydane przez Wójta z naruszeniem prawa.
Materiały, opublikowane w BIP Dopiewo 14 września br. nie noszą znamion oficjalnych dokumentów. Obwieszczenie i decyzja nie są podpisane, brak pieczątek, nie podano również nazwiska osoby prowadzącej sprawę, ani numeru telefonu czy adresu mailowego.

Kto ponosi w tej sytuacji odpowiedzialność? Z pewnością największa spada na Wójta, jako kierownika jednostki. Nie zwalnia to jednak z odpowiedzialności urzędników. Ewentualne tłumaczenia, że dostali polecenie służbowe z góry, są śmieszne. Przypomnę treść ślubowania, jakie składa każdy pracownik samorządowy: „Ślubuję uroczyście, że na zajmowanym stanowisku będę służyć państwu polskiemu i wspólnocie samorządowej, przestrzegać porządku prawnego i wykonywać sumiennie powierzone mi zadania”. Ponadto w dalszym ciągu obowiązuje art. 25 ustawy o pracownikach samorządowych.
Sądzę, że oprócz Wójta, za naruszenie przepisów przy wydaniu decyzji środowiskowej dla stacji paliw w Dąbrówce, odpowiedzialność ponoszą: kierownik referatu planowania przestrzennego Remigiusz Hemmerling oraz urzędnik prowadzący postępowanie Zbigniew Kobiela.

Nie wiem, czy mieszkańcy Dąbrówki, przeciwni budowie stacji paliw, podejmą jakieś działania. Jeżeli jednak zdecydują się na sprzeciw, to myślę, że najlepszym wyjściem jest skierowanie wniosku do organów ścigania, jak również nagłośnienie tematu w mediach.

PS. Zastanawiało mnie latem, dlaczego w ekspresowym tempie w rejonie planowanej stacji paliw instalowana była magistrala wodna. Jak wiadomo, wodociąg z Joanki nie doszedł jeszcze nawet do Dopiewca. Teraz już wiem, z czego wynikał pośpiech.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz