sobota, 9 września 2017

Nowa asfaltownia (8) w Dąbrowie, a może jednak w Dąbrówce?



Mimo, iż na temat budowy wytwórni mas bitumicznych na terenie gminy Dopiewo wypowiadałam się wielokrotnie, ostatnie wydarzenia zmusiły mnie do ponownego zajęcia się tematem. Widać wyraźną zmianę w podejściu do problemu, zarówno władz Gminy, jak i mieszkańców.
To, co rzuca się w pierwszej kolejności w oczy, to znacznie większa determinacja mieszkańców, sprzeciwiających się realizacji inwestycji. Liczba osób, uczestniczących w Zebraniu Wiejskim w Dąbrowie 4 września br., była wielokrotnie większa, niż na spotkaniu majowym w Dąbrówce - link. Zapewne spowodowane jest to faktem, że uczestniczyli w nim również mieszkańcy gminy Tarnowo Podgórne.


Mieszkańcy, uczestniczący w Zebraniu w Dąbrowie byli również lepiej przygotowani merytorycznie, niż osoby, które wzięły udział w Zebraniu w Dąbrówce. Wynika to niewątpliwie z faktu, że mieli oni więcej czasu na zaznajomienie się z tematem. Ponadto prawdopodobnie zdają sobie sprawę, że ponieważ w Dąbrówce inwestycja nie wypaliła, to inwestor i władze gminy Dopiewo będą forsować nową lokalizację. Potwierdza to nie tylko przebieg postępowania w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, ale i stanowisko prezentowane przez najważniejsze osoby w Gminie. O tym jednak w dalszej części mojego tekstu.

Muszę powiedzieć, że naprawdę jestem pod wrażeniem determinacji mieszkańców. Trzeba przyznać, że podeszli do tematu profesjonalnie. Zażądali m.in. aby niezależna firma oceniła: potencjalne oddziaływanie inwestycji na środowisko oraz jakie będzie rzeczywiste zagrożenie dla osób mieszkających w sąsiedztwie. Powiadomili również prokuraturę, która zgodnie z Kodeksem postępowania administracyjnego, ma prawo uczestniczyć w postępowaniu.

Kroki podjęte przez przeciwników asfaltowni, chyba podziałały na wójta Adriana Napierałę jak kubeł zimnej wody. Nie próbował tym razem wysługiwać się swoim zastępca i przyjechał na Zebranie osobiście.
Przebieg Zebrania sugeruje jednak, że metody stosowane przez władze nie uległy modyfikacji, wzrosła natomiast konsekwencja w zamiarze wydania zgody na budowę wytwórni mas bitumicznych. Już samo powitanie świadczyć może o tym, że Wójt zamierza iść wytyczoną drogą. Stwierdził on, że wokół postępowania w sprawie budowy asfaltowni, narosło wiele mitów. Od razu nasuwa się pytanie, jakie mity miał na myśli – tworzone przez mieszkańców czy raczej przez przedstawicieli samorządu?
Z tego, co przedstawił Wójt na spotkaniu w Dąbrowie, tylko jeden fakt nie podlega dyskusji. Jeżeli do urzędu wpływa wniosek, organ jest zobowiązany do jego rozpatrzenia a wójt do wydania decyzji administracyjnej. Wszystkie pozostałe informacje budzą wątpliwości.

Pierwsza dotyczy opinii wydawanych przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska i Sanepidu przed wydaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Uważam, że Wójt te opinie traktuje jak prawdę objawioną, która nie podlega podważeniu. Póki co, w państwie demokratycznym, jakim jest Rzeczpospolita Polska, każda decyzja, opinia, wyrok czy postanowienie mogą być podważone. Opinie RDOŚ i Sanepidu nie są w tym przypadku wyjątkiem.

Kolejnym mitem, tworzonym przez przedstawicieli samorządu, jest twierdzenie, że uciążliwości nie będą wychodzić poza granice nieruchomości, na której ma być zlokalizowana asfaltownia. Czy urzędnicy potrafią regulować ruch powietrza albo stworzyć nieprzepuszczalną barierę dla hałasu?

Mitem jest również twierdzenie, że przedstawione w karcie informacyjnej dopuszczalne wielkości emisji pyłów, gazów i poziomu hałasu nie będą przekraczane. Tego tak naprawdę do końca nikt nie może zagwarantować. To, jak zakład będzie oddziaływał na otoczenie, można będzie stwierdzić dopiero po jego uruchomieniu. Można wówczas podjąć działania zmierzające do ograniczenia emisji, ale jest to w wielu wypadkach niemożliwe do osiągnięcia. W tym przypadku argumentem inwestora będzie z pewnością twierdzenie, że asfaltownia jest inwestycją strategiczną – asfaltownia ma służyć na potrzeby autostrady A2.

Wiele symptomów wskazuje, że mieszkańcy powinni powiadomić organy ścigania nie tylko na podstawie Kodeksu postępowania administracyjnego.
Jednym z nich jest niezwykły pośpiech, z jakim prowadzone jest postępowanie. Skądinąd wiem, że wiele postępowań w Urzędzie Gminy Dopiewo prowadzonych jest z wyjątkową opieszałością – pisałam o tym wielokrotnie.
Jak się okazuje, w tym przypadku tego samego dnia, w którym został złożony wniosek, skierowano pisma do Sanepidu i RDOŚ z prośbą o wydanie opinii (chyba przez specjalnego gońca). W tym samym dniu również przygotowane zostało zawiadomienie o wszczęciu postępowania.
W równie ekspresowym tempie pracowali urzędnicy Sanepidu i RDOŚ. Żeby nie konieczność zachowania terminów, wynikających z kpa i ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku, decyzja prawdopodobnie zostałaby wydana tego samego dnia, w którym wpłynął wniosek.
Terminy, na zapoznanie się z dokumentacją przed wydaniem decyzji oraz składanie wniosków i uwag - zostały maksymalnie skrócone. Zawiadomienie z 4 lipca br. w tej sprawie, dawało raptem 7 dni na możliwość wypowiedzenia się w temacie.

Kolejną uzasadnioną wątpliwością jest to, o czym już zresztą pisałam, że Wójt zaangażował się, po rezygnacji z budowy asfaltowni w Dąbrówce, w wyszukanie innej lokalizacji dla inwestycji.
Od kiedy to władze gminy zobligowane są szukać miejsca dla inwestora? Póki co, jeszcze nie ma przepisów, które by nakładały taki obowiązek na samorząd.
Dodatkowego smaczku dodaje fakt, że inwestycja nie przyniesie gminie Dopiewo żadnych korzyści, nie licząc ewentualnych niewielkich ilości masy bitumicznej, oferowanych przez inwestora. Asfaltownia nie będzie również służyć mieszkańcom Gminy – budowana jest na potrzeby autostrady.

Z informacji, przekazanych przez przedstawicieli firmy Strabag na spotkaniu w Dąbrówce wynika, że kładziona będzie ostatnia warstwa na odcinku A2 od Poznania do granicy z Niemcami. Jest to odcinek ok. 170 km, na którym z pewnością znalazłoby się wiele mniej kontrowersyjnych miejsc na lokalizację zakładu. Dlatego sądzę, że upór władz Gminy jest w tej sytuacji, co najmniej dwuznaczny.
Stanowisko Wójta podziela część Radnych, m.in. przewodniczący RG Leszek Nowaczyk. Wypowiedział się w tej sprawie dość jednoznacznie, chociaż szczerze mówiąc nie do końca wiem, o co mu chodziło. Może wyjaśniłby, co miał na myśli mówiąc: „Mając na uwadze olbrzymie zaangażowanie ludzi, naszą odpowiedzialność za tych ludzi, uznaję, że to miejsce jest jak najbardziej odpowiednie dla takiej inwestycji.” Nie wiem również, jak ta inwestycja miałaby pomagać osobom, które obawiają się smrodu i hałasu? Szkoda, że Przewodniczący RG nie pojawił się na spotkaniu w Dąbrowie – czyżby zabrakło odwagi stanąć oko w oko z mieszkańcami?
Przy okazji mała dygresja nt. skuteczności naszych włodarzy. Dzisiaj atmosfera w Dopiewie powróciła do normy, tzn, w całej miejscowości roznosi się odór z suszarni wieprzowych odpadów. Nie śmierdziało natomiast w czasie Dni Gminy Dopiewo i Gminnych Dożynek. Czy tak ma wyglądać troska samorządowców o swoich wyborców?
W podobnym tonie, chociaż na szczęście bardziej zrozumiale, wypowiada się radny Sławomir Kurpiewski. Dodam tylko, że wytwórnie mas bitumicznych, od zawsze potocznie nazywane były asfaltowniami.
Szkoda tylko, że w/w Radni nie wyrazili swoich opinii, podczas protestu mieszkańców gminy Tarnowo Podgórne przed Urzędem Gminy w Dopiewie 17 lipca br. 

Wymienione wyżej przesłanki, można je potraktować jako poszlaki, wskazują, że w gminie Dopiewo jest grupa osób, którym bardzo zależy na lokalizacji asfaltowni właśnie tutaj. Moim zdaniem, zawiadomienie prokuratury pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa, wcale nie zaszkodziłoby.

Jak zwykle, podjęta została próba zdyskredytowania osób sprzeciwiających się jedynie słusznym decyzjom włodarzy. W oficjalnym komentarzu stwierdzono m.in., że „zebranie umożliwiało zainteresowanym zadawanie pytań i uzyskiwanie odpowiedzi, jednak często merytoryczna argumentacja nie przemawiała do zebranych i dawały o sobie znać emocje”. Trudno oczekiwać, aby mieszkańcy podchodzili do sprawy ze stoickim spokojem z dwóch powodów. Po pierwsze nie wiadomo, jakie będzie oddziaływanie inwestycji na otoczenie, a po drugie, sposób prowadzenia postępowania jest, delikatnie mówiąc, bardzo niepokojący.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Pozostałe artykuły dotyczące asfaltowni w Dąbrowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz