niedziela, 17 września 2017

Gmina Dopiewo okiem Obserwatorki I – trzecia odsłona (1) – Skórzewo, Dąbrowa, Dąbrówka



Wznawiam wątek, prowadzony z przerwami od 2014 r., opisujący wrażenia z bezpośrednich obserwacji tego, co dzieje się w naszej małej ojczyźnie. Wędrując pieszo po Gminie jestem w stanie zauważyć więcej szczegółów, niż przeciętny mieszkaniec z okien samochodu, autobusu czy pociągu. Niestety wrażenie, jakie odniosłam wczoraj sugeruje, że w gminie Dopiewo brak odpowiedniego włodarza. Widać to zarówno od strony rozwoju infrastruktury, i jak spraw bardziej przyziemnych, np. utrzymania czystości i porządku.


Swoją wędrówkę rozpoczęłam od Skórzewa, a konkretnie od ul. Jaworowej. Poprzednia moja wizyta miała miejsce w czasie, gdy trwała budowa. Obecnie prace budowlane na ul. Jaworowej zostały zakończone i całą inwestycję można zobaczyć w pełnej krasie.
Niestety, spełniły się moje przewidywania i obawy, o których pisałam w grudniu 2016 r. - link - jeszcze przed rozpoczęciem inwestycji. Droga ta, to koszmarek urbanistyczny i budowlany, którego odpowiednik trudno znaleźć w sąsiednich gminach. Od strony wjazdu z ul. Szarotkowej nowa ulica prezentuje się całkiem dobrze. Szeroka jezdnia, chodnik po stronie północnej, progi zwalniające. Jednak po dotarciu do rowu odwadniającego następuje szok – ulica kończy się wjazdem na prywatną nieruchomość. Przed nią następuje gwałtowny skręt w lewo i ul. Jaworowa zamienia się w ścieżkę pieszo-rowerową (po której niestety mają prawo poruszać się samochody) o szerokości ok. 3 m. Przyznam, że przy tej inwestycji słynny zygzak w Gołuskach, to pikuś.
Co więcej, nawierzchnia ulicy po przebudowie, znalazła się wyżej, niż przed remontem. To powoduje, że nadmiar wód opadowych, a było ich w tym roku całkiem sporo, spływa na sąsiednie, nie utwardzone drogi. Tak więc, mieszkańcy ul. Leszczynowej, Orzechowej i Cedrowej, w niektórych okresach, do domu mogą dotrzeć tylko pontonem.

Z ul. Jaworowej udałam się ul. Maratońską w kierunku ul. Kolejowej w Skórzewie. Trzeba powiedzieć, że rejon ten został przez władze Gminy totalnie zapomniany. Mimo, iż większość działek przy ul. Dębowej (odcinek od ul. Szarotkowej do ul. Morelowej) jest zabudowana, droga nie posiada nawet oświetlenia ulicznego, natomiast stan nawierzchni przypomina poligon czołgowy. No, ale widocznie dla włodarzy ważniejsze są niezabudowane ulice, jak np. ul. Piastowska w Dąbrówce. Jest jeszcze jedna możliwość – ten fragment ul. Dębowej jest własnością prywatną i dlatego tak wygląda.

Kolejna inwestycja, która zwróciła moją uwagę, zlokalizowana została przy ul. Batorowskiej 18 w Skórzewie. Jest to teren dawnego gospodarstwa rolnego, na którym obecnie rozpoczęła się budowa budynków mieszkaniowych w zabudowie szeregowej. Inwestorem jest firma Festbud, jednak na temat budowy brak jakichkolwiek informacji w Internecie. Jedynym źródłem wiadomości jest ogromny plakat, rozwieszony na ogrodzeniu. Poza tym, dostępu do terenu budowy chroni wysoki betonowy mur i stalowa brama. Zawieszono co prawda tablicę informacyjną budowy, jednak dziwnym trafem inwestor zapomniał ją wypełnić.

Przez prześwity w ogrodzeniu dojrzeć można fundamenty, które jednoznacznie świadczą o tym, że będzie to budynek w zabudowie szeregowej. Dla tego terenu Gmina nie opracowała dotychczas planu zagospodarowania przestrzennego, zatem warunki zabudowy musiały zostać ustalone w drodze decyzji administracyjnej. W takim przypadku, parametry obiektu ustala się na zasadzie tzw. dobrego sąsiedztwa, czyli mówiąc wprost, w okolicy działki, przy tej samej ulicy, powinien być zlokalizowany podobny obiekt. Budynki przy ul. Batorowskiej, sąsiadujące z budową, nie spełniają wymogów zabudowy szeregowej. Najbliższe obiekty o podobnych parametrach zlokalizowane są przy ul. Macierzankowej, w odległości ok. 350 m. Urzędnicy musieli naprawdę nagimnastykować się, aby ustalić warunki zabudowy dla w/w inwestycji. No, ale jak wiadomo, w gminie Dopiewo potrzeby i oczekiwania deweloperów są najważniejsze.

Dodać należy, że osiedle powstaje w kluczowym punkcie Skórzewa, w odległości ok. 140 m od kościoła. Jak wiadomo, bardzo często na tym odcinku ul. Batorowskiej tworzą się korki, natomiast kolejne osiedle, do tego wciśnięte pomiędzy istniejącą zabudowę, komfortu życia obecnym mieszkańcom Skórzewa nie poprawi.

Udało mi się również odwiedzić park podworski przy ul. Poznańskiej w Skórzewie. Pierwsza jego część, z placem zabaw i siłownią zewnętrzną, wygląda jeszcze w miarę dobrze. Mam jednak zastrzeżenia co do jakości zamontowanych urządzeń. Ponadto uważam, że plac zabaw powinien być ogrodzony i zamykany na noc. W przeciwnym wypadku urządzenia zostaną bardzo szybko zdewastowane.
Druga część parku ze stawem, sprawia przygnębiające wrażenie. Co prawda nad rowami zbudowano 2 drewniane mostki a wokół „stawu” ustawiono kilka ławek ale widać, że ta część parku traktowana jest po macoszemu. Świadczą o tym wszechobecne śmieci czy gałęzie leżące od ubiegłego roku w stawie.  A wystarczyłoby podpiętrzyć wodę w stawie, ogrodzić go barierkami, zamontować ze 2 kamery i lampy parkowe - a to miejsce z pewnością nabrałoby blasku i atrakcyjności. Zastanawia mnie, po co ten teren wizytują urzędnicy i Straż Gminna, jeżeli żadnych efektów nie widać?

Równie nie zachęcająco prezentuje się przebudowa ul. Poznańskiej w Skórzewie, szczególnie rejon przyszłego ronda. Odnoszę wrażenie, że wykonawca nie przygotował żadnego harmonogramu prac, które wykonywane są bez ładu i porządku. Każdy z elementów ronda został już dawno rozpoczęty, jednak żadnego z nich jak na razie, nie udało się skończyć na tyle, aby ułatwić mieszkańcom pokonanie tego fragmentu drogi. Na pasie ruchu, prowadzącym ze Skórzewa do Dąbrowy, przeszło miesiąc temu zerwano nawierzchnię i na razie nić się nie dzieje. A wystarczyłoby wytyczyć choćby tymczasowy przejazd, omijający rondo, aby w znaczący sposób usprawnić ruch w tym newralgicznym punkcie Gminy.

W drodze do Dąbrowy postanowiłam obejrzeć lokalny Armagedon - link, czyli w ekspresowym tempie budowane tzw. os. Grafitowe w Skórzewie. Drugi etap został zakończony, do sprzedania pozostały 2 mieszkania. Paliki wbite na niezagospodarowanej części świadczą o tym, że wkrótce rozpocznie się budowa kolejnego etapu.
To co uderza w oczy, to wszechobecny beton. Zieleń co prawda pojawia się wokół budynków, ale ma charakter raczej symboliczny.
Budowa os. Grafitowego poważnie zaburzyła stosunki wodne w okolicy. Na polach, dotychczas użytkowanych rolniczo, pojawiły się stawy, które zaczynają mieć charakter trwały. Rolnicy, którzy obsiali pola kukurydzą, będą mieć poważne problemy z jej zbiorem – część kukurydzy w ogóle nie wyrosła. A podobno, jak mówią przepisy, uciążliwości związane z użytkowaniem nieruchomości, nie powinny wychodzić poza jej granice.

W Dąbrowie moja wizyta ograniczyła się tym razem do głównej drogi, tj. ul. Wiejskiej. To co rzuca się w oczy, to przede wszystkim zaniedbane przystanki autobusowe. Zgodnie z ustawą o czystości i porządku w gminach, utrzymywanie przystanków jest zadaniem własnym gminy. W gminie Dopiewo chyba o tym zapomniano. Przystanki w Dąbrowie, szczególnie te w kierunku Poznania przy ul. Leśnej i Krótkiej, dawno nie widziały służb porządkowych. Zaśmiecone, zarośnięte chwastami, wręcz odstręczają od korzystania z nich.
Obok przystanku przy ul. Krótkiej w Dąbrowie ustawiono tablicę sołecką, nawet dobrze utrzymaną. Żeby jednak do niej dojść, trzeba przedzierać się przez zasuszone chwasty. Również pojemnik na odpady prosi się o wymianę – za chwilę odpadnie jego dno.

Jednak przystanki w Dąbrowie to nic w porównaniu z przystankami przy ul. Kasztanowej w Dąbrówce. Zarośnięte perony i rowy odwadniające, ściany wiat oklejone ulotkami (mimo obowiązującego zakazu), śmieci wypełniające nie tylko rowy, ale i walające się pod wiatami. Jest to obraz sztandarowego sukcesu przedwyborczego przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka - link oraz mieszkańca Dąbrówki, wicestarosty Tomasza Łubińskiego. Szerzej na temat w/w przystanków pisałam tutaj - link.

Podsumowując zastanawiam się, czy nie należy odpuścić sobie wędrówek po gminie Dopiewo. Każda taka wycieczka to nie potrzebny stres. Może lepiej ograniczyć się do lektury „Czasu Dopiewa”. Tam wszystko przedstawiane jest w różowych okularach.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz