poniedziałek, 21 kwietnia 2014

"Czas Dopiewa" - kwiecień 2014 (2) – wyborcza retoryka (część II) - zebrania wiejskie



Dziś część druga analizy niezwykłego wydarzenia medialnego, jakim było ukazanie się świątecznego wydania „Czasu Dopiewa”. Jak przystało na czasopismo zawłaszczone przez Wójta, najważniejsze informacje, oczywiście w tonie optymistycznym, przekazane zostały przez Zofię Dobrowolską. Na temat rozpoczętych inwestycji nie będę się na razie wypowiadać. To czy zostaną zrealizowane w terminie oraz które z nich okażą się trafione, a które będą jedynie wyrzuceniem pieniędzy w błoto, pokaże czas. Jak na razie lista inwestycji wykonanych źle, opóźnionych lub nietrafionych z punktu widzenia potrzeb mieszkańców jest bardzo długa i ciągle się wydłuża. Na podsumowanie przyjdzie jeszcze czas.
Zajmę się tym razem zebraniami wiejskimi, dość obszernie podsumowanymi przez wójt Zofię Dobrowolską.
Odnoszę wrażenie, że nasza włodarz postanowiła zawłaszczyć wszystkie dziedziny życia publicznego w gminie Dopiewo. Już pierwsze zdanie dotyczące zebrań wiejskich o tym świadczy – „W marcu i kwietniu z mojej inicjatywy odbyły się zebrania wiejskie we wszystkich sołectwach.” Wygląda na to, że bez inicjatywy Pani Wójt najpewniej nie odbyłyby się. Można powiedzieć, że Opatrzność nam ją zesłała – bez Zofii Dobrowolskiej mieszkańcy Gminy byliby bezradni jak ślepe kocięta. Przypomnę tylko, że zebrania wiejskie co roku i w podobnych terminach odbywały się również przed 2011 rokiem.
Na początek muszę przyznać się do błędu, jakim było zaniechanie przeze mnie zapoznania się ze statutami sołectw – określają one m.in. zasady prowadzenia zebrań wiejskich. W Internecie udało mi się odszukać statuty sołectw Palędzie i Zakrzewo, nietrudno się jednak domyślić, że pozostałe mają identyczną treść. Tym samym przyznaję rację „foxowi”, który twierdził, że winny one zostać przeprowadzone z obowiązującymi procedurami - link. W sytuacji, kiedy władze samorządowe próbują zawłaszczyć wszystkie dziedziny życia publicznego, a do tego rozpoczęły kampanię wyborczą, uczestnicy zebrania winni wymusić ustalenie porządku obrad. Wynika to jednoznacznie ze Statutu. Zmianę udało się przeforsować jedynie w Skórzewie.
Pani Wójt chyba również nie zapoznała się ze statutami sołectw, narzucając swój porządek obrad, nie mający wiele wspólnego z obowiązującymi przepisami. Statuty przewidują m.in. przedstawienie przez Sołtysa sprawozdanie z działalności sołectwa, nic nie mówią natomiast o sprawozdaniu Wójta. A niestety zebrania wiejskie zostały zdominowane przez sprawozdania wójt Zofii Dobrowolskiej, które jednoznacznie kojarzą się z wiecami przedwyborczymi. Zmianę porządku obrad w Skórzewie i wykluczenie wystąpienia, wójt Zofia Dobrowolska potraktowała jak zamach, zarówno na swoją osobę, jak i na demokrację. Jak mówi przysłowie – „przyganiał kocioł garnkowi”, wójt Zofia Dobrowolska zarzuca m.in. radnemu Sławomirowi Kurpiewskiemu utrudnianie swobody wypowiedzi. Jednak w identyczny sposób utrudniała na zebraniu w Dopiewie wypowiedź jednej z przedstawicielek stowarzyszenia Promyk w sprawie Centrum Rehabilitacyjne-Kulturalnego w Konarzewie. Tu również widać było lęk przed ujawnieniem niewygodnych faktów. Na marginesie dodam, iż można odnieść wrażenie, że w/w Centrum to własność prywatna, oczywiście Zofii Dobrowolskiej. Dlatego też zarządzanie i nabór pracowników odbywa się według własnego widzimisię, a nie zgodnie z prawem.
Ze sprawozdania Pani Wójt można wyciągnąć wniosek, że o niektórych sprawach dowiedziała się na spotkaniach wiejskich. Dotyczy to np. trudności lokalowych szkół w Dąbrówce i Dąbrowie. Zupełnie jakby problem pojawił się dopiero na zebraniu.
Nie ma o tym informacji w sprawozdaniu wójt Zofii Dobrowolskiej, ale trzeba wyraźnie podkreślić, że o wyborczym charakterze zebrań świadczy lista deklaracji bez pokrycia. Właściwie każdy wniosek, składany przez mieszkańców był akceptowany. Wiadomo, że wiele postulatów jest niemożliwych do realizacji, a część jest po prostu bezzasadna. Szerzej pisałam o tym w sprawozdaniu z zebrania sołeckiego w Dopiewie - link.
Podsumowując, wydaje mi się, że zebrania sołeckie niewiele pomogły lokalnej, kulawej demokracji. Część mieszkańców nie interesuje się lokalnymi sprawami, inni chyba uważają, że udział w zebraniach nic nie daje i jest to tylko strata czasu. Przykładem może być Dopiewo, gdzie w 2013 r. uczestników zebrania było kilkakrotnie więcej. Chyba coraz mniej osób wierzy, że mają jakikolwiek wpływ na działania władz Gminy, jak również, że cokolwiek w tej kadencji jeszcze zmieni się.

Obserwatorka I (Pierwsza)

3 komentarze:

  1. Oczywiście, że nie możesz odpowiadac za moje komentarze-proponuję więc w razie wątpliwości : nie publikuj z odpowiednią adnotacją. Nie chcę nikogo narażac za moje poglądy. Swoją drogą na jakąkolwiek odpowiedzialnośc w Gminie Dopiewo mogą narazic się jedynie komentujący. Wójt Gminy Dopiewo i Skarbnik podpisujący oświadczenia w trybie art.233 KK o finansowaniu inwestycji, którą nazwę roboczo Spółdzielnia Socjalna Osób Prawnych w Konarzewie na kwotę 2 mln, bez zabezpieczenia środków w budżecie, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności. Podobno nie ma środków na salę gimnastyczną w Konarzewie, a przecież te miliony właśnie się zwolniły....Wybacz, ale nie mogę obiecac zachowania kultury,kiedy mam do czynienia ze sztukami typu Jan Doopiewski, który ewidentnie w tej sprawie kłamie. Co do zebrań wiejskich- Dobrowolska przekroczyła granice nie tylko smaku, traktując zebrania wiejskie jako jedynie środek promocji i zostawiając pół godziny na odpowiedzi na pytania.
    Nastąpiło odreagowanie i moim zdaniem lekkie przegięcie w drugą stronę.
    Swoją drogą ten Radny Kurpiewski to musi miec łeb na karku, skoro sam
    to wymyślił :) W sprawie Centrum w Konarzewie Dobrowolska mówiła o jakimś tajemniczym glejcie,który ma ponoc Prakseda. Cóż ja go nie wystawiałem ,ale moje wątpliwości budzi zgodnośc działalności Stowarzyszenia z artykułem Ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie( z tego co pamiętam 20.4.a) , mówiącym o tym,że członkowie
    organu zarządzającego nie mogą byc spowinowaceni z członkami organu
    nadzoru. Czytając Statut i obserwując działalno?śc nie mogę się połapac czy Prezes Stowarzyszenia to Rycerz Duży czy Mały czy też słup.
    Jaką rolę w gminie pełni Telewizja Leszno i kto ją opłaca?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ps. Zapomniałem podzielic się spostrzeżeniem, że z gazety zniknęły reklamy.
    Przypadek? Mendrala narzeka przecież na brak środków.
    Rzuciło mi się też w oczy bezpośrednie sąsiedztwo komunikatów ZUK i informacji o oszustwach na wnuczka. Przyszłośc pokaże czy nie jest to symptomatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mogę się tylko domyślać, ale wydaje mi się, że brak reklam spowodowany jest m.in. rezygnacją reklamodawców z ogłaszania swoich usług w tak chimerycznym i nieregularnie wydawanym periodyku. Ten, kto płaci za umieszczenie reklamy, chce mieć gwarancję, że dotrze ona do odbiorców. "Czas Dopiewa" takiej gwarancji nie daje. Dlatego też coraz więcej osób umieszcza reklamy w "Pulsie Gminy", który jak na razie wychodzi regularnie i dociera do wszystkich zainteresowanych.

    OdpowiedzUsuń