Dziś dalszy ciąg spostrzeżeń z
wędrówki po Skórzewie, którą odbyłam
27 grudnia ub. roku. Na początek zagospodarowanie ul. Poznańskiej na odcinku od
ronda na ul. Malwowej do ronda przy ul. Kolejowej.
Pierwsze co rzuca się w oczy, to
coraz większa liczba marketów i to praktycznie jednej branży – spożywczych. Po
otwarciu Lidla na odcinku ok. 650 m zlokalizowana jest 1 galeria handlowa oraz
5 dużych marketów, nie licząc pomniejszych placówek. Z pewnością klientów to
cieszy – w jednym miejscu mają naprawdę duży wybór placówek, co naprawdę rzadko
się zdarza. Pytanie, czy takie nagromadzenie usług cieszy okolicznych
mieszkańców, a przede wszystkim kierowców? - dla których ul. Poznańska jest podstawowym ciągiem komunikacyjnym. Obawiam się,
że nie dla wszystkich jest to powód do radości.
Ul. Poznańska, nawet po remoncie,
nie jest przystosowana do tak dużego natężenia ruchu. Należy pamiętać, że
korzystają z niej nie tylko mieszkańcy Skórzewa, ale znaczna część mieszkańców
gminy Dopiewo. Nowe drogi na terenie Gminy – A2, S11 czy przebudowana droga
wojewódzka tylko częściowo rozwiązały problem. W dalszym ciągu duża część mieszkańców Dąbrówki, Palędzia, Dopiewca czy
Dopiewa korzysta z dojazdu do Poznania ul. Poznańską w Skórzewie.
Na ten ruch gminny, ciągle narastający,
nakłada się, również wzrastający ruch w obrębie marketów. Nawet w sobotę po
świętach klientów w Lidlu było całkiem sporo. A jedyny dojazd do wszystkich
placówek możliwy jest prawie wyłącznie z ul. Poznańskiej. Już w tej chwili, coraz trudniej jest zjechać z ul. Poznańskiej lub na nią wjechać w
godzinach szczytu. Może okazać się - aby nie zablokować ruchu na głównej
drodze, trzeba będzie zlikwidować lewoskręty.
Jakie są przyczyny braku ładu
przestrzennego, a właściwie bezładu? – niestety decyzje poprzednich włodarzy, a
przede wszystkim byłego wójta Andrzeja
Strażyńskiego. Zofia Dobrowolska, przez 4 lata nie była w stanie wiele
zepsuć, chociaż nie próbowała wiele naprawić. W gruncie rzeczy obecnie nie ma
większych szans, aby cokolwiek zmienić na lepsze.
Teren wzdłuż południowej strony ul. Poznańskiej objęty jest 7 planami
zagospodarowania przestrzennego. Najstarszy pochodzi z 1997 r., najnowszy z
2014 r. Nie trzeba być fachowcem, aby stwierdzić, że potrzeby czy uwarunkowania
w ciągu 14 lat radykalnie się zmieniły. Plany
obowiązujące na w/w terenie nie są ze sobą skorelowane. Każdy był
opracowywany niezależnie, na potrzeby innego inwestora i uwzględniał tylko jego
oczekiwania. W efekcie teren o
powierzchni ok. 14 ha obsługiwany jest wyłącznie przez ul. Poznańską, mimo
iż w sąsiedztwie przebiegają ul. Malwowa i Szarotkowa.
W tej sytuacji (otwarcie Silo
Center z pewnością nie poprawi warunków komunikacyjnych), wcale nie dziwi mnie
protest mieszkańców ul. Jarzębinowej w Skórzewie wobec planów budowy kolejnej
galerii.
W związku z powstałym pod koniec
ubiegłego roku konfliktem, dotyczącym wytyczenia
drugiego wyjazdu na ul. Batorowską z tzw. os. Cytrusowego, postanowiłam
również odwiedzić tą część Skórzewa. Uważam, że za obecną sytuację – mieszkańcy
ul. Cytrusowej domagają się dodatkowego wyjazdu na ul. Batorowską, natomiast mieszkańcy
ul. Kokosowej i Ananasowej protestują przeciwko takiemu rozwiązaniu – również
odpowiada były wójt Andrzej Strażyński. Temat ten był już przeze mnie
poruszany, ale muszę do niego wrócić. Wszystkie wcześniejsze plany
zagospodarowania przestrzennego oraz decyzje o warunkach zabudowy przewidywały powstanie drogi zbiorczej z
Dąbrowy do Skórzewa, wzdłuż istniejącego cieku wodnego. Realizację tego
projektu uniemożliwiło jednak w 2008 r. uchwalenie planu, obejmującego os.
Cytrusowe. Na znacznym odcinku zabudowa mieszkaniowa przylegać będzie do samego
rowu, uniemożliwiając tym samym połączenie drogowe.
Należy pamiętać, że ul. Batorowska stanowi praktycznie jedyny
dojazd (nie licząc osiedlowych
uliczek jak: ul. Lawendowa czy Malinowa)
do osiedli wzdłuż niej położonych. Aż prosi się, aby powstały alternatywne
drogi zbiorcze, rozładowujące ruch na ul. Batorowskiej. Niestety, plan miejscowy dla os. Cytrusowego jest to
kolejnym przykładem krótkowzroczności i braku perspektywicznego myślenia,
którym cechował się okres rządów Andrzeja Strażyńskiego. Gdyby w czasie
opracowywania planu kierowano się wiedzą urbanistyczną i racjonalnymi
przesłankami, a nie oczekiwaniami inwestora, to późniejsze problemy z
ewentualnym udrożnieniem dodatkowej ulicy nie miałyby miejsca.
Obserwując obecnie coraz większe
zaangażowanie Andrzej Strażyńskiego w bieżące sprawy Gminy, zaczynam
zastanawiać się, kto tak naprawdę przejął stery władzy po 16 listopada 2014 r? Niestety
pojawia się coraz więcej sygnałów, że sprawy zaczynają iść w złym kierunku.
Obserwatorka I (Pierwsza)
Skórzewo powinno miec możliwośc odrzucenia spadku, jak w prawie spadkowym. Tak się składa, że w tej miejscowości jest najwięcej ulic za które będzie trzeba wypłacic odszkodowania, a może i te za bezumowne korzystanie. To już nie zależy od gminy, ale od umiejętności właścicieli i ich
OdpowiedzUsuńprawników. Wystarczy, że będą trochę wyższe od tych które posiada Strażyński (o co nietrudno) i miliony popłyną z budżetu do prywatnych kieszeni. Jeżeli ktoś jest związany z piłką nożną, to dostanie jeszcze MPZP jako bonus. Jedna uchwała 416/01 - szczyt współpracy między Strażyńskim, a Radą ustawianą jak dziś przez Nowaczyka, to 74 ulice w Skórzewie zaliczone do kategorii dróg gminnych. Ile z nich było wtedy gruntami prywatnymi. Tę głupotę będzie trudno przebic, ale chłopaki są zdolne... do wszystkiego.
ROR Strażyńskiego już się cieszy na samą myśl o zawładnięciu zagospodarowaniem przestrzennym. To szansa dla gminy-może powstanie jakiś nowy pensjonat? :)
Myślę, że podkreślane przez Ciebie uchwały o zaliczeniu dróg do kategorii dróg gminnych, nie miały decydującego znaczenia na ilość roszczeń odszkodowawczych. Jest kilka innych czynników, o których już kiedyś pisałam. Nie umniejsza to w żadnym stopniu odpowiedzialności byłego wójta za obecną sytuację. A szanse na zawładnięcie zagospodarowaniem są większe, niż można sobie wyobrazić. Oba tematy zasługują jednak na odrębne i szersze potraktowanie.
UsuńZ tego co pamiętam decydujące znaczenie miał fakt, że Strażyński podpisywał jakieś umowy z właścicielami, przed uprawomocnieniem decyzji podziałowych.
OdpowiedzUsuńNa odszkodowania za bezumowne korzystanie z gruntu, te uchwały raczej będą miały wpływ- będą potwierdzeniem tego faktu. Wtedy i teraz Strażyński był w swoim mniemaniu wielkim fachowcem w sprawach administracyjnych i dysponował wsparciem opłacanych za publiczne pieniądze cwanych gap prawniczych. Może mają tantiemy od przegranych
przez gminę spraw? Niestety działanie Rady na gwizdek ,jak w chwili obecnej, będzie sprzyjac powstawaniu takich sytuacji w przyszłości.
Nowym kierownikiem Referatu Planowania został Remigiusz Hemmerling.
OdpowiedzUsuńZaskoczeniem dla mnie jest, że na razie nie wyłoniono Sekretarza.
Na listach kandydatów byli min. Adam Woropaj-były wójt Dusznik
oraz Dariusz Urbanowicz mający w CV biegłą znajomośc Andrzeja Strażyńskiego i red. Lewickiego.
http://dopiewo.nowoczesnagmina.pl/?p=document&action=show&id=15715&bar_id=7759