piątek, 16 stycznia 2015

Budżet gminy Dopiewo na 2015 r. (1) – pierwsze wnioski


No i mamy, uchwalony w ekspresowym tempie, budżet Gminy na 2015 r. Nie podważam konieczności wprowadzenia zmian do projektu przygotowanego przez byłą wójt Zofię Dobrowolską (projekt najprawdopodobniej powstał w oparciu o nierealistyczne przesłanki), jednak niepokoi mnie sposób jego uchwalenia. Zmiany w budżecie z pewnością były przygotowywane przez wójta Adriana Napierałę oraz jego doradców (przede wszystkim Piotra Łoździna) - dość długo. Mieli oni możliwość spokojnego przeanalizowania wszystkich jego elementów, zarówno po stronie dochodów, jak i wydatków. Niestety, tego czasu nie dano Radzie Gminy. Jak już pisałam projekt budżetu, wraz z autopoprawkami Wójta, został Radnym udostępniony bezpośrednio na Komisji Wspólnej 12 stycznia br. Wystarczy porównać oba projekty, aby jednoznacznie stwierdzić, że dogłębna analiza materiałów w czasie Komisji była niemożliwa. Mimo to, Radni zostali zobligowani do przyjęcia nowych założeń budżetowych. Projekt budżet przygotowywany jest przez wójta, uchwala go natomiast rada gminy i to ona w konsekwencji ponosi odpowiedzialność za jego kształt. Tak więc, Rada Gminy Dopiewo po raz kolejny pochopnie wzięła na siebie odpowiedzialność za ewentualne błędy.


Mogę usprawiedliwić Radnych, którzy objęli tą funkcję po raz pierwszy. Nie mając odpowiedniej wiedzy i doświadczenia zapewne liczyli na pomoc bardziej doświadczonych kolegów. Niestety Radni, pełniący funkcję kolejną kadencję, nie stanęli na wysokości zadania. Największe pretensje należy mieć do przewodniczącego Leszka Nowaczyka. Jako Radny z przeszło 20-letnim stażem nie stanął na wysokości zadania. Nie dość, że jest osobą bardzo oszczędną w stawianiu pytań (nie wiem czym to można tłumaczyć? - Czytelnicy muszą sobie sami odpowiedzieć), to swoją postawą powstrzymuje pozostałych Radnych od zadawania trudnych i dociekliwych pytań. Wydaje mi się, że wybór Leszka Nowaczyka na przewodniczącego Rady był najgorszym z możliwych. Nasuwają mi się pewne uwagi, ale na razie mam za mało danych, aby wyciągać wnioski. Podsumowując tą część mojej wypowiedzi uważam, że Rada Gminy Dopiewo zbyt pochopnie uchwaliła budżet na 2015 r., nie żądając więcej czasu na dokładniejszą analizę jego założeń.

Przejdźmy jednak do szczegółów.
Na początek tabela przedstawiająca najważniejsze wartości:


Projekt Z. Dobrowolskiej w mln zł
Budżet A. Napierały w mln zł
Różnica w mln zł
Dochody
86,166
78,599
-7,567
Wydatki
88,665
98,098
+9,433
Deficyt
2,499
19,499
+17,0
Przychody
8,0
25,0
+17,0
Rezerwa
1,051
3,275
+2,224
Limit zobowiązań
11,0
28,0
17,0

Z porównania danych wynika, że projekt budżetu, przygotowany przez Zofię Dobrowolską, został gruntownie przemeblowany, aby nie powiedzieć słowami TV Leszno, zdemolowany. Zmiany z pewnością były konieczne, pytanie jednak, czy wszystkie są niezbędne?
Nie mam zamiaru szczegółowo analizować dochodów Gminy, nie posiadam stosownej wiedzy w tym zakresie. Poza tym zakładam, że zostały w miarę prawidłowo oszacowane. Wiele z prognozowanych dochodów w projekcie Z. Dobrowolskiej było nierealnych i zostało to uwzględnione przez A. Napierałę. Również Radni nie mieliby możliwości prawidłowego oszacowania dochodów.

Zupełnie inaczej przedstawia się sprawa z wydatkami Gminy. Tu, mimo iż wielkość dochodów została obniżona o ponad 7,5 mln złotych - wydatki zwiększono o prawie 9,5 mln złotych. Nie mając wystarczającej wiedzy w dziedzinie księgowości nie chcę wyrokować, ale moim zdaniem, czy nie jest to skok na głęboką wodę? Skarbnik Piotr Łoździn stwierdził na Sesji, że zadłużenie Gminy będzie systematycznie wzrastać do 2018 r., a w latach następnych, w wyniku nadwyżki budżetowej stopniowo będzie się zmniejszać. Czy aby podobnych zapewnień nie słyszeliśmy w minionej kadencji?
Zgodnie z założeniami Wieloletniej Prognozy Finansowej dochód Gminy ma systematycznie wzrastać o ok. 6-7 mln złotych rocznie, osiągając w 2026 r. wartość prawie 160 mln złotych. Trochę trudno mi w to uwierzyć, jeżeli w 2015 r. dochód ma być pokryty pożyczkami w wysokości 25 mln złotych – stanowić one będą równowartość 1/3 dochodów. Ponadto, już w tej chwili zadłużenie Gminy wynosi prawie 40 mln złotych, a na koniec 2015 r., zgodnie z WPF, wyniesie prawie 60 mln złotych. Należy pamiętać, że obecnie nie obowiązuje już limit zadłużenia w wys. 60% dochodów, który zastąpiono limitem spłaty zadłużenia. Gmina, nawet gdyby dysponowała środkami, nie może spłacić więcej pożyczek, niż określa to ustawa o finansach publicznych.
Podsumowując, jeżeli gmina Dopiewo rzeczywiście jest w tak kiepskiej sytuacji finansowej, to dziwi mnie tak wysoki poziom wydatków. Nie wiem, na ile mój tok rozumowania jest poprawny, ale obawiam się, czy za 4 lata Gmina będzie miała środki chociaż na wydatki bieżące?

Krótki przegląd budżetów gmin ościennych (Tarnowo Podgórne, Komorniki, Buk), pozwala zwrócić uwagę na 2 fakty:
- wydatki w każdej z nich są mniejsze lub równe dochodom (Tarnowo Podgórne: dochody 153 mln zł, wydatki 145 mln zł; Komorniki: dochody 88,5 mln zł, wydatki 88,5 mln zł; Buk: dochody 42,8 mln zł, wydatki 40,4 mln zł)
- poza Tarnowem Podgórnym pozostałe gminy nie uchwaliły jeszcze budżetów na bieżący rok.
W związku z powyższym dziwi mnie pośpiech, jaki narzucono Radzie Gminy Dopiewo przy uchwalaniu budżetu.
Jak już wspominałam, nie wiem na ile mój tok rozumowania był poprawny. Jeżeli nie, to oczekuję konkretnych wyjaśnień od władz Gminy, mam tu na myśli przede wszystkim skarbnika Piotra Łoździna.
Ze względu na to, że temat jak zwykle mi się rozrósł, sprawę wydatków omówię w osobnym artykule.

Obserwatorka I (Pierwsza)

5 komentarzy:

  1. Nie znam szczegółów i nie czuję się mocny w temacie, ale deficyt jest niepokojący. Skarbnik wydawał mi się osobą rozsądną i trochę dziwi, że firmuje budżet z taką dziurą.

    Mam pytanie związane z tym, że przepadła uchwała w sprawie adiacenckiej.
    Czy masz wiedzę czy do tej pory kanalizacja była finansowana ze środków
    ZUK. W tym planie wieloletnim jest mowa o finansowaniu inwestycji ze środków spółki( odpisy amortyzacyjne). Chodzi mi jednak o to czy w poprzednich latach ZUK był inwestorem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze strony ZUK niewiele można się dowiedzieć - strona BIP prawdopodobnie szybko nie powstanie. Z uchwał budżetowych, szczególnie sprawozdań za kolejne lata wynika, że dotychczas wszystkie inwestycje związane z rozbudową kanalizacji sanitarnej, realizowała Gmina. ZUK dopiero w ub.r. ogłosił 2 przetargi na budowę sieci: w Skórzewie na ul. Poznańskiej i w Dąbrówce/Palędziu odcinek wzdłuż torów od oczyszczalni do ul. Malinowej.

      Usuń
  2. Tak pytam, bo przyszedł mi do głowy taki problem. Z literalnego rozumienia
    art.143 Ugn adiacencka jest naliczany gdy jest udział środków jst.
    Gdy to jest finansowane ze środków ZUK to naliczanie jest co najmniej problematyczne. Ja wstępnie uważam , że raczej niemożliwe. Idąc dalej gdyby częśc była realizowana ze środków budżetu gminy a inne ze środków ZUK, mógłby powstac galimatias.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz całkowitą rację. Tak jest m.in. w gminie Rokietnica. Tam całość inwestycji związanych z siecią wodociągowa i kanalizacyjną realizuje PUK. Gmina nalicza opłatę adiacencką tylko w przypadku podziałów nieruchomości i budowy dróg.

      Usuń
  3. Niestety to nie koniec moich rozterek.
    Gdy realizuje gmina i jest w posiadaniu tego majątku sytuacja jest jasna i bezdyskusyjna. Gmina ponosi nakłady. Gdy jednak w chwilę potem robi aport
    do spółki, to tak jakby ich nie poniosła. W zamian otrzymuje ekwiwalent
    w postaci udziałów a inne przepisy traktują aport jak sprzedaż. Można uznac,że gmina wychodzi na zero. Mam w związku z tym wątpliwośc czy
    w przypadku aportu urządzeń infrastruktury do spółki z oo, adiacencka powinna byc naliczana. Chyba zostanę jednak sam z tymi wątpliwościami,
    bo w piśmiennictwie z tym problemem się nie spotkałem.
    Sorry za odejście od tematu.

    OdpowiedzUsuń