sobota, 16 marca 2024

Podsumowanie ostatniej kadencji Rady Gminy Dopiewo – 2018-2024 r. (2)

 

Tematy kluczowe: pierwsza interpelacja w „dziejach” Rady Gminy Dopiewo; wniosek o udostępnienie w BIP-ie protokołów z komisji tematycznych; dążenie do wprowadzenia funduszu sołeckiego; problem odbioru śmieci – wnioski; próba rozwijania samorządności w Gminie; sprzeciw w sprawie wprowadzenia zdalnych lub hybrydowych posiedzeń Rady; rejestr wuzetek

Dwukrotnie sprawdzałam, czy program wyborczy mówiący o: otwartości, dialogu i transparentności dotyczy KWW Siła Gminy Dopiewo. Komitet oparł się na radnych: Leszku Nowaczyku, Wojciechu Dornie i Piotrze Dziembowskim, czyli na osobach, które z racji wieloletniego pełnienia funkcji radnego, powinny mieć doświadczenie samorządowe – w pełnym tego słowa znaczeniu a nie polegające na powtarzaniu, tych samych słów i zwrotów wielokrotnie bez sensu, czyli „babuleniu”, jak to ma miejsce. Zostali wsparci przez młodszych wiekiem i z mniejszym bagażem doświadczeń, kolegów i koleżanki – Jakuba Kortusa – specjalistę od dopasowywania prawa do potrzeb, Justina Nnoroma – praktyka w dziedzinie kłamstwa i oszustwa oraz Mariolę Nowak (brak zasad moralnych), Annę Kwaśnik, Mariolę Walich, Ilonę Łysiak i Agnieszkę Grześkowiak – których udział w Radzie Gminy Dopiewo, nie ma żadnej wartości dla mieszkańców, reprezentują bardzo niski poziom merytoryczny ale zawsze poprą wszystko, co mają nakazane. Natomiast prywatnie wśród sąsiadów, jak to się mówi – „przenoszą góry”. Oczywiście za służalczość, od czasu do czasu coś im skapnie z „pańskiego stołu”. Nie wiem tylko, dlaczego w/w wstydzą się tego, że podpisali lojalkę a mówienie, że nie mieli wyjścia – jest po prostu śmieszne.

Zatem przejdźmy do doświadczenia samorządowego. Podczas III Sesji Rady Gminy Dopiewo 17 grudnia 2018 r. Radni z klubu JesteśMY na Tak, złożyli interpelację bardzo istotną a dotyczącą, przygotowania wieloletniego programu budowy dróg gminnych. W imieniu Klubu interpelację odczytał radny Krzysztof Kołodziejczyk – czym wywołał prawdziwy szok nie tylko u wójta Adriana Napierały, ale przede wszystkim przewodniczącego Leszka Nowaczyka. Przewodniczący stwierdził m.in., że interpelacje nie powinny być odczytywane w czasie sesji, tylko składane w sekretariacie a składający radny, otrzyma odpowiedź na piśmie. Po pierwsze, uważam, że Leszek Nowaczyk próbował ograniczyć zasięg informacji wśród mieszkańców. A po drugie popisał się, wyjątkową nieznajomością ustawy o samorządzie gminnym. Interpelacja to oficjalny wniosek, który musi zostać niezwłocznie opublikowany w BIP-ie i na stronie głównej gminy – art. 24 ustęp 7 w/w ustawy. Zresztą wójt Adrian Napierała postanowił się również skompromitować, twierdząc m.in., że złożona przez Klub interpelacja, jest przejawem egoizmu ze strony Radnych. Czy tak powinno wyglądać doświadczenie samorządowe? – niewygodne tematy „zamiatamy pod dywan”. Więcej tutaj  sesja-rady-gminy.

Dodatkowo w czasie tej Sesji, radny Przemysław Miler (klub JnT) złożył wniosek, dotyczący publikacji w BIP-ie protokołów z komisji tematycznych. W czasie sesji Przewodniczący RG zazwyczaj odczytuje formułkę, że projekty uchwał były omawiane na komisjach ale nie wiadomo, jaki był przebieg dyskusji. Zainteresowani nie wiedzieli, czy wszelkie wątpliwości i zagadnienia zostały wyjaśnione – bo żaden z radnych z Klubu Adriana Napierały, nie był skłonny, aby mieszkańców po posiedzeniach, informować o przebiegu dyskusji.

Zdarzyło mi się 2 lub 3 wystąpić do Urzędu Gminy z prośbą o udostępnienie nagrania lub protokołu z posiedzenia komisji tematycznej, która mnie interesowała ale zawsze otrzymałam odpowiedź negatywną, podpisaną przez ówczesnego z-cę Pawła Przepiórę, który obecnie startuje w wyborach z hasłem m.in. … blisko mieszkańców. Jak widać, była to niezwykła transparentność w wydaniu władz gminnych. A może najzwyklejsza niezrozumiałość znaczenia słowa.  

We wcześniejszych postach pisałam, że w 2017 r., radni ze sprawdzonego zespołu vel Klubu Adriana Napierały podjęli uchwałę, dotyczącą nowelizacji Statutów Sołeckich, której zapisy ograniczyły lub wręcz pozbawiły zebranie wiejskie, czyli mieszkańców, do dysponowania mieniem i środkami sołeckimi, którymi mógł zarządzać tylko sołtys.

Z dystansu czasu, posiedzenie wspólne Komisji RG 18 lutego 2019 r., w obliczu programu wyborczego KWW Siła Gminy Dopiewo, sądzę, że było pokazem otwartości i dialogu w wykonaniu radnych/kandydatów Wojciecha Dorny i Leszka Nowaczyka - w negatywnym znaczeniu.

W czasie w/w posiedzenia procedowany był projekt o wyodrębnienie lub nie funduszu sołeckiego, temat omawiała jeszcze jako urzędniczka, Małgorzata Wzgarda. Radni z klubu JesteśMY na Tak, starali się wykazać wyższość funduszu sołeckiego nad środkami sołeckimi, dzieląc się przykładami z innych gmin i zadając pytania referującej. Taka kontynuacja projektu uchwały, bardzo nie przypadła do gustu wójtowi Adrianowi Napierale – a Radni opozycyjni, zostali potraktowani, nie jak partnerzy tylko wrogowie. Na haniebne zachowanie Wójta „zareagowali” radni: Wojciech Dorna i Leszek Nowaczyk. Przewodniczący RG wygłosił laudację nt: „jacy powinniśmy być dumni, z faktu, że wójtem został Adrian Napierał, na którego zagłosowało prawie 80% mieszkańców (wypaczając informację, że dotyczy to biorących udział w wyborach). Zapomniał jednak, że miesiąc wcześniej (21 stycznia 2019), ten sam wójt Adrian Napierała, odrzucił wniosek Michała Dolaty, dotyczący przeniesienia rampy kolejowej w Palędziu-Dąbrówce, zamiast podjąć rozmowy z PKP PL i firmą Dolata, której chęć działania promował wcześniej przewodniczący Leszek Nowaczyk. Natomiast radny Wojciech Dorna wydeklamował monolog nt: demokracji w wydaniu dopiewskim – mówiąc krótko, m.in., że „przedstawiciele władzy wybrani w demokratycznych wyborach, stanowiąc większość, mogą postępować, jak chcą”. Nic dodać, nic ująć!

I kolejny przykład otwartości i dialogu w wykonaniu radnego/kandydata Leszka Nowaczyka. Program posiedzenia wspólnego Komisji RG 17 lutego 2020 r., został wzbogacony o dodatkowy temat, dotyczący współpracy Gminy z SELEKT-em. Zaistniało to, za sprawą Radnych z klubu JesteśMY na Tak, a konkretnie wniosku przesłanego przez radnego Przemysława Milera 21 stycznia 2020 r., do przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, w celu wypracowania wspólnego stanowiska Rady Gminy Dopiewo, który miał być skierowany do SELEKT-u. Oczywiście Przewodniczący RG nie przesłał na skrzynki pozostałym radnym i nie byli przygotowani do dyskusji. Oprócz tego radny Krzysztof Kołodziejczyk też złożył wniosek, aby opracować wariant alternatywny, czyli wyjście z SELEKT-u. Co zaproponował przewodniczący Leszek Nowaczyk, winien całemu zamieszaniu – aby Rada Gminy, spotkała się na godzinę przed Sesją (24 lutego 2020) – poza kamerami, Wnioski Radnych opozycyjnych, upadły. Wyznaczony termin spotkania był niezgodny z Regulaminem Rady Gminy, gdyż paragraf 3 brzmi: Rada działa na sesjach oraz poprzez swoje komisje. Nieznajomość prawa, nawet tego lokalnego – tak wygląda doświadczenie samorządowe? Więcej tutaj posiedzenie-wspolne-komisji.

Podczas Sesji Absolutoryjnej 15 czerwca 2020 r. radny Krzysztof Kołodziejczyk zaproponował, aby Rada Gminy podjęła się zmiany niektórych uchwał, w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych. Obecne przepisy wymagają, aby obywatel, który chce zadać pytanie władzy lokalnej w czasie omawiania „Raportu o stanie Gminy”, musi zebrać wcześniej 50 podpisów od mieszkańców. Taki przepis jest na rękę włodarzom gminy Dopiewo. W/w Radnemu chodziło jedynie o rozwijanie samorządności, natomiast zachowanie przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, jak i wójta Adriana Napierały dobitnie pokazało, że włodarze obawiali się najbardziej dyskusji publicznej. W żadnym wypadku mieszkańcy nie powinni interesować się sprawami budżetu, planowania przestrzennego czy inwestycji komunalnych. Więcej tutaj:  sesja-absolutoryjna. I tym samym mamy kolejny przykład: otwartości, dialogu – raczej kpiny radnego/kandydata Leszka Nowaczyka z mieszkańców.

To, co bulwersowało pod koniec 2020 r. i na początku 2021 r. mnie, niektórych Radnych i mieszkańców Gminy, to sprzeciw przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka w sprawie wprowadzenia zdalnych lub hybrydowych posiedzeń Rady Gminy w czasie pandemii. Tym bardziej, że Urząd zakupił odpowiedni sprzęt i oprogramowanie, który nigdy nie został użyty. Wniosek o możliwość wyboru trybu uczestnictwa w posiedzeniach RG, składali radni: Piotr Strażyński i Przemysław Miler. W sporze tym, Przewodniczący RG wspierany był przez radnych: Piotra Dziembowskiego, Wojciecha Dornę – obecnie mówiących o transparentności oraz Pawła Jazego, którego hasło wyborcze brzmi: …blisko mieszkańców. Więcej tutaj: posiedzenie-wspolne-komisji. Raczej można być pewnym, że radni/kandydaci: Leszek Nowaczyk, Wojciech Dorna, Piotr Dziembowski i Paweł Jazy – uważają, że mieszkańcy gminy Dopiewo, to „ciemna masa”, która nic nie rozumie.

Kolejnym przykładem arogancji radnych z Klubu Adriana Napierały, startujących obecnie z KWW Sławomira Skrzypczaka było podejście do tematu upublicznienia rejestru wuzetek (decyzji o warunkach zabudowy). Wniosek w tej sprawie złożył klub JesteśMY na Tak, w czasie Sesji RG 31 maja 2021 r. - sesja-rady-gminy.

Wniosek wywołał gwałtowny sprzeciw części radnych ze sprawdzonego zespołu. Co ciekawe, przeciwko wywołaniu dyskusji w tym temacie, najgłośniej sprzeciwiali się Jakub Kortus i Paweł Jazy. Argumentacja przeciwko upublicznieniu wuzetek, była w ich wykonaniu iście karkołomna.

Jak wynika z rejestru imiennych głosowań, przeciwko wydaniu przez Radę Gminy tylko stanowiska, nie żadnej uchwały, głosowała większość radnych, którzy obecnie startują z KWW Sławomira Skrzypczaka:

Wyłamały się tylko Ilona Łysiak i Mariola Walich.

Co prawda, po wyborach na wójta w 2021 r., Paweł Przepióra, zgodnie z wyborczą obietnicą, opublikował rejestr wuzetek, ale nie do końca. Rejestr zawiera tylko wydane decyzje o warunkach zabudowy, brak jest listy złożonych wniosków (dla mieszkańców sprawa ważniejsza).

Czy w związku z powyższymi faktami, deklaracje kandydatów KWW Siła Gminy Dopiewo w sprawie transparentności urzędu, rozwoju konsultacji społecznych, można traktować poważnie? – raczej nie. Stare powiedzenie mówi, że „czym za młodu skorupka nasiąknie, tym na starość trąci”. A twierdzenie radnego Piotra Dziembowskiego, że tzw. „stara gwardia chce po tylu latach nadal być pomocna dla mieszkańców gminy”, jest po prostu żałosne. Lokalne „dinozaury” tak się przyzwyczaiły do trzymania władzy, że nie potrafią się od niej dobrowolnie oderwać. Słuchy „chodzą”, że mają jeszcze coś prywatnego do załatwienia. Zgodnie z zasadą, że każda władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie.

Radni/kandydaci: Leszek Nowaczyk, Wojciech Dorna czy Piotr Dziembowski w latach 2014-2018 sprawowali władzę absolutną, a w latach 2018-2024 prawie absolutną.

Myślę, że dziś to wystarczy. Wiem po sobie, że mieszkańców gminy Dopiewo, czeka ciężki wybór. Na razie wiem tylko, na kogo na pewno nie będę głosować.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz