środa, 18 listopada 2015

Komisja Wspólna Rady Gminy Dopiewo 16 listopada 2015 r. – rozważania o kondycji naszych Radnych



Poniedziałkowe posiedzenie wspólne Komisji Oświaty, Rolnictwa i Budżetu sugerować może, że Radni gminy Dopiewo utracili nie tylko zdolność samodzielnego myślenia, ale również umiejętność wypowiadania się. Praktycznie całe posiedzenie wypełniły wypowiedzi pracowników Urzędu Gminy, omawiających kolejne projekty uchwał. Radni ograniczali się przede wszystkim do podnoszenia rąk. Jak tak dalej pójdzie, to można zrezygnować z posiedzeń komisji i sesji, a głosowanie przeprowadzać przez Internet. Jedynym problemem jest to, że niektórzy z Radnych są na bakier z technologią.
Gdyby nie dyskusja dotycząca losów starej szkoły w Więckowicach, to pozostała część posiedzenia Komisji nie byłaby warta uwagi.


Zanim przejdę do omówienia tematu starej szkoły w Więckowicach, pokrótce inne tematy. Jeden z projektów uchwał dotyczy przekazania na rzecz Skarbu Państwa działki przy ul. Łąkowej w Dopiewie, przeznaczonej na budowę Komisariatu Policji. Ponoć uchwala ta ma być podjęta na wniosek Starostwa Poznańskiego, obligującego o jak najszybsze przekazanie nieruchomości. Podjęcie tej uchwały, a w jej następstwie przekazanie nieruchomości ostatecznie przesądzi o lokalizacji Komisariatu Policji w Dopiewie. Jeżeli w przyszłości mieszkańcy Dąbrówki czy Skórzewa będą mieli zastrzeżenia, co do szybkości interwencji policyjnej (patrol nie dojedzie na czas ze względu na zamknięte rogatki kolejowe w Dopiewie czy Palędziu), to mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie. Póki co, pojazdy uprzywilejowane nie mają pierwszeństwa przejazdu na skrzyżowaniach z liniami kolejowymi.

Drugi temat to rezygnacja z opłaty targowej. Wydaje się, że Radni gminy Dopiewo przejawiają coraz większe obawy wobec ściągania podatków lokalnych. Na początku roku na jednym z posiedzeń Radni rozważali rezygnację z podatku od posiadania psów. Jak niesie wieść gminna, w Dąbrówce podatek za psa uiszcza 1 (słownie: jedna) osoba. Ponoć opłata targowa przynosi Gminie 400-500 złotych rocznie. Do tego nie ma kto jej egzekwować – przy okazji nasuwa się pytanie, po co mamy Straż Gminną?.
Po pierwsze, to władze Gminy nie stworzyły żadnych warunków dla handlu obwoźnego – brak odpowiednio przygotowanych miejsc do takiej działalności. Wystarczy przejechać się po sąsiednich gminach czy Poznaniu, aby stwierdzić, że handel uliczny w dalszym ciągu kwitnie. Gmina Dopiewo, pomimo iż liczba ludności przekroczyła 20 tys., nie potrafiła stworzyć miejsc, gdzie osoby mniej zamożne mogłyby się zaopatrywać w podstawowe produkty. Handlowcy, którzy potrafią liczyć, omijają miejsca, w których trzeba do interesu dokładać.
Gdyby stworzyć w największych miejscowościach, takich jak Dopiewo, Dąbrówka czy Skórzewo, odpowiednie warunki (np. zadaszone ryneczki), myślę, że pojawiliby się handlowcy i klienci, a tym samym możliwość pozyskania niewielkich, ale stałych dochodów dla Gminy.
Wydaje mi się, że obecna Rada Gminy, chcąc pozyskać akceptację mieszkańców, skłonna jest rezygnować z kolejnych podatków lokalnych. Największą akceptację społeczną w tej sytuacji zdobyłaby uchwała, dotycząca rezygnacji z podatków od nieruchomości. Nie potrafię w tej chwili podać źródła, ale jest w Polsce gmina, która zrezygnowała z pobierania podatków od nieruchomości. Gdyby Rada gminy Dopiewo podjęła taką uchwałę, kolejną kadencję miałaby w kieszeni.

Myślę, że gmina Dopiewo, nie mając szansy na podobny rozwój jak Tarnowo Podgórne, Komorniki czy Suchy Las, powinna postawić na inne rodzaje działalności. Można by na terenie Gminy stworzyć jedno lub dwa centra handlu lokalnymi produktami. Na lokalnym rynku funkcjonują przecież producenci mleka, miodu czy zdrowej żywności - wyrobów poszukiwanych przez mieszkańców. W Dopiewie miejsca na taką działalność nie brakuje – tereny przy ul. Łąkowej od lat czekają na zagospodarowanie. Również w Dąbrówce można by takie miejsce utworzyć, np. przy ul. Kolejowej w sąsiedztwie stacji PKP. W Dopiewie codzienne zakupy robi wielu mieszkańców sąsiednich miejscowości – Więckowic, Zborowa, Dopiewca, Konarzewa czy Trzcielina. Myślę, że stworzenie miejsc handlu lokalnymi produktami, bez dodatkowych narzutów sieci handlowych, mogłoby przyciągnąć wielu klientów, także spoza Gminy. Niestety, podjęcie takich działań wiąże się z dodatkowym wysiłkiem samorządowych urzędników. A znając ich zaangażowanie, podejrzewam, że zrobią wszystko, aby nie przysporzyć sobie dodatkowej pracy.

Przejdźmy jednak do najważniejszego tematu posiedzenia Komisji, który rozwiązał języki naszym Radnym. Przy okazji omawiania zmian budżetu Gminy, po raz kolejny podjęty został temat przyszłości starej szkoły w Więckowicach. Nie mam zamiaru uderzać w patriotyczny ton, jak to zrobiła na swoim portalu Agnieszka Wilczyńska - link. W podobnym tonie pisałam już wcześniej, ale nie zrobiło to większego wrażenia na Radnych - link.
Mam zamiar podejść do tematu pragmatycznie. Na wczorajszej Komisji temat starej szkoły w Więckowicach został wywołany przez zwolenników jej wyburzenia. Czołowymi postaciami są tu przewodniczący RG Leszek Nowaczyk i radny Wojciech Dorna, którym wtórowali radni: Sławomir Kurpiewski i Przemysław Kopystecki. Dwóm pierwszym za bardzo się nie dziwię. To m.in. oni są odpowiedzialni za ponad 20-letnie zaniedbania w sprawie zagospodarowania obiektu, po przeniesieniu szkoły do nowego budynku. Leszek Nowaczyk funkcję radnego zaczął pełnić jeszcze w czasach PRL, Wojciech Dorna radnym jest od 1994 r. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że chcą jak najszybciej usunąć dowód swojej nieudolności.

Zwolennicy rozbiórki starej szkoły w Więckowicach chwytają się wszelkich argumentów, aby uzasadnić słuszność swojego stanowiska. W czasie Komisji w temacie zabrał głos radny Leszek Nowaczyk – nota bene w ostatnim czasie unika udziału w komisjach RG. Stwierdził m.in. że zlecone 3 ekspertyzy - z 1996, 2004 i 2011 potwierdziły, iż budynek starej szkoły w Więckowicach nadaje się wyłącznie do rozbiórki. Nie znając treści ekspertyz, jak również stanu budynku, nie mam prawa przesądzać o ich zasadności. Muszę jednak powiedzieć, że każda ekspertyza jest w jakimś stopniu subiektywną oceną jej autora. Jeżeli do tego dodamy, że zazwyczaj wnioski z takiego opracowania są podporządkowane oczekiwaniom wnioskodawcy, to mam prawo mieć wątpliwości co do neutralności oceny.
Z nieoficjalnych i na razie nie potwierdzonych informacji wynika, że przynajmniej niektóre ekspertyzy dotyczyły tylko części obiektu – stara szkoła w Więckowicach składa się z 2 budynków. Gdyby te informacje się potwierdziły, oznaczałoby to, że Radni wnioskujący za rozbiórką obiektu, świadomie wprowadzają w błąd pozostałych członków Rady Gminy oraz społeczeństwo.
Jak wynika z przebiegu dyskusji, inicjatorzy rozbiórki obiektu nie są zainteresowani dokończeniem projektu remontu. Na przygotowanie projektu przebudowy wydano już pewne środki. Nie wiadomo jednak, ile kosztowałby ewentualny remont. Nie wiadomo również, jakie są możliwości dofinansowania przebudowy. Być może, że remont obiektu będzie dla Gminy tańszy, niż budowa nowego obiektu.

Mimo tych wątpliwości, Radni gminy Dopiewo postanowili przeforsować wniosek o rozbiórce budynku. Nie ma dla nich żadnej wartości opinia mieszkańców, którzy na zebraniu sołeckim przegłosowali remont obiektu. Radni twierdzą, że głos 8 czy 9 osób, nie jest miarodajny, ponieważ nie reprezentuje większości. Uważają, nie wiem na jakiej podstawie, że osoby, które nie wzięły udziału w zebraniu sołeckim, mają całkiem inne potrzeby. Trzeba tu przypomnieć, że nieobecni nie mają racji. A brak udziału większości mieszkańców Więckowic świadczy nie tyle, że mają inne oczekiwania, ale o tym, że nie interesują się sprawami publicznymi.

Z przykrością trzeba stwierdzić, że większość Radnych bezrefleksyjnie podeszła do tematu. Niektórzy natomiast, jak Sławomir Kurpiewski czy Przemysław Kopystecki aktywnie włączyli się w dyskusję po stronie zwolenników wyburzenia budynku. Przypuszczam, że większość Radnych nawet nie zapoznała się z ekspertyzami, dotyczącymi stanu obiektu.

Jednym z koronnych argumentów, stawianych m.in. przez radnego Wojciecha Dornę, jest oszczędne gospodarowanie środkami publicznymi. Jest to słaby argument - ponieważ w chwili obecnej nie wiadomo, jaki byłby koszt remontu oraz ile Gmina musiałaby wyłożyć z własnych środków. Szkoda, że radny Wojciech Dorna nie był równie ostrożny w minionej kadencji, przegłosowując np. wydanie 20 mln złotych na nowe gimnazjum w Dopiewie.
W wyniku głosowania okazało się, że większość Radnych jest za wyburzeniem starej szkoły w Więckowicach. W trzech Komisjach były tylko 4 głosy przeciwko wyburzeniu obiektu. Nie wiem ilu Radnych było przeciwko wyburzeniu, w każdym razie swój sprzeciw wyrazili Jacek Strychalski i Henryk Kapciński.
Zastanawiać może asekuracyjna postawa doktora nauk historycznych Piotra Dziembowskiego. Pomimo, iż z racji zainteresowań powinien być obrońcą obiektów zabytkowych i historycznych - z dyskusji nt. szkoły w Więckowicach całkowicie się wyłączył, we wczorajszej dyskusji ani razu nie zabrał głosu. Potwierdził tym samym moją opinię o sobie, że jest oportunistą, kierującym się tylko własnymi korzyściami.

Podsumowując muszę stwierdzić, że Rada Gminy VII kadencji pod rządami przewodniczącego Leszka Nowaczyka, przedstawia się wręcz katastrofalnie. Co by nie powiedzieć o jego poprzedniczce, Magdzie Gąsiorowskiej, to posiadała ona odpowiednie kompetencje oraz w większości przypadków kierowała się interesem publicznym, a nie własnymi ambicjami i korzyściami. Rada Gminy w obecnej kadencji jest wyłącznie maszynką do głosowania – najbardziej ożywione dyskusje pojawiały się przy nadawaniu nazw ulic.
Mimo, iż do końca kadencji brakuje jeszcze 3 lat, niczego pozytywnego po obecnych władzach gminy Dopiewo nie spodziewam się.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz