niedziela, 12 marca 2017

Zebrania wiejskie w gminie Dopiewo Anno Domini 2017 (2) – lokalna demokracja w odwrocie



Pojawiające się na forum publicznym relacje z zebrania wiejskiego w Dąbrówce zaniepokoiły mnie na tyle, że postanowiłam bliżej zapoznać się z projektem nowych statutów sołeckich. Muszę przyznać, że moje obawy były w pełni uzasadnione – władze gminy Dopiewo w drastyczny sposób zamierzają ograniczyć prawa obywatelskie, i to przy milczącej akceptacji większości mieszkańców.
Projekt nowych statutów jest ewidentnym krokiem wstecz, zupełnie jakbyśmy próbowali cofnąć się poza 1989 rok.


Ponieważ, jak się wydaje, praktycznie wszyscy Sołtysi gminy Dopiewo zostali podporządkowani Wójtowi i Radzie Gminy, większość kompetencji, przysługująca dotychczas Zebraniu Wiejskiemu, czyli mieszkańcom danego sołectwa, została scedowana na nich.
Moja ocena nie jest opinią prawną, dlatego dobrze byłoby, aby analizy dokonała osoba, zawodowo zajmująca się prawem. Co prawda wójt Adrian Napierała nie raz reklamował się, że jest z zawodu prawnikiem, ale obawiam się, że w tej dziedzinie posiada mniejszą wiedzę ode mnie. Poza tym uważam, ze zmiany z pewnością wprowadzono z jego cichym błogosławieństwem.

Przejdźmy jednak do konkretów, aby nikt nie zarzucił mi, że moje wnioski są gołosłownymi oskarżeniami pod adresem naszych włodarzy, którym przecież chodzi tylko „o dobro Gminy i jej Mieszkańców”.
Z §6 projektu nowego statutu (statuty wszystkich sołectw mają identyczną treść) jednoznacznie wynika, że Zebranie Wiejskie jest organem uchwałodawczym, natomiast Sołtys organem wykonawczym. Jednak dalsze zapisy projektu już takie oczywiste nie są.

Poważne wątpliwości budzi §7 nowego statutu, określający kompetencje Zebrania Wiejskiego. Zostały one w znacznym stopniu ograniczone w porównaniu do statutów z 2002 r., w których uprawnienia Zebrania Wiejskiego określone zostały w §5 i §9.
Zgodnie z obowiązującym statutem (§5 pkt 1) „do kompetencji Zebrania Wiejskiego należy: zajmowanie stanowiska w sprawach istotnych dla sołectwa i jego mieszkańców”. Natomiast w nowym statucie (§7 ust. 1 pkt 2) czytamy – „do kompetencji Zebrania Wiejskiego należy [...]: zajmowanie stanowiska w sprawach o które zwrócił się organ Gminy”. Jest to ewidentne pozbawienie organu uchwałodawczego prawa do przedstawiania swoich wniosków i opinii.

Zapis w §9 ust. 2 pkt 5 aktualnego statutu, stanowiący, że do kompetencji Zebrania Wiejskiego należy: „wyrażenie stanowiska Sołectwa w sprawach określonych przepisami prawa lub gdy o zajęcie stanowiska przez Sołectwo wystąpi organ Gminy” zastąpiono zapisem (§7 ust. 1 pkt 3): „na wniosek Wójta lub Rady Gminy opiniowanie projektów uchwał w sprawach o istotnym znaczeniu dla Sołectwa”.

Podobnie zostało ograniczone prawo uchwałodawcze Zebrania Wiejskiego. Z §5 pkt 4 obecnego statutu wynika, że do kompetencji Zebrania należy „podejmowanie uchwał w innych sprawach dotyczących sołectwa”. W nowym statucie zamiast tego znajdzie się zapis (§7 ust. 1 pkt 5) mówiący, że do kompetencji Zebrania Wiejskiego należy „podejmowanie uchwał w innych sprawach na wniosek Sołtysa”.

Jeżeli statut w takiej formie zostanie zatwierdzony przez Radę Gminy, to np. mieszkańcy Dąbrówki o zgłaszaniu własnych projektów uchwał sołeckich mogą zapomnieć. Co prawda na ostatnim Zebraniu Wiejskim (9 marca 2017 r.) również nie udało im się swoich projektów przeforsować, ale wynikało to jedynie z braku konsekwencji. W przyszłości prawo lokalne formalnie im na to nie pozwoli.

Ograniczono lub wręcz pozbawiono Zebranie Wiejskie prawa do dysponowania mieniem i środkami sołeckimi, którymi od tej chwili w majestacie prawa będzie zarządzał wyłącznie sołtys.

W nowych statutach nie pojawiają się zapisy, które obowiązywały w dokumentach z 2002 r., a które określały wyłączne kompetencje Zebrania Wiejskiego:
-         §9 ust. 2 pkt 2 – określanie zasad korzystania z mienia gminnego,
-         §9 ust. 2 pkt 3 – określanie przeznaczenia innych składników mienia komunalnego przekazywanych Sołectwu oraz dochodów z tego źródła w ramach uprawnień przyznanych Sołectwu przez Radę Gminy,
-         określanie przeznaczenia środków finansowych Sołectwa.
Zamiast powyższych uprawnień w nowych statutach pojawił się zapis (§10 ust. 1 pkt 6), cedujący wszelkie prawa na sołtysa – „Do zadań Sołtysa należy: [...] występowanie z wnioskami dotyczącymi potrzeb Sołectwa i jego mieszkańców oraz prowadzenie działalności interwencyjnej w tym zakresie, w szczególności przedstawianie Wójtowi propozycji przeznaczenia środków sołeckich biorąc pod uwagę postulaty mieszkańców oraz opinię rady sołeckiej”.
Fragment w/w zapisu, dotyczący postulatów mieszkańców, można potraktować jako przykład czarnego humoru. Nie po to sołtysi bronią się przed powołaniem funduszu sołeckiego, który z ustawy wymaga zgody Zebrania Wiejskiego, żeby pozwolić mieszkańcom na decydowanie o przeznaczeniu środków sołeckich.

Również mieniem komunalnym, przekazanym sołectwu, zgodnie z §24 projektu statutu, zarządzać będzie wyłącznie sołtys. Nawet rada sołecka nie będzie miała w tej sprawie nic do powiedzenia. Rzeczywiście będzie to demokracja w wydaniu północnokoreańskim, ale w gminie Dopiewo.

Kolejnym regresem jest zwolnienie wójta z wszelkich obowiązków wobec sołectwa i Zebrania Wiejskiego. Dotychczas, zgodnie z §6 statutów sołeckich, wójt był zobowiązany do załatwienia spraw, zgłoszonych przez Zebranie Wiejskie, osobiście lub do przekazania ich radzie gminy. Był również zobligowany do przekazania informacji o sposobie ich załatwienia. W nowym statucie takich zapisów już nie znajdziemy.

No i na koniec sprawa prowadzenia zebrań wiejskich. Zgodnie z §13 ust. 2 obecnych statutów sołeckich, obradom zebrania wiejskiego przewodniczy sołtys. Zebranie może jednak wybrać innego przewodniczącego.
W nowym statucie możliwość wyboru przewodniczącego przez mieszkańców, stanowiących Zebranie Wiejskie, została praktycznie zablokowana. Zgodnie z §9 ust. 4 zebraniu wiejskiemu przewodniczy sołtys lub wyznaczona przez niego osoba. Dopiero w przypadku ich braku, Zebranie Wiejskie ma prawo wybrać przewodniczącego spośród osób obecnych.

Trzeba przyznać, że twórcy nowych statutów sołeckich poszli maksymalnie po bandzie. Takich zapisów nie powstydziłby się żaden dyktator czy władca absolutny. W tej sytuacji chyba zabrakło im już energii na stworzenie nowych załączników graficznych, określających zasięg sołectw. Załączone mapki mają już 15 lat i można by się wysilić, żeby przygotować nowe – technika komputerowa w tym zakresie poszła znacznie do przodu.

Podsumowując muszę przyznać, że potwierdzają się moje najczarniejsze obawy. Demokracja lokalna w gminie Dopiewo jest w odwrocie i nic nie wskazuje, żeby miało się coś zmienić. Projekt statutów sołeckich świadczy o tym dobitnie. Poza zapisem, umożliwiającym wnoszenie protestów wyborców, notabene wymuszonym przez organy wyższego szczebla, we wszystkich pozostałych elementach nastąpił wyraźny regres.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz