niedziela, 13 lutego 2022

XL Sesja Rady Gminy Dopiewo 31 stycznia 2022 r. (1) oraz posiedzenie Komisji Rolnictwa zaplanowane na 14 lutego 2022 r.

 

Tym razem chciałam omówić pokrótce wybrane zagadnienia, jakie pojawiły się na ostatniej Sesji Rady Gminy Dopiewo. Zanim jednak przejdę do głównego wątku, muszę odnieść się do programu Komisji Rolnictwa, której posiedzenie zaplanowano na 14 lutego br.

To, co uderza na pierwszy rzut oka, to fakt, że w programie posiedzenia znalazły się wyłącznie wnioski o zmianę planów zagospodarowania przestrzennego. Przypadek czy reguła? – w ostatnich latach, chyba to drugie.

Od dłuższego czasu mamy wręcz wysyp wniosków o zmianę planów zagospodarowania przestrzennego i należy zastanowić się, co jest tego przyczyną. Oczywiście takiej refleksji nie oczekuję od przewodniczącego RG Leszka Nowaczyka, który przy okazji kolejnego wywiadu, będzie mógł z dumą wyliczać, ile to w gminie Dopiewo, uchwala się rocznie planów zagospodarowania.

Myślę jednak, że są w Gminie osoby, którym to niepokojące zjawisko powinno dać do myślenia. Nagminna zmiana planów, to znaczące dodatkowe koszty. Teoretycznie projekty planów powinien przygotowywać pracownik ref. planowania, Łukasz Ślisiński w ramach obowiązków służbowych. Praktyka, jak się okazuje, jest nieco inna.

Po drugie, plany zagospodarowania w gminie Dopiewo zaczynają być traktowane jak wuzetki, które można w każdej chwili zmienić. Chyba jednak nie o to chodziło ustawodawcom, przygotowującym ustawę o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym.

Przyczyny tej sytuacji mogą być różne i postaram się je wymienić.

Projekty planów przygotowywane są byle jak a błędy wychodzą po czasie, w trakcie realizacji ich ustaleń. Z doświadczenia wiem, że wiele projektów planów było wadliwych – zdarzało się, że były wycofywane z programów sesji w ostatniej chwili.

Inną przyczyną może być to, że właściciel po czasie zorientował się, iż narzucone warunki i ograniczenia planu nie odpowiadają mu i chciałby je zmienić. W takim wypadku należałoby go odesłać z kwitkiem.

Trzecia możliwość wynikać może z tego, że nieruchomość została sprzedana po uchwaleniu planu a nowy właściciel nie jest zadowolony z narzuconych parametrów i sposobu zagospodarowania nieruchomości. W takim przypadku urzędnicy powinni zasugerować klientowi, że wszelkie ustalenia, dotyczące nieruchomości należy sprawdzać przed jej zakupem i odesłać go.

Jakie są argumenty wnioskodawców, tego nie wiemy - zapewne przedstawione zostaną na jutrzejszej Komisji. Postaram się je omówić po Komisji. Najbardziej bulwersują mnie 2 tematy.

Jeden dotyczy 3 działek przy ul. Poznańskiej, w rejonie skrzyżowania z ul. Akacjową w Skórzewie:

Plan był procedowany od 2011 do 2015 r., czyli bardzo długo. Dopuszcza on zabudowę mieszkaniową z nieuciążliwymi usługami, czyli to, co najbardziej odpowiada dla tego terenu.

Drugi wniosek jest przykładem wyjątkowej arogancji właściciela nieruchomości. Dotyczy on działki nr ewid. 680 przy ul. Szkolnej w Dopiewie, na której stała kiedyś stara szkoła podstawowa.

O skandalicznym potraktowaniu tego obiektu przez wójta i radnych gminy Dopiewo pisałam kilkakrotnie. Został on w zasadzie, za bezcen sprzedany prywatnemu nabywcy, zgodnie z uchwałą RG z 1996 r. W tym czasie wójtem był Andrzej Strażyński, a funkcję radnych pełnili m.in. Leszek Nowaczyk i Wojciech Dorna. Nowy właściciel przez 25 lat doprowadził budynek do ruiny.

Pod koniec 2018 r. Rada Gminy uchwaliła plan zagospodarowania, obejmujący również dawną szkołę. Wprowadzał on nakaz zachowania istniejącego budynku z możliwością jego przebudowy i remontu. Równocześnie, zakazywał on budowy na nieruchomości nowych obiektów.

Pomimo tych obostrzeń właściciel zburzył szkołę, o czym pisałam tutaj - to-i-owo-z-gminy-dopiewo. Domaganie się w tej sytuacji zmiany planu, tj. umożliwienia realizacji nowej zabudowy, jest przykładem wyjątkowej bezczelności.

Przejdźmy teraz do omówienia kilku tematów z ostatniej Sesji. Była ona o tyle nietypowa, że zabrakła na niej wójta Pawła Przepióry i jego zastępcy Pawła Jazego.

Już początek posiedzenia pokazał, jak oczekiwania niektórych Radnych rozmijają się z rzeczywistością. Radny Krzysztof Kołodziejczyk spytał o zaawansowanie przygotowań do budowy ul. Nowej w Palędziu oraz czy przewidziane są w tej sprawie konsultacje. Mieszkańcy tej ulicy wiedzą, że nie spełnia ona parametrów drogi publicznej, na niektórych odcinkach jest bardzo wąska.

Jak się okazało, żadnych konsultacji nie będzie, ponieważ decyzja zrid została już wydana. Może się okazać, że podobnie jak w przypadku ul. Ogrodowej w Dąbrowie, niektórym właścicielom zabierze się trochę terenu pod poszerzenie ulicy, a innym nie. Bardzo ciekawi mnie projekt budowlany.

W tej sytuacji trochę dziwnie brzmiała odpowiedź kier. ref. inwestycji Aleksandry Rutyny, że konsultacje z mieszkańcami były przeprowadzone na etapie projektowania, roku 2019 lub 2020 r. Gdyby rzeczywiście je przeprowadzono, to chyba Radny wiedziałby o tym?

Brak Wójta dał się wyraźnie odczuć już na początku Sesji. Jedno z pytań, dotyczących działalności wójta, wiązało się ze spotkaniem z Zarządem Dróg Powiatowych i firmą Panattoni. Odpowiedzi udzieliły wspólnie Aleksandra Rutyna i sekretarz Małgorzata Wzgarda - ale nic z niej nie wynikało. Trudno było zrozumieć, o co im w ogóle chodzi. Najwyraźniej nie wiedziały do końca, o czym mówią.

Pewne kontrowersje, za sprawą radnego Krzysztofa Kołodziejczyka, pojawiły się przy procedowaniu uchwały w sprawie Strategii Rozwoju Gminy. Co prawda, w moim przekonaniu jest to pusty, niewiążący dokument ale wymagany przy pozyskiwaniu środków zewnętrznych. Na marginesie dodam, że nie tak dawno wójt Paweł Przepióra, wówczas jeszcze jako zastępca wójta, próbował wmówić radnym i mieszkańcom, że Strategia zawiera m.in. plan budowy dróg lokalnych, co było oczywistą nieprawdą.

Na pytanie Radnego, na jakim etapie do konsultacji w sprawie Strategii zostaną włączeni mieszkańcy, sekretarz Małgorzata Wzgarda, tradycyjnie próbowała wymigać się ogólnikami. Jak się wydaje, jest to przyjęta w gminie Dopiewo taktyka, żeby nie podawać żadnych konkretnych informacji ani nie składać wiążących deklaracji. Jest ona żywcem przejęta z serialu „Ranczo”, konkretnie od wójta Pawła (nomen omen) Kozioła.

W rzeczywistości może świadczyć o braku kompetencji i wiedzy pracowników Urzędu. W gminie Dopiewo decyzje zapadają w bardzo wąskim gronie, reszta jest od wykonywania poleceń.

Wątpliwości rozwiał radca prawny Michał Kublicki, który stwierdził, iż najpierw zostanie opracowany projekt, który następnie pozostanie „poddany konsultacjom”. Nie padła żadna informacja, że przewidziano możliwość składania propozycji przed przygotowaniem dokumentu. Czyli wniosek – mieszkańcy będą pełnić rolę listka figowego, iż w gminie Dopiewo mamy pełną demokrację.

Na Sesji została również podjęta uchwala w sprawie dofinansowania prac konserwatorskich przy zabytkach. Tradycyjnie są to kościoły w Konarzewie i Skórzewie. O ile można się zgodzić na dofinansowanie kościoła w Konarzewie, który istnieje (początkowo jako drewniany, od XVII wieku murowany) już od XII wieku. Mam natomiast coraz większe wątpliwości, co do współfinansowania remontu kościoła w Skórzewie. Przy okazji wypowiem się w jego temacie nieco szerzej.

Kolejna uchwała dotyczyła zmiany planu zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Wysokiej w Dopiewie. Jest to przykład, o którym pisałam w pierwszej części artykułu. Właściciel nieruchomości nie interesował się założeniami planu, który po wejściu w życie uniemożliwił mu realizację inwestycji zgodnie z założeniem. Takie działania samorządu przyzwyczajają mieszkańców do tego, że nie trzeba się przejmować planami zagospodarowania. Gdy coś nie będzie pasować, zawsze można wystąpić o zmianę planu. Poprzedni plan uchwalono w listopadzie 2019 roku. Jak wspomniałam wyżej, plany zagospodarowania przestrzennego, najwyraźniej zaczęły być traktowane przez społeczeństwo, jak wuzetki.

Podobnym przykładem jest kolejna uchwała, zmieniająca plan zagospodarowania dla działki 37/5 w Dąbrowie. Tu powodem zmiany była obawa inwestora, iż może on nie uzyskać pozwolenia na budowę. Jak widać, wystarczy przeczucie, aby wnioskować o zmianę planu. Ten plan również uchwalono w listopadzie 2019 roku.

Ostatnio nie zajmuję się uchwałami, dotyczącymi nazw ulic. Muszę jednak zrobić wyjątek. Nazwa Glinki funkcjonuje w dalszym ciągu, jako część wsi Konarzewo. Jest wymieniona w obwieszczeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z 17 października 2019 r. w sprawie wykazu urzędowych nazw miejscowości i ich części – część I.

Ciąg dalszy Sesji, w tym rozpatrzenie skarg na dyrektorów szkół w Skórzewie, omówię w odrębnym poście. Chyba już na dziś się wyeksploatowałam. Miłego wieczoru.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz