niedziela, 13 listopada 2011

Opłata adiacencka (1) - podstawy prawne

Sprawą, która w ostatnich tygodniach budzi wśród mieszkańców Gminy Dopiewo najwięcej emocji, jest zapowiedź naliczania tzw. opłaty adiacenckiej. Wokół opłaty narosło wiele mitów i nieporozumień. Część mediów lokalnych nie zabiera w tej kwestii głosu, część natomiast przedstawia sprawę, w moim przekonaniu jednostronnie, pomijając lub bagatelizując problem. Stosunkowo najwięcej opinii przedstawiono na forum internetowym Moje Dopiewo – zainteresowanych zachęcam do lektury. W związku z powyższym postaram się ten temat w miarę obiektywnie przedstawić zainteresowanym, przede wszystkim mieszkańcom, którzy mogą być nią obciążeni.

Ustawa o gospodarce nieruchomościami z 21 sierpnia 1997 r. weszła w życie 1 stycznia 1998 r. Art. 98a w/w ustawy przewiduje naliczanie opłaty z tytułu podziału nieruchomości, natomiast rozdział 7 (art.143-148b) z tytułu budowy infrastruktury technicznej i budowy dróg.
Początkowo Gmina Dopiewo mogła naliczać opłatę w wysokości do 50% wzrostu wartości z tytułu zarówno podziału nieruchomości, jak i budowy infrastruktury. Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2 kwietnia 2007 r. (link), maksymalna stawka opłaty z tytułu podziału nieruchomości obniżona została do 30% (zmiana z 22.10.2007 r. – Dz. U. z 2007 Nr 173 poz. 1218, art. 1)
Należy zauważyć, że zamiar władz gminy naliczania opłaty w Gminie Dopiewo nie jest czymś wyjątkowym. Samorządy lokalne na terenie kraju podjęły ok. 1400 uchwał w sprawie naliczenia opłaty – dane z okresu 2001-2011.

Jak więc widać, samo podjęcie uchwały nie jest niczym wyjątkowym. Największe kontrowersje budzi natomiast sposób podejścia przez władze Gminy Dopiewo do tematu.
Podstawowe pytanie to, dlaczego rada gminy podjęła uchwałę o naliczaniu opłaty adiacenckiej wyłącznie na podstawie art. 143-148b ustawy o gospodarce nieruchomościami. W tym przypadku tylko część mieszkańców, których opłata może dotyczyć, zostanie nią obciążona. Po przejrzeniu kilkudziesięciu uchwał z różnych części Polski można zauważyć, że większość samorządowców nalicza opłatę zarówno z tytułu podziału nieruchomości, jak i budowy infrastruktury technicznej. Wyłączenie znacznej części właścicieli nieruchomości jest działaniem niekonstytucyjnym. Ustawa zasadnicza stanowi jednoznacznie, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa.

Przyczyn takiego działania radnych mogło być kilka. Możliwe scenariusze przedstawione zostały na forum internetowym. Jednak w świetle informacji, przedstawionych przez jednego z internautów, można mieć poważne podejrzenia, że radni V kadencji działali we własnym interesie ze szkodą dla interesu publicznego. Na sesji 24 września 2007 r., czyli miesiąc po uchwaleniu naliczania opłaty z tytułu budowy infrastruktury technicznej, rozpatrywany był projekt uchwały o naliczaniu opłaty z tytułu podziałów nieruchomości. Jak się okazuje, żaden z 15 radnych nie głosował za uchwaleniem w/w opłaty. Po przejrzeniu listy radnych V kadencji, nawet osoba średnio zorientowana w personaliach Rady Gminy Dopiewo może zauważyć, że kilku radnych mogło mieć żywotny interes w tym, aby uchwała nie przeszła. Posiadają oni znaczne areały gruntów przeznaczonych na działki budowlane. Każdy podział mógłby skutkować naliczeniem opłaty i uszczupleniem ich dochodów. Wystarczyło przekonać pozostałych radnych, aby podzielili stanowisko zainteresowanych w myśl zasady, „dziś ty potrzebujesz mojego poparcia, jutro ja mogę potrzebować twojego”. Należy również podkreślić, że radni, którzy mogli mieć żywotny interes w nie uchwalaniu opłaty, są tzw. starymi mieszkańcami Gminy Dopiewo, mieszkają zazwyczaj w terenach całkowicie uzbrojonych, przy utwardzonych drogach. Ponadto posiadają liczne rodziny i znajomych, dysponujących terenami, które mogą zostać podzielone na działki budowlane.

Nie bez znaczenia może być także nacisk mniejszych i większych deweloperów, działających na terenie Gminy Dopiewo. Dotyczy to zwłaszcza tych posiadających duże areały gruntów, które stopniowo dzielą na działki budowlane. Opłata adiacencka mogłaby spowodować wzrost cen sprzedawanych przez nich nieruchomości lub zmniejszyć ich zyski.
Można więc wyciągnąć wniosek, że Rada Gminy Dopiewo postanowiła uzyskać dodatkowe dochody wyłącznie kosztem zwykłych mieszkańców Gminy. Jak to się ma do art. 23a ustawy o samorządzie gminy dotyczącego ślubowania radnych przed przystąpieniem do wykonywania obowiązków – „wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców” – pozostawiam ocenie czytelników.

Nowa rada, powołana w wyborach w 2010 r. postanowiła kontynuować te praktyki. W oficjalnych komunikatach celowo pomija lub bagatelizuje się sprawę naliczania opłaty z tytułu podziałów nieruchomości. Należy wyraźnie podkreślić, że naliczanie opłaty z tytułu podziału nieruchomości objęłoby osoby, które na przekształceniu gruntów na działki budowlane uzyskują największe dochody – wyłączając rzecz jasna postępowania komornicze. Naliczanie opłaty w aktualnej sytuacji prawnej dotknie przede wszystkim tych mieszkańców, którzy ponieśli koszty związane z zagospodarowaniem nieruchomości, często przy pomocy wieloletnich kredytów. Opłata dotknie również mieszkańców, którzy się o dobrodziejstwo budowy infrastruktury nie prosili, żyjących z rent lub emerytur, i których zwyczajnie nie będzie stać na ponoszenie dodatkowych ciężarów finansowych.

Należy również zapytać władze Gminy Dopiewo, dlaczego dopiero po 4 latach od uchwalenia uchwały przystępują do jej realizacji oraz dlaczego w takiej niekonstytucyjnej formie, obciążając jedynie część mieszkańców z pośród tych, którzy winni zostać obciążeni.
Z przedstawionych przez Urząd szacunkowych wyliczeń wynika, że naliczanie opłaty może okazać się dla Gminy Dopiewo dodatkowym obciążeniem. Jeżeli darowizny, składane przez część mieszkańców, miały określony cel, na który są przeznaczone, Gmina będzie musiała je uwzględnić w rozliczeniach – art. 148 ust. 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten jednoznacznie stanowi, że opłata musi być pomniejszona o poniesione przez właściciela koszty. Może się okazać, że trzeba będzie darczyńcom zwracać część poniesionych przez nich nakładów. Nie ma takiej możliwości, aby Gmina zlecała rzeczoznawcy naliczenie opłaty tylko w tych przypadkach, gdzie dochód jest pewny.

Gmina Dopiewo, jak wynika ze statystyk, posiada największą dynamikę wzrostu liczby mieszkańców w powiecie poznańskim. W związku z tym należy sądzić, że również rozbudowa infrastruktury technicznej (wodociągi, kanalizacja) jest większa niż w innych gminach – budowa dróg to zupełnie inna sprawa. Z tego powodu można przypuszczać, że ilość wydzielanych działek budowlanych jest znaczna, a dochody z tego tytułu mogłyby w znacznie większym stopniu zasilić budżet Gminy Dopiewo, niż z tytułu budowy infrastruktury technicznej.

Reasumując, rozpoczęcie pobierania opłaty adiacenckiej w jej obecnym kształcie prawnym może okazać się przedsięwzięciem bardzo kosztownym nie tylko w wymiarze finansowym, ale przede wszystkim może się przełożyć na wyniki wyborów samorządowych do następnej kadencji.
Proponuję prawodawcom, aby jeszcze raz przeanalizowali wszystkie elementy i zastanowili się jak wyjść z sytuacji, w której znaleźli się na własne życzenie.
Z informacji pojawiających się w ostatnim czasie wynika, że do radnych zaczyna docierać świadomość, iż zmiana uchwały o naliczaniu opłaty adiacenckiej jest konieczna – informacja przekazana na forum Moje Dopiewo 10 listopada 2011 r. Z informacji tych jednak wynika, że kierunki działania są błędne – radni, przy pomocy gminnych prawników, zamierzają w dalszym ciągu strzelać sobie w stopy. W kolejnej wypowiedzi postaram się przedstawić wnioski wypływające z aktualnej sytuacji w radzie gminy. Więcej informacji na stronie - Zmiany w opłatach adiacenckich,  Opłata adiacencka-epilog

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz