niedziela, 11 grudnia 2011

Opłata adiacencka (3) – prawie epilog

Czasem presja społeczna przynosi owoce. Otóż 2,5 miesięczny bój o zmianę uchwały Rady Gminy Dopiewo w sprawie naliczania opłaty adiacenckiej przyniósł owoce. Rada ugięła się i zmieniła zasady gry uchwalając opłatę z tytułu podziału nieruchomości oraz zmniejszając stawkę opłaty z tytułu budowy infrastruktury.
Mam jednak dwie uwagi.
Pierwsza dotyczy wysokości ustalonych stawek. Rada Gminy ustaliła jednakową stawkę w wys. 15%, zarówno w przypadku podziału nieruchomości, jak i budowy infrastruktury komunalnej. Wydaje mi się, że stawki powinny być zróżnicowane, tak jak zróżnicowane są maksymalne stawki określone w ustawie o gospodarce nieruchomościami. Stawka 15% w przypadku budowy infrastruktury może nie zrekompensować kosztów, jakie Gmina poniesie w przypadku rozliczeń darowizn. Do tego doliczyć należy koszty wykonania operatów szacunkowych. Może się okazać, że to Gmina będzie zwracała pieniądze właścicielom nieruchomości.
Druga uwaga dotyczy kontynuacji naliczeń rozpoczętych przed wejściem w życie nowej uchwały. Uchwała z 27 sierpnia 2007 r. straci moc z dniem wejścia w życie uchwały z 28 listopada 2011 r. Wątpliwe jest kontynuowanie postępowania na podstawie przepisów nieobowiązujących – z informacji internetowych wynika, że wszczęto co najmniej 24 postępowania. Proponuję władzom Gminy dokładne sprawdzenie pod względem prawnym zasadności dalszego postępowania w sprawie. Podjęcie nowej uchwały z równoczesnym uchyleniem poprzedniej powoduje, że można będzie wszcząć postępowanie tylko w tych przypadkach, gdy stworzenie warunków dla podłączenia do nowej infrastruktury lub korzystania z wybudowanej drogi nastąpiło w dniu, gdy obowiązywała uchwała o naliczeniu opłaty adiacenckiej – art. 145 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Rozpoczęte postępowania winny w tej sytuacji zostać zakończone przed wejściem nowej uchwały w życie. Wydaje mi się to mało prawdopodobne.
Na koniec mała uwaga: upór czasem popłaca. Okazuje się, że mieszkańcy również mogą mieć wpływ na decyzje władz, nawet tych przez siebie wybranych. Dla radnych natomiast przestroga: coraz trudniej będzie forsować decyzje sprzeczne z interesem społecznym.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz