sobota, 14 kwietnia 2012

Kablowanie linii energetycznych wysokiego napięcia (2) – uzupełnienie

W związku z tym, że mój artykuł z 25 marca 2012 r. cieszy się dość dużym zainteresowaniem Kablowanie linii energetycznych, chcę przedstawić 2 przykłady na potwierdzenie mojej tezy, że żądania mieszkańców Kiekrza i Rogierówka są nieracjonalne i praktycznie niemożliwe do realizacji.
Przykład pierwszy to ul. Św. Wawrzyńca w Poznaniu. W sąsiedztwie ulicy, na odcinku między ul. Niestachowską i Kościelną, znajduje się duża stacja transformatorowa. Ze stacji wyprowadzone są linie wysokiego napięcia 110 kV.
Jedna z nich przebiega bezpośrednio nad kamienicą zamieszkałą, sądząc po jej stanie technicznym, co najmniej od kilkudziesięciu lat. Linia energetyczna, biegnie następnie przez środek osiedla mieszkaniowego Sołacz. Zlokalizowane tam budynki również mają po kilkadziesiąt lat. Można sądzić, że linia powstała już pośród istniejącej zabudowy. Pomimo tego nikt, jak na razie, nie podjął się próby skablowania linii, mimo iż ewidentnie musi mieć ona wpływ na otaczającą zabudowę.
Drugi przykład to linia 110 kV na Junikowie, również na terenie miasta Poznania. Przebiega nad kilkoma budynkami mieszkalnymi i również oddziaływuje na osoby mieszkające pod nią.
Jak na podstawie podanych wyżej przykładów należy ocenić sytuację mieszkańców Kiekrza i Rogierówka, Zakrzewa i Dąbrowy domagających się skablowania linii wysokiego napięcia. Pobudowali się oni w sąsiedztwie linii już istniejącej, ponadto budynki znajdują się poza strefą bezpośredniego oddziaływania pola elektromagnetycznego. Osiedlając się w tym miejscu mieli pełną świadomość uciążliwego sąsiedztwa. Próba przerzucenia odpowiedzialności na urząd gminy, że wydał warunki zabudowy, jest argumentacją śmieszną. Urząd nie zmuszał nikogo do budowy i osiedlania się w sąsiedztwie linii energetycznej. W tym przypadku szanse na skablowanie linii oceniam na zerowe. Nie zawsze chcieć to móc.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz