sobota, 14 kwietnia 2012

Moje Dopiewo (1) – konstruktywny dyskutant czy przeciwnik?

W moim dzisiejszym artykule jeszcze raz mam zamiar nawiązać do tematu współpracy z mediami. Niezorientowanych Czytelników informuję, że współpracę z mediami lokalnymi rozpoczęłam nie tak dawno, bo w czerwcu 2011 r. Początkowo były to artykuły w Echu Dopiewa (obecnie Czas Dopiewa) i Gońcu Dopiewskim. Nieco później rozpoczęła się współpraca z forum Moje Dopiewo. Przyniosła ona pewne osiągnięcia, jak np. zmiana przez Radę Gminy Dopiewo uchwały o opłacie adiacenckiej.
Współpraca ta układała się poprawnie do czasu uruchomienia przeze mnie własnego bloga. Wówczas to okazało się, kto tak naprawdę jest przygotowany na rzeczową polemikę.
Każdorazowa próba umieszczenia adresu internetowego mojego bloga na forum Moje Dopiewo kończyła się wprowadzaniem zmian przez administratora. Chodziło wyłącznie o to, aby potencjalni Czytelnicy nie mogli wejść na moją stronę albo mieli to utrudnione. W kolejnym podejściu, gdy udało mi się zablokować adres, komunikat na forum Moje Dopiewo już się nie ukazał. Stworzono fikcyjne strony, jak www.dopiewo.socjum.pl czy www.blog-dopiewo.blogspot.com
Na stronie Moje Dopiewo, jak ognia unikało się i do dziś się unika, odwołań do mojej strony. Wszystko to ma na celu walkę z niewygodną konkurencją. Wyraźnie pragnę zaznaczyć, że stworzenie przeze mnie bloga nie miało na celu walki z konkurencją. Jestem jak najbardziej za wolnością słowa, którą dzięki internetowi udało się osiągnąć. Stworzenie przeze mnie własnej strony miało na celu możliwość swobodnego wypowiadania się. Tej możliwości nie było w przypadku pozostałych mediów. Niestety dla forum Moje Dopiewo, mamy tak paskudne czasy, że nie da się zamknąć ust osobom mającym niezależne poglądy. Administratorowi Mojego Dopiewa najbardziej odpowiadałyby czasy sprzed roku 1989, podejrzewam jednak, że wówczas kontrolę nad nim sprawowałaby inna, bardziej rygorystyczna instytucja.
W ostatnim okresie zauważam chęć współpracy ze strony redakcji Mojego Dopiewa. Zaczynam otrzymywać maile z propozycjami tematów do rozwinięcia. Jak można się zorientować, redakcja forum proponuje coraz częściej tematy społeczne, na które reakcja internautów jest bardzo mizerna. Jeżeli już ktoś się wypowiada, to bardzo skrótowo i enigmatycznie. Odnoszę wrażenie, że redakcji Moje Dopiewo zaczyna brakować merytorycznych dyskusji. Niestety, w chwili obecnej nie będę się wypowiadać na forum Moje Dopiewo. Również to ja będę decydować o doborze tematów, oraz kiedy się ukarzą. Nie wykluczam jednak możliwości współpracy z forum Moje Dopiewo. Jeżeli jednak ma dojść do współpracy, to na zasadach kompromisu, a nie dyktatu jednej ze stron.
Przykładem walki o Czytelnika może być autoreklama forum, podająca statystyki poczytności bloga. Niestety nie mogę ocenić na ile są one prawdziwe. Obiektywnie muszę stwierdzić, że moderatorzy Mojego Dopiewa wprowadzają ciekawe tematy do dyskusji. Jednak umierają one śmiercią naturalną już na wejściu – zupełny brak dyskutantów. Podejrzewam, że wiele osób chciałoby się wypowiedzieć, jednak brak merytorycznej wiedzy powstrzymuje je od udziału w dyskusji. Najlepiej przyjmują się tematy, które nie wymagają niezbędnej wiedzy.
Na koniec chcę wyraźnie podkreślić, że w dalszym ciągu mam zamiar prowadzić bloga, tematów dostarcza samo życie. Przedstawiane przeze mnie opinie są moim prywatnym stanowiskiem i nie wszyscy muszą się z nim zgadzać.
P.S. Kontynuacja tematu na stronie:  link

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz