Przy okazji komentarzy,
dotyczących uchwalenia budżetu gminy Dopiewo na 2014 r., po raz kolejny
wypłynęła sprawa prasy wydawanej przez lokalne samorządy. W dalszym ciągu tak
naprawdę do końca nie wiadomo, czy rola samorządu winna ograniczać się
wyłącznie do wydawania biuletynu, czy też samorząd może wydawać własne
czasopismo? Mimo, iż starałam się znaleźć jednoznaczną odpowiedź, opinie w tej
sprawie są rozbieżne.
Według opinii RIO w Łodzi,
opublikowanej na stronie Stowarzyszenia Prasy Lokalnej - link
gazeta samorządowa nie powinna umieszczać płatnych reklam. RIO w Łodzi nie
kwestionuje natomiast samego faktu wydawania gazety przez samorząd.
Inne stanowisko natomiast
reprezentuje Helsińska Fundacja Praw
Człowieka, zdaniem której samorząd nie ma prawa wydawać swojej gazety - link.
Opiera się tu m.in. na art. 7 Konstytucji RP – „Organy władzy publicznej
działają na podstawie i w granicach prawa”, art. 7 ustawy o samorządzie gminnym
– do zadań własnych gminy należy „wspieranie i upowszechnianie idei samorządowej,
w tym tworzenia warunków do działania i rozwoju jednostek pomocniczych i wdrażania
programów pobudzania aktywności obywatelskiej; promocji gminy’ oraz art. 10
ustawy o gospodarce komunalnej – „powoływanie spółek prawa handlowego
zajmujących się m.in. działalnością wydawniczą”. Ustawa o gospodarce komunalnej
nie precyzuje, co kryje się pod pojęciem „działalności wydawniczej”. HFPC stoi
na stanowisku, że „wyłącznie niezależna
prasa, dbająca o przestrzeganie zasad przejrzystości działania władz
publicznych oraz prawo dostępu obywateli do informacji jest filarem
kształtowania się społeczeństwa obywatelskiego, w szczególności w skali
lokalnej. Prasa wydawana przez samorządy z natury swej nie jest w stanie pełnić
tej roli. Media samorządowe, z uwagi na wysoki stopień upolitycznienia, nie
umożliwiają nieskrępowanej wymiany poglądów i opinii oraz nie
pozwalają wyrażać krytyki negatywnych zjawisk. Jest to tym bardziej
niepokojące, że media te utrzymywane są ze środków publicznych, a zatem powinny
odzwierciedlać różnorodne poglądy przynależne różnym grupom społecznym, a nie
tylko punkt widzenia aktualnie rządzącej siły politycznej”.
Nie do końca mogę się zgodzić ze stanowiskiem HFPC. Media niezależne mogą być w podobnym, a nawet większym stopniu upolitycznione lub uzależnione, szczególnie w przypadku finansowania ich przez sponsora strategicznego. W takiej sytuacji z pewnością nie będą obiektywne, przedstawiając, podobnie jak prasa samorządowa, „jedyny słuszny punkt widzenia”, a ocena działań samorządu będzie wybiórcza – zwłaszcza jeżeli sponsor jest skonfliktowany z samorządem.
Kolejna sprawa przedstawiona przez
HFPC, z którą nie mogę się zgodzić, jest kwestia utraty dochodów prasy
niezależnej z tytułu sprzedaży, w przypadku konkurencji ze strony prasy
samorządowej. W obecnych czasach
sprzedaż prasy drukowanej systematycznie maleje – konkurencja ze strony
mediów elektronicznych powoduje, że nakłady wszystkich wydawnictw drukowanych
systematycznie maleją. Jak skończyła się próba odpłatnego wydawania
„Przedmieść”, nie trzeba przypominać. I nie było to spowodowane konkurencją ze
strony "Czasu Dopiewa".
HFPC jest, moim zdaniem,
niekonsekwentna w swoich opiniach. Sprzeciwiając się wydawaniu przez samorządy
lokalnej prasy, dopuszcza równocześnie możliwość publikacji tekstów na
oficjalnych stronach internetowych. W moim odczucie, efekt jest ten sam. Zmienia
się tylko nośnik informacji, zmniejsza jego zasięg (część mieszkańców nie
korzysta z Internetu i jest przywiązana do prasy drukowanej) oraz spadają
koszty. Przykładem może być strona gminy
Dopiewo, publikująca te same treści co "Czas Dopiewa".
Zlikwidowanie prasy samorządowej,
zgodnie z oczekiwaniem HFPC, spowodowałoby zamieszanie na rynku lokalnym. Prawie wszystkie samorządy wydają własne
gazety, nie wszędzie jednak istnieje prasa niezależna. I to nie ze względu
na bariery stawiane przez władze, ale brak chętnych do takiej działalności.
W gminie Dopiewo są takie wydawnictwa ("Puls Gminy", "U nas w Dopiewie"), ale np. w gminie Rokietnica już nie. Zaprzestanie wydawania Rokickich Wiadomości lub zastąpienie ich biuletynem informacyjnym spowodowałoby, że wiele osób nie miałoby możliwości dowiedzieć się, co się dzieje w gminie – nawet jeżeli są to wiadomości stronnicze i tendencyjne. Zastąpienie gazety samorządowej biuletynem informacyjnym nie rozwiąże problemu. W prasie lokalnej ukazuje się wiele informacji dotyczących np. imprez sportowych, wydarzeń kulturalnych, działalności szkół, przedszkoli czy ośrodków wychowawczych. W biuletynie można by tylko podać suchy fakt zaistnienia zdarzenia – informacje typu, że dzieci i dorośli na imprezie zorganizowanej z okazji Dnia Matki, byli bardzo zadowoleni, byłoby już komentarzem, wykraczającym poza biuletyn. Natomiast wydawca prasy niezależnej może nie być zainteresowany publikacją takich informacji, choćby ze względu na niewielkie zainteresowanie społeczności lokalnej – oczywiście poza uczestnikami imprezy.
W gminie Dopiewo są takie wydawnictwa ("Puls Gminy", "U nas w Dopiewie"), ale np. w gminie Rokietnica już nie. Zaprzestanie wydawania Rokickich Wiadomości lub zastąpienie ich biuletynem informacyjnym spowodowałoby, że wiele osób nie miałoby możliwości dowiedzieć się, co się dzieje w gminie – nawet jeżeli są to wiadomości stronnicze i tendencyjne. Zastąpienie gazety samorządowej biuletynem informacyjnym nie rozwiąże problemu. W prasie lokalnej ukazuje się wiele informacji dotyczących np. imprez sportowych, wydarzeń kulturalnych, działalności szkół, przedszkoli czy ośrodków wychowawczych. W biuletynie można by tylko podać suchy fakt zaistnienia zdarzenia – informacje typu, że dzieci i dorośli na imprezie zorganizowanej z okazji Dnia Matki, byli bardzo zadowoleni, byłoby już komentarzem, wykraczającym poza biuletyn. Natomiast wydawca prasy niezależnej może nie być zainteresowany publikacją takich informacji, choćby ze względu na niewielkie zainteresowanie społeczności lokalnej – oczywiście poza uczestnikami imprezy.
Powiat Poznański udostępnia biuletyn informacyjny w formie drukowanej. Wydaje mi się, że mało kto o nim słyszał, a jeszcze mniej osób go czytało. Informacje te interesują zazwyczaj garstkę osób (głównie autorów) i powinny być publikowane wyłącznie w Internecie. Kto chce, to nich dotrze.
Równie kontrowersyjna jest
likwidacja reklam w gazetach samorządowych. Ich usunięcie, nie spowoduje
poprawy jakości przekazu, a jedynie to, że będzie on finansowany wyłącznie ze
środków publicznych. Trudno założyć, aby reklamodawca wykupujący najmniejszy
możliwy moduł, miał realny wpływ na profil gazety. Mimo, iż "Rokickie Wiadomości"
przestały publikować reklamy, na jakość przekazywanych treści nie miało to
żadnego wpływu – przykładem może być hurraoptymistyczna informacja nt. zmian w
komunikacji publicznej, które po kilku dniach zostały wycofane - link
Ponadto reklamodawca winien mieć możliwość wyboru, gdzie chce się reklamować. W
gminie, takiej jak Rokietnica, zamknięcie oficjalnej prasy spowoduje, że wielu
przedsiębiorców straci możliwość reklamowania swoich usług.
Podsumowując uważam, że to od Rady Gminy Dopiewo w dużej mierze zależy, jakie treści będą się ukazywały w gazecie samorządowej. Jeżeli nasza Rada nie potrafi wyegzekwować możliwości wypowiadania się w "Czasie Dopiewa", to może przynajmniej domagać się publikacji sprostowań, zgodnie z art. 31a prawa prasowego. Likwidacja czasopisma nie spowoduje poprawy jakości informacji. Łatwo jest wylać dziecko z kąpielą, trudniej zaproponować coś w zamian. Póki co, należy walczyć o jej jakość dostępnymi metodami – również moim zdaniem poziom "Czasu Dopiewa" osiągnął dno. Bez zewnętrznej interwencji nie ma co liczyć na zmianę profilu naszego pisma samorządowego. No i należy wreszcie uporządkować sprawy związane z tym, kto może wydawać pismo. Jak na razie jest to Urząd Gminy, co chyba nie jest do końca zgodne z prawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz