Dzisiaj wracam do tematu budżetu
gminnego. Zainteresował mnie problem wydatków nie wygasających, podjętych
uchwałą z 23 grudnia 2013 r. - link.
Art. 263 ustawy o finansach publicznych pozostawia wolną rękę jednostkom
samorządu terytorialnego w sprawie ustalenia listy takich wydatków. Gmina w
zasadzie nie musi uzasadniać powodów, dla których część inwestycji została
umieszczona w wydatkach nie wygasających. Wydaje mi się, że w wielu przypadkach pozwala to na ukrycie
niedbalstwa i opieszałości w wykonywaniu obowiązków służbowych. Moim
zdaniem, umieszczanie zadań na liście wydatków nie wygasających powinno mieć
miejsce tylko w uzasadnionych przypadkach, niezależnych od urzędu gminy –
warunki atmosferyczne czy zakres nieprzewidzianych prac dodatkowych,
uniemożliwiające dokończenie inwestycji w wyznaczonym terminie. Uważam, że
możliwość umieszczania inwestycji na liście wydatków nie wygasających jest
przez niektóre samorządy nadużywana – dotyczy to również gminy Dopiewo.
Lista tzw. niewygasów, jest w tym roku naprawdę imponująca. W
większości wypadków przyczyny opóźnienia są „niezależne” od pracowników Urzędu
Gminy. Zwraca uwagę szczególnie duża
ilość opóźnień w opracowaniu projektów budowlanych. Nie mam dostępu do
dokumentacji, więc nie mogę jednoznacznie określić przyczyn opóźnień. Albo w
umowie z projektantem wyznaczono zbyt krótki termin na przygotowanie projektu,
albo jest to ewidentna wina projektanta a także pracowników Urzędu, którzy nie
nadzorowali kolejnych etapów prac. Zajmijmy się jednak konkretnymi przykładami
– wnioski to tylko moje luźne przypuszczenia:
1.
Dopiewo – budowa kanalizacji sanitarnej na ul.
Klonowej, Lipowej, Kasztanowej Wierzbowej i Młyńskiej – projekt opóźniony ze
względu na brak pozwolenia na budowę. W tym przypadku nie widzę przeszkód
natury formalnej – drogi są gminne, nie ma konieczności uzyskania dodatkowych
zgód właścicieli prywatnych czy organów uzgadniających. Starosta na wydanie decyzji ma 30 dni. Mam wrażenie, że w tym
przypadku projektant zawalił termin.
2.
Skórzewo – odwodnienie i utwardzenie ul. Łanowej,
Nizinnej i Winoroślowej – przyczyną opóźnienia są dodatkowe uzgodnienia ze
Starostą. Wydaje mi się, że powodem może być konieczność uzyskania pozwolenia
wodno-prawnego na odprowadzanie wód do rowu przy ul. Stawnej. Czyżby projektant nie przewidział takiej
konieczności?
3.
Palędzie i Konarzewo – opóźnienie związane z
koniecznością uzyskania pozwolenia wodno-prawnego. Czyżby urzędnicy, a tym
bardziej projektant nie wiedzieli, jakie uzgodnienia i decyzje będą konieczne
do uzyskania pozwolenia na budowę? Czasem wystarczy jeden telefon do Starostwa,
aby rozwiać wątpliwości. A urzędnikom proponuję dokładniejsze zapoznanie się z
ustawą prawo wodne – można z niej uzyskać wiele ciekawych informacji. To, jak będzie wyglądała procedura (jakie
uzgodnienia i pozwolenia będą potrzebne) i
ile czasu zajmie uzyskanie pozwolenia na budowę, należy ustalić przed ogłoszeniem
przetargu na opracowanie projektu.
4.
Gołuski – budowa chodnika wzdłuż ul. Dopiewskiej, drogi
powiatowej. Tu na przeszkodzie stanął brak decyzji zezwalającej na wycinkę
drzew. W moim przekonaniu jest to
ewidentna wina pracowników Urzędu Gminy. Zgodę na wycinkę drzew przy drodze
powiatowej wydaje Wójt, i to od niego przede wszystkim zależy, kiedy taka zgoda
zostanie wydana. Powody mogą być dwa: albo projektant i pracownik referatu
inwestycji nie zauważyli, że na trasie planowanego chodnika rosną drzewa, albo
„zapracowany” urzędnik ochrony środowiska nie wyrobił się z wydaniem decyzji w
terminie.
5.
Konarzewo – budowa chodnika na ul. Szkolnej. Tu rzekomo
powodem opóźnienia jest brak uzgodnienia z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i
Autostrad. Moim zdaniem jest to powód
wydumany. W chwili obecnej najważniejszą sprawą jest budowa chodnika w
obszarze zabudowanym, tj. od ul. Młyńskiej do Szmaragdowej, ewentualnie do
firmy Marantec. Do uzyskania pozwolenia
na budowę tego odcinka zgoda GDDKiA nie jest konieczna. Urząd widocznie w
projekcie uwzględnił również wjazd na wiadukt nad autostradą i z tego powodu
wynikła konieczność uzgodnienia z GDDKiA. Uważam, że planowanie dalszego
odcinka w kierunku Dopiewca jest na tym etapie zupełnie niepotrzebne – budowa
chodnika do wiaduktu wymagać będzie poszerzenia nasypu drogi powiatowej. Póki
co mieszkańcy oczekują chodnika na wysokości swoich posesji. Po raz kolejny okazuje się, że pracownicy
Urzędu nie potrafią określić priorytetów oraz przewidzieć trudności związanych
z realizacją niektórych zadań.
6.
Drogi gminne – ul. Słoneczna i Parkowa w Dąbrówce, ul.
Stawna w Skórzewie. Kolejny raz kłania
się fatalny zwyczaj planowania inwestycji, dla których nie uzyskano pełnej
dokumentacji wraz z pozwoleniem na budowę. Temat ten był już wielokrotnie
poruszany nie tylko przeze mnie – jeżeli Urząd nie posiada pozwolenia na budowę
i nie ma gwarancji na jego uzyskanie w konkretnym terminie, nie powinien
uwzględniać inwestycji w budżecie. Niestety, w tym wypadku chodzi
prawdopodobnie o pokazanie mieszkańcom, że władze Gminy robią co mogą, aby
spełnić oczekiwania. Jeżeli coś nie wyjdzie, zawsze można zwalić winę na
Radnych lub siłę wyższą.
Podsumowując uważam, że gdyby
pracownicy Urzędu rzetelnie podchodzili do swoich obowiązków, lista wydatków
nie wygasających byłaby bardzo krótka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz