Na oficjalnej stronie
internetowej gminy Rokietnica ukazała się wypowiedź prezesa ROS Andrzeja Strażyńskiego, na temat przyszłości budowanej
hali sportowej oraz ewentualnych dochodów dla Gminy - link.
Odnoszę wrażenie, że jest to tekst pisany pod dyktando wójta Bartosza Derecha,
a sam autor nie bardzo wierzy w to, co przekazuje mieszkańcom. Próba
udowodnienia, że hala będzie przynosić dochody, nie mówiąc o zyskach, świadczy
o lekceważącym podejściu do mieszkańców Gminy, żeby nie powiedzieć, traktowania
ich jako osób ociężałych umysłowo. W moim przekonaniu artykuł zawiera wiele
przekłamań, począwszy od kosztów budowy obiektu, a na prognozowanym zysku
skończywszy. Wcześniejsze moje wypowiedzi nt. Rokietnickiego Ośrodka Sportu
dostępne są tu: link1
link2
link3
link4
link5
Autor artykułu podaje, że koszt
budowy wyniesie ok. 11 mln złotych. Z informacji o wyborze oferty
najkorzystniejszej, opublikowanej na stronie BIP Rokietnica wynika, że koszt
budowy wyniesie 13.528.770,00 zł brutto - link.
Do tego doliczyć należy koszty projektu, który był kilkakrotnie zmieniany,
opracowania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego - link
oraz dotychczasowe koszty prowadzenia Spółki (m.in. uposażenie kolejnych
prezesów). Teraz okazuje się, że koszty
budowy nie obejmują wyposażenia hali – kolejne setki tysięcy lub miliony
złotych pokryte zostaną z budżetu Gminy lub następnych kredytów. Nie wiem
również, czy informacja o rzekomym dofinansowaniu inwestycji w kwocie 1,5 mln
złotych przez Ministerstwo Sportu jest prawdziwa? Maciej Mikuła na swoim blogu Rokietnica24.pl pisze, że Urząd
Marszałkowski nie dofinansował inwestycji w w/w kwocie, mimo ujęcia jej w
biznesplanie - link.
Pytanie, jakie się nasuwa, to czy dofinansowanie z Urzędu Marszałkowskiego, to
ta sama pozycja, co dofinansowanie z Ministerstwa Sportu?
Kolejna sprawa to dochody z najmu lokali. Prezes Andrzej Strażyński pisze, że miesięczne dochody z
tego tytułu wyniosą ok. 100 tys. złotych. Moim zdaniem jest to suma znacznie zawyżona. Z informacji dostępnej na stronie
ROS wynika, że dotychczas podmioty komercyjne wynajęły pomieszczenia na
parterze galerii handlowej o łącznej powierzchni ok. 1085 m2 - link.
Ceny wywoławcze w przetargach na wynajem to 40 zł netto za 1 m2. Ze względu na „ogromne zainteresowanie” wynajmem
pomieszczeń nie wydaje mi się, aby cena wywoławcza różniła się od ceny
wynegocjowanej - chyba że w dół. Niestety, ROS
systematycznie usuwa ze swojej strony informacje o organizowanych przetargach,
a wyniki przetargów nie zostały do dziś opublikowane - link.
W oparciu o oficjalne ceny wywoławcze można obliczyć, że wynajęcie pomieszczeń
na parterze galerii handlowej przyniesie ok. 43-45 tys. złotych dochodu
miesięcznie.
Natomiast dochody z wynajmu
pomieszczeń na piętrze są czysto wirtualne. Za wynajęcie pomieszczeń Gminnemu
Ośrodkowi Kultury płacić będzie przecież budżet Gminy. Podobnie będzie z
wynajęciem pomieszczeń dla przedszkola. Przedszkole niepubliczne prowadzić ma
fundacja „Familijny Poznań”. Zgodnie z uchwałą Rady Gminy - link
- 75% procent wydatków na utrzymanie przedszkola poniesie budżet Gminy. Tak
więc, Gmina dofinansuje również koszty wynajmu lokalu – łączne dofinansowanie
przedszkoli (publicznych i niepublicznych) w gminie Rokietnica wyniesie w 2014
r. 6,8 mln złotych - link.
Póki co lokal o powierzchni ok. 304
m2, przeznaczony na sale aerobiku, fitnessu lub siłownię
- nie znalazł najemcy.
Równie iluzoryczne są dochody z tytułu wynajmu hali sportowej na zajęcia
wychowania fizycznego dla uczniów szkół gminnych. Wydatki te pokrywane nie
będą z kieszeni rodziców, ale szkół organizujących zajęcia. A szkoły, jak
wiadomo, finansowane są z budżetu Gminy. W 2014 r. subwencja oświatowa dla
gminy Rokietnica ma wynieść 8,468 mln złotych + 911 tys. złotych z różnych
opłat. Natomiast wydatki na oświatę przewidziano w wysokości 16,674 mln
złotych. Uważam więc, że spółka ROS będzie wykazywać dochody, pochodzące
głównie z budżetu Gminy.
Twierdzenie, że hala „posłuży mieszkańcom bez konieczności
ponoszenia dodatkowych kosztów”, jest w mojej opinii próbą wprowadzenia w
błąd opinii publicznej. Odbędzie się to kosztem m.in. budowy nowych dróg,
odwodnienia, oświetlenia,, jak również infrastruktury wodociągowej czy
kanalizacji sanitarnej. Pieniądze przekazywane na utrzymanie hali można by z
większą korzyścią przekazać na rzecz Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych. A
halę, jak to już wcześniej sygnalizowałam, można było znacznie mniejszym
kosztem wybudować przy nowym gimnazjum. Mogłaby również być udostępniana w
celach komercyjnych, co pozwoliłoby na zmniejszenie kosztów utrzymania.
Na koniec po raz kolejny pojawia
się sprawa dostępu do informacji
publicznej. Temat ten poruszał już Pan Maciej Mikuła na blogu
Rokietnica24.pl - link.
Niestety, nic się od tego czasu nie
zmieniło. W dalszym ciągu żadna ze spółek gminnych nie utworzyła strony
BIP. Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt 5 ustawy o dostępie do informacji publicznej -
link,
„Obowiązane do udostępniania informacji
publicznej są władze publiczne oraz inne podmioty wykonujące zadania publiczne,
w szczególności: podmioty reprezentujące inne osoby lub jednostki
organizacyjne, które wykonują zadania publiczne lub dysponują majątkiem
publicznym, oraz osoby prawne, w których Skarb Państwa, jednostki samorządu
terytorialnego lub samorządu gospodarczego albo zawodowego mają pozycję
dominującą w rozumieniu przepisów o ochronie konkurencji i konsumentów”.
Natomiast zgodnie z uchwałą Rady Gminy z 27 marca 2009 r., „Gmina Rokietnica obejmie wszystkie udziały
w kapitale zakładowym Spółki, pozostając jedynym jej wspólnikiem” - link.
Dodatkowo, zgodnie z art. 139 ust. 3 ustawy prawo zamówień publicznych, „Umowy są jawne i podlegają udostępnianiu na
zasadach określonych w przepisach o dostępie do informacji publicznej” - link.
Tak więc, jedyna nadzieja w stowarzyszeniach mieszkańców, że wyegzekwują od wójta
Bartosza Derecha dostęp do informacji publicznej dla wszystkich obywateli.
Mam tu na myśli Stowarzyszenie Rokietnica24.pl, Stowarzyszenie „Wokół Nas” oraz
inne, działające na terenie Gminy. Gdyby dotychczasowe środki nacisku nie dały
rezultatu, pozostaje powiadomienie organów wymiaru sprawiedliwości.
Reasumując, odnoszę wrażenie, że
wójt Bartosz Derech, sam nie wierzy w komercyjny sukces hali sportowej. Nie
może jednak dać poznać, że urojony pomysł nie wypalił. Zwłaszcza w związku ze
zbliżającą się kampanią wyborczą. Trzeba tak zamieszać mieszkańcom w głowach,
aby myśleli, że władze Gminy działają wyłącznie na ich korzyść. Mam jednak
nadzieję, że znajdzie się wystarczająca liczba osób, które nie dadzą się nabrać
na przedwyborcze manipulacje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz