Wbrew moim oczekiwaniom, ukazał
się nowy, styczniowy numer czasopisma „Szansa dla Gminy” – link.
Nie sprawdziły się więc moje przypuszczenia, że pismo to powstało jedynie do
celów wyborczych. Widać, że nowe władze
chcą mieć większy wpływ na kształtowanie opinii publicznej. Czy chodzi tu
wyłącznie o dobro Gminy i jej mieszkańców? – mam wątpliwości. Bardziej
prawdopodobne jest, że władze Gminy chcą
zneutralizować niezależne media i narzucić swój punkt widzenia. Przy
biernej postawie znacznej części mieszkańców zamysł ten ma duże szanse
powodzenia.
Pierwszy numer pisma po wyborach
właściwie nie pozostawia wątpliwości, kto będzie kierował samorządem przez
najbliższe 4 lata, a być może znacznie dłużej? Zacznijmy jednak od początku.
Zarówno dla mnie, jak i dla
Czytelników oczywistym jest, że pierwszego wywiadu udzielił nowy włodarz Adrian Napierała. W
zasadzie wywiad ten nie wnosi wiele nowego. Nowy Wójt deklaruje podjęcie
działań, których oczekiwali wszyscy. Dotyczy to szczególnie uporządkowania
pracy Urzędu Gminy. Zamierza
współpracować z osobami „lojalnymi i kompetentnymi”. Zastanawiam się, co
kryje się pod tym hasłem? Dotychczas bardziej kojarzyło się to z określeniem –
„mierny, bierny ale wierny”. Pierwsze decyzje personalne potwierdzają moje
obawy, nie tyle pod względem lojalności ale przede wszystkim kompetencji. I nie
mam tu na myśli tymczasowej funkcji skarbnika pełnionej przez Piotra Łoździna.
Wątpliwości moje budzi również deklaracja uporządkowania finansów Gminy.
Fakt, że poprzednia kadencja doprowadziła do zapaści finansowej, jednak
uchwalony na 2015 r. budżet, z deficytem prawie 20 mln złotych - jest w moim
przekonaniu wyjątkowo ryzykowny. Pisałam na ten temat 16 i 18 stycznia br.
Jeżeli dodamy do tego planowane w Wieloletniej Prognozie Finansowej, w
kolejnych 2 latach, kredyty i pożyczki w wysokości 15 mln złotych, a w 2018 r.
w wysokości 10 mln złotych - to może się okazać, że na koniec kadencji
zadłużenie Gminy osiągnie 100 mln złotych. Należy pamiętać, że wielkość spłat
jest ograniczona przepisami.
Oczekuję również dalszych
informacji nt. działań naprawczych, ponieważ działanie Urzędu i finanse Gminy
to tylko niewielka część spraw, związanych z funkcjonowaniem samorządu.
Drugi opublikowany przez
czasopismo wywiad z byłym wójtem, obecnym radnym powiatowym Andrzejem Strażyńskim, w moim
przekonaniu właściwie przesądza, kto tak naprawdę będzie pociągał za sznurki w
gminie Dopiewo. Co prawda w wywiadzie poruszane są głównie sprawy związane z
zadaniami powiatu poznańskiego, jednak nie wierzę, że aktywność Andrzeja
Strażyńskiego będzie się ograniczała wyłącznie do tych tematów. Przy okazji były Wójt niechcący przypomina o swoich
błędach, które teraz rękami Powiatu (a zapewne i Gminy) zamierza naprawiać.
Chodzi m.in. o budowę chodnika (ścieżki rowerowej) na węźle drogi ekspresowej
S11 z drogą powiatową Skórzewo-Dąbrówka. Za jej brak odpowiedzialny jest
Andrzej Strażyński, który na etapie projektowania nie wyegzekwował od GDDKiA
tego elementu pasa drogowego. Szerzej na temat pisałam tutaj – Zwolennicy Andrzeja Strażyńskiego w natarciu.
Gdyby ścieżkę pieszo-rowerową budowano
razem z węzłem Dąbrówka, koszty poniósłby Skarb Państwa. W tej chwili jest
to problem samorządu lokalnego. Przypuszczam, że obecnie Powiat ograniczy się
do pokrycia kosztów projektu, natomiast wydatki związane z budową (z pewnością
kilkaset tysięcy złotych) spadną na gminę Dopiewo.
To samo dotyczy tematu pogorszenia bezpieczeństwa ruchu
drogowego, który obecnie Andrzej Strażyński zamierza uzdrawiać. To decyzje z okresu jego rządów (wójta i
rady gminy) spowodowały, że setki hektarów gruntów przeznaczono pod budownictwo
mieszkaniowe, całkowicie zaniedbując infrastrukturę komunalną (drogi,
wodociągi, kanalizacja, odwodnienie). Ponosi on, wraz z przewodniczącym Rady
Gminy Leszkiem Nowaczykiem, odpowiedzialność za niekontrolowany przyrost liczby
mieszkańców w gminie Dopiewo. Czyżby teraz chciał naprawić to, co tak
skutecznie psuł przez kilkanaście lat?
Jak na razie Andrzej Strażyński
nie pełni w Gminie żadnej funkcji publicznej ani administracyjnej. Nie
wykluczone, że to się może zmienić. Tym bardziej, że funkcja radnego powiatu
pozwala mu na obejmowanie stanowisk gminnych. Nie może jedynie być zatrudniony
w starostwie powiatowym oraz jednostkach organizacyjnych. Ponieważ jak na razie
większość funkcji kierowniczych (sekretarz, zastępca wójta, prezes ZUK) nie
została obsadzona, wszystkie opcje są możliwe. Np. zastępca wójta zajmuje się
m.in. sprawami planowania przestrzennego. A jakie są w tym zakresie możliwości,
wie najlepiej ten, kto w tej dziedzinie podejmował decyzje.
Brakuje mi w czasopiśmie wywiadu
z Leszkiem Nowaczykiem. Wówczas byłaby to pełna lista osób, które będą mieć
decydujący wpływ na losy Gminy i jej mieszkańców w najbliższych 4 latach.
Podsumowując zastanawiam się, kto
w obecnej kadencji będzie tak naprawdę podejmował decyzje w najważniejszych
sprawach gminy Dopiewo? Czy nowy wójt Adrian Napierała będzie miał realną
władzę, czy też wzorem monarchii zachodnioeuropejskich będzie pełnił funkcje
fasadowe i reprezentacyjne? Zainteresowanym polecam artykuł - Samorząd, rezerwat dinozaurów.
Z pewnością z uwagą śledzić będę inicjatywy władzy wykonawczej i prawodawczej.
Jak na razie wątpliwości jest coraz więcej, a deklarowana jedność komitetu
wyborczego powoli zaczyna się kończyć. Pytanie, jak członkowie Komitetu
rozumieli jedność? – czy wspólne wypracowywanie
kompromisowych rozwiązań, czy też narzucenie przez jednostki swojej woli dla
większości. W tym drugim przypadku dłuższa i efektywna współpraca jest
raczej niemożliwa.
Przede wszystkim kto finansuje Magazyn szansa dla gminy? Moim zdaniem możliwości są dwie. Pan Tomasz Szukała jest milionerem, który nie ma co
OdpowiedzUsuńrobic z pieniędzmi i dlatego postanowił stworzyc gazetę, która będzie sławiła
dwóch największych menadżerów w tej części Europy: Andrzeja Strażyńskiego i, Adriana Melchiora Napierałę. Drugi wariant jest taki, że wyciekają pieniądze z którejś spółki komunalnej w Mosinie, Rokietnicy lub
Dopiewo. Każdy może sobie wybrac bardziej prawdopodobną możliwośc.
Następny numer powinien zostac poświęcony pretorianom ze Skórzewa, a potem znowu Napierała i Strażyński.
Jeżeli coś mógłbym zaproponowac redakcji tej gazety, to wyliczenie ile Strażyński musiałby zarobic na miesiąc i do którego roku pracowac, by samodzielnie, bez pomocy mieszkańców gminy Dopiewo, spłacic straty gminy z powodu odszkodowań w wyniku błędów popełnionych za jego rządów. Pan Nowaczyk będzie mógł pochwalic się zaś tym,że przyłożył
do tego rękę a także ile uchwał podjętych na piłkarskich sesjach zostało
zakwestionowanych przez organy nadzoru. Gdzie jest Regulamin utrzymania
czystości w którym zapisano,że wejdzie w życie 1 stycznia 2015?
Zauważam też jeden pozytyw-informacja na stronie gminy jest na wyższym
poziomie.
Uważam, że menedżerów będzie trzech.
Usuń