sobota, 4 kwietnia 2015

Przekraczanie kolejnych barier przez Wójta, Radę i Urząd Gminy Dopiewo


Kolejne posunięcia i decyzje, podejmowane przez wójta Adriana Napierałę, Radę i Urząd Gminy w Dopiewie budzą we mnie coraz większe przerażenie. Jeżeli obecnie, 4 miesiące po zaprzysiężeniu, osoby odpowiedzialne za przestrzeganie prawa, wykazują taką pogardę dla obowiązujących w Polsce przepisów, to co będzie za 3 lata? - na koniec kadencji. Szykuje się nam Dopiewska Republika Bananowa. W ostatnim czasie miały miejsce 2 wydarzenia, które wskazują na taki właśnie kierunek.
Pierwszy temat to, plan zagospodarowania przestrzennego w Więckowicach przy drodze wojewódzkiej 307. Uchwała RG, podjęta 12 lutego br. - link, została 18 marca br. unieważniona przez Wojewodę Wielkopolskiego ze względu na istotne naruszenie prawa.


W takiej sytuacji, jeżeli gmina odstępuje od złożenia skargi na rozstrzygnięcie wojewody, zgodnie z art. 28 ust. 2 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, ponawia się niezbędne czynności w zakresie, o których mowa w art. 17 w/w ustawy, w celu doprowadzenia do zgodności projektu planu z przepisami prawnymi. Mówiąc językiem potocznym, po wprowadzeniu poprawek, wymaganych przez Wojewodę, Wójt Gminy zobowiązany był do ponownego uzyskania opinii oraz uzgodnień projektu planu z właściwymi organami. Następnie projekt planu powinien zostać ponownie wyłożony do publicznego wglądu, należało wyznaczyć termin przeprowadzenia ponownie dyskusji publicznej nad planem oraz składania wniosków. Dopiero po przeprowadzeniu tych czynności plan powinien być przedłożony Radzie Gminy do uchwalenia.
Prawidłowy tryb postępowania można prześledzić na przykładzie uchwały podjętej przez Radę Gminy Rokietnica - link i też unieważnionej rozstrzygnięciem nadzorczym Wojewody - link. Wprowadzanie zmian i ponowne uchwalenie planu zagospodarowania zajęło prawie 5 miesięcy - link.

W Urzędzie Gminy Dopiewo postanowiono pójść na skróty. Od publikacji rozstrzygnięcia Wojewody (19 marca br. - link) do podjęcia ponownej uchwały Rady Gminy (30 marca br. - link) minęło raptem 11 dni. W tym czasie można na upartego zdobyć wymagane opinie i uzgodnienia, nie da się jednak przeprowadzić procedury wyłożenia planu do publicznego wglądu. Musi ono trwać co najmniej 21 dni.
Tak więc, podjęcie 30 marca br. przez Radę Gminy, poprawionej uchwały w sprawie planu zagospodarowania przestrzennego w Więckowicach, nastąpiło z ewidentnym naruszeniem prawa. Interesuje mnie, czy pracownicy Urzędu Wojewódzkiego zorientują się, że Wójt poszedł na skróty? Zastanawia mnie, gdzie w takiej sytuacji są Radni? Czyżby naprawdę żadnego z nich nie stać było na chwilę zastanowienia i refleksji, czy podsuwana kuchennymi drzwiami uchwała jest zgodna z prawem? Już sam pośpiech w ponownym uchwaleniu planu powinien wzbudzić podejrzenie. Intryguje mnie, komu bardziej zależy na jak najszybszym wejściu planu w życie – Wójtowi, Radzie Gminy czy inwestorowi? – najpewniej wszystkim. Jeżeli do tego dodamy obniżenie opłaty planistycznej do 7%, gdy w innych przypadkach stosowano 15%, to sprawa zaczyna wyglądać coraz bardziej podejrzanie - link. W czasie kampanii wyborczej, obecna przewodnicząca Komisji Rolnictwa i Planowania Przestrzennego Marta Jamont, o sobie mówiła: „.. Nadal deklaruję ścisłą współpracę z mieszkańcami a dostrzegając coraz częściej taką potrzebę – będę wnioskować o organizowanie konsultacji społecznych w kluczowych dla Dąbrówki czy pozostałych miejscowości sprawach.” Jak na razie, Szanowna Radna popiera wszelkie działania włodarzy Gminy, pomijające mieszkańców. Znam Pani opinię, że mieszkańcy pogadają, pokrzyczą a do wyborów zapomną!

Drugi temat to odmowa publikacji rejestru umów, podpisanych przez Wójta z podmiotami zewnętrznymi. Wniosek w tej sprawie złożyła redaktor „Pulsu Gminy” Agnieszka Wilczyńska - link. Szczerość Wójta jest w tym przypadku rozbrajająca, a nieznajomość prawa wręcz szokująca. Z odpowiedzi UG Dopiewo wynika, że Wójt nie przewiduje publikacji rejestru umów m.in. ze względu na obecne zasoby – szczerze mówiąc, nie bardzo rozumiem, o co chodzi. Chcę przypomnieć, że prawo do informacji publicznej jest tak oczywiste, że ustawa ddip przewiduje odmowę tylko w wyjątkowych przypadkach. Udostępnienie informacji następuje bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż 14 dni od daty złożenia wniosku, a w przypadku informacji złożonej do 2 miesięcy.
Odmówić udostępnienia informacji, zgodnie z wnioskiem, można jedynie w przypadku, gdy podmiot zobowiązany do jej udostępnienia nie dysponuje odpowiednimi środkami technicznymi. Wówczas podmiot obowiązany do jej udostępnienia, informuje wnioskodawcę o przyczynach braku możliwości udostępnienia informacji zgodnie z wnioskiem i wskazuje, w jaki sposób lub w jakiej formie informacja może być udostępniona niezwłocznie – art. 14 ustawy o dostępie do informacji publicznej.

W moim przekonaniu, jest to ewidentne nadużycie w/w artykułu – trudno mi uwierzyć w to, że UG nie posiada odpowiednich środków technicznych, umożliwiających przygotowanie informacji. Jednym słowem, urzędnicy kpią sobie z Wnioskodawczyni w żywe oczy. Nawet wymagany przepisami termin odpowiedzi nie został dotrzymany – pismo UG Dopiewo zostało przygotowane 17 dni po złożeniu wniosku.
Na koniec moja opinia, dotycząca formy pisma. Jeżeli organ władzy publicznej odmawia udostępnienia informacji publicznej oraz umarza postępowanie w przypadku niemożności udostępnienia informacji we wnioskowanej formie, następuje to w drodze decyzji administracyjnej, na którą przysługuje odwołanie – art. 16 ustawy o dostępie do informacji publicznej. Moim zdaniem, forma odpowiedzi, udzielonej przez UG Agnieszce Wilczyńskiej, jest niedopuszczalna – brak podstawy prawnej, brak możliwości odwoławczych. Można odnieść wrażenie, że znajomość prawa jest wykorzystywana przeciwko mieszkańcom a nie dla ich dobra. Aby porównać obietnice wyborcze z realiami, przytoczę odpowiedź radnego Sławomira Kurpiewskiego na pytanie: Czy widzi pan osobę, która ma „papiery” na sprawne rządzenie gminą, wyprowadzenie jej z zapaści?  Sławomir Kurpiewski: „To Adrian Napierała…To człowiek młody, z wykształceniem prawniczym. Dla mnie taka osoba to szansa dla gminy” („Szansa dla Gminy” – październik 6/2014). Panie Radny – obecne działania Wójta i Rady Gminy Dopiewo, są przeciwieństwem deklaracji z okresu przedwyborczego, wręcz niezgodne z prawem. Nie wiem, jak Pan, niezgodne z prawem działania włodarzy, wytłumaczy mieszkańcom? – bo jednak wielu z nich potrafi czytać ze zrozumieniem.

Podsumowując, do intencji obecnych władz samorządowych podchodzę z większym sceptycyzmem niż Agnieszka Wilczyńska. Dotychczasowe działania Wójta i Rady Gminy mogą sugerować, że za jakiś czas kadencja Zofii Dobrowolskiej, może być wspominana jako zloty okres w dziejach samorządu lokalnego.

Wszystkim Czytelnikom, którzy dotarli do końca tego postu, i nie tylko – życzę spokojnych Świąt Wielkanocnych!

Obserwatorka I (Pierwsza)

4 komentarze:

  1. "Następnie projekt planu powinien zostać ponownie wyłożony do publicznego wglądu, należało wyznaczyć termin przeprowadzenia ponownie dyskusji publicznej nad planem oraz składania wniosków."
    Był komunikat o ponownym wyłożeniu, ale został profesjonalnie wykasowany.
    "Drugi temat to odmowa publikacji rejestru umów, podpisanych przez Wójta z podmiotami zewnętrznymi."
    Moim zdaniem kłopot jest z umowami z początku kadencji. Nie bardzo też wiem dlaczego opinia publiczna nie doczekała się informacji o nowym Prezesie ZUK-Przemysławie Abramowiczu ?
    "Jednym słowem, urzędnicy kpią sobie z Wnioskodawczyni w żywe oczy."
    E, tam w porównaniu z wnioskiem o audyt wraz ze wszystkimi załącznikami, który czeka na realizację ponad 800 dni to pestka. :)
    23 kwietnia wirtualnie w sprawie o bezczynośc skrzyżują rękawice laik i prawnik. Laik dysponuje tylko znajomością ustawy i argumentami merytorycznymi. Prawnik Napierała nieograniczonym dostępem do środków publicznych. Jeszcze 2 lata temu gwarantowałao to sukces, ale to się
    zmienia. Już sędzia Barbara Drzazga nie da rady wydac wyroku, w którym
    można stwierdzic, że 6 miesięczny okres oczekiwania na informację, nie jest bezczynnością. NSA już uchyla takie absurdalne wyroki i nie jest prosto świadczyc usług na rzecz kancelarii obsługujących gminy na bliżej niekreślonych zasadach.. Mam pewien wkład w zaniesienie kaganka do WSA, więc ze spokojem czekam na rozwój sytuacji. Kiedyś ziarno musi zakiełkowac, nawet jeśli trafia na bardzo jałowy grunt. :)
    Podatnik będzie mógł sprawdzic w wyszukiwarce czy znowu musi ponieśc karę za niedouczenie.
    Melchiorze jak myślisz, kto wygra?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet jeśli pojawił się komunikat o wyłożeniu planu do publicznego wglądu, to bez ponowienia części uzgodnień było to działanie niezgodne z prawem. W świetle dotychczasowych doświadczeń, gdy plany po uchwaleniu czekały po kilka miesięcy na publikację w Dzienniku Urzędowym Woj. Wlkp., obecny pośpiech jest naprawdę zastanawiający. Chyba ktoś ma nóż na gardle, jeżeli decyduje się na tak jawne złamanie przepisów

      Usuń
  2. Śpieszy się, śpieszy. Skoro zrezygnowano też wyłożenia, to nawet bardzo.
    Do opinii publicznej uzgodnienia nie docierają, to powszechną praktyką jest ich ignorowanie, jak to miało miejsce przy Studium.
    Jak UG wygodnie raz twierdzi, że opinie są wiążące np.kruszarnia betony, innym razem nie.
    Na marginesie, zaczęły się pojawiac na Ekoportalu informacje o uzgodnieniach miejscowych planów. Dotyczy to MPZP Palędzie, rejon ulicy Leśnej. Dotarłem do opinni RDOŚ, która każe wskazac w prognozie , czy na terenach chronionych akustycznie będą przekroczenia. Jeśli będą-określic środki techniczne zmniejszające uciążliwości.
    Czy to zrobiono nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez pofatygowania się osobiście do UG lub wysłania wniosku o udostępnienie informacji raczej nie uda Ci się tego sprawdzić. Nawet po wejściu planu w życie prognozy oddziaływania na środowisko nie są udostępniane - na mapie Gminy można zapoznać się jedynie z treścią uchwały. Tak przy okazji, wymieniony przez Ciebie plan opracowywany jest już prawie 9 lat. Zastanawia mnie, czy wszyscy wnioskodawcy (tj. właściciele nieruchomości), którzy występowali w 2006 r. o opracowanie planu, dożyją do jego uchwalenia.

      Usuń