Zgodnie z
moimi przypuszczeniami, w dniu dzisiejszym z postu „Ciekawostka z Dopiewa
czyli egzotyka czy demokracja?”, opublikowanego 13 kwietnia br. na
forum Moje Dopiewo, usunięty został fragment protestu wyborczego - link.
Na szczęście, przewidując taką reakcję administratora, pozwoliłam sobie na
wcześniejsze skopiowanie jego strony internetowej. Poniżej publikuję usunięty
przez „pawelka” cytat z protestu wyborczego.
„W trakcie wyborów nie dochowano należytej staranności i
jawności. Urna, do której wrzucano kartki z nazwiskami kandydatów została
dostarczona przed rozpoczęciem zebrania. Była ona zamknięta na klucz. Komisja
skrutacyjna przed rozpoczęciem głosowania nie otworzyła jej celem
udokumentowania, że jest pusta. Uczestnicy zebrania wiejskiego nie mieli więc
możliwości sprawdzenia, czy w urnie nie zostały umieszczone wcześniej jakieś
materiały związane z wyborami. Po zebraniu głosów komisja skrutacyjna nie
otworzyła urny na sali, na której odbywało się zebranie, ale wyniosła ją do
innego pomieszczenia. Liczenie głosów odbywało się bez udziału mieszkańców,
uczestniczących w zebraniu, którym przedstawiono jedynie ostateczne wyniki.
Drugim powodem mojego protestu jest skład osobowy kierujący zebraniem sołeckim.
Ustępujący sołtys Tadeusz Bartkowiak, który ponownie został wybrany na to
stanowisko na Przewodniczącego Zebrania Sołeckiego zaproponował
Przewodniczącego Rady Gminy Leszka Nowaczyka. Prywatnie Leszek Nowaczyk jest
szwagrem Tadeusza Bartkowiaka. Ponadto, co moim zdaniem mogło mieć wpływ na
decyzje części wyborców, Przewodniczący Leszek Nowaczyk prowadził w czasie
zebrania intensywną kampanię wyborczą na rzecz Tadeusza Bartkowiaka.
Przewodniczący zebrania wiejskiego Leszek Nowaczyk wyznaczył osoby spośród
uczestników do komisji skrutacyjnej, uniemożliwiając tym samym zgłaszanie
kandydatur uczestnikom zebrania. Jednym z członków komisji została Justyna
Bartkowiak, prywatnie synowa Tadeusza Bartkowiaka. Wybranie, a w zasadzie
narzucenie uczestnikom zebrania, osób spowinowaconych z sołtysem Tadeuszem
Bartkowiakiem, na Przewodniczącego zebrania oraz do komisji skrutacyjnej, budzi
moje obawy co do rzetelności przeprowadzenia głosowania oraz wyników wyborów.”
Podsumowując,
przed wyborami w 2014 r. wiele osób twierdziło, że w gminie Dopiewo potrzebny
jest wójt-prawnik. Jak na razie efekty tego wyboru są mizerne. Władze zaczynają
popełniać coraz więcej błędów i podejmują coraz więcej nieprzemyślanych
decyzji. A od zaprzysiężenia Wójta i Rady Gminy minęło zaledwie 4,5 miesiąca.
Strach się bać, co będzie dalej.
Mocnym argumentem jest agitacja na zebraniu, jeśli miała miejsce i jeśli została jakoś udokumentowana. Za Dobrowolskiej było jakoś więcej nagrań.
OdpowiedzUsuńTeraz musi to byc ewidentnie na rękę Szansie dla gminy, by wajchowy przestawił drążek w położenie records. Jest większa szansa na manipulacje.
Paradoksem jest, że upubliczniony został protest, a nigdzie nie są dostępne
OdpowiedzUsuńprotokoły Zebrań Wiejskich. Czyżby podzieliły los Popiela?
Moim zdaniem każdy zainteresowany może ich się domagac na wniosek.
IV SAB/Wr 64/12
Dobrym zwyczajem byłaby publikacja, przynajmniej tych wyborczych, na stronie UG.
To nie paradoks, a działanie z premedytacją. Z jednej strony chodzi o to, żeby społeczeństwo utrzymywać w błogiej nieświadomości, ograniczając dostęp do informacji. Z drugiej, gdy trzeba ośmieszyć osobę niewygodną - taki był cel wpisu "pawelka" na forum Moje Dopiewo - upublicznić można nawet dane wrażliwe. Cel uświęca środki. Coraz wyraźniej widać, jakimi przesłankami kierowali się obecni włodarze, startując w wyborach. Zapomnieli jednak o dwóch sprawach:
Usuń- społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome swych praw
- coraz trudniej zamieść pod dywan niewygodne fakty.