poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Dopiewskie smaczki (34) – priorytety Wójta, budzenie świadomości społecznej


Jak się okazuje, przesiadka kibiców Legii Warszawa na stacji w Palędziu nie była jednorazowym epizodem. W sobotę 25 kwietnia br., Palędzie po raz kolejnym stało się punktem przesiadkowym, tym razem dla kibiców Śląska Wrocław. O ile poprzednio obyło się bez incydentów, to tym razem już tak miło nie było. Nie zamierzam wchodzić w szczegóły, które zostały opisane na innych portalach. Po raz kolejny zajmę się sprawą odpowiedzialności za podejmowane decyzje i związane z tym bezpieczeństwo zwykłych mieszkańców.
Przy okazji poprzedniej wizyty „gości”, jadących na mecz z Lechem Poznań, próbowałam rozwikłać kwestię, kto tak naprawdę decyduje o sposobie organizacji imprezy i tym samym ponosi odpowiedzialność oraz jakie przepisy regulują sprawę przygotowania imprez masowych? Szczegółowo temat ten omówiony został tutaj – link.


Ponieważ tym razem doszło do incydentu i poturbowania jednej z pasażerek pociągu jadącego do Poznania, zapewne będzie szukanie kozła ofiarnego, na którego będzie można zrzucić odpowiedzialność. Już wiadomo, że będą to szeregowi policjanci zabezpieczający przesiadkę kibiców oraz pracownicy kolei, którzy wpuścili równocześnie 2 pociągi na ten sam peron. Decydenci jak zwykle pozostaną w cieniu.
W związku z ostatnim incydentem mam pytanie do władz gminy Dopiewo, przede wszystkim do Wójta i Zastępcy - czy podjęli jakieś działania w kwestii rozeznania tematu? Odpowiedź, jakiej udzielił zastępca wójta Paweł Przepióra jednemu z mieszkańców Gminy w związku z „wizytą” kibiców Legii Warszawa świadczyła, że raczej ma słabe rozeznanie w uregulowaniach prawnych, dotyczących imprez masowych. Jednoznacznie stwierdził, że władze Gminy nie mają wpływu na podejmowane decyzje i tym samym, uznając temat za zamknięty. Czy władze Gminy próbowały się zorientować, jakie mają prawa? - o ile je w ogóle mają, przy uzgadnianiu np. tras przejazdu. Czy musi dojść do tragedii, aby Wójt i jego doradcy zainteresowali się tym tematem?

Co prawda na dzisiejszej VII sesji RG, Wójt próbował przekonać Radnych, że Zastępca skierował pismo do komendanta Policji. Brzmiało to jednak mało przekonująco i sprawiało wrażenie, że usprawiedliwienie zostało przygotowane na gorąco po sobotnim incydencie.
Za bezpieczeństwo i warunki życia mieszkańców pośrednio i bezpośrednio odpowiada Wójt Gminy. Jeżeli w niektórych dziedzinach nie posiada stosownych uprawnień, to powinien obligować właściwe organy do należytego wypełniania obowiązków. Tak powinno być np. w zapewnieniu bezpieczeństwa mieszkańcom w miejscach publicznych.
Odnoszę wrażenie, że obecne władze za wszelką cenę starają się unikać trudnych tematów. Za to bardzo chętnie uczestniczą w imprezach bezpieczniejszych i bardziej medialnych. Przecinanie wstęg przy otwieraniu kolejnych obiektów (jak na razie prywatnych), uroczyste gale z udziałem oficjeli (gala sołtysów w Konarzewie) czy czytanie bajek przedszkolakom, to zajęcia, które są realizowane przez wójta Adriana Napierałę bez dodatkowych zachęt. Czyżby pomylił się z powołaniem lub nie zapoznał się z zakresem obowiązków, przynależnych do stanowiska wójta? Myślę, że sporo winy leży po stronie mieszkańców. Bulwersujące sprawy budzą zainteresowanie przez 1, góra 2 dni. Potem sprawa jest zapominana i wszyscy wracają do codziennych obowiązków. Przykładem może być lokalizacja komisariatu. Wszyscy mieszkańcy Dąbrówki są za lokalizacją komisariatu w ich miejscowości, wszystkie argumenty przemawiają za takim umiejscowieniem. Natomiast zainteresowanie ankietą ogłoszoną przez „Puls Gminy”, w związku z tym tematem - trwało niecałe 2 dni.
Myślę, że ostatni incydent związany z przejazdem kibiców, jest kolejnym argumentem za umiejscowieniem komisariatu w Dąbrówce. Czy jednak znajdzie się choć kilka osób, które podejmą się prowadzenia rozmów z władzami?

Przy okazji po raz kolejny nasuwa się pytanie, gdzie są radni Dąbrówki? – to ta miejscowość przede wszystkim narażona się na zagrożenia związane z przyjazdem kibiców. Wśród wielu wypowiedzi na forach publicznych nie znalazł się ani jeden głos radnego z Dąbrówki. Na dzisiejszej sesji RG tylko radny Jacek Strychalski zabrał głos w sprawie przesiadek kibiców na stacji w Palędziu, postulując wysłanie stosownego pisma do Wojewody Wielkopolskiego.

Obywatelskiego podejścia mieszkańcy Dąbrówki mogą uczyć się od mieszkańców Zborowa. Dziś na stronie „Pulsu Gminy” opublikowano apel mieszkańców o utrzymanie strefy zakazu ruchu dla jednostek pływających napędzanych silnikami spalinowymi na wschodniej części jez. Niepruszewskiego, od strony gminy Dopiewo. Wbrew niektórym opiniom uważam, że utrzymanie zakazu na części jeziora jest jak najbardziej uzasadnione – uzasadnienie mojego stanowiska dostępne jest tutaj – link. W komentarzu, dotyczącym rozszerzenia strefy dla jednostek z silnikami spalinowymi nie poruszyłam sprawy opinii mieszkańców Zborowa. Wydawało mi się, że Andrzej Szymański dążąc do poszerzenia strefy na całe jez. Niepruszewskiego, rozpoczął od porozumienia się z mieszkańcami Zborowa. Okazało się, że zostali zignorowani nie tylko przez wnioskodawcę, ale i przez Radnych. Gdyby nie mój wpis na Blogu, informacja o zamiarze rozszerzenia strefy ruchu na jez. Niepruszewskim do opinii publicznej, dotarłaby w chwili pojawienia się motorówek i skuterów wodnych w sąsiedztwie kąpieliska w Zborowie. Notatka, która pojawiła się w kwietniowo-majowym wydaniu „Czasu Dopiewa”, właściwie niczego nie wyjaśnia – „poruszanie się po Jeziorze Niepruszewskim przez motorówki”. Przypuszczam, że umieszczono ją tylko dlatego, iż wcześniej informacja o zamiarze powiększenia strefy została opublikowana przeze mnie.

W związku z wyżej opisaną sprawą nasuwają mi się 3 wnioski:
-        Osoby z tzw. grubym portfelem zainteresowane są wyłącznie, zaspokajaniem własnych potrzeb i za nic mają dobro publiczne. Ofiarowanie przez Andrzeja Szymańskiego kamery do monitoringu oraz dofinansowanie linii światłowodowej było jedynie chwytem marketingowym. Na temat kamery, jej wartości i wieku nie będę się wypowiadać. Natomiast dofinansowanie budowy światłowodu leżało przede wszystkim w interesie darczyńcy. Mieszka on poza terenami zabudowanymi. Do najbliższych sąsiadów ma ok. 650 m, a do Zborowa prawie 1,5 km. Nikt myślący ekonomicznie nie sfinansowałby doprowadzenia światłowodu do jego budynku – chcąc uzyskać stałe połączenie, musiał się do inwestycji dołożyć.
-        Po raz kolejny okazało się, że część (o ile nie większość) Radnych gminy Dopiewo nie reprezentuje interesów swoich wyborców. Cała sprawa poszerzenia strefy dla motorówek prawdopodobnie miała zostać uzgodniona pomiędzy Radnymi i wnioskodawcami. Z tego co mi się wydaje, Rada Powiatu podejmuje uchwałę po zasięgnięciu opinii Rady Gminy. Widać wyraźnie, że istnieje brak rzetelnego informowania mieszkańców przez Radnych o sprawach, które mogą mieć istotny wpływ na warunki życia. Uruchomione przez kilku Radnych strony na Facebooku nie przedstawiają dużej wartości. Nowe informacje pojawiają się rzadko i są to zazwyczaj komunikaty dostępne na innych stronach. W przypadku rozszerzenia strefy ruchu motorówek na jez. Niepruszewskim w sprawę powinna zaangażować się Anna Kwaśnik, jako radna i sołtys Więckowic i Zborowa. Co prawda nie jest członkiem Komisji Rolnictwa, na posiedzeniu której temat był omawiany - ale powinna się zainteresować tym, co na jej terenie się dzieje. Jeżeli nie podjęła żadnych działań, to tym samym potwierdza się opinię „Łysego z Więckowic”, że mieszkańcy stracili sołtysa a nie zyskali radnego.
-        Brak zainteresowania, choćby minimalnego, mieszkańców Gminy, sprawami bezpośrednio ich dotyczącymi. O ile na sesjach czasami pojawia się jedna lub dwie osoby – zazwyczaj są to przedstawiciele mediów – o tyle na komisjach pojawiają się wyłącznie osoby, które chcą przeforsować coś dla siebie. Daje się zauważyć całkowity brak zainteresowania sprawami publicznymi. Hałas robi się dopiero wówczas, gdy władze podejmą decyzję niezgodną z oczekiwaniem społecznym. Często na zmianę jest już za późno. Jeżeli mieszkańcy, choćby w niewielkiej liczbie, nie zaczną interesować się działaniami wybranych przez siebie władz i uczestniczyć w komisjach i sesjach, będą coraz częściej budzić się z ręką w nocniku.

Mimo wszystko, i tak mieszkańcy Zborowa wykazali się większym zaangażowaniem niż np. mieszkańcy Dąbrówki. A w chwili obecnej oprócz standardowych zagrożeń, związanych z kradzieżami, włamaniami, łamaniem przepisów drogowych, w Dąbrówce dochodzi sprawa coraz częstszych przesiadek kibiców. Mimo, iż w dniu wczorajszym sprawa bulwersowała całą miejscowość to obawiam się, że za 2 dni nikt już o tych wydarzeniach nie będzie pamiętał. Myślę, że jeżeli mieszkańcy nie wezmą spraw w swoje ręce, to na włodarzy nie mają co liczyć.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. " W przypadku rozszerzenia strefy ruchu motorówek na jez. Niepruszewskim w sprawę powinna zaangażować się Anna Kwaśnik, jako radna i sołtys Więckowic i Zborowa."
    Po przyjęciu podarunku, nie wypada. Kamera obskura spełniła swój cel.

    OdpowiedzUsuń