środa, 29 kwietnia 2015

Inwestycje komunalne w gminie Dopiewo (2) – równi i równiejsi - kanalizacja


Dziś kontynuacja tematu, dotyczącego ustalania priorytetów przy realizacji inwestycji komunalnych. W dzisiejszym felietonie mam zamiar omówić sprawę rozbudowy sieci kanalizacji sanitarnej. To, w jaki sposób ustalana jest przez władze Gminy kolejność zadań, również budzi wiele wątpliwości.
Śledzenie rozbudowy kanalizacji sanitarnej na terenie gminy Dopiewo jest trudniejsze niż w przypadku przebudowy dróg gminnych. Nie dość, że w Wieloletniej Prognozie Finansowej (podobnie jak w przypadku budowy dróg), wszystkie inwestycje wrzucono do jednego worka, określając je jako „Program budowy kanalizacji sanitarnych – ochrona środowiska naturalnego i polepszenie warunków bytowych mieszkańców Gminy”, to dodatkowo zadania związane z rozbudową sieci kanalizacji sanitarnej realizować będą 2 podmioty. Część zadań realizuje w dalszym ciągu gmina Dopiewo poprzez Urząd Gminy, natomiast część przejął ZUK Dopiewo. Zadania realizowane przez ZUK nie są uwzględnione w budżecie Gminy. Odnoszę wrażenie, że inwestycje bardziej kontrowersyjne będą realizowane przez ZUK.


Przy ustalaniu kolejności zadań związanych z rozbudową sieci kanalizacji sanitarnej, władze Gminy powinny uwzględniać kilka czynników:
-        Okres funkcjonowania danej ulicy. Jest wiele przykładów świadczących o tym, że ulice zamieszkałe od kilkudziesięciu lat, czasem jeszcze przed II wojną światową, do dziś nie zostały skanalizowane. Natomiast kanalizację buduje się w pasie dróg, które wydzielone zostały w ostatnich kilku latach.
-        Stopień zagospodarowania terenu. Obecnie kanalizowane są ulice, na których zagospodarowana jest mniej niż połowa nieruchomości. Równocześnie inne drogi, zabudowane prawie całkowicie, czekają na lepsze czasy.
-        Ilość zameldowanych osób w stosunku do ilości nieruchomości zamieszkałych. Dotyczy to szczególnie nowej zabudowy. Często ma miejsce zjawisko, że przy gęsto zabudowanej ulicy liczba osób zameldowanych jest znikoma, a mimo to Gmina realizuje kolejne zadania z zakresu infrastruktury komunalnej.
-        Odległość od istniejącej sieci kanalizacyjnej. W pierwszej kolejności kanalizowane powinny być ulice, w sąsiedztwie których funkcjonuje już sieć kanalizacyjna.

Z przeprowadzonych przeze mnie obserwacji wynika, że władze Gminy przy ustalaniu kolejności zadań, stosują zupełnie inne kryteria:
-        fakt zamieszkiwania przy danej ulicy ważnych osób (własny punkt widzenia)
-        roszczeniowa postawa mieszkańców.
Aby ten wywód nie był gołosłowny, przejdźmy do konkretów.

W marcu br. na stronie ZUK Dopiewo pojawiła się informacja o przetargu na budowę kanalizacji sanitarnej w Dopiewie dla ul. Klonowej i Kasztanowej. Temat ten pojawiał się już od kilku lat i obejmował dodatkowo ul. Lipową i Wierzbową. W/w drogi powstały stosunkowo niedawno – ul. Klonowa nie ma jeszcze 10 lat. Na 53 działki, wydzielone przy tej ulicy zamieszkane są 24, tj. 45% nieruchomości. Z informacji, które dotarły do mnie, przy w/w ulicy zamieszkało kilku przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Uważam, że fakt ten spowodował, pominięcie innych zadań - w ocenie decydentów, mniej istotnych.
Władze Gminy na razie wyłączyły z budowy kanalizacji sanitarnej ul. Lipową i Wierzbową, pytanie: na jak długo? Obecnie ul. Lipowa zamieszkała jest w 24%, natomiast ul. Wierzbowa w 22%.

Równocześnie na terenie Dopiewa zlokalizowana jest ul. Różana, zabudowana i zamieszkała w 100%. Przy w/w ulicy wydzielono 10 działek, na których znajduje się 10 zamieszkałych budynków. Co więcej, mieszkańcy ul. Różanej deklarowali partycypację w kosztach inwestycji, a mimo to do chwili obecnej nie doczekali się nawet projektu kanalizacji. Skanalizowanie ul. Różanej w Dopiewie wymaga położenia 200 mb sieci, natomiast kanalizacja na ul. Klonowej i Kasztanowej to 1650 mb rur. Dużą część inwestycji przy ul. Klonowej i Kasztanowej stanowi kanalizacja podciśnieniowa, znacznie droższa od sieci grawitacyjnej.

W Dopiewie takich pominiętych ulic jest więcej. Przykładem może być ul. Ks. A. Majcherka, na odcinku od ul. Akacjowej do Wiosennej. Część budynków mieszkalnych przy tej ulicy liczy po kilkadziesiąt lat. W ostatnich latach (mniej więcej w tym samym czasie, co zabudowa przy ul. Klonowej), powstały osiedla deweloperskie, np. przy ul. Wiosennej. A mimo to, nie rozpoczęto nawet projektowania sieci dla tej części Dopiewa.

Podobnie sytuacja wygląda w innych częściach Gminy. Zbudowano np. w ostatnim okresie kanalizację sanitarną na ul. Cichej w Dopiewcu, istniejącej od kilku lat i zabudowanej w 20%. Natomiast ul. Krańcowa w Dąbrowie, powstała ok. 20 lat temu i zabudowana jest w 87% - do dziś nie doczekała się skanalizowania. Należy dodać, że ul. Krańcowa w Dąbrowie oddalona jest od funkcjonującej sieci kanalizacyjnej o ok. 90 m. Podobnie wygląda sprawa z ul. Lazurową w Dąbrowie - zabudowaną w 75%.

Również w Skórzewie mieszkańcy dzielą się na równych i równiejszych. W ub.r. oddano do użytku sieć kanalizacji sanitarnej na ul. Wiosennej – mieszkańcy głośno domagali się tej inwestycji. Równocześnie mieszkańcy ul. Krótkiej, istniejącej znacznie dłużej niż ul. Wiosenna, do dziś zmuszeni są korzystać z szamb.
Dopiero w tym roku przystąpiono do projektowania sieci kanalizacyjnej dla ulic zlokalizowanych pomiędzy ul. Szarotkową, Sportową, Sadową i Kolejową w Skórzewie, mimo iż ulice te funkcjonują już ponad 20 lat.

Podsumowując, nie wiem jakimi kryteriami kierują się decydenci (również poprzednich kadencjach), ustalając kolejność inwestycji infrastrukturalnych. Odnoszę jednak wrażenie, że są to kryteria bardziej uznaniowe niż merytoryczne.
Pytanie, jakie w związku z tym się nasuwa, jakie konsekwencje dla budżetu Gminy spowoduje budowa os. Grafitowego w Skórzewie? - link. Nawet, jeżeli inwestor będzie realizował sieć wodociągową i kanalizacji sanitarnej we własnym zakresie i na własny koszt, to i tak ma prawo żądać od Gminy zwrotu poniesionych nakładów. Gwarantuje mu to ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, jak również kodeks cywilny. Jeżeli natomiast budowa osiedla wymusi rozbudowę istniejących oczyszczalni ścieków - zadanie to spadnie na Gminę.

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. Od hierarchizacji zadań jest ważniejsza kolejnośc czynności w obrębie zadania.
    Obserwując działania kolejnych władz Gminy Dopiewo, dochodzę do wniosku
    ,że priorytetem jest to żeby było niezgodnie z prawem i od d... strony.
    To otwiera kolejne pola do odszkodowań i pomału zaczynam sądzic, że niektóre błędy nie wynikają z głupoty decydentów, ale są zaplanowane.
    Jeśli osiedlają się przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości, to nie mogli
    lepiej wybrac. Nigdzie nie będą tak hołubieni jak tutaj gdzie władze nie zważają na prawo i potrzebują zabezpieczenia.
    Wiele inwestycji w Gminie Dopiewo powstaje w sposób co najmniej dziwny.
    Najpierw zaliczenie do dróg gminnych, później pozwolenie na budowę obejmujące tylko częśc działek w ulicy a budowa obejmuje całą drogę itp. .
    Służby Starosty Jana wykazują się ślepotą i głupotą. Odszkodowania zapłacą mieszkańcy. Z kanalizacją było podobnie i dlatego właściciele opuszczonych w decyzjach działek mają prawo do służebności przesyłu.
    Obecnie działa ten sam Przewodniczący Rady co w roku 2001, radni, którzy
    nie podejmują dyskusji i głosują bezmyślnie oraz władze z tego samego układu. Działania wokół MPZP Więckowice wskazują, że towarzystwo wraca do modus operandi z początku wieku.Gdy wczoraj zajrzałem na BIP to chyba wracają do czasów jeszcze wcześniejszych.
    Jeżeli obecny Prezes ZUK pozyska złotówkę ze środków UE na realizację
    zadań kanalizacyjnych, to będzie to postęp w stosunku do poprzednika.
    Jeżeli oszczędzi na inwestycjach w GKS Dopiewo, Dni Gminy, Szansę dla gminy i wybory, to ze środków spółki będzie więcej pieniędzy na zadania kanalizacyjne. Mam nadzieję,że dostrzeże absurdy i nieprzyjazne traktowanie klientów. Nie wiem czemu mają służyc (poza wyłudzeniem) próby techniczne przed podłączeniem do kanalizacji. Nieczystości płyną z góry na dół i właściciele nieruchomości o tym wiedzą. Nawet jeśli zatrudnią
    ślepego instalatora, który nie trafi rurą w studzienkę, to będą mieli smród
    na ogródku, a za nieczystości będą musieli płacic. Prezes przyszedł ze spółki w której wystarczy podac stan licznika i nie są wymuszane dodatkowe opłaty. Tylko czy Wójt i strażyńska Rada Nadzorcza pozwolą mu na zniesienie tych durnych opłat?

    OdpowiedzUsuń