Dziś kolejny odcinek, dotyczący
oceny dokonań Radnych w pierwszym półroczu 2015 r. Niestety, moje przewidywania
co do roli, jaką odegrać miała Anna
Kwaśnik, jako radna, całkowicie rozminęły się z rzeczywistością. Jeszcze w
listopadzie 2014 r. wydawało mi się, że po nijakich rządach Tadeusza
Bartkowiaka i pozostałych Radnych z Dopiewa (w poprzedniej kadencji Więckowice
należały do obwodu Dopiewo) - Więckowice zyskają dobrego gospodarza – Szansa dla Gminy
Radni Gminy.
Jednak bardzo szybko okazało się, że
oczekiwania coraz bardziej rozmijają się z rzeczywistością.
Anna Kwaśnik, która dobrze
sprawdzała się w roli sołtyski, zupełnie nie potrafi odnaleźć się jako radna.
Chyba nie zauważyła, że obie funkcje nieco się od siebie różnią.
Jako sołtys
skupiała się na drobnych sprawach, takich jak urządzenie terenu publicznego
wokół szkoły i w sąsiedztwie boiska, utrzymanie kwietników itp. W czasie sesji
potrafiła zgłaszać problemy i zadawać często niewygodne pytania. Mimo, iż
obecnie pełni dwie funkcje, sprawia wrażenie, jakby chciała pozostać przy
zadaniach sołeckich. Potwierdza to zresztą wywiad,
jakiego udzieliła jako Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej w lipcowo-sierpniowym
wydaniu „Czasu Dopiewa” – są w nim same ogólniki, żadnych konkretów. Jest
to typowo podręcznikowa wiedza, jaką radni uzyskują na szkoleniach. Być może
nie ma nic więcej do powiedzenia, albo, co wydaje mi się bardziej
prawdopodobne, swoje wypowiedzi musi konsultować z władzami Gminy.
Lista spraw, z którymi radna Anna Kwaśnik sobie nie poradziła, albo
radzi sobie w stopniu niewystarczającym, jest coraz dłuższa. Postaram się
wymienić niektóre z nich.
Po pierwsze fundusz sołecki. Jak wiadomo, jest to korzystniejsza forma
pozyskania środków, niż środki sołeckie w ramach budżetu gminy, ponieważ
pozwala na zwrot części wydatkowanych funduszy. Jeszcze rok temu Anna Kwaśnik,
wówczas tylko sołtys Więckowic, głosowała za uchwaleniem funduszu sołeckiego. W
roku 2015 nie było już o tym mowy – zarówno jako sołtys, jak i radna - była przeciwna podjęciu uchwały.
Po drugie to zamiar stworzenie świetlicy wiejskiej. Podobnie jak pozostali
sołtysi, Sołtys/Radna Więckowic - chce dysponować własną świetlicą. Nie
interesuje ją jednak wykorzystanie istniejących obiektów – budynku starej szkoły,
ewentualnie adaptacja części nowej szkoły w Więckowicach. Jeden budynek od lat
stoi pusty i niszczeje, drugi jest tylko w części wykorzystywany. Pani
Sołtys/Radna chciałaby mieć zupełnie nowy obiekt za kilka milionów złotych.
Widać pozazdrościła innym sołtysom i radnym, którym udało się doprowadzić do
budowy pomników. A to, że są ważniejsze potrzeby, tak w Gminie, jak i w
Więckowicach, nie ma większego znaczenia – po nas choćby potop.
Nie bez znaczenia jest również
mała aktywność lokalnej społeczności
– imprezy organizowane w Więckowicach nie cieszą się dużym zainteresowaniem
mieszkańców. Budowa obiektu, który przez większą część roku będzie stał pusty a
trzeba będzie ponosić koszty jego utrzymania - to wręcz działanie na szkodę interesu publicznego.
Kolejny temat, w którym Anna
Kwaśnik wykazała się skrajną asekuracją,
to sprawa motorówek na jez. Niepruszewskim. Teren jeziora w gminie Dopiewo
w całości leży w obrębie, w którym Anna Kwaśnik jest sołtysem i radną –
Więckowice i Zborowo. Mimo to, nie
pojawiła się na posiedzeniu Komisji Rolnictwa, na której, na wniosek
Andrzeja Szymańskiego, przegłosowywano sprawę rozszerzenia strefy ruchu dla
sprzętu motorowodnego. Pojawiła się dopiero na kolejnym posiedzeniu, gdy sprawa
została nagłośniona, a mieszkańcy Zborowa i Więckowic złożyli protest. Nie
stanęła jednak na wysokości zadania, nie zabierając na komisji głosu - link.
Widocznie nie chciała narazić się żadnej ze stron. Tylko w tej sytuacji należy
zadać pytanie – kogo tak naprawdę reprezentuje Sołtys/Radna Więckowic? Czy
otrzymanie z rąk Filantropa używanej kamery przemysłowej jest wystarczającym
powodem, żeby zapomnieć, że mieszkańcy Więckowic oddali na nią 80% ważnych
głosów?
Przykładem niekompetencji, a nawet złej woli można potraktować jej
stanowisko w zakresie planowania przestrzennego. W bieżącym roku uchwalono
w Więckowicach przy drodze wojewódzkiej plan zagospodarowania przestrzennego,
obejmujący m.in. grunty III i IV klasy. Przy okazji naruszono kilka przepisów
ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – link.
Podjęto również uchwałę w sprawie przystąpienia do planu zagospodarowania w
Fiałkowie, prawie wyłącznie na gruntach rolnych III klasy. Ponieważ kilku
Radnych z Tadeuszem Bartkowiakiem na czele, sprzeciwiało się podjęciu tej
uchwały, zwolennicy planu używali wszystkich możliwych argumentów, aby
przeforsować plan. Jedną z tych osób okazała się Anna Kwaśnik, która
stwierdziła, że ponieważ plan w Więckowicach obejmuje część gruntów III klasy,
to analogicznie należy postąpić w przypadku Fiałkowa - link.
Miejscowość ta znajduje się w jej okręgu wyborczym. Można więc domniemywać, że Sołtys/Radna Więckowic stosuje zasadę:
jeżeli raz popełniono błąd lub naruszono prawo, to podobnie można, a nawet
należy postępować w innych przypadkach. Przyznam, że dla mnie jest to
wyjątkowo karkołomna logika.
Wyjątkowo mieszane uczucia budzi
we mnie rola, jaką Anna Kwaśnik pełni
jako przewodnicząca Komisji Rewizyjnej w kwestii rozpatrywania skarg składanych
przez mieszkańców. Odnoszę wrażenie, że przyjęła zasadę, iż każda skarga
jest bezzasadna i należy ją wszelkimi sposobami odrzucić. Natomiast osobę
składającą skargę, dodatkowo ośmieszyć i skompromitować. Być może działa w tym
przypadku na polecenie wyższych czynników, co bynajmniej nie zwalnia jej z
odpowiedzialności. Co więcej uważam, że pod
znakiem zapytania stawia jej wiarygodność, jako reprezentanta społeczeństwa.
Jak na razie odbyły się 2 posiedzenia Komisji Rewizyjnej, na których
rozpatrywano skargi mieszkańców. Obie miały podobny przebieg – argumenty skarżącego były ignorowane, a
skargi odrzucane - jako bezzasadne, bez merytorycznego uzasadnienia. W
pierwszym posiedzeniu Przewodniczącą wspomagał wójt Adrian Napierała, natomiast
w kolejnym potężna koalicja złożona z radnych, pracowników urzędu i członków
komisji skrutacyjnej wyborów sołeckich w Dopiewie - link.
Przewodnicząca Anna Kwaśnik nawet nie
próbowała kierować dyskusji na cywilizowane tory i dlatego uważam, że nie
powinna tej funkcji pełnić. Kompromituje nie tylko siebie, ale całe władze
Gminy.
Na 19 sierpnia br. przewidziane jest kolejne posiedzenie Komisji
Rewizyjnej, na której rozpatrywane będą 2 skargi oraz wezwanie do usunięcia
naruszenia prawa. Zastanawiam się, czy posiedzenie będzie miało podobny
przebieg? Należy dodać, że na rozpatrzenie czekają kolejne 2 skargi oraz
wezwanie do usunięcia naruszenia prawa. Podejrzewam, że Anna Kwaśnik, obejmując
funkcję przewodniczącej Komisji Rewizyjnej, była przekonana, że jej rola będzie
ograniczała się do corocznego przygotowania sprawozdania z budżetu,
zatwierdzającego absolutorium dla wójta. Przypomnę, że funkcja
Przewodniczącego, podobnie jak funkcja Radnego nie jest obowiązkowa i zawsze
można się jej zrzec. W każdym razie
sposób, w jaki obecnie rozpatrywane są skargi przez Komisję Rewizyjną, jest
skandaliczny.
Myślę, że są sprawy, którymi Sołtys/Radna powinna zająć się w pierwszej
kolejności. Do takich zadań należy z pewnością budowa kanalizacji sanitarnej w Więckowicach. Przymiarki zaczęły
się jeszcze w czasach rządów Andrzeja Strażyńskiego, wydano wówczas sporo
pieniędzy, a efektów na razie nie ma żadnych. Jak tak dalej pójdzie, Więckowice
jako jedyna miejscowość w gminie Dopiewo, pozostanie bez kanalizacji. Nawet
Gołuski i Trzcielin mają szanse na kanalizację. Czy Pani Radna podjęła jakieś
działania w tym zakresie? Czy może dać mieszkańcom choćby minimalną nadzieję?
Ponieważ podłączenie Więckowic do
kanalizacji gminnej może nastręczać duże trudności ze względu na koszty,
dlatego należałoby rozważyć inne opcje. Można
zbudować małą oczyszczalnię obsługującą wyłącznie Więckowice. Można również
podjąć rozmowy z gminą Tarnowo Podgórne
w sprawie podłączenia do sieci w Rozalinie. Z centrum Więckowic do Rozalina
jest ok. 2 km.
W kwestii przestrzeni publicznej może należałoby pomyśleć o zagospodarowaniu
choćby części parku dworskiego. Co prawda jest on własnością prywatną, ale
właściciele nie kwapią się z jego zagospodarowaniem. Może byliby skłonni
udostępnić część terenu na cele publiczne. Park, ze swoim starodrzewem oraz
stawami, z pewnością jest atrakcyjniejszym miejscem do wypoczynku, niż wypalone
słońcem boisko.
Podsumowując, muszę przyznać, że sołtys/radna Anna Kwaśnik nie potwierdziła (jak do tej chwili) pokładanych w niej nadziei. Jak na
razie bardziej przypomina bezrefleksyjną osobę, wykonującą polecenia władz
gminnych - niż reprezentantkę lokalnej społeczności. Opinia taka panuje zresztą
w Więckowicach. Jeden z mieszkańców stwierdził swego czasu, że Więckowice straciły sołtysa a nie zyskały
radnego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz