czwartek, 17 listopada 2016

Gmina Dopiewo w rankingu samorządów – czy jest to kolejny powód do radości?



W dniu 14 listopada br. na oficjalnej stronie Urzędu Gminy ukazała się informacja, że gmina Dopiewo po raz kolejny znalazła się w czołówce najlepiej rozwijających się samorządów lokalnych - link. Prawdę mówiąc, z treści notatki tak naprawdę nic nie wynika. Jedynie z nadanego Gminie tytułu można wywnioskować, że należy ona do grupy samorządów „najdynamiczniej rozwijających przedsiębiorczość w latach 2003-2015”. Pozostała część informacji to typowa mowa-trawa. Ponieważ wiele osób dość bezrefleksyjnie a zarazem entuzjastycznie potraktowała tą wiadomość - link, postanowiłam przyjrzeć się trochę bliżej całej sprawie.

Nie od dziś wiadomo, że samorządy, chociaż nie tylko, to towarzystwa wzajemnej adoracji, do tego przekonane o własnej wyjątkowości, a podkreślanie rzeczywistych lub wyimaginowanych zasług, to jeden z głównych elementów ich polityki.
Rankingomania w gminie Dopiewo nie rozwinęła się w obecnej kadencji. Istniała już znacznie wcześniej. Nie chciało mi się sprawdzać, jak wyglądało to w czasach byłego wójta Andrzeja Strażyńskiego, natomiast była wójt Zofia Dobrowolska miała na tym polu „wybitne” osiągnięcia. Pisałam o tym wielokrotnie – zainteresowanym podaję przykładowe linki - link1 link2 .

Okazuje się, że obecny wójt Adrian Napierała, również połknął bakcyla rankingu. W „Czasie Dopiewa” ze stycznia 2016 r. opublikowano ranking, dotyczący aktywności Gminy w pozyskiwaniu środków zewnętrznych - link. Jak na razie brak, jak chociażby w przypadku inwestycji gminnych, wyczerpującego zestawienia. A może nasi włodarze nie mają na tym polu, czym pochwalić się?
W tym tygodniu otrzymaliśmy kolejną wiadomość, że gmina Dopiewo znowu znalazła się w czołówce najprężniejszych samorządów i to, aż na 4 miejscu w grupie gmin wiejskich. Aby nie było żadnych wątpliwości, w notatce opublikowanej przez redaktora „Czasu Dopiewa”, znalazła się informacja, że ranking był bezpłatny, tzn. lista zwycięskich samorządów przygotowana została bezstronnie i obiektywnie.
Nie mam zamiaru podważać obiektywizmu autorów rankingu (lista została przygotowana w oparciu o dane GUS), bardziej interesują mnie zastosowane kryteria oraz jaki jest rzeczywisty udział władz gminy Dopiewo w tym „sukcesie”.

Otóż okazuje się, że Politechnika Warszawska, o czym autor notatki opublikowanej na stronie Gminy nie wspomina, przygotowała 2 rankingi.
Pierwszy przedstawia listę laureatów konkursu „JST Zrównoważonego Rozwoju”, na którą notabene gmina Dopiewo się nie załapała. Za to na miejscu 4 znalazło się Tarnowo Podgórne, a na 6 gmina Suchy Las.
Drugi ranking również przedstawia laureatów konkursu „JST Zrównoważonego Rozwoju – dynamika rozwoju firm”. W tym drugim rankingu gmina Dopiewo zajęła 4 miejsce.
Powiem szczerze, że nie do końca rozumiem zasady przeprowadzenia obu rankingów. W obu przypadkach zastosowano 15 identycznych wskaźników. Część z nich, jak: wydatki majątkowe inwestycyjne na 1 mieszkańca, procent wydatków majątkowych inwestycyjnych w budżecie gminy, wydatki na transport i łączność na 1 mieszkańca, procent wydatków na transport i łączność budżetu gminy, procent ludności objętej siecią wodociągową i kanalizacją sanitarną - zależna jest od podejmowanych przez władze samorządowe decyzji, chociaż nie do końca.

Natomiast wskaźniki takie, jak: liczba podmiotów gospodarczych na 1000 mieszkańców, liczba osób pracujących i bezrobotnych na 1000 mieszkańców, napływ i odpływ mieszkańców, liczba absolwentów wyższych uczelni - trudno uznać za sukces lub porażkę włodarzy. Mają oni na te wskaźniki wpływ niewielki lub żaden.

Najbardziej zdumiewające jest zastosowanie wskaźnika – „procent radnych z wyższym wykształceniem”. Czasem osoby z wykształceniem zawodowym potrafią lepiej kierować gminą, niż te legitymujące się doktoratem. Nie wiem, czym kierowały się osoby przygotowujące rankingi, ale wydaje mi się, że dobór wskaźników był raczej przypadkowy. Uważam, że podważa to, tym samym wartość opracowania pomimo, iż korzystano z danych GUS.

Z tego, co udało mi się wywnioskować, pierwszy ranking preferuje gminy stojące na wysokim poziomie rozwoju, takie jak np. Tarnowo Podgórne, natomiast drugi (w którym gmina Dopiewo zajęła 4 miejsce) gminy, które zaczęły się rozwijać po roku 2003. Autorzy opracowania wyraźnie sugerują, że drugi ranking faworyzuje gminy zlokalizowane w sąsiedztwie dużych aglomeracji. To dość jednoznacznie przesądza o niewielkiej wartości opracowania, ponieważ zgodnie z tą sugestią rozwój gminy w pierwszej kolejności zależy od jej lokalizacji. Od włodarzy natomiast zależy, czy potrafią wykorzystać sprzyjające warunki (Tarnowo Podgórne, Suchy Las) czy też nie (Dopiewo, Rokietnica).

Moje wątpliwości budzi także liczba punktów, przyznawanych za poszczególne wskaźniki. Na przykład za liczbę radnych z wyższym wykształceniem gmina Dopiewo uzyskała więcej punktów niż za odsetek wydatków na projekty inwestycyjne.
O tym, że to nie zawsze władze gminy odpowiadają za sukces, świadczyć może przykład gminy Kleszczów. Zajmuje ona 1 miejsce w rankingu gmin o najwyższym rozwoju. Gmina dynamikę zawdzięcza istnieniu na swoim terenie kopalni węgla brunatnego, dzięki której na 1000 mieszkańców przypada prawie 3000 zatrudnionych (przyjezdni). Jaki był w tym udział i sukces władz samorządowych? – raczej żaden.

Podsumowując, na liście laureatów, na którą załapała się gmina Dopiewo, mógł znaleźć się samorząd, który przed rokiem 2003 nie miał na swoim terenie żadnej działalności gospodarczej, a po tym roku powstała jedna fabryka, w której zatrudniono połowę mieszkańców. Dla przykładu, za liczbę podmiotów gospodarczych na 1000 mieszkańców gmina Dopiewo w tegorocznym rankingu uzyskała tyle punktów, ile gmina Tarnowo Podgórne w 2003 r. Przyznam szczerze, że w takim przypadku dość trudno cieszyć się z sukcesu.

Jaki jest więc cel tworzenia takich rankingów i kto odnosi z tego korzyść?
Pierwszym beneficjentem z pewnością jest instytucja, która takie opracowania przygotowuje. W ostatnich latach powstało wiele firm, które taką działalność traktuje jako źródło dochodu. Również wiele placówek naukowych przerzuciło się na tego rodzaju aktywność. Powód jest dość prozaiczny – możliwość pozyskania środków z funduszy unijnych. UE hojną ręką rozdaje pieniądze na projekty, które często tak naprawdę nie mają żadnej wymiernej wartości. Nie sprawdzałam, ale podejrzewam, że Politechnika Warszawska uzyskała stosowne dofinansowanie. Przygotowanie wyżej omawianego rankingu z pewnością sporo kosztowało a za miesiąc nikt już o nim nie będzie pamiętał. No, może tylko Wójt, jeżeli zawiesi sobie dyplom nad biurkiem. Myślę, że informacja nt. „sukcesu” Gminy ukaże się w następnym numerze „Czasu Dopiewa”.

Drugim beneficjentem jest nagrodzony samorząd, który będzie mógł sobie dołączyć kolejny dyplom do bogatej zazwyczaj kolekcji. Dotyczy to nie tylko rankingów, ale i różnego rodzaju certyfikatów. Takim przykładem może być wydawany urzędom certyfikat ISO 9001. Poza kosztami oraz dodatkowym absorbowaniem urzędników tak naprawdę nic nie wnosił do poprawy jakości usług. Kiepskiemu urzędnikowi żaden certyfikat nie pomoże.
Dlatego na koniec proponuję, zamiast zachwycać się kolejnym „sukcesem”, może lepiej wziąć się do pracy.

P.S. Dla osób, które chciałyby zgłębić temat, podaję linki: link1 link2

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz