poniedziałek, 24 czerwca 2013

Polemika z internautą „jaceks” – krytyka władz gminnych i nie tylko



Popełniony przeze mnie artykuł z 19 czerwca br. „Dopiewskie smaczki…” - link spotkał się z reakcją ze strony Czytelnika o nicku „jaceks” – niejako wywołał mnie do tablicy – w związku z tym postaram się odpowiedzieć nieco szerzej, niż tylko krótkim komentarzem. Zaznaczam, że cieszy mnie każda polemika i merytoryczna dyskusja, ponieważ poszerza horyzonty, a czasami nawet pozwala dojść do kompromisu.
Na początek sprawa tzw. „dziennikarstwa obywatelskiego”. Pan „jaceks” kwestionuje ten typ dziennikarstwa w naszej Gminie, jako nieobiektywny i niekompetentny. Czyżby zapomniał, że w Polsce od ponad 20 lat panuje demokracja i każdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi, choćby i nawet mówił głupstwa. Czyżby marzył mu się powrót do poprzedniej epoki, w której tylko jedna słuszna opcja miała prawo do krytyki – zazwyczaj przeciwników politycznych? A może zamierza wprowadzić egzaminy i certyfikaty, uprawniające do publicznego wyrażania swoich poglądów i przekonań?

Chwała tym, którym chce się prowadzić tego typu działalność, nie przynoszącą korzyści materialnych a zajmującą wiele prywatnego czasu. Osoby takie często potrafią zmusić społeczeństwo, w dużej części biernie podchodzące do codziennych problemów, do racjonalnego myślenia. Nawet z niesłusznych tez można wyciągnąć właściwe wnioski.
Pan „jaceks” ubolewa, że moje opinie zazwyczaj ograniczają się do krytyki obecnych władz. Jest to z gruntu fałszywe postawienie sprawy.
Po pierwsze obecne władze gminy Dopiewo, w stopniu jeszcze większym niż miało to miejsce w czasach PRL, unikają jak ognia przyznawania się do błędów i porażek. Oficjalne media, elektroniczne czy drukowane, przedstawiają Gminę wyłącznie w różowych barwach. Przeciętny mieszkaniec, aby spojrzeć na sprawy z innej perspektywy, musi korzystać z mediów niezależnych. Inaczej jego obraz rzeczywistości będzie niepełny i wypaczony.
Po drugie, poddając krytycznej analizie działania władz Gminy, staram się również, w miarę moich skromnych możliwości, przedstawiać rozwiązania alternatywne. Wiadomo, że krytykować jest łatwo, trudniej zaproponować sensowne kierunki działania.
Po trzecie w swojej krytyce staram się zachować zasady, obowiązujące w cywilizowanym świecie. Moja krytyka nigdy nie będzie dotyczyć pochodzenia, pełnionych funkcji, koloru skóry (jak to miało niedawno miejsce w czasie jednej z komisji Rady Gminy), przekonań politycznych czy religijnych. Ograniczam się wyłącznie do oceny działań publicznych, zarówno władz, jak i mieszkańców. Niestety, jest grupa mieszkańców, która uważa się za równiejszych od pozostałej części społeczeństwa.
Dowodem na to, że staram się zachować bezstronność, może być artykuł umieszczony w Echu Dopiewa z czerwca 2011 r. (str. 27-28) - link . Notabene, była to jedyna moja wypowiedź, która zyskała uznanie obecnych władz Gminy – pozostałe przesłane teksty już się nie ukazały. Uważam, że nowym władzom zawsze należy dać czas na okrzepnięcie. Jednak wójt Zofia Dobrowolska miała wystarczająco dużo czasu, przez 4 lata była Przewodniczącą Rady Gminy.
Dlatego też nie staram się krytykować obecnych władz dla zasady. Jeśli podejmowane są słuszne decyzje, należy je pokreślić. Takim pozytywnym działaniem jest w mojej ocenie położenie nawierzchni na ul. Sportowej i Powstańców w Dopiewie. Pozytywnym elementem jest również budowa oświetlenia ulicznego na kolejnych ulicach. Ze względu na koszty nie zawsze jest możliwa realizacja pełnej infrastruktury drogowej – samo oświetlenie drogi już podnosi komfort życia mieszkańców. Również jak najbardziej słuszna jest decyzja w sprawie budowy ul. Ogrodowej oraz przyległych w Dopiewie, rozbudowa sieci kanalizacji sanitarnej czy oczyszczalni ścieków w Dąbrówce. W dziedzinie ogłaszania własnych sukcesów władze Gminy są najlepsze, nie ma potrzeby wyręczania ich w tym zakresie.
Władze podejmują jednak coraz więcej decyzji oderwanych od rzeczywistości – kompleks rekreacyjny w Żarnowcu (obawiam się, że będzie wykorzystany raz do roku na „Wianki”), dworzec przesiadkowy w Skórzewie, gimnazjum z salą koncertową w Dopiewie i wiele innych. Równocześnie wiele istotnych inwestycji jest odsuwanych w czasie – budowa wodociągu z Janki, drogi wzdłuż torów i innych. Wiele inwestycji wykonywanych jest połowicznie – np. budowa dróg bez odwodnienia. Zamieszanie ze szkołą w Dąbrówce czy linią 400 kV również nie przynosi władzom chwały.
Pan „jaceks” zarzuca mi używanie pseudonimu przy prowadzeniu bloga, zamiast imienia i nazwiska. Nie chcę po raz kolejny tłumaczyć powodów, odsyłam do felietonu skierowanego do Macieja Mikuły z Rokietnicy - link .
Kolejny zarzut to odmowa współpracy z czynnikami oficjalnymi i społecznymi w Gminie. Otóż muszę powiedzieć, że mogę współpracować praktycznie z każdym, chociaż współdziałanie z niektórymi osobami uważam za bezcelowe. Aby jednak podjąć współpracę, muszę mieć pewność, że osoby te mają czyste intencje i zamierzają działać przede wszystkim na rzecz społeczności lokalnej. Nie muszą przy tym rezygnować z własnych korzyści – nie każdego stać na działalność wyłącznie charytatywną. Muszę mieć pewność, że ci z którymi podejmę współpracę, nie zamierzają jej wykorzystać wyłącznie dla własnych, prywatnych korzyści. Nie mam zamiaru być dla nikogo papierkiem lakmusowym. Jak na razie żadna z propozycji nie zadowoliła mnie w pełni. Mam jednak nadzieję, że to się zmieni.
Ponieważ „jaceks” uważa, że „dziennikarstwo obywatelskie” w gminie Dopiewo jest tendencyjne i mało profesjonalne, nic nie stoi na przeszkodzie, aby sam spróbował swoich sił w tej dziedzinie. Jeżeli pod pseudonimem ukrywa się ta sama osoba, która swego czasu udzielała się na forum Moje Dopiewo, to ma już pewne doświadczenie. Niestety ostatni wpis na Forum pochodzi z 13 maja 2012 r. Jednak nic straconego - można przecież ponownie spróbować udowodnić, że malkontenci nie mają racji i chodzi im jedynie o zniechęcenie mieszkańców do obecnych władz Gminy.
Tłumaczenie, że brak piwa na Urodzinach ul. Krótkiej spowodowany był obecnością dzieci - jest mało przekonujące. Na Dniach Dopiewa 22 czerwca, mimo obecności wielu dzieci w każdym wieku, piwo było powszechnie dostępne i nikomu nic się z tego powodu nie stało.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz