sobota, 22 czerwca 2013

Opłata adiacencka (5) – raz jeszcze



Wracam ponownie do tematu, który wydawał się już zakończony. Burzliwa dyskusja na ten temat trwała w 2011 r. i zakończyła się zmianą uchwały Rady Gminy Dopiewo w sprawie jej naliczania. Nie zamierzam ponownie wracać do szczegółów. Są one dostępne na forum Moje Dopiewo - link1 link2 oraz na moim blogu - link1 link2 link3 link4 Niestety, wskutek upływu czasu wiele informacji zatarło się w pamięci. Ponadto osoby, którym obecnie Gmina nalicza opłatę, mogły nie korzystać z tych informacji. Najgorsze w tym to fakt, że w dyskusji zabrakło opinii osób kompetentnych – radców prawnych. Praktycznie udział w polemice wzięli sami amatorzy, łącznie ze mną. To, że mimo tego udało się doprowadzić do zmiany uchwały, na bardziej sprawiedliwą społecznie, należy uznać za nasz wspólny sukces.

Wracając do tego wydaje się, że obecna dyskusja prowadzona na forum Moje Dopiewo - link - wprowadza zbyt wiele zamieszania i wywołuje wiele wątpliwości. Moim zdaniem całe zamieszanie wywołane zostało przez uchwałę podjętą w 2007 r., zgodnie z którą opłata adiacencka miała być naliczana tylko w przypadku budowy drogi lub inwestycji celu publicznego – sieci wodociągowej czy kanalizacji sanitarnej. Były wójt Andrzej Strażyński w projekcie uchwały przestawionej Radzie Gminy pominął możliwość naliczenia opłaty z tytułu podziału nieruchomości. Nastąpiło to prawdopodobnie pod wpływem części radnych, przede wszystkim Tadeusza Bartkowiaka i Wojciecha Dorny. Wyprostowanie tej sytuacji i podjęcie w 2011 r. nowej uchwały, zmniejszającej równocześnie wysokość stawki procentowej, spowodowało obecne niejasności.
Nie chcę się wypowiadać nt. prawidłowości operatów szacunkowych czy decyzji administracyjnych, stawki procentowej, jak również rzekomo wybiórczego naliczania opłaty. Nie mam w tym zakresie odpowiedniej wiedzy ani kompetencji. Uważam jednak, że mimo iż opłata nie jest obligatoryjna, tzn. gmina może, ale nie musi jej naliczać, jeżeli rozpoczęła już naliczanie, to musi ono objąć wszystkich mieszkańców, których ten przepis dotyczy. Wybiórcze naliczanie opłaty jest karygodne. 
Nie zgadzam się również, podobnie jak „fox”, że jest to wzbogacanie się Gminy kosztem mieszkańców. Gmina ma pełne prawo do pobierania opłat, wynikających z obowiązujących przepisów prawa – w końcu z czegoś trzeba finansować gminne inwestycje. Równie dobrze można zakwestionować prawo Gminy do pobierania podatku od nieruchomości. Zupełnie inną sprawą jest fakt, jak środki z podatków są w gminie Dopiewo wydatkowane. Dotychczasowa praktyka niestety wskazuje, że w wielu przypadkach nie tak, jak oczekują mieszkańcy.
Do wejścia w życie uchwały z 2011 r. obowiązywała 50% stawka opłaty adiacenckiej, obecnie jest to 15%. W moim przekonaniu, brak stosownego zapisu w uchwale z 28 listopada 2011 r., iż do spraw wszczętych a nie zakończonych przed wejściem w życie w/w uchwały, stosuje się przepisy dotychczasowe, nie pozwala na naliczanie stawki 50%.
Włączanie do postępowania, w sprawie wydania decyzji o naliczaniu opłaty, Radę Gminy uważam za nieporozumienie. Rada gminy nie jest organem rozstrzygającym w sprawach odwołań decyzji administracyjnych. Nie jest również organem kompetentnym w sprawie stwierdzenia poprawności operatu szacunkowego. Nawet, jeśli do rady gminy wpłynie odwołanie od decyzji wójta, zobowiązana jest przesłać ją do organu właściwego, w przypadku Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Na temat SKO w Poznaniu nie chcę się szerzej wypowiadać.
W przypadku odliczeń, z tytułu poniesionych kosztów sprawa jest jednoznaczna – wynika to z art. 148 ust. 4 ustawy o gospodarce nieruchomościami – „Przy ustaleniu opłaty adiacenckiej, różnicę między wartością, jaką nieruchomość ma po wybudowaniu urządzeń infrastruktury technicznej, a wartością, jaką miała przed ich wybudowaniem, pomniejsza się o wartość nakładów poniesionych przez właściciela lub użytkownika wieczystego nieruchomości, na rzecz budowy poszczególnych urządzeń infrastruktury technicznej”. Wnioskodawca musi jednak udokumentować wysokość poniesionych kosztów. Nie można również do odliczenia zaliczyć kosztów wykonania przyłącza – leży to w gestii właściciela nieruchomości. Zarządzenie Wójta Gminy z 2007 r. mówiło jedynie o urządzeniach infrastruktury technicznej.
Gmina ma również prawo naliczyć opłatę adiacencką w przypadku, gdy inwestycja jest współfinansowana ze środków zewnętrznych. Stanowi o tym art. 143 ust. 1 w/w ustawy – „Przepisy niniejszego rozdziału stosuje się do nieruchomości bez względu na ich rodzaj i położenie, jeżeli urządzenia infrastruktury technicznej zostały wybudowane z udziałem środków Skarbu Państwa, jednostek samorządu terytorialnego, środków pochodzących z budżetu Unii Europejskiej lub ze źródeł zagranicznych nie podlegających zwrotowi”.
Na koniec chcę przedstawić propozycję rozwiązania tego i innych problemów natury prawnej, z korzyścią dla mieszkańców, wójta i urzędu gminy oraz rady gminy. Gmina coraz większe środki przeznacza na obsługę prawną. W gminie Dopiewo jest radca Michał Kublicki, Urząd korzysta z pomocy kancelarii Sowisło&Topolewski. Zwłaszcza kancelaria S&T może być bardzo przydatna – jak sama chwali się na stronie internetowej – zajmuje się praktycznie całym zakresem obowiązującego w Polsce prawa. Proponuję, aby wzorem cyklicznych artykułów psychologa Małgorzaty Remlein na łamach Czasu Dopiewa, wprowadzić porady prawne w sprawach, prowadzonych przez urzędy gmin. Tematów jest mnóstwo – opłata adiacencka, planistyczna, podatek od nieruchomości i środków transportu, decyzje administracyjne. Większość mieszkańców nie ma o tych sprawach pojęcia, niestety często dotyczy to również urzędników i radnych. Bardzo często zdarza się, że mieszkaniec pragnąc uzyskać informację w urzędzie, napotyka mur niechęci, arogancji i niekompetencji. Przystępnie przedstawione zagadnienia z dziedziny prawa, zrozumiałe nie tylko dla przedstawicieli z branży, pozytywnie wpłynęłyby na wizerunek władz Gminy i w wielu wypadkach pozwoliłyby na ułatwienie życia mieszkańcom. Jasno przekazane procedury postępowania pozwoliłyby uniknąć wielu niepotrzebnych zgrzytów, a także dość częstego łamania prawa spowodowanego nieznajomością przepisów. Mógłby również powstać kącik porad prawnych dla konkretnych przypadków. Chodzi o to, żeby było jak najmniej wpisów typu – „urzędnicy w listopadzie 2011 roku uchwalili zmianę” (dotyczy uchwały o zmianie opłaty adiacenckiej).
Wówczas można by czasopismo Czas Dopiewa traktować jako stworzone dla mieszkańców. Póki co jest jedynie tubą władz Gminy oraz informatorem sportowo-kulturalno-rozrywkowym. Wiele informacji uważam za całkowicie zbędne – ilu mieszkańców interesuje szkolenie nauczycieli ze scrapbookingu (str. 17) lub wizyta gimnazjalistów w radiu „Afera” (str. 22) – Czas Dopiewa z czerwca 2013 r. Równie dobrze można informować o odbytych przez urzędników szkoleniach z prawa administracyjnego lub otrzymanych przez nich dyplomach ukończenia kursu.
Piszę to mimo, iż nie bardzo wierzę, aby moja propozycja została potraktowana poważnie. Jak na razie można odnieść wrażenie, że władzom Gminy zależy na utrzymaniu mieszkańców w niewiedzy – łatwiej nimi manipulować. Należy jednak pamiętać, że coraz więcej osób jest świadomych swych praw i utrzymywanie tego skansenu będzie coraz trudniejsze.
Konstruktywne działania władz Gminy, których oczekują wyborcy – zostały zamienione na działania doraźne, mające na celu przetrwanie kadencji – niestety za coraz większe pieniądze. I jak mam być zadowolona – Panie „jaceks” – z takiej sytuacji?

Obserwatorka I (Pierwsza)

1 komentarz:

  1. "Były wójt Andrzej Strażyński w projekcie uchwały przestawionej Radzie Gminy pominął możliwość naliczenia opłaty z tytułu podziału nieruchomości. Nastąpiło to prawdopodobnie pod wpływem części radnych, przede wszystkim Tadeusza Bartkowiaka i Wojciecha Dorny." BRAWO! Bardzo celnie!
    Dokładnie opisany przypadek tego, co za chwilę (albo już) zacznie się dziać w polskich miastach i miasteczkach :) Bo wybory przecież znowu dopiero za cztery lata, a teraz można zarobić :)
    Tu ktoś o tym pisze i rozwiewa wszelkie wątpliwości, tak a propos tego fragmentu.
    Oplata adiacencka, a wybory samorzadowe?
    Poza tym spoko artykuł, w końcu ktoś rzetelnie podszedł do tematu.
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń