wtorek, 25 sierpnia 2015

Komisja Wspólna Rady Gminy Dopiewo 24 sierpnia 2015 r. (1) – linia wysokiego napięcia 400 kV



Kolejne posiedzenie naszych włodarzy – członków Rady i przedstawicieli Urzędu potwierdziło, że mieszkańcy Gminy nie za bardzo mogą liczyć na pozytywny przełom. Co prawda, przy obecnym składzie osobowym włodarzy, Gmina będzie lepiej lub gorzej funkcjonować, jednak bez mocnego bodźca z zewnątrz (aktywnego udziału mieszkańców) - będzie to tylko trwanie. Brak wśród przedstawicieli samorządu lokalnego jakiejkolwiek indywidualności, cechującej się kreatywnością i świeżymi pomysłami. Naszych włodarzy przeraża i przerasta każda sprawa, odbiegająca od schematu.
W czasie posiedzenia omawiano kilka tematów istotnych dla mieszkańców. Świadczyła o tym wyjątkowo wysoka frekwencja – około 30 osób przybyło na Komisję. W tej sytuacji dziwi nieobecność dwóch Radnych, którzy mają istotny wpływ na decyzje Rady Gminy – przewodniczącego Leszka Nowaczyka i Sławomira Kurpiewskiego.


Pierwszą i chyba najważniejszą sprawą omawianą na posiedzeniu, był temat lokalizacji nowej linii energetycznej 400 kV, która będzie przebiegać przez naszą Gminę. Sprawa budowy w/w linii zaczyna nabierać rumieńców. Ogłoszony został przetarg, w ramach którego wykonawca ma wyznaczyć ostateczny przebieg linii. W związku z tym, Wójt Gminy przygotował projekt uchwały, w której Rada Gminy przedstawić ma swoje stanowisko inwestorowi, czyli Polskim Sieciom Elektroenergetycznym.
Projekt uchwały zbulwersował jednak mieszkańców Dąbrowy i radnego Mariusza Ostrowskiego, ponieważ zasugerowano w niej, że najlepszym rozwiązaniem będzie przebudowa istniejącej linii 220 kV, przebiegającej właśnie przez Dąbrowę. Po burzliwej dyskusji propozycja ta została wycofana.

W obecnej sytuacji, po zażegnaniu niedawnego kryzysu energetycznego w czasie upałów w Polsce, uczestnicy posiedzenia dobrze, że nie proponowali (tak jak to miało miejsce 2 lata temu) rezygnacji z budowy linii czy też jej skablowania. Jednak kwestia jej lokalizacji jest w zasadzie najważniejszym problemem. Ze względu na intensywność zagospodarowania Gminy, każdy zaproponowany wariant uderzy w czyjeś interesy. W związku z tym mieszkańcy, którzy czują się zagrożeni inwestycją, przyszli na Komisję z nadzieją, że włodarze wesprą ich w rozmowach z inwestorem. Chodzi o wybranie takiego wariantu, który byłby najmniej uciążliwy dla jak najmniejszej liczby mieszkańców.
Niestety spotkał ich srogi zawód. Wójt stwierdził, że podpisana właśnie przez Prezydenta RP ustawa o korytarzach przesyłowych, ogranicza możliwości negocjacyjne władz lokalnych. Co więcej, wybranie przez PSE wariantu zaproponowanego przez lokalny samorząd grozi Gminie roszczeniami odszkodowawczymi. Nie wiem, na ile groźba dodatkowych roszczeń jest realna? – właściciele nieruchomości, zgodnie z nową ustawą, otrzymają odszkodowanie od Skarbu Państwa. Przypuszczam, że problem ten został co nieco wyolbrzymiony.

W czasie posiedzenia, przedstawiciele Urzędu dość nieudolnie próbowali podpierać się Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Dopiewo twierdząc, że nie przewiduje ono nowej lokalizacji linii energetycznej. Wiadomo, że inwestycje o znaczeniu krajowym, do tego realizowane na podstawie przepisów szczególnych, nie wymagają umieszczenia ich w Studium Gminy czy planach miejscowych. Dotyczy to m.in. autostrad i dróg ekspresowych, a po wejściu ustawy o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych, również linii energetycznych. Tak więc, nie bardzo wiem, jaki cel miało zasłanianie się ustaleniami Studium?

W związku z powyższym, Wójt jednoznacznie stwierdził, że władze Gminy nie mają zamiaru negocjować z inwestorem w sprawach, dotyczących przebiegu linii energetycznej. Co więcej, usiłował wmówić uczestnikom posiedzenia, że to specustawa o korytarzach przesyłowych będzie decydować o przebiegu linii energetycznych. Jest to oczywistą nieprawdą, ponieważ ustawa określa jedynie tryb postępowania, umożliwiający skrócenie terminu uzyskania pozwolenia na budowę, a nie szczegółowy przebieg konkretnej linii. Ustawa zawiera jedynie listę 23 priorytetowych inwestycji linii energetycznych, bez określania szczegółowego przebiegu. Konkluzja włodarzy jest więc taka, że jeżeli mieszkańcy chcą, niech postulują u inwestora o zorganizowanie konsultacji społecznych. Taki zapis postanowiono również umieścić w uchwale.

Krótki przegląd zapisów nowej ustawy pozwala stwierdzić, że jest ona bardzo podobna do ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych. Inwestor, na etapie wydania decyzji o ustalenie lokalizacji strategicznej inwestycji w zakresie sieci przesyłowej, będzie musiał uzyskać opinię m.in. właściwego miejscowo wójta. Tak więc, chcą nie chcąc, Wójt Gminy Dopiewo będzie musiał zaopiniować proponowany przebieg linii energetycznej. No chyba, że uchyli się od wydania opinii – ustawa daje mu taką możliwość. Nie jest to jednak jednoznaczne z uchyleniem się od odpowiedzialności – nie wydanie opinii traktuje się jako brak zastrzeżeń do wniosku o wydanie decyzji.

Tak więc władze Gminy, w tej, jakże drażliwej sprawie, wykazały się wyjątkową asekuracją. Włodarze nie mają zamiaru sugerować lokalizacji linii, aby nikomu się nie narazić. To, jaki będzie przebieg nowej linii 400 kV, zależy w tej sytuacji wyłącznie od determinacji mieszkańców. Całkowicie zgadzam się z obawami mieszkańców Dąbrowy, którzy zamiast obecnych 20-metrowych słupów linii 220 kV, mogą mieć sąsiedztwo 50-metrowych słupów linii 400 kV. To, czy dojdzie do takiej sytuacji? - będzie zależało tylko od nich, ponieważ władze Gminy (jak widać) umywają ręce.

Przy okazji mam jedną uwagę do właścicieli nieruchomości. Zgodnie z w/w ustawą, zawiadomienia o inwestycji wysyłane są do właścicieli działek na adresy podane w tzw. katastrze nieruchomości. Dopilnowanie tego, aby dane były prawidłowe, należy do obowiązku właścicieli gruntów. Obowiązek ten jest dość powszechnie lekceważony a niestety, brak prawidłowego adresu może mieć przykre konsekwencje. Art. 9 ust. 1 w/w ustawy stanowi, że „brak danych w katastrze nieruchomości, pozwalających na ustalenie danych osobowych, w szczególności adresu zamieszkania…, nie stanowi przeszkody do prowadzenia postępowania” i wydania decyzji lokalizacyjnej.

Należy również zaznaczyć, że zgodnie z nową ustawą wszystkie procedury zostały maksymalnie uproszczone, a terminy na składanie wniosków, uwag i odwołań skrócone do minimum. Decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach oraz decyzję lokalizacji strategicznej inwestycji wydaje się w ciągu miesiąca od daty złożenia wniosku. Inwestor musi co prawda uzyskać zgodę właścicieli gruntów na wejście na teren danej nieruchomości, ale nieuzyskanie zgody skutkuje wydaniem przez wojewodę decyzji o zezwoleniu na wejście na teren nieruchomości.
Istnieje również prawo odwołania się od decyzji administracyjnej, ale jest ono czysto teoretyczne. Ponadto strona ma na złożenie odwołania tylko 7 dni, od daty otrzymania decyzji.

Tak więc, jeżeli machina pójdzie w ruch, trudno będzie ją zatrzymać. Dlatego wskazane jest, aby wszelkie uzgodnienia zakończyć, zanim rozpocznie się ostateczna procedura uzyskania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, decyzji lokalizacji strategicznej inwestycji i decyzji pozwolenia na budowę. Jeżeli ktoś przeoczy terminy lub nie zostanie powiadomiony ze względu na niewłaściwy adres w katastrze nieruchomości - pretensje będzie mógł mieć wyłącznie do siebie.
Na tym dzisiaj zakończę. Ciąg dalszy wkrótce.

Obserwatorka I (Pierwsza)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz